Myślałem że przepadło, ale jednak nie - za niedługo premiera wersji 2.0 projektu The Namelss Mod.
To największy mod do gry inspirowanego największym forum o grze - Planet Deus Ex.
Pomysł ciekawy i wyjątkowy chyba. Sama gra fajna choć rozmiar lokacji momentami przesadzony.
https://youtu.be/5To_czx__1E?si=XtyGo2EdwWuMo3WK
Deus Ex to jeden z tych tytułów na komputery PC, który zawsze pojawia się na listach najlepszych gier wszech czasów i nie bez powodu. Na pozór wydaje się, że jest to kolejna strzelanka pierwszoosobowa, ale w rzeczywistości to coś znacznie więcej. Jest to wybitna hybryda RPG, FPS i skradanki. Udaje się jej skutecznie połączyć te różne style w sposób, który rzadko się udaje. Z tego powodu ugruntowała się jako klasyka w sercach i umysłach wielu graczy, łącznie ze mną. Pomyśl o Deus Ex jako o genialnej mieszance Rainbow Six, Thief i System Shock. Deus Ex jest zbudowany na zmodyfikowanej wersji oryginalnego silnika Unreal Engine na którym powstały również Unreal 1998 i Rune 2000. Fabuła Deus Ex to ciekawa mieszanka intrygi politycznej i science fiction. Twórcy Deus Ex łączą najlepsze koncepcje science-fiction z końca lat 90' z niemal każdą teorią kryptograficzną/spiskową jaką tylko można wymyślić tworząc wciągającą i ekscytującą historię. Akcja gry toczy się w futurystycznej scenerii w której społeczeństwo znajduje się na spirali upadku napędzanej atakami terrorystycznymi, ogólnoświatową plagą i zawirowaniami politycznymi. Jeśli lubisz wielowarstwową konspirację, dużo ciekawych wątków pobocznych, zwroty akcji i rozgałęzioną narrację pokochasz Deus Ex. Jest połowa XXI wieku. Po rozkodowaniu w całości ludzkiego genomu prace nad modyfikacjami żywych organizmów ruszyły pełną parą. Znikły wady wzroku, niewydolność krążenia, w każdej chwili można było wymienić wadliwe organy. Wydawało się, że także poradzono sobie z chorami zakaźnymi, ale w roku 2050 wybuchła epidemia szarej śmierci. Ginęły setki tysięcy ludzi, ale opracowano szczepionkę. W pierwszej kolejności mieli ją otrzymać ludzie na kluczowych stanowiskach, a później reszta populacji. Odwklekało się to w nieskończoność. Sprawy postanowiły wziąć w swoje ręce organizacje nieformalne, a przez czynniki oficjalne nazwane terrorystami. Rozpoczęła się regularna wojna. Z jednej strony źli NSF przechwytujący transporty leku, a z drugiej UNATCO, agenda ONZ do walki z terroryzmem. Nasz bohater jest jej agentem. Pierwszym z limitowanej serii biomodyfikowanych. Boom genetyczny zaaowocował rozwojem nanotechnologii. W laboratorium UNATCO poddano nanomodyfikacji rodzeństwo Paula i JC Dentonów. Nasz brat Paul jest od pewnego czasu w służbie, a nasz bohater JC dopiero teraz ją rozpoczyna. Otrzymujemy zadanie rozwiązania problemu terrorystycznej okupacji na nowojorskiej Liberty Island. To tam poznajemy prawdziwe motywy działań terrorystów i wprowadzi to nas na ścieżkę, która ostatecznie zmusi nas do podjęcia decyzji, gdzie leży nasza lojalność. Grę zaczynamy z kilkoma nanorozszerzeniami. Mamy wbudowane radio, system identyfikacji wroga i lampę bioluminescencyjną. Jednak wraz z rozwojem akcji ciało bohatera mieści co raz więcej modułów jak układy ułatwiające namierzeniu celu, zwiększające siłę mięśni, odchylające tor lotu pocisków, zwiększające wydolność płuc czy też czyniące niewidzialnym. Każdy ma trzy stopnie zaawansowania. Jednak potrzebują bioenergii, a mogą być naładowane tylko przez roboty medyczne lub znalezione bateryjki. Mamy też rozbudowany system cech bohatera rozwijanych przez punkty doświadczenia. Mamy wśród nich siłę, zręczność, posługiwanie się bronią białą, snajperską, hakowanie komputerów, posługiwanie się wytrychami, pływanie. Wyższy poziom oznacza bardzo wymierne korzyści, bo drzwi się szybciej