http://wiadomosci.onet.pl/swiat/tajemnicze-manewry-rosyjskiej-armii,1,5250392,wiadomosc.html
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/chiny-kolejne-antyjaponskie-protesty-w-cieniu-hist,1,5250373,wiadomosc.html
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/5,114944,12504732,Tysiac_chinskich_lodzi_rusza_na_japonskie_wyspy__Pekin.html
Super, dajcie mi ich!
Dzisiaj wychodząc z rana zauważyłem na polsat news że Canon i Panasonic wstrzymały produkcje w Chinach a teraz jakieś protesty. Mógłby mi ktoś przybliżyć o co w tym wszystkich chodzi bo przeoczyłem wydarzenia.
[4] Chiny chcą zająć jakąś prywatną japońską wyspę,na której jest dużo surowców.
[4] Japonia wykupiła jakieś małe wyspy, do których prawa rościły sobie Chiny i na znak buntu zaczęto niszczyć japońskie zakłady w Chinach.
Ciekawe, czym po walczymy, może żołnierzami w Afganistanie. Albo nie! Wiem, urzędnikami! Z jednej, strony mnie to śmieszy, a z drugiej się poważnie obawiam.
W ChRL mogą sobie najwyżej poprotestować przeciwko swojej władzy...
Winter is coming.
na pewno nie jest to sytuacja z ktorej wyniknie wojna, aczkolwiek jesli mialaby wybuchnac bylaby to 3 Wojna Swiatowa.
za Japonia pol swiata stanie, za chinami drugie pol.
aczkolwiek watpie zeby dotrzymali daty 23 grudnia 2012 (koniec swiata)... predzej liczylbym na jakas asteroide.
I tak Europa w to się mieszać nie będzie. Stany wycofają się z Iraku a znów będą walczyć w Azji
za Japonia pol swiata stanie, za chinami drugie pol.
Przy takich wypowiedziach radze jednak bardziej zainteresować się polityką i sytuacją globalną.
Za Japonią wstawiłoby się na pewno USA, zresztą bezpośredni atak na Japonię w ogóle nie wchodzi w rachubę, bo przypomnę że wojska amerykańskie nadal tam stacjonują.
W interesie Korei Południowej czy Tajwanu także byłoby poparcie dla Japonii na wypadek jakichkolwiek akcji militarnych Chin, ale reszta państw regionu nie ma zbytniego w tym interesu.
A Chiny, to już zupełnie inna bajka, bowiem poza Koreą Północną nikogo nie interesowałoby okładanie bombami Chin, wręcz przeciwnie nawet, bo wiązałoby się to z końcem hegemonii tego państwa w regionie.
Indie czy Rosja wręcz nawet skakałyby z radości na taka akcję.
Eee tam, skoro tak napisali na stronie "Gazety Wybiórczej" to na pewno będzie odwrotnie.
E tam wojna. Nic nam nie straszne. Mamy przecież F16...
Dokładnie, nasze jaszczembie rozwalą wszystkich i nas obronią.
na pewno nie jest to sytuacja z ktorej wyniknie wojna, aczkolwiek jesli mialaby wybuchnac bylaby to 3 Wojna Swiatowa.
za Japonia pol swiata stanie, za chinami drugie pol.
rozwiń tę myśl
Nie będzie żadnej wojny. Chiny aspirują do statusu supermocarstwa, chcą przegonić USA, konflikt zbrojny w tym nie pomoże. Zdarzały się już takie "demonstracje siły' w tym regionie na przestrzeni ostatnich lat.
Przy takich wypowiedziach radze jednak bardziej zainteresować się polityką i sytuacją globalną.
Myslisz ze Iran, cala afryka wykupiona przez chinczykow, rosjanie za kim sie wstawia w tym konflikcie? to ze tobie wmawiaja bajki, ze caly swiat nielubi chinczykow, ameryka to potega to pomysl czasami.
chiny obecnie moga zniszczyc ameryke momentalnie ekonomicznie
Nie będzie żadnej wojny. Chiny aspirują do statusu supermocarstwa, chcą przegonić USA, konflikt zbrojny w tym nie pomoże. Zdarzały się już takie "demonstracje siły' w tym regionie na przestrzeni ostatnich lat.
a czym innym jest ta cala sytuacja jak nie testowaniem Amerykanow? Chinczycy sprawdzaja co Amerykanie zrobia w razie konfliktu. Czy uciekna, czy postawia sie.
