Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

World of Warcraft: Legion Gramy dalej

Gramy dalej 11 stycznia 2017, 15:24

autor: Jerzy Bartoszewicz

World of Warcraft był lepszy w vanilli? WoW kontra Nostalrius, czyli nostalgia kłamie

Czy World of Warcraft był w najlepszej formie tuż po premierze, w czasach tzw. vanilli? Popularność prywatnych serwerów zdaje się to sugerować, ale nie jest to cała prawda. Przyglądamy się ewolucji kultowego MMORPG.

Artykuł powstał na bazie wersji PC.

World of Warcraft ma już ponad 12 lat – w ciągu tego okresu gra przeszła potężne przemiany. Najbardziej znana produkcja MMO wszech czasów nie jest już wprawdzie tak popularna jak dawniej, niemniej nadal nie ma sobie równych w kategorii tytułów z modelem biznesowym opartym na abonamencie. Istnieje jednak duża liczba weteranów WoW-a, którzy twierdzą, że gra była kiedyś lepsza, a dokładniej, że była najlepsza za czasów tzw. vanilli, czyli wersji podstawowej, przed wypuszczeniem pierwszego rozszerzenia zatytułowanego The Burning Crusade, które ukazało się w 2007 roku. Dlatego też dużą popularnością cieszą się prywatne (w innej interpretacji: pirackie) serwery emulujące klasyczną zawartość.

Najpopularniejszym i największym z nich był Nostalrius, który mógł pochwalić się ponad 800 tysiącami aktywnych kont i aż 15 tysiącami graczy zalogowanych jednocześnie online. Był to absolutny lider w kategorii prywatnych serwerów, dlatego zainteresowali się nim prawnicy Blizzarda. W rezultacie serwer został zamknięty w kwietniu zeszłego roku, co spotkało się z wielkim sprzeciwem ze strony społeczności. Powstała nawet w Internecie specjalna petycja, pod którą podpisało się ponad 200 tysięcy osób. Twórcy Nostalriusa zostali wówczas poinformowani, że Blizzard chciałby ich w przyszłości zaprosić na rozmowę w sprawie pomysłu uruchomienia oficjalnych klasycznych serwerów gry. Niestety, na razie do tego nie doszło, więc zniecierpliwieni administratorzy Nostalriusa przekazali swoją bazę danych i kod źródłowy ekipie Elysium, która postanowiła wskrzesić legendarny serwer.

W vanilli architektura Orgrimmaru przypominała bardzo Warcrafta III.

Dziś stolica Hordy ma znacznie więcej detali.

Czy jednak faktycznie World of Warcraft w wersji vanilla (1.12.1) był lepszy od tego, co oferuje najnowszy dodatek Legion? A może działa tu po prostu potężna siła nostalgii za niezapomnianymi przygodami w Azeroth? Postanowiliśmy to sprawdzić i przypomnieć sobie, jak ta popularna gra MMORPG się zmieniała i była udoskonalana przez lata. Pragnę przy tym zaznaczyć, że niniejszy tekst piszę z perspektywy fana, który w WoW-a gra od 2006 roku, czyli od czasów świetności podstawowej wersji hitu Blizzarda.

World of Warcraft w wersji vanilla

World of Warcraft: Legion

Nieco ponad 300 questów

Ponad 9000 questów

8 grywalnych ras

13 grywalnych ras

9 klas postaci

12 klas postaci

3 battlegroundy

11 battlegroundów (+ areny)

Tworzenie postaci

Klasyczna wersja World of Warcraft oferowała dość szeroki wachlarz kombinacji i profesji postaci. Można było wcielić się w przedstawiciela jednej z ośmiu ras, należących do zwaśnionych frakcji: Horda i Przymierze, oraz wybierać spośród dziewięciu klas bohaterów. Nie wszystkie rasy mogły jednak zostać przedstawicielami każdej klasy, a ponadto dwie z tych ostatnich dostępne były wyłącznie dla danej frakcji – szamani dla Hordy i paladyni dla Aliantów. Było to wszystko zgodne z fabułą uniwersum Warcrafta.

Kolejne rozszerzenia do gry wprowadzały jednak nowości. Dodatek The Burning Crusade przyniósł dwie nowe rasy: draenei dla Aliantów i krwawe elfy dla Hordy, których przedstawiciele mogli wybierać z klas dostępnych wcześniej wyłącznie dla przeciwnej frakcji. Wyrównało to szanse pomiędzy stronami konfliktu, a także poprawiło ogólny balans gry – w walkach z niektórymi bossami przydawały się bowiem w drużynie konkretne profesje.

W czasach vanilli gracze masowo używali add-ona QuestHelper. Dziś podobne funkcje są już wbudowane w grę.

Obecnie tytuł oferuje trzynaście ras i dwanaście klas postaci do wyboru. Warto zaznaczyć, że wszystkie nowe klasy, czyli rycerze śmierci, mnisi i łowcy demonów, mogą pełnić potrzebną w grze funkcję tanków, których zazwyczaj brakowało w społeczności. Ponadto dodatek Cataclysm zwiększył liczbę profesji, z których da się wybierać poszczególne rasy, co zachęciło graczy do eksperymentowania z nowymi rolami. Zaburzyło to jednak pierwotny ład fabularny i chociaż Blizzard zapewnił odpowiednie tło narracyjne, ortodoksyjni fani uważali owe zmiany za herezję. Niemniej pod względem dostępnych opcji Legion wygrywa z tym, co ma do zaoferowania Nostalrius.