otwierają, szybciej się wzbogacimy, a dobra znajomość snajperki całkowicie likwiduje odrzut broni przy strzale. Szybko przekonujemy się, że wersja przedstawiana przez UNATCO nieco odbiega od rzeczywistości. W trakcie rajdu śladami terrorystów w Nowym Jorku, Paryżu, Hong Kongu wchodzimy co raz głębiej w aferę rodem z X-Files. Misje w tajnych bazach wojskowych na terenie strefy 51 potwierdzają paranoiczne teorie spiskowe. Światem rządzi kilka potężnych, tajnych organizacji. Gra jest bardzo nieliniowa w zakresie poszczególnych misji i rozbudowana. W kilku momentach stajemy przed różnymi decyzjami, które będą miały wpływ na fabułę samej gry. Zwiększa to również regrywalność rozgrywki dzięki czemu Deus Ex jest grą z której gracze mogą korzystać wielokrotnie. Dużym jej atutem jest to, że do danego celu można dojść na różne sposoby. Dobrze przemyślane i zrealizowane. Sporą część misji można przejść po cichu likwidując wrogów, włamując się do komputerów i wyłączając systemy alarmowe. Jeśli ktoś jednak ma ochotę i zdolności manualne może iść na całość z spluwą w garści. Rodzaju broni jest kilkadziesiąt zaczynając od noża i łomu przez klasyczną broń kinetyczną, a kończąc na działkach plazmowych, granatach EMP i wyrzutniach przeciwczołgowych. W odróżnieniu od typowych FPS każda broń umieszczona jest w bagażu, który zawiera też pozostały sprzęt dzięki temu zachowaną pewną dozę realizmu, bo nie można dźwigać ze sobą całego znalezionego złomu. Bardzo przydatne w inwentarzu są wytrychy i uniwersalne urządzenie hakerskie pozwalające obejść większość elektronicznych systemów alarmowych oraz cyfrowych zamków. Poza tym mamy też klasyczne pancerze, urządzenie maskujące, akwalung, flary. Pomijając doskonałą historię wielki sekret sukcesu Deus Ex tkwi w samym projekcie gry, bo możemy swobodnie określić w jaki sposób chcemy kontrolować swoją postać preferując dany styl rozgrywki. System ten pozwala graczom stworzyć postać pasującą do stylu gry jakiego chcemy doświadczyć. Ostatecznie doświadczenie Deus Ex jest prawdziwym dziełem sztuki. Jest to tytuł, który każdy gracz powinien poznać. Wypełniony futurystycznymi melodiami i funkowym hiphopem w azjatyckim stylu Deus Ex zawiera wpadającą w ucho rewelacyjną ścieżkę dźwiękową, która idealnie pasuje do klimatu gry. W grze zastosowano także ponadprzeciętne jak na tamte czasy aktorstwo głosowe. Projektowanie poziomów to kolejny obszar w którym Deus Ex naprawdę błyszczy. Po grach takich jak Thief i System Shock 2, które narzuciły wysoki poziom kreatywności ludzie z Ion Storm wyszli poza swoją strefę komfortu i też wznieśli się na wyżyny. Na każdym poziomie znajduje się coś co odpowiada różnym umiejętnościom, nawet pływaniu. Od kanałów powietrznych przez podziemne rury po tajne wejścia projektanci naprawdę pomyśleli o wielu sposobach poruszania się i interakcji z każdym otoczeniem dzięki czemu nigdy nie czujemy jakbyśmy byli zamknięci w jednej trasie. Wspaniałą rzeczą jest to, że żaden konkretny sposób nie jest koniecznie najlepszy. Chociaż frontowe wejście pełne mechów może dla niektórych wydawać się śmiertelną pułapką postać obciążona granatami EMP może uznać to za łatwiejszą drogę niż ominięcie zabezpieczeń i przejście tylnymi drzwiami. Wszystko zależy od ścieżki rozwoju postaci i stylu rozgrywki. Zespół spędził sporo czasu na projektowaniu interfejsu, ponieważ jest to jeden z najlepszych z jakich korzystałem. Absolutnie wszystko jest szczegółowo opisane jednym kliknięciem myszki. Grę przeszedłem pięć razy i za każdym razem świetnie się bawiłem. Reasumując Deus Ex to wciągająca cyberpunkowa przygoda FPP w stylu neo-noir, która genialnie łączy cechy RPG, FPS, skradanki, dlatego moim zdaniem zasługuje na miano najlepszej gry w historii.