Amerykanie moze i moga stawiac sie w konflikcie z malymi panstwami.. ale od ZSRR nie mieli okazji pokazac czy dalej sa ameryka ta co byla:)
dlatego mowie ze wtym roku sie nic powaznego nie stanie= nie bedzie III wojny bo narazie testuja siebie:)
|1| Dzieci - jak to dzieci - jarają się samą groźbą wojny...
Myslisz ze Iran /.../
Jak Iran wybuduje flotylle latających dywanów, to może faktycznie zagrozić Japonii i USA...
Różnica między "wstawieniem się", a czynną pomocą militarną w razie konfliktu jest ogromna.
Nie wiem też skąd u Ciebie przekonanie, ze Rosja pomagałby Chinom w przypadku konfliktu zbrojnego.
Dla Twojej wiadomości, przy obecnej sytuacji, najbliższy realizacji jest konflikt między Chinami a Rosją właśnie, a nie między Chinami a USA czy Japonią...
chiny obecnie moga zniszczyc /.../
Na prawdę wierzysz w to, że USA płaciłoby jakiekolwiek większe pieniądze, gdyby Chiny zażądały spłaty zadłużenia?
Jeśli dojdzie do w ogóle takiego żądania ze strony Chin, wtedy będziesz miał wątpliwe szczęście uczestniczenia w nowej wojnie globalnej...
To samo dotyczy momentu "upadku" ekonomicznego Stanów Zjednoczonych.
Niestety czasy są takie, że nie rozjedzie się coś takiego tak łatwo po kościach, jak chociażby upadek Cesarstwa Rzymskiego.
Skończy się to potężną ruchawką po której z dużą dozą prawdopodobieństwa Stany Zjednoczone nadal pozostaną na pozycji wiodącej, prawdopodobnie już na stałe, bo bez żadnych "kredytów" i ekonomicznego bełkotu...
Dokładnie, nasze jaszczembie rozwalą wszystkich i nas obronią.
Nie wiem po co ta ironia, mamy dwudziestą armię na świecie, a jedynym wrogiem w rejonie jest Rosja. Myślę, że nasze siły zbrojne są ok.
a czym innym jest ta cala sytuacja jak nie testowaniem Amerykanow?
Nie chodzi tu tylko o USA i ich reakcje, bo to oczywiste, że Amerykanie zareagują jeśli zajdzie potrzeba. Jakiś czas temu, nie pamiętam w którym dokładnie roku, ChRL prowadziła testy rakietowe koło Tajwanu. W pobliże całej akcji przypłynęły dwa lotniskowce US. Chińczycy od razu odpłynęli do domu
Straciatella--> okresliles to na podstawie rankingu na onecie czy masz jakies swoje ukryte dojscia i zrodla?
Nie wiem też skąd u Ciebie przekonanie, ze Rosja pomagałby Chinom w przypadku konfliktu zbrojnego.
nie wiem skad u Ciebie przekonanie, ze tak nie bedzie...
Rosja wspiera Iran. Iran wspieraja Chiny. Chiny wspieraja afryke.
korea pln wspierana jest przez rosje i przez Chiny.
Afryka po czesci wspierana przez Iran.
Kraje OPEC wspieraja wszystkich tylko nie uSA, i wspieraja Chiny. Europa jest na garnuszku Rosji i OPEC...
dalej mam wymieniac powiazania?
Jak Iran wybuduje flotylle latających dywanów, to może faktycznie zagrozić Japonii i USA...
nie chodzi o bezposrednie wsparcie w ramach ataku na USA. Chodzi o caloksztalt.
Na prawdę wierzysz w to, że USA płaciłoby jakiekolwiek większe pieniądze, gdyby Chiny zażądały spłaty zadłużenia?
ze niby co? Komu niby USA mialoby placic pieniadze?
Napiszę jeszcze raz, bo nadal chyba nie rozumiesz...
"Wsparcie" faktyczne, te istniejące, nie jest tożsame z wsparciem militarnym.
Zapewniam Cię, że jeśli dojdzie do sytuacji, że Izrael zaatakuje Iran, Rosja nie wspomoże militarnie bombardowanego Iranu.
Na pewno do takiego wsparcia nie dojdzie też, gdy to jednak Amerykanie zaatakują Iran.
