W obsadzie goście od Critical Role, futurystyczny klimat Legendy Vox Machiny, dobre głosy aktorsko? Biorę w ciemno
Dopóki nie zagrałem w Dispatch, nie wiedziałem, jak bardzo brakowało mi gier tego typu. Tym bardziej, że produkcja The Wolf Among Us 2 stoi pod znakiem zapytania.
Obecnie ukończyłem odcinki 3 i 4 i jestem naprawdę kontent, świetnie się bawię. Ładna, stylizowana grafika w klimacie retro, dobra muzyka i świetnie dobrani aktorzy głosowi. Nawet mini-gierki mi się podobają, a przede wszystkim angażująca historia i bohaterowie z dawką milenialnego humoru.
Szczerze mówiąc, to w tym roku jest to gra, przy której bawię się najlepiej. Potrzebowałem takiego relaksu przy przesycie tytułów nastawionych na akcję lub nadmiernie skomplikowanych.
Z czystym sumieniem polecam fanom gier spod znaku Telltale. Myślę też, że inni również będą zadowoleni, jeśli szukają czegoś lżejszego do odprężenia i nie przeszkadza im kinowo-serialowy format opowieści.
Coś tutaj tak cicho o tej grze, a jest po prostu świetna. Wielka szkoda. Ciekawa fabularnie, dobrze napisane postacie, dobrze zmieszany humor oraz powaga, bardzo ładna animacja. Takie połączenie Invicible, Marvela z dodatkiem nutki The Boys.
Polaczenie interaktywnego komediowego serialu superbohaterskiego z symulatorem operatora ratunkowego. Idealny jako rozluznienie miedzy bardziej zrecznosciowymi i powaznymi produkcjami.
Z krytycznego punktu widzenia 8/10, z subjektywnego 100/10.
Wczoraj ukończyłem. Uważam, że w swojej kategorii gier to jest zdecydowane 10/10. Podtrzymuję to co napisałem w poprzednim poście, gra trzyma bardzo wysoki poziom od początku do końca. Zaczynam dzisiaj drugie przejście, podejmując inne wybory w niektórych miejscach (w tym najważniejszy z wyborem Visi zamiast Blaze tym razem).
Wczoraj wyszły ostatnie dwa epizody gry, więc w końcu można było ukończyć. Gra prześwietna. Co prawda gameplayu w tym było niewiele poza minigierką z przydzielaniem superbohaterów do misji i hakowaniem, ale wizualia, postacie, scenariusz, łapiące za serce momenty i muzyka zrobił z tego dla mnie 10/10 już w pierwszym epizodzie. Gra króciutka, ale zdecydowanie warta ogrania, nie żałuję żadnej minuty przy tym spędzonej.
Majstersztyk w swojej kategorii. Invincible, ale z wyborami wpływającymi na dalsze wydarzenia, od ludzi którzy pracowali przy pierwszych grach The Walking Dead. Fajna fabuła i świat, super dialogi i pomimo początkowego sceptycyzmu nawet strategiczna mini-gra z wysyłaniem bohaterów też interesująca. Jesse z Breaking Bad bardzo dobry w roli Roberta.
Gra niesamowita, zupełnie jakbym grał w Niezwyciężonego, czy którąś z nowoczesnych animacji z DC lub Marvela, jeśli chodzi o warstwę wizualną i ujęcia. Fabuła i postacie też świetne, jednak Dispatch cierpi na to, na co cierpią zasadniczo wszystkie gry z tego gatunku filmowych przygodówek czyli WIĘKSZOŚĆ WYBORÓW NIE MA ABSOLUTNIE ŻADNEGO ZNACZENIA DLA FABUŁY.
Na końcu każdego odcinka gra pokazuje nam ile % graczy zachowało się jak my, ale pokazuje w tym rzeczy związane z niektórymi misjami, na jakie wysyłamy naszych bohaterów i... z tego nic nie wynika. Co z tego, że pomyślnie uratowaliśmy jakiegoś tam celebrytę, skoro on nawet nie pojawia się w grze?
Naprawdę jest tu trochę niewykorzystanego potencjału związanego z tym aspektem misji. Można było zrobić tak, że np. uratowany celebryta wspiera agencję finansowo, co by miało wpływ na odbudowę mecha głównego bohatera.
Plus mocno nie wykorzystano wątki innych pracowników agencji. Poza Phenomamanem i Waterboyem oraz Chasem i Roydem widzimy w tle innych pracowników , ale Robert nie wchodzi z nimi w interakcje i właściwie niczego się o nich nie dowiadujemy.
