

Najciekawsze materiały do: Ni No Kuni: Wrath of the White Witch

Recenzja gry Ni No Kuni - jRPG od studia Ghibli
recenzja gry5 lutego 2013
Światowa premiera 9 grudnia 2010. Połączenie sił świetnego producenta gier Level-5 i legendarnego studia animacyjnego Ghibli nie mogło przejść bez echa. Ni No Kuni: Wrath of the White Witch to sympatyczna przygoda dla starszych i młodszych, w której jednak da się wyczuć pewną rutynę.

Odświeżona wersja Ni no Kuni: Wrath of the White Witch z datą premiery
wiadomość11 czerwca 2019
Firmy Bandai Namco i Level-5 oficjalnie zapowiedziały odświeżoną wersję Ni no Kuni: Wrath of the White Witch, która trafi na PC oraz PS4 20 września 2019 roku. Oprócz tego oryginalne wydanie z 2011 roku ukaże się na Nintendo Switch.

Ni no Kuni: Wrath of the White Witch może trafić na pecety
wiadomość23 sierpnia 2017
Ni no Kuni II: Revenant Kingdom zmierza nie tylko na PlayStation 4, ale i na komputery osobiste. Jak się okazuje, również pierwsza odsłona cyklu, którą do tej pory mogli się cieszyć wyłącznie konsolowi gracze, ma szansę na debiut na pecetach.

Ni No Kuni: Wrath of the White Witch – do sklepów trafiło 1,1 miliona egzemplarzy gry
wiadomość8 marca 2014
Namco Bandai podało, że na całym świecie do sklepów trafiło 1,1 miliona pudełek z grą Ni No Kuni: Wrath of the White Witch. Jeżeli weźmiemy pod uwagę także wersję na konsolę Nintendo DS, liczba ta wzrasta do 1,7 miliona.

Jeszcze tylko 15 dni do premiery. Są już pierwsze recenzje i wygląda na to że fani jRPG dostali wspaniałą grę która kiedyś tam będzie wymieniana jako jeden z najlepszych jRPG na PS3. Gościu na IGN strasznie się jara, ocena 9,4/10.
http://uk.ign.com/articles/2013/01/15/ni-no-kuni-wrath-of-the-white-witch-review
Kurde, troche za grzeczna jak dla mnie ale oceny sa obiecujące.
Jeżeli ta gra jest dla ciebie za grzeczna, to chyba nie widziałeś żadnej animacji studia Ghibli. I tak się dziwię, że zagorzali pacyfiści zgodzili się na tyle przemocy w grze.
O kurde Srenega to wypuszcza :O

Szok GryOnline dają tylko 7.0 ale napewno nowe Call of Duty dostanie z 8.5 lub nawet 9.0. bo ja wiem czy chaos jakos nie odczuwam jego atakuje wrogów petami towarzysz atakuje 2 mnie leczy wiec nie widzę większego chaosu. Przedłużanie fabuły z reguły tak maja gry japońskie że są długie a gdyby gra była za krótka to minus bo krótka. Dla mnie minusy są z kapelusza i gra bardziej zasługuje na ocenę od 8 do 10

