Na pewno możemy grać w Magię i Miecz, bo mam do niej wszystkie karty i plansze w PDF-ach, gdybyście chcieli sobie wydrukować niektóre z nich lub trzymać je otwarte na kompie. Do tego może dałoby się użyć części wskaźników i kart z Talismana (aczkolwiek nie wiem, na ile np. plansza jest kompatybilna ze starą wersją), żebyście sobie zaznaczali różne rzeczy po swojej stronie? No i MiM nie jest aż tak skomplikowana, żeby nie dało się jej ogarnąć symultanicznie w dwóch różnych punktach Europy :)
Gorzej z Arkham, ale przynajmniej moglibyśmy czytać wszystkie karty przygód, które Iza zwykle pomija ;))
Z MiMem byłoby trochę zabawy, ale Arkham mimo oczywistej złośliwości wydaje się atrakcyjne. Mogłabym oszukiwać na rzutach kostką :D
Właśnie Tymek też wpadł na ten sam pomysł :D :D :D
Oszukiwanie na kostkach działa też w przypadku MiMa :D
Ale jak myślimy o tym poważnie, to możemy rozważyć przekazanie stojaków na karty z drużynowych pociągów - wtedy moglibyście nam ustawiać ekwipunek przed kamerką :)
Albo jeśli macie dwa laptopy, to jeden na karty, drugi na planszę :)
Gwiazd, Kermit--> a może jednak rzeczywiście dwa laptopy? Dawno nie oglądaliśmy Waszego mieszkania :)
Na szczęście moglibyśmy uniknąć oszukiwania, gdybyśmy rzucali kostką... <werble>... ZA WAS! <demoniczny śmiech>!
Karty ekwipunku możemy Wam też ustawić na podstawkach ze scrabble'a, powinny chyba zadziałać :)
A w MiM możemy grać w wersji podstawowej, bez dodatków, żeby było prościej, to wymagałoby od Was jedynie wydrukowania/zaglądania do 3 stron z postaciami i 11 stron z ekwipunkiem z podstawki, tyle chyba ogarniecie :D [edit] Obrazek wygląda beznadziejnie po zmniejszeniu, w oryginale ma 2 MB i naprawdę jest czytelny :D
I tak, mamy dwa laptopy :) Do tego mamy też dwa pecety, tablet, czytnik, iPoda i dwie komórki z dostępem do netu, jeśli potrzebujemy więcej opcji ;D
Technologii ci u nas dostatek :) Jedna kamera na karty, druga na planszę, następne cztery na graczy, żeby widać było dyskretne gubienie okruszków, i już możemy grać w BS:G!
Zresztą, co się mamy ograniczać. Od razu zapiszmy się tu: http://www.planszowkionline.zapisy.com.pl/home.php :)
No to jeszcze Yans przyniesie swoje technocuda i możemy startować z multi-konfo-grą :)
Swoją drogą to pokazuje jak Paudi tęskni za nami i graniem - siedzi na obczyźnie szmat czasu, a jeszcze się o takiej możliwości nawet nie zająknął :P
Teraz nikt Ci już nie będzie zarzucał, że opuściłeś ojcowiznę i ziemię przodków dla mamony :)
Mam jakąś zewnętrzną, dawali za darmo do neostrady wieki temu. Odstąpię rodakowi-biedakowi na emigracji w potrzebie :P
Kolejny etap w edukacji planszówkowej zaliczony :)
PS. Przyszła niedziela może być.
Dzisiaj dwa podejścia do Eldritcha - i oba zakończone oklepem od Cthulhu, wyraźnie nie jesteśmy na fali (nawet chociaż Kermit grał Silasem, huhuhu). Drugie podejście zapowiadało się obiecująco, bo rozpoczęło się okresem zwodniczego spokoju i całkiem dobrych rzutów, żeby ostatecznie zmienić się w chaos pełen bram, potworów, martwych badaczy i Cthylli w ramach wisienki na czubku.
Niedziela super, będziemy!
Swoją drogą wtorek też jest przecież wolny, o czym chyba zapomnieliśmy, więc możemy spotkać się wtedy, jeśli bardziej Wam pasuje albo co.
Kermit ====> Też miałem EUROBUSINESSa !!! Ech, łezka w oku aż się zakręciła :D
Gwiazd ====> Wtorek u mnie odpada :(
A jeszcze informacyjnie nalewka kermitowa na wyjeździe sylwestrowym biła rekordy popularności. No ale może ona dobrze wchodzi właśnie w okolicach Białegostoku?
