Premiera gry ponoć już 21 sierpnia czyli pojutrze.
https://www.youtube.com/watch?v=OpCooWm-PDs
We wtorek w końcu pokazano pierwszy gameplay z ARC Raiders. Udźwiękowienie robi robotę, tak samo przyjemnie wygląda grafika. Szkoda tylko, że z gry coop PvE, jak to wcześniej zapowiadali, zrobili PvEvP extraction shooter. I co więcej, nie będzie to już gra free to play, tylko gra za 40$.
Fajne lokacje na wstępnych screenach.
Gra wyceniona 40$...
Mega serwer test 17 - 19 Października.
Premiera 30 Października.
tylko żeby nie było jak Helldivers 2 bo też na początku sie fajnie zapowiadalo a po zakupie sie rozczarowalem
Co ty ziomus pierdzielisz? , helldivers 2 jest jedna z lepszych (o ile nie najlepszych )strzelanek coop na minimum 30 minutowe sesje na xbox plus uczciwa formula gry uslugi bo wszystko mozna latwo ugrac bez kupowania waluty premium a obok niej niedługo ARC RAIDERS stanie ....
dokładnie helldivers 2 jest strasznie nudne.. wydałem 200zł i żałuję ze nie zrobiłem zwrotu.. Przez doświadczenia z HD2 nie kupię arka
Warto wydawać pieniądze? Pojawiło się mnóstwo sponsorowanych filmów, które wyglądają świetnie, ale nie jestem do końca przekonany.
Jeżeli nie przeszkadza CI gankowanie przy windach i częsta irytacja z tego powodu że, tam ktoś Cię zabije to gra jest OK.
Ale jak spodziewasz się przyjemnej spokojnej rozgrywki dla chillu to nie polecam..
mega dobra gra, genialny świeży klimat i dobrze dopracowana
taki tarkov to niby mechanika ta sama ale tarkov to przekombinowane dziwactwo a ARC jest jakby ligę wyżej i kosztuje tylko 150zl
Grałem w testy i gram teraz, uważam że to mocny średniak.
Nie jest to WOW jak zapowiadali, gra szybko się nudzi i doprowadza do irytacji, grając ze znajomymi najlepszą opcją jest stanie przy windzie czekanie aż ktoś będzie wracał i tak mija rozgrywka.
W meczach które rozegrałem 70% ekip od razu obsadza windy i czeka na wracających.
Jeżeli nie przeszkadza wam gankowanie przy windach i częsta irytacja z tego powodu że, tam ktoś was zabije to gra jest OK.
Ale jak spodziewacie się przyjemnej spokojnej rozgrywki dla chillu to nie polecam..
Uważam że, to takie 6/10 po prostu OK gra i tyle.
co ty gadasz ta gra to genielne multi na setki godzin a najlepsze ze mam juz 10h od wczoraj i tylko 1 raz ktos mnie zabil przy windzie bo chyba kampil
przecież masz tyle wyjsc i jeszcze klucze do dodatkowych wyjsc ze kampienie przy wyjsciu to najgorszy pomysl no i jak chcesz np questy robic xd
To pograj jeszcze ;) cieszę się że, Ci się podoba. Jednak po 10h Ciężko ocenić grę, jako streamer mam dużo więcej w to przegrane i dzielę się tylko swoimi odczuciami. 150zł to nie majątek więc warto sprawdzić. Ja uważam że, to mocny średniak, warty zagrania ale nie bedzie to coś na setki godzin bo po 40h + testy zaczyna nudzić bo robi się to samo. Uważam że 100h+ i 50% osób odbije.
Jeśli tak uważasz, mniemam że chciał byś zarabiać chociaż połowę co tez "bezrobotny" :D
W tej chwili 220000 osób gra w to "słabe" Arc Raiders...
A w "zajebiste" The Outer Worlds 2- 11000...
Nie ma co porównywać... Outer jest odgrzewanym kotletem i arc jest lepszy i nie jest słaby ale nie jest też wybitny
Game Awards goes to..? Jest Wow. Jest total Fun!