No proszę. Świat zachwycony, u nas to samo (poly, ps3site) lecą dyszki i dziewiątki, a na GOLu siedem. WTF?! Nie ogarniam, nie szanuję, ale toleruję. Recenzent może sobie pisać co chce i oceniać po swojemu. Sama recenzja jest dość ciekawa, momentami zgodna z prawdą :) Chaos podczas walk? Dłużyzny i miałkość? Serio? OMG! Ta gra to wspaniała przygoda w której sprawnie pchamy fabułę do przodu odkrywając nowe miejsca i możliwości. Piękna grafika, muzyka, przyjemne sterowanie, mnóstwo chowańców do złapania i ulepszenia. Po 20 godzinach grania znalazłem tylko jedną wadę - brak polskiej wersji. Dla mnie TO JEST nowy klasyk i jeden z najlepszych exów na PS3.
Patrzę i nie wierzę. 7/10 dla ni no kuni, podczas gdy FF13 dostało u was 8/10? Ja rozumiem, że inne czasy, inny recenzent, ale bez przesady. Misje poboczne w grze bywają w większości żmudne, nudne i zniechęcające? Fetch-questy są niestety normą w grach RPG i produkcjach z otwartym światem, a dodatkowo są przecież zupełnie opcjonalne w tej grze. Mam nadzieję, że będziecie chociaż konsekwentni i każde kolejne gry posiadające oklepane, nudnawe i żmudne misje poboczne też będą za to srogo jechane.
Np. far cry 3 za powtarzalne i drętwe side-questy, za ciągle powielany ten sam schemat zdobywania wysp, baz wroga i anten radiowych, schematyczne polowania i dużo podobnej walki w takim razie powinien chyba dostać też z 1, 2 oczka mniej? Bo widzę, że mimo wszystko dostał 9/10.
Poza tym tych questów pobocznych jest też dobre kilka rodzajów – pomaganie ludziom ze złamanymi sercami, szukanie/zabicie dla kogoś konkretnych chowańców, szukanie konkretnych dropów, szukanie przedmiotów/skarbów na mapie, wykorzystywanie alchemii, rozwiązywanie zagadek i tłumaczenie tekstów z księgi zaklęć, używanie magii, aby np. porozumieć się ze zwierzętami, itd., itp. Także wydaje mi się, ze nie jest tak źle. No i końcu są też te stemple za wykonane zadania (i np. kasyno umarlaków).
Rozumiem, że gł. problemem walki jest chaos i to, że przełączanie na ofensywę i defensywę zdobywamy dosyć późno w grze. Tylko, że ta opcja dostępna jest zaraz po tym, gdy zdobędziemy 3-cią postać (czyli wtedy, kiedy zaczyna być potrzebna), poza tym do każdej walki można ustawić inne schematy zachowania dla każdej z postaci – czy ma używać magii, czy nie, czy ma zajmować się leczeniem, czy ma iść na całość, itd. Poza tym ciężko jest utrzymać przy życiu postać, która nie ma żadnego chowańca z defensywnymi umiejętnościami typu ‘defend’, czy ‘evade’ i chowańca z umiejętnościami leczenia (lub gdy trafia się na dużo mocniejszych wrogów). Z czasem ma się dostęp do większej ilości umiejętności, magii i chowańców i szanse się wyrównują.
O ile osobiście wolałbym mieć podczas walki totalną kontrolę nad poczynaniami każdej postaci (np. po wciśnięciu pauzy), to po ok.35h spędzonych z grą osobiście nie mam problemów z zapanowaniem nad polem walki.
Walki jest za dużo? Bywa, że przez dobrą godzinę albo i lepiej nie uświadczę żadnej potyczki, bo robię jakieś bzdety w miastach. Poza tym wrogowie są widoczni na mapie, więc można ich ominąć i używając skoku można uciec przed większością potyczek (lub chociaż doprowadzić do tego, że atakuje się wroga od tyłu). Pewnie, że można grindować w jakiejś lokacji po x czasu, aby poczuć się tam pewniej, ale ja osobiście expiłem przy okazji misji pobocznych, lub gdy chciałem rozwinąć jakieś chowańce – jest sporo misji w stylu ‘złap konkretne chowance’, czy ‘zdobądź dropy konkretnego stwora‘ (nie mylić z ‘droppingami’ stworów:D) i wtedy przy wykonywaniu misji pobocznych ekipa staje się silniejsza bez potrzeby dodatkowego grindu.
Mi się wydaję, że Ni no Kuni cierpi na te same przypadłości, co np. gta 4, czy wspomniany wcześniej far cry 3. We wszystkich tych grach, gdy chce się wykonać wszystko, co tylko jest możliwe do wykonania, to można poczuć znużenie – tylko od gracza zależy w jaki sposób będzie dysponował czasem w tych grach. Jeżeli w gta4 będzie chodził ze znajomymi ze świata gry ciągle na te same durne mini-gierki, dlatego, że chce podciągnąć ich współczynniki przyjaźni, to szybko się znuży. To samo w far cy3 jeśli chodzi o próbę odhaczenia wszystkiego – prędzej czy później gracz odpadnie. To samo jest w większości grach z otwartym światem, MMO, czy rpgach z opcjonalnymi side-questami. Mam wrażenie, że narzekanie na dużą ilość walki (której można uniknąć) i podobne do siebie side-questy (które są opcjonalne) jest bardziej narzekaniem na założenia gatunku jRPG, niż wytykaniem wad tej konkretnej grze.
Ja osobiście przy grze się dobrze bawię, nie męczy mnie, wręcz po pracy mam ochotę wrócić i rozwiązać parę z tych strasznych i męczących side-questów, podciągnąć trochę chowańce, lub pociągnąć fabułę dalej. Faktem jest, że gdy nie lecę za fabułą, to bywa, że włączam zamiast muzyki z gry jakiegoś podcasta, czy swoją muzę, więc może i dlatego też gra mnie jakoś specjalnie nie nuży.
Osobiście ciężko było by mi wskazać jakieś lepsze jRPG na ps3. W dodatku oprawa audio-wizualna i animacje studia ghibli dodają grze ogromne pokłady uroku. Tak samo jak humor zawarty w grze (choćby nazwy chowańców i ich ataków), czy świetny voice casting. Rozumiem, że gry nie startują z oceną 10/10 i że oczka takiej dyszce nie odejmuje się jedynie za jakieś minusy, że jest to odzwierciedlenie tego, jak autor się przy grze bawił i na ile daną produkcję poleca. Mimo wszystko ja grze bym dał wyższą ocenę.
Btw. Ciekawi mnie jaką ocenę Hed wystawiłby FF13, gdyby ta gra wyszła teraz (widzę tylko 7/10 dla ff13-2). Słaba fabuła, kiepskie dialogi, postacie, których nie sposób lubić, ponad pół gry jako tutorial, totalna liniowość, zero interakcji ze światem, brak miast, npców i side-questów, walka na autopilocie, nieprzydatne summony – jak dla mnie kaszana. Tylko muzyka, grafika i wstawki FMV nieco ratowały ten tytuł w moich oczach, a ocena wyższa niż Ni no kuni zgrzyta mi strasznie.
Lol chyba oceniali tą grę ludzie którzy nigdy w nią nie grali. Co do gry grafika jest ładna, pasuje do klimatu gry. No ale rozgrywka jest naprawdę świetna . Polecam każdemu !
grafika jest super - ale jest ręcznie rysowana, artystyczna, więc mogła się nie podobać w epoce "realistycznych" codów czy unchartedów.
Cała reszta gry genialna.
>>Ghibli
pierwszego screena zobaczyłem i już mi się z tym studiem kojarzyło jakoś :D
Dlaczego!!?? Czemu nie ma wersji tej przefantastycznej gry na xboxa 360???!!!
Może dlatego że Japonia nie kocha Microsoftu ?