Wobec tego powinien ucieszyć Cię prezent, który przygotowaliśmy Wam na pożegnanie :D
Będziecie mogli przetestować hipotezę o wpływie odległości od Białego na smak i moc nalewek :)
Chyba mnie w te otwarte ramiona łapać jeśli butelka pęknie w transporcie i będę odurzony oparami :P
Miękki, delikatny, łagodny napitek produkowany przez starszego pana na niewielkim ranczu hen! na Podlasiu. Gdzież mu tam do konwencji o zakazie broni chemicznej.
Ekipo, mamy już czwarteczek, więc pora zacząć się zastanawiać: w co gramy w niedzielę? :) To ostatnie póki co spotkanie, więc powinno być to coś porządnego, najlepiej z dużą liczbą potworów, bo nic tak dobrze nie robi grze jak dużo potworów!
Tłuczenie macek w Arkham?
Ratowanie świata w Eldritchu?
Magia i Miecz jako wprawka do grania przez net?
A może wolicie coś jeszcze innego?
Z innych rzeczy:
Yans, Shadow - za sprawą Waszych poleceń dorzuciłam "Marsjanina" do styczniowych zakupów książkowych i bardzo mi się podoba. Milion propsów za sympatię do taśmy klejącej, bo sama mam do niej nabożny stosunek i wielbię ją jako wspaniały wynalazek, za pomocą którego można nareperować prawie wszystko :D Tylko korekta, redaktor i tłumacz zasłużyli na grupową chłostę za kubeł literówek i ohydne kalki językowe z angielskiego, wstyd.
Gwiazd-->Może jednak Arkham? Bo Eldritcha grałem dużo ostatnio, a MiM będziemy katować w innych okolicznościach :)
A wyobraź sobie, że czytałem to jeszcze przed redakcją i korektą. Wtedy to dopiero bolało, chociaż miałem nadzieję, że większość wyłapią... najwyraźniej nie.
W kwestii uniwersalnych metod naprawczych jestem wyznawcą tego schematu (chociaż czasem taśmę zastępuję mocnym klejem).
A tak sobie pomyślałem, że na granie zdalne świetnie się nadawać będą też Yansowe Zombie!!!
Gwiazd ====> MARSJANIN jest iście nieziemski :)
Paudi ====> Ja byłem za sobotą ale wola ludu przeważyła ;)
Shadow ====> Mogę przynieść ZOMBIES! albo TOMBA ?!
Paudi --> może nikt nie uwierzył, że faktycznie planujesz przyjść ;D W niedzielę nie dasz rady?
Yans --> to prawda, jest super :)
Shadow --> nie wyobrażam sobie :)) Są też okazjonalne problemy z przecinkami (w tym jego brak w wielkim, wyboldowanym, najgłówniejszym z głównych zdaniu na tylnej okładce, hmmm), ale te dosłowne tłumaczenia z angielskiego brzmią wyjątkowo nienaturalnie. Szkoda, bo sama książka jest naprawdę przyjemna i wciąga się ją szybko i z zainteresowaniem, więc tym bardziej żal, że ktoś ją tak skrzywdził, zwłaszcza że autor nie jest jakim wybitnym pisarzem, więc czujna redakcja tym bardziej by się przydała.
No i hej, ta obrazkowa zasada to historia mojego życia, ja tak działam, bo nie znam innych narzędzi!
A w kwestii rzeczy do grania przez Skype'a, to znalazłam ostatnio Arkham Investigators - grę zainspirowaną posiadanym przez nas Sherlockiem, czyli bardziej paragrafówkę niż planszówkę, dziejącą się w realiach naszego ulubionego miasta. To self-publishingowy tytuł, który istnieje tylko w wersji do ściągnięcia, więc może w razie czego warto mieć go w pamięci, bo mechanika gry idealnie nadawałaby się do sesji online, a tematyka i pomysł dają nadzieję na to, że nie będzie to może kompletny crap. Niestety, póki co istnieją jedynie dwie przygody, ale pewnie więcej czasu i tak nie chcielibyśmy na to poświęcić ;)
http://boardgamegeek.com/boardgame/138963/arkham-investigator-core-set
Paudi ====> Do Bydgoszczy ?!?!?!?! Jakieś transfery z Pomarańczarni do Zawiszy kręcisz ??? :D
chce ktoś z tego wątku planszówkę neuland za darmo?