Mój pierwszy extracion shooter, po wielu doświadczeniach i to w RPG i FPS, bałam się czy extraction nie będzie pochłoniętym anarchią światem siejących chaos Raiderów, a raczej graczy, którzy dla funu będą zabijać bez mrugnięcia okiem (jak bywało wGTA Online..), A TU PROSZĘ. Jest spektrum, jest pudełko czekoladek i szansa, są momenty, że stracisz cały loot, bo zabije Cię gang pod samą windą, ale jednocześnie na solo - czołgając się ewakuujesz się z randomowym graczem - aniołem? - który Cię nie dobije, a pomoże bezpiecznie ewakuować. A to ja pomogę na solo nieznajomemu uciekającemu bez nadziei przed szerszeniami. Nie wiesz co dostaniesz, nie wiesz co się wydarzy, na kogo trafisz, i wiecie co? to jest zajebiste. Bo to nie szybki FPS, więc TTK przyzwoity, a nie padnij-powstań-padnij w koło macieju. Może nie jest jeszcze idealnie, ale ja bawię się super.
Nawet jak obawiałam się rozmawiania przez mic z innymi graczami, tak tutaj jakoś łatwo i bez stresu rozmawia się na proxy. Od dawna nic mnie tak nie kręciło, mega wdzięczność za całą radość z tej gry.
Minęło trochę czasu i na 10 gier 9,5 to gra gdzie nie ma żadnej współpracy z ludźmi spoza drużyny. Poza tym nuuuuuda. 12h pograłem i poszedł uninstall. Nie bawi mnie siedzenie i craftowanie przez 10 minut po to, żeby wejść do gry i po 15 minutach albo po prostu uciec windą czy metrem i zawieźć śmieci do bazy lub straceniu praktycznie wszystkiego przez śmierć z rąk lepiej wyposażonych graczy.
Tym bardziej, że ten crafting to i tak służy do tworzenia tak naprawdę również śmieci, które za chwilę stracę. Jak nie wejdszie dobre pve typu jakieś misje czy rajdy jak np. w Destiny to za chwilę ta gra skończy jak większość extraction shooterów czy survivali pvp.
Jedynie co pozytywnego tu widzę, to nie było drogo więc aż tak bardzo nie żałuję zakupu jakbym mógł.
Jest to gra totalnie zrobiona pod streamerów jak COD Warzone i tak samo pewnie skończy.
Jak dla mnie gra 5,5-6/10. Czyli w sumie dobry stosunek jakość/cena. Typowy średniak z półki AA.
Dziwna sprawa, na PS z wyłączonym mm ludzie sobie pomagają... Widocznie gracze PC to takie agresywne pawiany które tylko atakują.
Jak tracisz wszystko tylko dlatego że ktoś ma lepsze wyposażenie a nie (co jest bardziej prawdziwe) z uwagi na własne znikome umiejętności to fakt. Nie dla Ciebie.
Natomiast żywota ta gra dokona jeśli właśnie wprowadzi typowy tryb z samymi botami, to pokazał niejeden tytuł.
Tu ma być chaos i emocje wynikające ze starć z innymi ludźmi. Czy będą frendli czy wbiją nóż w plecy.. a może Ty wbijesz im. Taka ma być ta gra i taki brutalny ma być świat postapo.

No panowie, Arc Raiders idzie w górę... Przeszło sto tysięcy graczy więcej niż przedwczoraj.
Gra, w której zamiast wyrzucać śmieci, przynosimy je do domu. Projekt gameplayu jest bardzo przemyślany, a komputerowi przeciwnicy stanowią wyzwanie na tyle duże, że większość graczy solo współpracuje, by zwalczać zagrożenia. PvP to z kolei domena kolejek duo i trio. Świat Arc jest piękny i przywodzi na myśl ilustracje Simona Stĺlenhaga, a całość dodatkowo wzmacnia świetna muzyka autorów ścieżki dźwiękowej do Battlefield 1 i V. Nie jestem fanem postawienia na crafting ani faktu, że nie zbieramy w grze elementów ubioru wpływających na statystyki, ale to i tak najprzyjemniejszy extraction shooter na 15–20 minut, w jaki grałem.