Plus widzimy na tablicy, że są inni supkowie, ale znów nigdy ich nie poznamy...
Fajny interaktywny serial. Również bardzo krótki. Niektóre wątki i postacie aż prosiły się o rozwinięcie, bo większość członków ekipy ma bardzo krótki czas antenowy, a jeśli już są to jest to jakaś scenka grupowa (w barze, na imprezie), a nie osobista.
Nie wiem jak z wyborami, bo grałem tylko raz ale czuje że większość nie miała żadnego znaczenia. Spodziewałem się więcej.
spoiler start
Najbardziej raziła mnie sytuacja gdy od początku ważne jest aby nikomu nie mówić o naszej tożsamości jako Mecha Man, więc ją zataiłem na końcu któregoś z epizodów gdy był taki wybór. Później gra i tak postanowiła sama powiedzieć że jestem Mecha Man a reakcja naszych supków to "Jesteś Mecha Man? Aha. Super." Słabe to.
spoiler stop
Humor typowo milenialsowy, czasem fajny i się uśmiechnąłem, często drętwy i trafiający pewnie do grupy wiekowej do 20 roku życia.
Nadal czekam na drugą randkę z Blonde Blazer, bo się nie doczekałem mimo że byłem umówiony ;)
Gra też baaaaardzo, próbuje nas pchać w związek z Invisigal, mimo że każda moja odpowiedź była przeciwna do tego.
Do minigry w wysyłanie naszych superbohaterów, też mam pewne zastrzeżenie mimo że sama minigra bardzo fajna i przypominała mi This is The Police. Często na ekranie dzieje się tak dużo że ciężko się połapać o co chodzi. Za dużo, za bardzo, za głośno, za efekciarsko. Ale może tak miało być, w końcu mamy ere TikToka. Wolałem zdecydowanie spokojną oprawę z This is The Police właśnie.
Ogólnie przyjemna gierka ale nic odkrywczego. Gdyby wybory faktycznie miały aż tak wielkie znaczenie to można by bardziej chwalić. Ale jest to zwykły serial, gameplayu tutaj jest zero, wyborów znaczących raptem 3 albo 4, bardzo krótka na jeden długi wieczór. Spoko, ale nie rozumiem zachwytów.
Jedna z najlepszych gier z wyborami i fabułą, jakie są na rynku. Pod względem animacji, historii, dialogów oraz postaci dorównuje The Walking Dead od Telltale. Wiele momentów w tej historii daje do myślenia.
Sama gra też może być w miarę wymagająca, bo jest dużo QTE oraz elementów strategii, natomiast nie jest AŻ tak dobra, w porównaniu do fabuły. Jeżeli ktoś lubi gry z fabułą, to zdecydowanie polecam, nawet jeżeli ktoś nie jest fanem tematyki o superbohaterach. Jeżeli ktoś natomiast stawia przede wszystkim na gameplay, to może się trochę rozczarować. Sam gameplay oceniłbym na 7-8/10, natomiast, animacja, historia i postacie 10/10, więc ogólnie dałbym 9.5/10.
Mam nadzieję, że powstanie więcej takich gier.
Gra ludzi od Tales from the Borderlands i The Wolf Among Us. I to widać, narracja, dialogi czy postaci są tutaj na wysokim poziomie. Jako były super bohater zostajemy dyspozytorem w agencji super bohaterów. Pod nasze skrzydła trafia zespół stworzony z byłych złoczyńców. Naszym zadaniem jest wysyłanie ich na misje i ewentualna pomoc w pomyślnym zakończeniu interwencji. Fabuła jest dosyć prosta ale jest dobrze zrealizowana, gra stylizuje się na komediowy serial animowany i wypada to bardzo dobrze. Można się czasami uśmiechnąć. Z wyborami to wiadomo jak jest w tego typu grach, jakieś są ale drastycznie nie zmieniają one niczego. Jest tutaj jakieś pole do ponownego przejścia gry; możemy wybrać kogo z zespołu usunąć, z kim romansować czy kogo do zespołu dodać. Wpływa to trochę w skali mikro na grę, jeżeli usuniemy kogoś kto miał jakąś statystkę na wysokim poziomie to będziemy musieli jakoś go zastąpić, zainwestować u innych postaci w tę statystykę, wybór nowej osoby to standard między totalnym zółtodziobem a doświadczonym bohaterem z problemami. Mi osobiście nie chciało się przechodzić drugi raz aby zobaczyć ze 3 inne scenki.