http://boardgamegeek.com/boardgame/12681/neuland
Noworoczne porządki zrobione, tylko ta jedna gra została
Ewentualnie koszty przesyłki jedynie :)
Edit: Chodzi mi o osobę, która tu się wypowiada a nie juniora :)
My (ja i Gwiazd) dziękujemy, to raczej nie nasze klimaty. Ale może ktoś się jeszcze znajdzie :)
Coraz bliżej :)
http://galakta.pl/wyznawcy-ojca-wezy/
Podbijam, że oddam za darmo grę planszową, byle niech trafi w ręce osoby, co będzie w nią grała
Nie, ale jest tam dużo worker placement oraz logistyki :)
Jak tutaj przez weekend nikt się nie zdecyduje to rozlosuje to w innym wątku na forum :P
Ja to zdecydowanie lubię gry kooperacyjne ! Z dużą ilością kooperacyjnego wbijania sobie noży w plecy ;)
dużo worker placement oraz logistyki
Mam to na co dzień w pracy, więc pas. Poza tym miałbym ułatwione zadanie i czułbym się jak oszust.
[238]
Ja dawno temu podczas studiów miałem zajęcia z logistyki. I tam była taka prosta gierka o beczkach piwa. Na tej fali pojawiła się u mnie NeuLand. Póki ktoś z studiów chciał w to grać było ok, teraz leży na półce i się kurzy.
Nie jest to jakiś hicior w stylu Horrorów czy Talizmanu, ale potrafi zapewnić doba zabawę (która wymaga dużo myślenia, planowania i liczenia)
CheshireDog --> ad [234]: świetna wiadomość :)
Tylko te rzuty na spostrzegawczość, żeby znaleźć dzieci Yiga, trochę mnie martwią, nasza grupa ma za sobą dłuuuugą tradycję oblewania takowych - 6 tur z wypatrywaniem placówki Mi-Go to u nas standard :)
Za propozycję planszówkową bardzo dziękujemy, ale lepiej, żeby cieszył się nią ktoś, kto faktycznie będzie w nią grał, bo u nas pewnie leżałaby nieużywana :)
Paudi --> a z Bydgoszczy śmigasz do Holandii czy wracasz jeszcze na jakiś czas do Warszawki?
[240] Ale zawsze można zrobić tak, że jedna postać będzie ulepszała tą statystykę i da się jej wskazówki. Dla mnie gorsze jest podróżowanie po planszy tego potwora. Jak będzie się grało w mało osób to może być problem :)
Jasne, ulepszona Spostrzegawczość w ogóle się przydaje, bo wiele kart specjalnych zdarzeń i niektóre Tajemnice wymagają testowania tej umiejętności. Ale to samo pewnie dałoby się powiedzieć o każdym skillu ;)
My z Kermitem z tego powodu czasami prowadzimy po dwóch badaczy podczas rozgrywek we dwoje - w ten sposób mamy przynajmniej jakieś szanse :) Dwie postacie niby mają łatwiej, bo wychodzi mniej bram czy potworów, ale plansza wciąż jest dość obszerna, a kart mitów jest tyle samo co w grze na więcej osób, więc ciężko kontrolować sytuację i na bieżąco usuwać zagrożenia. Cztery postacie to już liczba pozwalająca na opracowanie jakieś strategii i wymyślanie kombosów czy podział zadań, chociaż wciąż łatwo nie jest.
Poza tym u nas specjalistą od ulepszania jest Yans, który robi to tak długo, że zanim skończy, to pojawia się Przedwieczny :P
Blondie
Ten weekend jestem w Wawie, kolejny zostaje w Bydgoszczy na tutejsze towarzystwo i atrakcje, na jeszcze nastepny znów wracam do Wawy, no i pod koniec miecha do Wawy wracam w czwartek (29.01) wieczorem i do NL wyjeżdżam albo w niedzielę rano, albo w niedzielę wieczorem (jak dostanę wolny poniedziałek :P).
Cóż za Przedwieczna zazdrość wyziera spoza bezmiarów czasu [243] i przestrzeni [244] :p
Uwaga, uwaga, ekipo! Właśnie kompletnie pozmieniały nam się plany na weekend, więc równie dobrze możemy spotkać się z Wami w sobotę. Nie wiemy oczywiście, czy już nie nastawiliście się na niedzielę i czy jakiekolwiek zmiany jeszcze wchodzą w grę - jak nie, to spoko, ale właśnie sobie uświadomiliśmy, że nie ma przeszkód, żeby spotkać się w pełnym składzie, czyli razem z Paudim :) Przepraszamy za kręcenie :)
No oczywizm, że wina Paudiego - w odpowiedzi na SMS-a zaczął coś kombinować o spotkaniach z kumplem i "Hobbicie", pewnie przygotowywał grunt do tego, żeby spektakularnie wykręcić się w ostatniej chwili! ;))
Spox, liczyliśmy się z tym, że szansa jest niewielka, ale i tak postanowiliśmy spróbować. Wobec tego niedziela, żaden problem.