Optymalizacja rewelacyjna jak na UE5.
Optymalizacja rewelacyjna jak na UE5.
Czytałem, że wywali z tego silnika co się tylko dało by mógł działać a resztę to sami dopisali do kodu wg własnych potrzeb.
To prawda, plus nie pchali się w jedną dużą mapę jak GZW, tylko zrobili podział na kilka sektorów.
Zagraj na innej mapie niż pierwsza, tam nawet solo już ciężko znaleźć kogoś friendly każdy każdego zabija
TraXsoN--> w playtestach to nawet na pierwszej do mnie strzelali. Wczoraj spotkałem friendly ludzi grając duo. Wiadomo, że to jest coś co będzie ewoluować, im dłużej ludzie będą grać, tym więcej będzie strzelania. Ostatecznie gra skończy jak wszystkie Tarkovy, Sea of Thives czy GZW - z osobnym trybem PvE jak uznają, że contentu jest wystarczająco.
Ja póki co w temacie pvp widzę to tak:
najwięcej pvp: baza kosmiczna potem tama (pierwsza mapa)
najmniej: piaskowe miasto
oczywiście to nie jest reguła
kiedyś też idąc solo czułem się w 100% bezpiecznie, teraz też nie koniecznie
z drugiej strony na początku grając w drużynie, każdy kontakt z inną drużyną kończył się walką, teraz różnie
mam wrażenie, że gracze ciągle zmieniają tutaj nastawienie, z czego chyba porcie kosmicznym przyjazny team spotkałem może raz.
Via Tenor
Ja Tobie pomogę. Kup. W każdej rozgrywce są jakieś epickie akcje. Chyba, że wchodzisz na mapę, zbierasz loot i sru do miasta. Jak chcesz wiedzieć o czym piszę, to zerknij na YT i tam masz kompilacje z gry. Ogólnie gra stresuje i inni gracze mogą nam zajść za skórę, ale dla rozluźnienia można polatać w darmowym ekwipunku i strzelać do wszystkiego, co się rusza. Masz pieniądze i czas, to bierz. Ze swojej strony dodam, że do momentu zakupu ARC Riders nie byłem zwolennikiem tego typu gier.
Via Tenor
Chwilke pograłem.
Dużo rzeczy jest fajnych, wyważonych i przemyślanych w tej grze i to wyróżnia na tle tego typu innych gier i jest ciekawe. "Piękno tkwi w prostocie".
Sama rozgrywka jest powiedzmy że dobra, modelowa, ale niestety jedna kwestia "zabija" już tą grę... :/
a mianowicie kamperzy, lamusy, w pobliżu przy tych windach, wyjściach z mapy :/ na kilka rozgrywek można powiedzieć że za każdym razem na kogoś tam trafiłem, i taki ktoś po prostu na nas farmi.
Więc nie widzę sensu już zbierania wszystkiego i latania po mapie jak będzie można poczekać sobie na kogoś przy punkcie wyjscia, odstrzelić go, okraść i wyjść z mapy. Także ten... :/ troche jestem zawiedziony takim podejściem do gry ludzi i tak średnio już mi się chce w to dalej grać. I przez coś takiego nastawienie, podejście w grze sie zmieniło i strzelam, odstrzeliwuje wszystko co sie rusza, bez wyjątków.
gra solo: wczuwam się, skradam, robię misje, ludzie sa przyjacielscy(zazwyczaj), mam klucz do wlazu wiec prawie zawsze uciekne
gra trio: bieganie i szukanie zadymy, ludzie sie przezywają, robienie bossow, duzo walki pvp i czeste umieranie xd
Kurcze kolejny problem tej gry :/
Te roboty potrafią się zrespawnować za nami, przed nami, nad nami:/ w jednej chwili zrespiły się 3 drony , kilka metrów ode mnie i nie miałem żadnych szans na cokolwiek. Śmiesznie to wyglądało jak sie nagle pojawiły :/ no coż...
