autor: Przemysław Zamęcki
5 solidnych powodów, żeby zagrać w Horizon Zero Dawn na PC - Strona 3
Po ponad trzech latach pecetowcy mogą posmakować jakiegoś exclusive’a z PS4. Horizon: Zero Dawn jest z pewnością grą wartą uwagi, ale jeśli jeszcze nie jesteście przekonani czy dać jej szansę, poznajcie pięć powodów, dla których warto to uczynić.
Ale ta Ameryka śliczna!

Horizon wyciska siódme poty z konsol PlayStation 4. To wprost niewiarygodne, jak ta gra wygląda na urządzeniach z 2013 roku, a staje się wręcz niemożliwie piękna na PS4 Pro. Widoczne po horyzont zróżnicowane krajobrazy postapokaliptycznej Ameryki zapierają dech w piersiach. Tekstury są ostre jak żyleta, a animacja płynna, choć w tak nielubianych przez pecetowców jedynie trzydziestu klatkach. Czyż to nie doskonała okazja do kupienia gry w wersji PC?
No pewnie! Większość ludzi gra w produkcje single player nie po to, by dać się porwać ich fabule – o tym, że lepszych historyjek dostarczają zupełnie przeciętni pisarze, jestem absolutnie przekonany – ale po to, by zachwycać się cyfrowymi obrazami i chłonąć tzw. klimat opowieści czy świata przedstawionego. Dla mnie to bardzo ważne doznania związane z możliwością wczucia się w postać wędrowca, który stoi przed niezwykłymi wyzwaniami. Te w Horizonie naprawdę robią wrażenie i napędzają fabułę. Mało oryginalną, niestety, choć napisaną z rozmachem godnym kinowego blockbustera.
Grajcie w Horizona i napawajcie się widokami! Popatrzcie tylko na to wielkie miasto w oddali. Wejdźcie w gęstą dżunglę i podziwiajcie przyrodę. Włączcie HDR i... a nie, to prędzej na konsoli.