Droga ekipo, oto pierwsze zdjęcia z dzisiejszej rozgrywki :) Jeszcze nie wiem, czy uda Wam się pokonać Przedwiecznego wysłanego prosto z Dojczlandii, ale całym mrocznym sercem Wam kibicuję ;) Póki co zginął jeden poszukiwacz, a inny popełnił rytualne samobójstwo. Reszta poszukiwaczy nie wiadomo dlaczego nie ma ochoty ginąć. Zupełnie tego nie rozumiem :D
Obecny etap rozgrywki: Gwiazd jest na ulicy, a Yans jest znowu w sklepie. Cóż za niespodzianka :D
W sumie miały być zdjęcia, a nie zdjęcie ;)
A Yans jak zwykle przyniósł jakiś wynalazek. Tym razem są to paluszki cynamonowe :D
A tu trwają poważne konsultacje :)
Ps. Romb, kwadrat, prostokąt .... eee, nieważne :D
Trapez!
Ostatecznie polegliśmy, zabrakło nam jednego sukcesu w ostatnim rzucie... Ale że prawdopodobnie źle graliśmy od ośmiu lat, to uznajemy się moralnymi zwycięzcami.
Prześledziłam właśnie forum FFG w poszukiwaniu odpowiedzi, skąd tak nam się rozjechały zasady - i już chyba wiem. Znalazłam mnóstwo narzekania, że w podstawce opis walki z Przedwiecznym był vague i ambiguous, bo sugerował, że po każdej odpowiedniej liczbie sukcesów należy zresetować wynik i zacząć od nowa: When the players accumulate a total number of successes equal to the number of players, remove one doom token from the Ancient One's doom track and reset their cumulative successes to zero. Dopiero dalsze wydania i FAQ z któregoś dodatku wyjaśniły, że sukcesy przechodzą dalej, a część reset their cumulative successes to zero została pomyślana jako sposób na łatwiejsze śledzenie, ile żetonów zdejmujemy z doom tracka. Oficjalne FAQ w tej chwili brzmi tak:
Q: In combat with an Ancient One, how do cumulative successes in the “Investigators Attack” step work?
A: To defeat the Ancient One, the players must do a total number of successes equal to the number of players multiplied by the number of doom tokens on the Ancient One. So, if 4 players are facing Yig (doom track of 10), they need 40 successes to win. For every 4 successes they do, they remove 1 doom token to track their progress. If the 12 investigators get 9 successes in the first round of combat, they would remove 2 doom tokens, and 1 success would carry over to the next round of combat.
Ponieważ nigdy nie graliśmy regularnie z dodatkami i nie czytaliśmy FAQ z nimi związanymi, to zawsze trzymaliśmy się tej pierwszej interpretacji. Najlepsze jest to, że mimo tego tyle razy zwyciężyliśmy :D
[edit]
Co do samego spotkania, to bez Izy nie szło nam zbyt dobrze, bo niektóre rzuty były naprawdę żenujące :) Niżej podpisana wykończyła dwóch swoich badaczy, Yans jednego, a Shadow dorobił się szpotawego mózgu. Do tego chipsy o smaku stekowo-grzybowym (!) okazały się ohydne, ale tego wszyscy się spodziewali.
PS Wyrostek wciąż boli :D
Równoległobok!
A co do zasad - to absolutna granda! Przecież przy takiej interpretacji w ogóle nie ma co pieczętować bram. Trzeba od razu się zbroić i czekać na Przedwiecznego, żeby go stłuc.
Dla potomności - zdjęcie z "drugiej strony".
Ba, to jest jeszcze łatwiej niż myśleliśmy, bo sukcesy i na kolejną rundę przechodzą. Faktycznie, zdecydowanie za łatwo się robi i wyzwaniem będą tylko ci Przedwieczni, którzy mają jakieś trudne do zyskania warunki wstępne albo walczy się z nimi w nietypowy sposób. Zmienia to całkowicie sposób patrzenia na rozgrywkę i zachowanie na planszy... teraz będzie głównie opcja: kasa-sklep, kasa-sklep, kasa-sklep i ew. w przerwie pilnowanie, żeby za dużo potworów i bram się nie pojawiło.