To samo się ma do respienia łupieżców czy tam łowców botów. Zjawiają się w takim momencie by można odnieść wrażenie że jest to "widowiskowe". W różnych miejscachz akcjach. Np jak wchodzimy do windy i nagle pojawia sie ranny czołgający npc i ledwo zdąża przed zamknięciem bramy :)

Jestem zachwycony tym tytułem. :D Grając ze znajomymi na inne ekipy rzeczywiście 95% sytuacji to kill-on-sight. Niby fajnie się postrzelać, zrobić zasadzkę na kogoś kogo się właśnie usłyszało itd. ale trochę brakuje mi innych rodzajów interakcji z przeciwnikiem w tym trybie.
Solo to zupełnie inna bajka. Oczywiście tutaj oprócz normalnego wpi_rdolu można jeszcze przekonać się jakie to uczucie gdy ktoś wbija Ci nóż w plecy. Ale kto się wkręcił ten wie, że bez tego ryzyka nie byłoby zabawy. :) Miałem serie trzech meczy, w których ktoś mnie zabił bez słowa, a przez kolejne 10h spotykałem już tylko przyjaznych ludzi. Uważam, że proximity chat to jest najlepsze co może być w grach multiplayer. Losowi gracze dołączali do mnie żeby porobić zadania, rozwiązywać zagadki z ukrytymi guzikami czy żeby szukać grzybów. Ratowałem ludzi, ludzie ratowali mnie a raz czekałem przy zejściu do ekstrakcji i werbowałem ekipę do zabicia Bombardiera. Udało się. :D Zawsze jak kogoś widzę to się odzywam albo używam emotek. To samo jak przeszukuję lokacje i wydaje mi się, że ktoś jest w okolicy. Prewencyjne "hey, don't shoot!" często owocuje kojącym "Ok raider!" dochodzącym zza ściany. Jeżeli nie ma odpowiedzi to zakładam, że ktoś chce się strzelać. Na serio tylko dwa razy miałem sytuacje, że po tym jak z kimś pogadałem to próbował mnie zabić. Jeżeli będąc w ukryciu widzę że ktoś się zbliża to odzywam się pierwszy, mówię, że go widzę i pytam czy jest friendly. Jeżeli nic nie odpowiada i dalej biega jakby mnie nie słyszał to otwieram ogień. Nauczony doświadczeniem szybko wyznaczyłem granice mojego zaufania w Arcu. :P
Jest darmowy load out i crafting, są handlarze i zadania także nie czuję żebym dużo tracił umierając. Wiadomo, że czasami szkoda stracić ulubioną broń ale na serio łatwo jest się odkuć żeby znowu mieć wszystkiego z lekkim zapasem. Trochę musiałem przecierpieć zanim zaakceptowałem, że "villaini" to też nieodłączna część pakietu ale już się udało. Nie można też zapomnieć, że nikt Wam nie broni robić tego samego. Założyć ekwipunek do 15k tak żeby nie było go szkoda i bez skrupółów wejść z zamiarem urządzenia polowania. To też jest część gry - tylko trzeba pamiętać żeby nie przeginać z oddawaniem sie Ciemnej Stronie Mocy. :) Żeby równowaga we wszechświecie była zachowana musi być więcej Jedi niz Sithów!
Będę się bacznie przyglądał rozwojowi tej gry. Dołączam do posta screena ze strzelaniny z Leaperem i wspólnej ekstrakcji. Zaczęło się od tego, że pomogłem zestrzelić komuś Szerszenia. Po minucie rozmowy było nas już pięciu i wtedy usłyszeliśmy, że ktoś strzela się ze Skoczkiem. Jakiś nieszczęśnik go zagrował i uciekł do malej szopy. :D Pozbyliśmy się zagrożenia i wyszliśmy z mapy w sześć(!) osób. Dostałem przedmiot, którego szukałem. Nikt do nikogo nie strzelał.