To samo dotyczy Chin.
W przypadku jakiegokolwiek konfliktu zbrojnego, Iran i nawet cała Afryka nie ma żadnych fizycznych możliwości do wsparcia militarnego Chin, co chyba jest aż nader zrozumiałe dla zainteresowanych tematem.
Z KRLD sytuacja jest podobna, bowiem jeśli zapadłby wyrok w tej sprawie, to "wprowadzenie demokracji" byłoby korzystne dla wszystkich sąsiadów i ostateczny konflikt w KRLD przeszedłby bez większego echa.
Korea jest takim samym wrzodem na dupie Azji zarówno dla Chin, jak i Rosji. Co najwyżej sytuacja zakończyłaby się jak w Berlinie po IIWŚ i kraj podzielony zostałby na poszczególne rejony, choć i to mocno wątpliwa sprawa, bo dla całego regionu najkorzystniejsze byłoby zjednoczenie obu Korei w jedno, demokratyczne państwo.
Tak czy siak konflikt zbrojny na linii Chiny - Japonia/USA jest niemożliwy, chyba że Chiny postanowiłyby postawić swoje istnienie na jedną kartę, co przy obecnej sytuacji ekonomicznej kraju jest niedorzeczne.
ze niby co? Komu niby USA mialoby placic pieniadze?
Radzę zainteresować się bardziej długiem publicznym USA i kto jest posiadaczem największej działki owego długu...
Kwestia ta wiąże się bezpośrednio z twoim wcześniejszym sugerowaniem, iż to Chiny trzymają "za jajca' Amerykanów.
A prawda jest całkowicie inna, co dowodzą wydarzenia ostatnich miesięcy, czyli powolny brak opłacalności utrzymywania produkcji w Chinach.
Usługi te stają się coraz droższe i mniej opłacalne i jeszcze góra, dwa/trzy lata, gdy zachodni inwestorzy zaczną przenosić swoje manufaktury gdzie indziej na masową skalę.
Po części wiąże się to z uprzytomnieniem sobie w końcu, że wyhodowano żarłocznego smoka na swojej własnej głupocie i powoli zaczyna rozsądek przychodzić do głowy co niektórym.
Radzę zainteresować się bardziej długiem publicznym USA i kto jest posiadaczem największej działki owego długu...
dokladnie... ale wlasnie o to chodzi ze albo nie rozumiesz tej kwestii albo palnales wielka glupote. powiedz mi jak moze USA zaradzic jak chinczycy wydadza te dolary? co wtedy USA moze zrobic? co moze USA zrobic jesli Chinczycy zaleja gielde dolarami, a pozniej nagle dadza wszystko na sprzedaz (niezaleznie po cenie). Gospodarka pada.
Co gdy Chinczycy wykupia reszte Afryki i pol europy? czyli wydadza te pieniadze? Chiny staja sie ultramocarstwem majacym najwiecej ludzi, najwiecej wplywow i bedacym jednym z najbardziej swiecki panstw na swiecie? Bez ideologii. Bez zobowiazan. Po prostu Chiny dla Chin.
prawda jest całkowicie inna, co dowodzą wydarzenia ostatnich miesięcy, czyli powolny brak opłacalności utrzymywania produkcji w Chinach.
i dlatego czekam na krok Chinczykow
Jak to co się wtedy stanie?
Wojna.
Tylko na serio nie wydaje mi się by Chińczycy byli na serio tak debilni, by samemu prowokować taki konflikt i stać się kolejnym złym graczem w historii świata.
Powtórzę jeszcze raz; czy na serio uważasz że USA pozwoli, ot tak sobie, na swój własny upadek gdyby doszło do załamania gospodarczego?
Nie po to mają najpotężniejszą armię na świecie i nie po to wydają na nią więcej pieniędzy niż reszta całego świata razem wzięta, by upaść sobie niczym Cesarstwo Rzymskie, czy ZSRR...
Nie po to przez ostatnie sto lat USA budowało swoja hegemonię, by rozpaść się z powodu głupiego pieniądza, czy dominacji Chińczyków...
A to, że kolejny globalny konflikt kiedyś wybuchnie, mamy jak w banku.
Może nie w ciągu najbliższych nawet i stu lat, ale gdy w pewnych regionach świata zrobi się po prostu za ciasno, wojna taka wybuchnie na pewno.