Postuluję, żebyśmy sobie utrudnili jednak i nie stosowali tej zasady w całej rozciągłości :)
Ale zwróćcie uwagę, że jak odpaliliśmy Izę na kompie, to zaczęło nam lepiej iść.
Długie czipsy mięsno-pleśniowe zdecydowanie są zwycięzcami wieczoru, chociaż Cud Dziewczyny Grzanka Czosnkowa o smaku tartej bułki smażonej na maśle też mogły konkurować.
EDIT: Aaaa! Paluszki cynamonowe. Aaaa! To była prawdziwa trauma wieczoru.
Dzisiejszy koniec internetu: https://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=WIKqgE4BwAY
... teraz będzie głównie opcja: kasa-sklep, kasa-sklep, kasa-sklep ... - i kto tu cały czas starał się grać zgodnie z aktualnymi przepisami, ja się pytam KTO ???!!! KTO miał jedyną słuszną strategię, no KTO ?!?!?!! Wymackować się teraz za te lata zniewag !!! :D
PS. Eee, to były bekonowo? grzybowe ? Grzybem i serem waliło ale nutki bekoniku nie poczułem ;)
Może te "nowe" przepisy mają sens, kiedy dokładamy te wszystkie zasady z dodatków, których nigdy nie dokładamy? Trzeba będzie przeprowadzić eksperymenta :)
Yans --> Stek z grzybami.
Shadow --> Jak wczesny Slipknot :D
Podejrzewam, że nowy tekst FAQ pojawił się w którymś z dodatków, którego już nie mamy - w Dunwich i Kingsport wciąż jest jedynie ten bełkot o tracku (a) i tracku (b), który czytaliśmy wczoraj :)
Trochę rozczarowująca interpretacja, bo nagle walka z Przedwiecznym przestaje być wisienką tragedii na czubku deseru rozpaczy, a staje się zwyczajną bitwą, do której wystarczy się odpowiednio dozbroić. Jeśli dorzucenie tego całego śmiecia, który zwykle pomijamy, nie utrudni rozgrywki na tyle, żeby nadal było poczucie zagrożenia i zagłady, to skłaniam się do propozycji Shadowa, żeby zmodyfikować zasady na nasz użytek.
Yans --> rozumiem, że te chipsy mogły zamieszać jedzącemu w głowie, ale skąd tam jeszcze wziąłeś bekon? :D Waliły tekturą i spleśniałą szmatą, na nic innego nie zostawało miejsca ;)
Zbroić się, dopakowywać, upgradować, updateować, ganiać, killować, TAAAAAAAAAAAK !!!!!!
PS. Wrzućcie fotkę Blitzkriega :)
staje się zwyczajną bitwą, do której wystarczy się odpowiednio dozbroić
Yans musi teraz triumfować...
Nasz miły kolega wybrany przez Izę :)
Paudi --> nie przyjmujemy do wiadomości tej interpretacji i tego będziemy się trzymać :D
Biorąc pod uwagę naszą miłość do świata i siebie nawzajem, chyba powinniśmy grać nie w Arkham, ale w Kingsport Festival, w którym jako źli kultyści pokonujemy dobrych badaczy i staramy się ściągnąć na świat Wielkiego Przedwiecznego, jednocześnie podkładając sobie wzajemnie nogi, żeby wygrać bardziej ;)
Gratuluję gry :) ciekawie to wygląda z komputerem i kamerką dla dodatkowego gracza.
Takie pytanko grał ktoś w jedną z gier: Warhammer 40,000 Podbój LCG oraz Warhammer Inwazja LCG?
Jakieś opinie na ten temat? Bo wpadły mi w oko z względu na grafiki (inna sprawa to czy miałbym z kim w to grać......)
Tym razem osoba online jeszcze nie brała udziału w grze, a jedynie kibicowała i zagrzewała do boju: wybrała Przedwiecznego i życzyła samych jedynek w rzutach :D Ale w przyszłości planujemy przetestować taką możliwość.