Mamy tutaj jakiś element gameplayu, oprócz typowych dla Telltale dialogów i wyborów. Mechanika wysyłania naszych bohaterów na misje jest w zasadzie żywcem przeniesiona z This is the Police. Mamy mapkę, wyskakują na niej ikonki i musimy zdecydować kogo wyślemy. Potem ewentualnie będziemy musieli jeszcze pomóc naszej ekipie w akcji. Na powodzenie wpływ mają statystki naszych podwładnych, które możemy rozwijać wraz z wbijaniem im kolejnych poziomów. Mają oni także specjalne umiejętności, z których możemy korzystać. Czasami wymagana jest także nasza bezpośrednia interwencja przez minigierkę w hakowanie. Podobnie jak w This is the Police, tak samo tutaj może to być całkiem wciągające zajęcie. Dla mnie osobiście, można byłoby wcisnąć jeszcze więcej tych segmentów do gry albo dodać jakiś oddzielny tryb, w których mielibyśmy tylko wysyłanie ludzi na interwencję. Gra ma bardzo ładną oprawę graficzną i udźwiękowienie z paroma gwiazdami podkładającymi głosy pod postaci.
Ogólnie Dispatch to bardzo dobra gra, z dobrymi dialogami i z dobrymi postaciami, które jednak nie mają takiego samego czasu antenowego. Niektórzy z naszego zespołu mają dużo większe role niż inni. Gameplay bardzo fajny, bardzo wciągający. Dobrze się w to gra. Gra wygląda ładnie i brzmi ładnie. Przejście wszystkich 8 epizodów zajmuje około 9 godzin. Dla mnie trochę za mało, spokojnie pograłbym trochę dłużej i spędził z tą ekipą więcej czasu.
Ciężko uznać Dispatch jako pełnoprawną grę, jednak jako dzieło popkultury jest wybitne. To jak napisane zostały postacie, relacje między nimi - to jest po prostu mistrzostwo w swoim fachu. Fabuła nie jest zaskakująca, nie odkrywa nic nowego, jednak to co ma robić, czyli dawać frajdę z śledzenia poczynań bohaterów - robi to idealnie. Widać, że nad tym tytułem pracowali weterani Telltale Games.
Świetny serial superbohaterski. Wciągnął mnie na 3 wieczory już od pierwszych minut, dopóki go nie przeszedłem, myślałem tylko o tym, żeby wrócić do historii – już dawno żadna gra mnie tak nie wciągnęła! Momentami chciałem pauzować spacją, bo zapominałem, że to gra i tutaj pauzujemy escape!
Dla mnie w fabule istotniejsze były wątki z życia codziennego i relacje między bohaterami niż cała reszta. Historia i animacja to absolutne 10/10. Przebili nawet telltale bo usunęli nudne sekwencje chodzenia bohaterem i podnoszenia przedmiotów.
QTE też są opcjonalne – ja je wyłączyłem, bo nic dla mnie nie wnoszą, skupiłem się tylko na wybieraniu opcji dialogowych i minigierkach.
Niestety całość osłabia główny segment gameplayu, czyli dispatchowanie bohaterów na misje. Robimy je jednak rzadko – tylko raz na epizod (czasem z przerwami na 2-3 mniejsze bloki), więc mniej więcej wiemy kiedy do niego dojdzie i że potrwa tylko kilka minut.
Do tego dochodzą też sekwencje hakowania, które są…. Poprawne. Po prostu nijakie – nie są złe, ale nie są też ciekawe. Ot prosta minigierka, z drobnymi urozmaiceniami (dobre i to!).
Rozczarowały mnie dwa ostatnie odcinki, które straciły tempo i miały dosyć dużo akcji, a mało relacji. Sama akcja była też rozczarowująca i przewidywalna.
Świetna grafika i muzyka, niestety całość jest zalockowana do 60fps bo tak „rysowana” była gra i pewnie przekroczenie tego progu rozwaliłoby wygląd komiksowej animacji.
Gra ma swoje magiczne momenty, jednak na dłuższą metę nie chciałbym jej na razie przechodzić ponownie. Na pewno jednak kiedyś do niej wrócę by spróbować innych wyborów. Aha – podejrzewam, że niektóre wybory są na tyle istotne, że faktycznie kierują nas na dwie różne ścieżki fabularne. Nie weryfikowałem tego jednak na razie. Są też typowe podpuchy, gdzie wybór nie ma znaczenia lub jest tylko dla zabawy.
Czekam na sezon 2 i życzę twórcom jak najlepiej!