DK: King of Swing

Donkey Kong to goryl, będący bohaterem wielu konsolowych zręcznościówek. Mówi się, że nazwę dla tej postaci wymyślił Shigeru Miyamoto, pożyczając słowo "Kong" od King Konga i dodając do niego wyraz "Donkey", który Miyamoto uważa za synonim słowa "głupi". I tak oto powstała postać, którą możemy podziwiać w grze DK: King of Swing.

Jej fabuła dotyczy niesamowicie ważnego wydarzenia w losach normalnie cichej i spokojniej dżungli - ceremonii wybrania króla dżungli. Los lubi jednak płatać figle; impreza nie potoczyła się według ustalonego planu. Otóż King K. Rool (czarny charakter) skradł medalion przeznaczony dla zwycięzcy i teraz Donkey Kong musi wraz z przyjaciółmi go odzyskać, stawiając czoła poplecznikom Roola.

DK: King of Swing przypomina zasadami grę zatytułowaną Donkey Konga, która polegała na sprawnym uderzaniu na dołączonych do płyty (czy też odwrotnie) bębenkach. Wprawdzie do Game Boy Advance czegoś takiego nie podłączymy, jednakże zamiast bębenków mamy guziki L i R (prawa i lewa dłoń). Przyciśnięcie jednocześnie obydwu to skok. Zabawa polega na przeskakiwaniu po gałęziach, omijaniu przeciwników, a także zbieraniu bananów. Na początku gra może się wydawać trudna, jednak z czasem nabieramy wprawy i uczymy się, jak oddawać wysokie i celne skoki. Odpowiednimi ruchami otwieramy drzwi do dalszych miejsc itp., więc konieczne jest dobre opanowanie sterowania.