CheshireDog --> Nie graliśmy, nasze karcianki od dawien dawna leżą i zbierają kurz, więc nie kupujemy nowych. Może poza M:tG Yansa, który grywa reakreacyjnie co piątek od 20 lat :)
Aż zerknąłem na grafiki, o których pisałeś i muszę powiedzieć, że faktycznie ładne i "na bogato", ale jednocześnie dość klasycznie warhammerowe. Niespecjalnie czuć w nich jakiś powiew nowości. Jak zaczęli być dark fantasy (i dark sf) w latach 80., tak trzymają się tego do dziś :)
Ja nie grałam w Warhammera w żadnej z jego milionów odmian, nawet nie wiedziałam, że jest karcianka :)
Z naprawdę fajnych wieści, ekipo: wczoraj wyczytałam, że Cube Factory of Ideas ma w planie wydawniczym na I kwartał 2015 r. polską wersję Dead of Winter, na którą bardzo z Kermitem czekamy, zwłaszcza że angielska została rozkupiona, zanim dobrze rozstawiono ją na półkach. Meta-cooperative story-centric psychological game about surviving through a harsh winter in an apocalyptic world w klimatach rodem z The Walking Dead - to nie mogło nas nie zainteresować :)
PS
Doszły mnie słuchy, że niektórzy uważają, że Kingsport Festival nie istnieje lub jest fanowską modyfikacją zasad do innych gier z Cthulhu. Spieszę zapewnić, że tak nie jest - to naprawdę wyszło! Tyle że recenzje są umiarkowanie entuzjastycznie (to eurogra ubrana po prostu w Wielkich Przedwiecznych), więc póki co się na nią nie czaimy. http://www.rebel.pl/product.php/1,302/30693/Kingsport-Festiwal-edycja-polska.html
Mła też nie gra już w żadne karcianki, chociaż jakaś tam talia czy dwie z M:TG czy Games of Thrones (kiedy jeszcze była kolekcjonerską) się zachowały na wszelki smerf. Warmłotka znam z WFRP, ale jakoś nigdy nie ciągnęło mnie do poznawania innych odsłon tego świata. No, jeszcze w Cień rogatego szczura i Dark Omen na kompie grałem :)
EDIT: Obrazek z dedykacją dla Gwiazd.
Te, te, te, ale od hummusu to się pan odturlaj :D
A z innej beczki: Yans, czy już to kupiłeś? ;))
Gwiazd ====> Jeszcze nie ale czeka w poczekalni Bonito na jakąś fajną promocję ;)
[269] [270] [271]
Sam grałem w MTG oraz Spoils, szukam teraz jakiejś karcianki co bym mógł od czasu do czasu pograć sobie z ludźmi na mieście (mieszkam w dużym mieście i jest kilka lokali/ punktów gdzie ludzie grają). Nie chcę wracać do MTG bo wiem, że to jest drogie i uzależnia :) Jak macie jakieś karcianki do polecania to posłucham z chęcią
[272] Sam grałem w to kilka razy. Bardzo ciekawa gierka i mimo ogromnej losowości daje dużo frajdy. polecam od razu dodatki do tego, nawet samoróbki bo urozmaicają grę
Hej, żeby było jasne, chłopaki - absolutnie nie naśmiewam się z "Potworów w Tokio", widziałam same pozytywne recenzje, zresztą ta gra zgarnęła kilkanaście rozmaitych nagród dla najlepszej gry rodzinnej czy gry roku, a na zdjęciach wygląda świetnie. Jeżeli Yans faktycznie ją kupi, to z dziką chęcią się na to rzucę :)
Karcianki to nie bardzo moje rejony, niestety. Znam oczywiście Magica, ale chyba jedyne, w które kiedykolwiek grałam dłużej i miałam własne decki, to Call of Cthulhu oraz Kult (uwielbiałam go, ale ponieważ wyszedł kilkanaście lat temu i nie jest już wznawiany, to ciężko go komukolwiek polecać :).
A z dziwnych ciekawostek: pod koniec roku ma się pojawić Achtung! Cthulhu – The Secret War, planszówka z Wielkimi Przedwiecznymi podczas II wojny światowej :)) Brzmi cudownie obłąkańczo, zwłaszcza że robi to człowiek odpowiedzialny m.in. za Arkham Horror i Descenta.
[edit]
Przypomniała mi się jeszcze jedna rzecz z naszej niedzielnej rozgrywki: Kermitowi udało się wprowadzić taki terror całościowego czytania kart, że jedna z tur Shadowa zaczęła się od: "Muszę zrobić test na siłę... NICZEGO NIE OPUSZCZAM, TAK SIĘ PIERWSZE ZDANIE ZACZYNA!" :D
CheshireDog, patrz - enigmatyczny "I kwartał 2015 r." zmienił się na stronie Galakty w nieco większy konkret, więc jest coraz bliżej :) -->
Wykorzystując Waszą nieobecność, ekipo, rozgrywamy w domu spotkania w Arkham z kolejnymi dodatkami, kolejnymi Przedwiecznymi i kolejnymi badaczami. Niesamowite, o ilu zasadach zapomnieliśmy albo mieszają nam się teraz z Eldtitchem :)
<3
Dzięki za info, wiem kiedy zacząć częściej zaglądać na strony sklepów planszowych :)
Dla tych, którzy jeszcze nie wiedzą, to dzielnie dotarłem do krainy piwem i wurstem płynącej. Już się ogarnęliśmy, rozgościliśmy i nawet trochę pozwiedzaliśmy... co wyzwaniem nie jest, bo Frankfurt zwiedza się w pół godziny :P
Jakbyście mieli problemy ze zidentyfikowaniem macek w obcym kulturowo kraju, śpieszę z pomocą -->
Pograłem w Warhammer 40k: Podbój, karciankę wspominaną kilka postów wyżej.