Ocena - 10/10.
https://www.youtube.com/watch?v=g5DkwxO8oUg&ab_channel=ErmacgerdLongplays
Bardzo dobra gra, chociaż dzis faktycznie należy zacząć od modów graficznych - lokacje bez problemu ujdą, ale modele postaci dziś niestety rażą. Ale fabuła bardzo dobra, grywalność też. Warte uwagi mody (nie wpływające na fabułę, ale poprawiające nieco grywalność) to Shifter i Biomod (btw, któryś z nich zawiera drugi). Daję lekką ręką 9/10. Ten jeden punkt odejmuję za:
1. Słabe zachowanie przeciwników- nawet nie 'inteligencja', oni są po prostu ślepi i nie widzą kucającego przed nimi JCD z odległości pół metra. Co sprawia ze jak już się do tego przyzwyczaisz, to skradanie jest zdecydowanie za łatwe...Za to nadrabiają słuchem - upadającą z inwentarza JCD na podłogę paczkę papierosów słyszą będąc 4 piętra wyżej...
2. Absurdalny pomysł autorów gry żeby nabój pistoletowy uczynić 4 x mocniejszym od karabinowego. W efekcie do zdjęcia wroga headshotem z pistoletu wystarcza jeden strzał, ale z karabinu szturmowego (assault rifle) musisz mu przystawić lufę do głowy i opróznić cały magazynek, to może padnie. Jest to idiotyczne i sprzeczne z rzeczywistością ( i nigdy nie zrozumiem co autorzy chcieli tym sposobem osiągnąć), ale ostatecznie mało kto w Deus Ex gra waląc naokoło seriami z karabinu...Powoduje to absurdalne sytuacje kiedy w strzelaninie JCD z pistoletem ma znaczącą przewagę siły ognia nad plutonem żołnierzy uzbrojonych w karabiny szturmowe- nawet jeśliby nie miał żadnych 'augmentacji' poza infolinkiem.
P.S. Dla tych co grali i znają angielski- najlepsza 'solucja' do Deus Ex jaką w necie znajdziecie XD :
Super soundtrack i ogólnie klimat gry. Brakuje mi bardzo tego stylu poziomów gierek z dawnych lat. Hong Kong wydawał się być jakimś jedynym magicznym miejscem gdzie ludzie faktycznie żyją. Ogólnie super gra dla schizo fanów cyberpunkowo komputerowych, Matrixowych klimatów z późnych lat 90. Fabuła jest dosyć ciekawa a gra zmusza gracza do filozoficznych przemyśleń na temat społeczeństwa, propagandy, religii czy moralizmu. Mimo że gameplay jest trochę ociężały ze względu na to jak stara jest ta gra, to moim zdaniem warto do niej podejść chociaż raz.
Wolność, systemy, fabuła, klimat, dialogi, lokacje, muzyka - to atuty tego arcydzieła.
Takich gier już się nie robi, wybitna, wciągająca fabuła z nutką intrygi, spisku. Grafika do bani ale czego spodziewać się po grze z 2000-nego roku, dziwne dlaczego nikt nie robi remake tej gry, Dentonowie biją na głowę wszystkie nowe szmiry z piękną grafiką i denną fabułą gdzie nic się nie robi oprócz bezmyślnego walenia z karabinu do wszystkiego co się rusza. Tutaj musimy nieco oszczędzać amunicje przekraść się i pomyśleć na co ją wystrzelamy lub na kogo. Załatwić kogoś po cichu aby alarmu nie załączyć. Tak jak to robią zawodowcy, Pewnie nigdy nie doczekam się odświeżenia tego tytułu.
Dziadek Cyberpunka nie kuleje o lasce, ale nadal śmiga dziarskim krokiem pełnym wdzięku.
Widać, że w tamtych czasach robiła ogromne wrażenie. Ile tu się dostaje sposobów na wykonanie danej misji, sama wolna wola, że można przejść grę, nie zabijając nikogo, każdy przedmiot i NPC jest na wagę złota, fabuła sama w sobie ma 3 zakończenia, niesamowita postać JC Dentona, potrafiąca rzucać wszelakimi ripostami i umiejętnie korzystać z arsenału, narzędzi i wszczepów, które nieraz ratują nam życie. Ale to już wiekowy tytuł, to nie brakuje błędów, jak: niepasujące sample przeciwników, samo SI jest durne jak but, bez czucia. A tak to dzisiaj wciąż jest grywalna. Czekam na jej remake!
Świetny soundtrack. Niepowtarzalny klimat. Ogólnie super gra dla fanów cyberpunkowo komputerowych klimatów z późnych lat 90. Fabuła jest ciekawa a gra zmusza gracza do filozoficznych przemyśleń na temat społeczeństwa, propagandy, religii czy moralizmu. Mimo że gameplay jest trochę ociężały ze względu na to jak dawno ta gra została wydana to moim zdaniem warto do niej podejść chociaż raz.