
5 marca 2024
Strategiczne, II wojna światowa, Indie, Singleplayer, Taktyczne, Turowe.
Wzorowana na serii XCOM taktyczna strategia turowa osadzona w czasie II wojny światowej. W Classified: France '44 dowodzimy niewielkimi oddziałami i staramy się sabotować ruchy nazistów, czekając na dzień, w którym alianci wylądują w Normandii.
Zobacz Grę
Steam
Kapitalna produkcja, powrót do złotej serii Brothers In Arms. Znawcy weterani wiedza o co chodzi.
Naprawdę porządna gra. Połącznie XCOM z Silent Storm. Zarys fabuły jest płytki i bez emocji, taki "zapychacz" w przeskakiwaniu pomiędzy kolejnymi misjami. Warstwa strategiczna na mapie kampanii sprowadza się do kilku głównych założeń rozgrywki w prosty i czytelny sposób.
Misje taktyczne nie wprowadzają do rozgrywki żadnych rewolucyjnych rozwiązań względem podobnych gier i fani XCOM będą się tu czuli jak w domu. Grafika jest przyjemna dla oczu a w tle słychać nadającą klimat muzykę. Na plus dodam obszerne drzewko umiejętności postaci. Zarządzanie arsenałem bardziej podobało mi się w XCOM, gdzie była większa swoboda customizacji przez ulepszenia i badania. Tutaj ekwipunek kupujemy lub zdobywamy wygrywając misje i ma on z góry nadane parametry i perki, którymi balansujemy poprzez wymianę tego sprzętu na inny. Customizacja postaci nie istnieje, gra pozwala tylko na edytowanie ksywki, a na sam wygląd wpływa jedynie założone ubranie (głowa, tułów, nogi) i ekwipunek. Gram na poziomie Weteran, Ai przeciwników raczej nie zaskakuje żadnymi taktycznymi posunięciami i często zapomina o istnieniu czegoś takiego jak "osłona", ale nasz nieprzemyślany ruch może mocno zaboleć na odsłoniętej flance. Niektóre misje możemy wykonywać po "cichu" a chcąc zakończyć je niewykrytym przez wroga, lepiej przemyśleć dwa razy zanim klikniemy. Interfejs postaci w oknie taktycznym mógłby być bardziej czytelny. Ogólnie gra na duży plus, dobrze zoptymalizowana, bez większych bugów. Pisząc te wypociny mam ograne około 15godz, i były to przyjemne godziny. Mody mogłyby sprawić tą grę rewelacyjną.
Gram od 2 dni i oderwać się nie mogę. Być może to kwestia powiewu świeżości, ile w końcu można strzelać do ufoków. Gra ma potencjał do rozbudowy i rozwoju. A dlc na terenie okupowanej Polski to już bylby miód, cud i orzeszki.
Zachwyt na początku i niestety z czasem zauważasz, że musisz poruszać się zgodnie z opracowanymi schematami aby przejść kolejne mapy. Widac to zwłaszcza na wyższym poziomie trudności. Polecam wrócić do znakomitego Phoenix Point.
Na samym początku gra wydaje się bardzo fajna ale nie polecam, nie podoba mi się przez absurdalne mechaniki:
spoiler start
- podczas misji gdzie można eliminować wroga podczas skradania istnieje limit cichych zabójstw. Po przekroczeniu limitu automatycznie przechodzimy do otwartej walki,
- wykrycie jednego z naszych żołnierzy podczas skradania automatycznie ujawnia (wraz z ich pozycjami, nawet jak są za osłoną) całą naszą drużynę,
- po dokonaniu cichego zabójstwa, w następnej turze żołnierz wroga przechodzi przez to miejsce jakby nic się nie stało, ciało zabitego magicznie znika,
- trzonem każdej misji jest eliminacja kolejnych fal żołnierzy wroga,
- nawet jeśli wrogowie strzelają podczas tury do naszego żołnierza i ani razu go nie trafią, spada mu morale, a jak spadnie do zera to przez kolejną turę jest bezużyteczny (morale co prawda "odnawia się"),
- niektórych żołnierzy wroga nie można zabić po cichu podczas skradania, bo tak.
spoiler stop
I znowu fanzolenie o mitycznych nazistach, co przylecieli z Ksiezyca i rozpetali wojne w Europie. To nie byli nazisci! Cala wine za zbrodnie w obu wojnach swiatowych ponosza NIEMCY! I jeszcze jakis cymbal tlumacz nie odroznia "morale" od "moreli". To "morale", liczba pojedyncza, rodzaj nijaki, nie odmienia sie.
Gra jest ciekawa pod wzgledem fabularnym, ale diabelnie trudna pod wzgledem taktycznym, np nie wszystkich straznikow da sie zlikwidowac bez halasu. Nie kazdy ma czas i ochote powtarzac misje lub ladowac save co chwile. Grafika i udzwiekowienie na wysokim poziomie. Grywalnosc rowniez.