Sama gra nawet fajna, czuć bardzo klimat z niektórych kart. Wydaję się na chwilę obecną nawet zbalansowana.
Ale sama firma FFG dostaje mega karnego k*****.
W zestawie startowym ma się po jednej kopii karty, a żeby grać bardziej na poważnie potrzeba ich 3 kopii. Normą jest iż masa ludzi kupuje po 3 zestawy startowe i posiada masę niepotrzebnych kart. W dodatkach ponoć dają od razu po 3 kopie kart, ale akcja z podstawką na minus :(
Dalej więc szukam jakiejś karcianki, chyba skieruję się w stronę PC :)
<kaszlu, kaszlu> Hearthstone... <kaszlu, kaszlu>
A akcję z "kup trzy zestawy startowe" wymyślił jakiś geniusz marketingu!
<kaszlu, kaszlu> Hearthstone... <kaszlu, kaszlu>
+1
A w bonusie coś dla wielbicieli Totoro i Cthulhu :)
Grałem w HS, nawet dobrze mi szło.
Tylko zacząłem chwilami za bardzo poświęcać się dla tej gry. Z jednej strony nie włożyłem w nią nawet 10 groszy, ale z drugiej strony grindowałem jak głupi. Więc konto wylądowało na allegro :P
No chyba, że znów wrócę do HS, chociaż jest jakiś Humble Bundle z kilkoma karciankami, więc głód powinien zostać zaspokojony :P
Ten bundel tak z nazwy jest karciankowy tylko. Scrolls jest półkarcianką, SolForge jest wciąż niedokończone, Talisman karcianką nie jest w ogóle, Dominion Online jest darmowy (i strasznie brzydki), Star Realms nie znam, więc pozostaje jedynie Magic (swoją drogą, bardzo dobry).
A, jest jeszcze w najdroższej opcji Card Hunter. Świetna gra, spędziłem przy niej wiele miłych wieczorów, ale znowu - można grać za darmo (do czasu) i jest maksymalnie półkarcianką :)
Co do bundla, chwilę pograłem w star coś tam. Gra podobna do Dominion, opiera się na idei deck building. Fajny czaso-zapychacz.
W rebel za to znalazłem możliwość kupna drugiego dodatku, wersja ANG. Za to ani widu, ani słychu o pierwszego dodatku w wersji PL
http://www.rebel.pl/product.php/1,1295/96701/Eldritch-Horror-Mountains-of-Madness.html
Sorki za podwójny post, ale już do kupienia w rebel! :)
http://www.rebel.pl/product.php/1,1295/96725/Eldritch-Horror-Zaginiona-Wiedza.html
przejrzałem kilka sklepów i wszędzie cena ~90 pln.
Muszę wybrać taki co nie będzie dostawy płatnej, albo jest w moim mieście. Fajnie, to w lutym będzie już walka z nowym przedwiecznym.
Super! :) Wczoraj sprawdzałam na stronie i forum Galakty, czy nic się nie przesunęło, ale nie sądziłam, że na Rebelu można już składać zamówienia. Bierzemy!
Za to FFG zaktualizowało 4 dni temu FAQ i erratę do Eldritcha, uwzględniając rzeczy dotyczące obu dodatków:
http://www.fantasyflightgames.com/ffg_content/eldritch-horror/support/EH%20Errata%20&%20FAQ%202015-01-23.pdf
Z innej beczki:
Shadow & Iza, cały czas nie daliście nam nowego adresu, przez Was nie możemy nigdzie wyjechać, bo przecież nie wyślemy kartki tylko Yansowi! ;))
Byłem dziś u mnie w mieście w moim ulubionym sklepie z planszówkami.
Nie wiem ile w tym prawdy ale albo dziś albo w wtorek miały do nich przyjść dodatki do Eldritch.