Dużo słów, mało konkretów ale i tak wystawiam ocenę. Koń jaki jest każdy widzi ale żeby zrozumieć o co chodzi trzeba na własnej skórze poczuć jak to jest przekradać się przez lokacje z plecakiem pełnym sprzętu, nasłuchująć kroków i dronów jak paranoik. Daję 9 i przy okazji zmieniam Battlefieldwi z 8 na 7.5. Obie gry sa super ale nie mam wątpliwości która z nich zagwarantowała mi mocniejsze i bardziej unikatowe doznania.

Powyżej misja ratunkowa po nieszczęśnika w płonącym budynku. Tutaj wspólna ekstrakcja - side quest: znajdź 6 osób na zdjeciu:)
Po 40 godzinach spędzonych w tym bez wątpięnia najlepszym obecnie extracion shooterze na rynku stwierdzam, że poziom friendly który był dość wysoki w pierwszym tygodniu od premiery zaczął teraz być w okolicach średniej. Dalej masa graczy lata szukając cooperacji chwilowej lub pomagając sobie nawzajem choć znacznie częściej jest teraz znaleźć kogoś, kto chętnie sprzeda kulkę ;)
Dobra pograłem już chwile i mogę teraz coś więcej się wypowiedzieć na temat tej gry.
Fajne założenie gry i ma kilka fajnych "smaczków" i pomysłów na siebie, choć wiele rzeczy jest oczywistych i gdzieś to już było, grafika jest okej, akceptowalna jak na dzisiejsze standardy, ale niestety ARC Raiders ma też swoje mankamenty iiii... gra mimo to jest po prostu średnia i przecięta.
Zapewne większość tych "recenzji" i "opini" w internecie jest nad wyrost, troszke przekłamanych, podkreconych, podbitych specjalnie by napędzić jakoś sprzedaż, i wiadomo że ci co dostali grę czy dostali jeszcze dodatkowe profity do gry, to wiadomo jak będą śpiewać. Lub też chwilowe "podjaranie" nową grą, bo za bardzo nie ma w co pograć innego, ale to minie.
Jasne, narazie jeszcze jest zainteresowanie grą, jednocześnie gra jeszcze nawet dosyć sporo graczy, ale co z tego jak za miesiąc czy dwa miesiące, wielu, większość ludzi tą grę porzuci.
Tak naprawdę gra prowadzi do nikąd. Robisz jedno i to samo i tak w koło macieju, tak naprawdę bez celu. Wychodzisz na jakąś rundke, chwile pobiegasz, coś tam znajdziesz śmieci, postrzelasz do robotów czasem do ludzi, i wracasz na baze lub nie wracasz wcale, i masz do 30-stu minut na rundę. Później coś z tych znalezionych rzeczy można zrobić. Ale nie ma za wiele dobrych możliwości. Bronie średnie i też nie ma dużego wyboru i modyfikacji. Robi się to wszystko z czasem takie powtarzalne i że już nieciekawe, niefajne choć już robisz automatyczne. Jest też maksymalny poziom rozwoju postaci, więc co dalej jak osiagniemy ten 70lvl czy coś koło tego a też nie będziemy mieć możliwości odblokowania wszystkich perków. Mała "customizacja" postaci, od wyglądu po ubrania. Jest też troche błedów jak i wróg potrafi się zrespawnować nam przed oczami i inni komputerowi raidersi tak samo, nagle z nami do windy wchodzi ktoś inny a go nie było w okolicy, jak i czołgający npc, tylko ciekawe że wcześniej przez dłuższą chwilę niebyło żadnego robota co by mógł kogoś atakować. Takie troche na siłe podbijanie, skryptowanie dla jakiegos efektu. Pod względem udźwiękowienia, odgłosów w grze, też tak średnio pod tym względem tarkow bije tą grę bez cienia wątpliwości.
