Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Gramy dalej 22 lipca 2017, 11:30

Niesamowite szczegóły Grand Theft Auto V – gra dopieszczona jak żadna inna - Strona 2

Hit od studia Rockstar North to nie tylko świetnie nakreślone postacie, pełna czarnego humoru i wciągająca fabuła czy olbrzymie, wypełnione atrakcjami miasto. To także tytuł charakteryzujący się wprost niewiarygodnym przywiązaniem do detali.

Dodzwoniłem się na policję?

Można być najsprytniejszym gangsterem w całym San Andreas, ale czasem po prostu nie da się uniknąć zwrócenia na siebie uwagi stróżów prawa. Ci z reguły nie należą do szczególnie rozgarniętych i dla doświadczonego gracza ucieczka przed pościgiem nie stanowi większego problemu. Bliższa obserwacja ich zachowań pokazuje jednak interesujące niuanse ich fachu.

To, w jaki sposób rozmyje się ekran, zależy od rodzaju zażytej używki.

Przykładowo policjanci reagują nie tylko na te najpoważniejsze próby łamania prawa – ich uwagę zwraca też jazda pod wpływem używek. A skoro już o nich mowa – zależnie od tego, jaki środek odurzający zażyliśmy, efekty rozmycia ekranu bywają mocno odmienne. Ponadto, co łatwo zaobserwować, pracując nocą, siły porządkowe używają latarek. Można jednak przegapić fakt, że zdarza im się korzystać z dodatkowego źródła światła także wtedy, gdy rozglądają się w ciemnościach, pozostając we wnętrzu radiowozu.

Gliniarze nie reagują wyłącznie na nasze poczynania – konsekwencji łamania prawa może spodziewać się też inna używająca broni postać bądź nawet zwyczajni cywile. Szczególnie interesującym przypadkiem tego ostatniego jest sytuacja, gdy jakiś zniecierpliwiony kierowca nie zwróci uwagi na leżące na drodze ciało i po nim przejedzie – w takim wypadku możemy być świadkami rozpoczęcia pościgu. W przypadku natknięcia się na leżące na drodze ciało oficerowie zresztą nie ignorują znaleziska – zaczynają pilnować zwłok, jednocześnie za pomocą szeregu gestów kierując ruchem drogowym.

Stróże porządku nie interesują się wyłącznie nami – działania innych obywateli również potrafią zainicjować pościg.

Swój zestaw unikatowych zachowań mają także znacznie rzadziej spotykani strażacy, którzy pojawiają się tam, gdzie dochodzi do pożaru. Dzielni chłopcy starają się rozprawić z zagrożeniem, korzystając z wozu strażackiego, ale ten nie zawsze jest w stanie dotrzeć wystarczająco blisko. W takim wypadku strażacy opuszczają pojazd i zajmują się ogniem bezpośrednio. Jeśli natomiast spróbujemy porwać wóz strażacki, w środku którego oprócz kierowcy znajduje się pasażer, ten zacznie błagać o życie, zwracając uwagę na wykonywany przez siebie zawód.

Chciałbym zgłosić strzelaninę i pobicie

W ferworze walki zazwyczaj nie mamy specjalnie okazji do skupienia się na detalach – a szkoda, gdyż w tym aspekcie Grand Theft Auto V również mocno błyszczy. Przykładowo podczas celowania za pomocą broni wyposażonej w lunetę protagonista mruży oczy. Jest to o tyle interesujący drobiazg, że w normalnej sytuacji gracz nie jest w stanie tego zauważyć – w końcu kamera w danym momencie zawsze przełącza się na widok pierwszoosobowy.

Takie zabawy nie kończą się tylko poważnym uszczerbkiem na zdrowiu, ale także bezpowrotną utratą kanistra.

Ponadto postać inaczej trzyma w dłoniach karabin zależnie od tego, czy jest on wyposażony w celownik, czy nie. Choć może to być działanie wbrew instynktowi samozachowawczemu, warto czasem spróbować wystrzelać całą amunicję do danej broni – można wtedy ujrzeć wyrażone w ostrych słowach niezadowolenie protagonisty, który bezskutecznie będzie próbował kontynuować atak. Należy też uważać, gdy korzysta się z kanistrów z benzyną – jeśli pozwolimy, by ogień dotarł do trzymanego w rękach pojemnika, ten eksploduje, znikając tym samym z naszego ekwipunku.

Po zakończeniu akcji można przypatrzyć się efektom swoich działań i zauważyć kilka interesujących drobiazgów. Przykładowo ilość piasku rozrzucanego przez uderzenia kul będzie inna zależnie od tego, jak potężnej broni użyliśmy – mniej kurzu wznieci pistolet, a więcej shotgun. Interesujące efekty może też przynieść zastrzelenie kierowcy samochodu – czasem umiera on z nogą na pedale gazu, co wprawia pojazd w samodzielny ruch aż do natrafienia na pierwszą przeszkodę. Warto także uważać na broń upuszczaną przez zabijanych wrogów – zdarza się jej samodzielnie wystrzelić po spadnięciu na ziemię.

Starcie z betonowym słupem kończy się niezbyt przyjemnie dla atakującego.

Interesujące ciekawostki czekają również na fanów broni białej. Uderzenie tego typu narzędziem twardego obiektu pod nieodpowiednim kątem wywoła wibracje, które sprawią, że postać gracza odczuje ostry ból. Dobrze wymierzony atak (także za pomocą pięści) może zrzucić kapelusz lub okulary z głowy oponenta. Warto jednak ostrożnie dobierać przeciwników – umięśnione postacie niezależne są znacznie wytrzymalsze i groźniejsze, natomiast posiadacze psów w razie ataku mogą liczyć na pomoc swoich pupili.

Grand Theft Auto V – pierwsze wrażenie? Zgon!
Grand Theft Auto V – pierwsze wrażenie? Zgon!

Gramy dalej

Gra sobie człowiek spokojnie w GTA V i nagle ktoś każe mu spisywać pierwsze wrażenia. Tak nie można, tak się nie robi – produkcja firmy Rockstar jest zbyt wciągająca, żeby się dało od niej oderwać.