Jeżeli to prawda, i jutro zdobędę dodatek, to napiszę tutaj szybką recenzję :P
Kiedy szef ściągnął mnie wcześniej z powrotem do NL cieszyłem się jak dziecko, tym bardziej że całość powiązana była z awansem zawodowym. Na miejscu okazało się, że za całym masterplanem stoi coś więcej - przeprowadzka na drugi koniec kanału La Manche. Kiedyś dałbym się za taką okazję pokroić, ale po blisko 2 latach spędzonych na stałe oraz 8 latach kilkumiesięcznych wojaży po NL muszę przeznać, że czuję się tu jak w domu. No i mam teraz kurwać dylemat...
Jak tylko się przeprowadzisz, to od razu się nauczysz, że kanał La Manche wcale nie nazywa się kanałem La Manche :)
No i celuj w Manchester. Będziesz miał blisko porządną drużynę piłkarską - tylko 40 minut pociągiem do Liverpoolu.
Interesuje mnie tylko i wyłącznie południowa część Wyspy. Z ewentualnym wyjątkiem w postaci Edynburga.
Jakby mi ktoś kiedyś powiedział, że Paudi będzie średnio zadowolony z przenosin do mekki piłki nożnej, to bym nie uwierzyła, a tu proszę, jak ludzie się zmieniają na starość ;)
Do kiedy musisz podjąć decyzję? I jakby co, to od kiedy byś się tam przenosił?
[edit] Gratulacje z powodu awansu :)
Paudi-->Tak, Londyn i Tottenham! Nie ma to jak kibicować drużynie robiącej najgorsze transfery do klubu :D
Blondie
Pewnie cos za ok 4 miechy, a decyzje musze dobrze przemyslec. Zaczne od dokladnego riserczu na temat roznych rzeczy (uslugi, sluzba zdrowia, finanse w postaci hipoteki, itp).
No i nie ma czego gratulowac, na te chwile wiecej rzeczy przemawia jednak za pozostaniem w NL :P
Shadow
Od Londynu to bylbym jakas godzine, moze poltorej. Kiedys tak, dzisiaj nie chce zamieszkiwac wsrod coraz smielej poczynajacych sobie na wyspach wyznawcow allaha.
To sobie pomyśl, że mógłbyś mieszkać koło wyznawców Cthulhu :D
Co jest takiego w Holandii, że wolisz ją od Wysp? Pytam jako zadeklarowany anglofil.
Kermi
Z rzeczy ważniejszych:
- lepsza sytuacja gospodarcza
- dwie (co najmniej) klasy lepsza służba zdrowia (choć obowiązkowo płatna)
- duże ulgi i zwroty w przypadku kredytów (zwłaszcza hipoteki, gdzie zwracają Ci nawet 30% raty)
- chyba wciąż lepszy (no i unijnie zintegrowany) system bankowy
- dużo czystszy i ciekawiej "zaprojektowany" kraj
- raj dla lubiących rowery
- jeździ się po właściwej stronie :D
- ułatwiony dostęp do belgijskiego wachlarza wyrobów browarniczych :P
- w przypadku newralgicznych zjazdów świątecznych nie jestem uzależniony od obłożeniowego i pogodowego kursowania przepraw promowo-pociągowych
- świetna różnorodna kuchnia "na mieście"
- z relacji znajomych (choć nie tylko) wnioskuję, że jednak w Niderlandach jest "nieco" bezpieczniej
A UK?
- język
- klimatyczne puby
- wyprzedaże
- poziom ligowej piłki nożnej
- krajobrazowe parki narodowe na wycieczkę
- dużo bardziej olewcze podejście do wszystkiego, łącznie z pracą :D
Paudi -->
No i nie ma czego gratulowac, na te chwile wiecej rzeczy przemawia jednak za pozostaniem w NL :P
Czy to opcja, w której awans jest nierozerwalnie związany z przeprowadzką i albo awansujesz, ale za cenę wyjazdu do UK, albo zostaniesz w Holandii, ale na dotychczasowym stanowisku? Jak tak, to ten wybór jest jeszcze trudniejszy :)
Dla mnie jedną z ważniejszych rzeczy po stronie plusów byłby fakt, że wiele megazajebistych muzeów w Londynie jest za darmoszkę, ale wiem, że nie każdy chciałby spędzać kolejne weekendy w British Museum, oglądając wszystko to, co Angole zajumali z Egiptu :D
Swoją drogą - 300 postów pękło, więc zrobię nowy.
[edit]
Nowa część: https://www.gry-online.pl/forum/wwwais-planszowki-emigracja-za-chlebem-i-macka/zbcf4914?N=1