To jest to że gra na początku wydaje się super, fajna, rozbudowana, jaramy się tym wszystkim, że nam się udało, ale później czas to weryfikuje. Bo troche inne gry ludziom spaczyli pogląd, spojrzenie i oczekiwania wobec gry.
Ale pogracie jeszcze chwile i zmienicie zdanie co do tej gry i oceny znacznie spadną w dół.
Pół roku nie grałem online i powiem wam, że memy mają rację. Gry single to jest peaceful life. Ludzie to są jednak skur.wie, a tu jeszcze z dnia na dzień się rozochocają i robią agresywniejsi. Czekasz sobie kulturalnie na windę, wszystko super, a tu z granata cię dojeżdża camper chędożony, bez komentarza.
Wszystko cudownie i gra jest nie niesamowita muzyka, klimat, ale niestety tylko dla maniaków.
Ciężko się tam gra jak nie masz wysokich umiejętności i szybkości ;(.
Brakuje osobnych map, lokacji z walkami w dużej grupie przeciwko mocnym robotą arc
Gra jest wprost fenomenalna. Nigdy wcześniej nie grałem w gry tego typu dlatego przed zakupem miałem spore wątpliwości, teraz po wielu godzinach spędzonych na powierzchnię, z ekscytacją czekam na kolejny wyjazd windą żeby zebrać kolejne łupy.
Bardzo dobry balans rozgrywki, nie ma się wrażenia chodzenia bez sensu. Każde wyjście na powierzchnię, to nowa przygoda.
Gra spoko. Na 30 godzin wciągnęła mnie konkretnie. Później już trochę sie nudzi. Zadania są wyjątkowo tępe i z beznadziejnymi nagrodami. Jakby dawały expa to było by fajnie, a tak to po chwili odechciewa się je robić. Bo po co? Żeby dostać lornetkę i dwa bandaże?
Gra ma też moim zdaniem skopany matchmaking. Skopany do tego stopnia że już nie gram. Zauważyłem, że dobiera graczy pod względem ich liczby fragów na mecz. Tzn jeśli przez parę meczy nikogo nie zabijesz to uzna że lamisz i będzie Cię losować z graczami, którzy również lamią. Co niestety jest w korelacji do tzw graczy friendly, bo oni zazwyczaj nie mają fragów. Jeśli nie chcesz grać z ludźmi, którzy strzelają do Ciebie jak tylko Cię zauważą to musisz zabijać jak najmniej. Przez to walka z ludźmi jest po prostu nieopłacalna - nawet w obronie. Ktoś do Ciebie strzela to podwijasz ogon i w nogi. Wystarczy że zdobędziesz 1-2 fragi w dwóch meczach i już na kilka następnych jesteś losowany z toksykami, którzy siedzą w krzakach i strzelają ze snajperek albo bez słowa wrzucają granaty do windy... Jedyna interakcja z takimi graczami to teksty typu "suck my balls" z jakimś ruskim akcentem.... Słabe to. Szkoda że system nie uwzględnia bronienia się, albo innych interakcji między graczami. Przez to odechciewa się grać. A jak chcesz być z powrotem losowany z graczami friendly musisz prze kolejnych 10 meczy dostawać kulkę od pierwszego napotkanego gracza i w ogóle do niego nie strzelać... Jak będziesz ich zabijał to tylko gorszych graczy będziesz spotykał. Bezsens.
Poza tym lore jest ciekawy, grafa fajna, udźwiękowienie super. Ai maszyn też niczego sobie. Po 30 godzinach potrafią mnie zaskoczyć. Rozwój postaci mizerny. Opiera się jedynie na expie oraz w przypadku rozwoju warsztatu - na zbieraniu danego rodzaju śmieci. Czemu tu nie są wykorzystane questy? No aż się prosi. Byłby jakikolwiek sens je robić...
Raczej nie wrócę do gry. Chyba że zmienia matchmaking. Bo tak to albo symulator zbierania śmieci z ciekawymi interakcjami z ludźmi, albo cod w trybie deathmatch.
Za te pieniądze gra warta zakupu. Solidne 7/10