Pierwszy raz dane mi było zagrać w jRPG, który mnie wciągnął. Cała seria Final Fantasy mi powiem szczerze, nie podeszła a ta gra od pierwszych chwil.
Cutscenki są tak wyśmienicie zrealizowane, że tylko się na nie czeka. Grafika powala na kolana a sama fabuła powinna zostać nagrodzona Noblem :)
Tak gra jest bardzo dobra mam ją od niedawna i naprawdę polecam
W internecie krążą plotki, że pojawi się NNK 2 na PS4. Oby okazało się to prawdą, będzie to kolejny powód do kupna konsoli. Pierwsza część była moim ulubionym jRPG na PS3.
Świetna, ściskająca za serce historia. Niestety mechanika i poziom trudności bywa bardzo frustrująca :|

We skrócie piękna i olbrzymia przygoda godna polecenia po prostu trzeba zagrac aby zrozumiec fenomen Ni no kuni !! 9,5/10

Fajna gra na dsa ładnie wykonana spokojnie można pograć zwłaszcza ze rysowanie czarów na ekranie było wielka frajda !!!
Podchodziłem z pewną rezerwą jako do samej gry (bo Ghibli czy RPG to dla mnie chleb powszedni), ale pomimo nieco miałkiego prologu gra prezentuje się doskonale. Grafika przepiękna, mechanika to połączenie Finala z Pokemonami (czyli ATB+przyzywanie potworków-popleczników), wersja japońska bardzo "słuchalna", ale teksty angielskie to mistrzostwo - nazwy potworów, wstawki dla konkretnych gatunków postaci (koty mówiące "purrfect" i sowy z ich "you're the one hoo will save us". Ogólnie gra jest dość złożona, przeciwnicy mają typy, żywioły, do tego dochodzi karmienie i rozwój stworków, uzbrojenie. Instrukcje, opisy świata i postaci są w grze przebogate. Obawy mam tylko co do zwiększenia ilości postaci (mam dopiero 3h za sobą, nie spotkałem kompanów), bo sterowanie może się pokomplikować, ale jestem dobrej myśli.
Ok, 22.5h za mną, a jeszcze nawet nie latam po krainie. Po dojściu dwóch postaci z ich familiarami wcale nie zrobiło się chaotycznie, chociaż ich AI jest tragiczne (dziewczyna zużyje całe MP w jednej walce i kij z niej potem, a nie healerka). Walki są trudne, ogólnie mechanika raczej wymusza znajomość mechanik różnych tytułów (warto mieć opanowane FF12/13, trochę Last Remnanta czy Vagrant Story), ale daje to satysfakcję. Jedynie sidequesty, zwłaszcza te związane z przekazywaniem emocji postaciom, bywają nużące i dziwnie banalne - osoba potrzebuje Entuzjazmu, a pobieramy go od postaci stojącej kilkanaście metrów dalej.
Muzyka, grafika i animacja to - notabene - bajka. Przepiękna i doskonała techniczne gra. Sądzę, że jeszcze drugie 20parę godzin mnie przy tym czeka jak nic.
Ostatni wpis, żeby za dużo nie śmiecić - gra "wstępnie" ukończona po 49,5h ze zrobieniem wszystkich możliwych do tego momentu zadań i łowów, 8/9 Familiarów na 73lvl. Tylko finalny boss (w sensie - forma) był trudniejszy i poleciało na niego sporo itemów, ale dopiero po zakończeniu gry pojawiają się prawdziwie potężne potwory do ubicia.
Grę podsumuję jako najlepszy zakup od lat, nie żałuję ani złotówki, mimo zakupu nowej w folii, bo nie było używek. Fabuła troszkę przegadana i możliwa do odgadnięcia już koło 40stej godziny, ale to żaden minus. Jedyne, czego realnie się można przyczepić, to brak jakiegokolwiek szarego paska pod tekstami, przez co sporo z nich było nieczytelnych z większej odległości przy jasnych scenach.

Zapewne instalujesz remaster ;)
https://www.gry-online.pl/gry/ni-no-kuni-wrath-of-the-white-witch-remastered/za57e9#xboxone