Powtórzę jeszcze raz; czy na serio uważasz że USA pozwoli, ot tak sobie, na swój własny upadek gdyby doszło do załamania gospodarczego?
Nie po to mają najpotężniejszą armię na świecie i nie po to wydają na nią więcej pieniędzy niż reszta całego świata razem wzięta, by upaść sobie niczym Cesarstwo Rzymskie, czy ZSRR...
Nie po to przez ostatnie sto lat USA budowało swoja hegemonię, by rozpaść się z powodu głupiego pieniądza, czy dominacji Chińczyków...
dokladnie to samo trzymalo barbarzyncow, blok wschodni zeby nie walczyc przeciwko hegemonii. Wlasnie jestes tego genialnym przykladem jak zastraszyc czlowieka, zeby myslal ze jakies mocarstwo jest niezniszczalne.
po pierwsze nie masz pojecia o ekonomii i co moze znaczyc zalamanie waluty, a w szczegolnosci waluty swiatowej. W szczegolnosci gdy Europejczycy nielubia amerykanow w wiekszosci, Indie tez nie lubia, Chinczycy sa naturalnym wrogiem, a Rosjanie bylym wrogiem...
patrzysz jak zastraszony maly czlowieczek ktory z jednej strony wierzy w porzadek na swiecie i ze wszyscy beda siebie bronic, a z drugiej strony maly czlowieczek zmanipulowany ktory mysli, ze swiat jest wspanialy i ze wszyscy boja sie USA, a Chinczycy sa wielkim narodem milosci.
naiwnosc jest rzecza naturalna, ale bez przesady.... predzej czy pozniej caly swiat runie i pochlonie go kolejna wojna. Bylo tak od tysiecy lat i nie ma powodu zeby teraz sie to zmienilo. Teraz po prostu jest wiecej osob do zabicia i sa potezniejsze bronie. Wojna bedzie szybsza.
Szczerze powiedziawszy mogłaby jeszcze poczekać ta wojna. Za trzydzieści lat będzie mi nawet przyjemnie umrzeć z wami. Mi i tak będzie już na krawędzi, ale wasze miny będą bezcenne.
Dla wątpiących w chińskie możliwości, kolejny prototyp samolotu następnej generacji J-31(?)
Dessloch >>> Może i pojęcie o ekonomii mam małe, ale potrafię analizować wydarzenia i ich wpływ na historię.
W 1929 roku Ameryka, jak i większość cywilizowanego świata też się posypała z powodu liczygroszów i co?
Wystarczyło ledwie 10 lat, by Niemcy z bankruta przekształciły się w najpotężniejsze państwo na świecie, gdzie i tak zostali pobici przez Amerykanów, którzy swoją potęgę zbudowali na ogromnym czteroletnim wysiłku.
Myślisz, że dzisiaj przy takim kryzysie, kto wyszedłby najlepiej ponownie?
Sądzisz że Ameryka totalnie pochłonęłaby sama siebie w chaosie?
Nie wiem tez co strzeliło Tobie z tym "zastraszonym człowieczkiem", czy "naiwnością".
Przypominam, że to Ty zasugerowałeś trwałe wzajemne powiązania między państwami, sugerując wsparcie jednych dla drugich, a ja to zanegowałem.
A czy USA nikt się nie boi?
US Navy dysponuje osiemnastoma okrętami podwodnymi klasy Ohio.
Każdy z nich jest w stanie przenosić 24 pociski międzykontynentalne, z czego każdy z pocisków może przenosić po 12 głowic o sile do 500kT.
Przynajmniej dwa takie okręty pływają sobie po Pacyfiku , co pozwala im maksymalnie w ciągu niecałej godziny od odpalenia wymieść wszystkie uprzemysłowione miasta w Chinach.
Chiny na obecnym etapie oprócz bezpośredniej obrony przeciwrakietowej nad miastami, nie mają żadnej realnej osłony przed takimi pociskami.
A to nadal tylko dwa OP...
Widzący >>> Przecież wszystkie chińskie samoloty, to w istocie UFO.
Co z tego że potrafią wybudować taki samolot, skoro od kilkudziesięciu już lat mają problemy z tak zaawansowanym produktem, jak silnik odrzutowy.
Chińskie prototypy ładnie wyglądają, ale ich faktyczna skuteczność bojowa będzie minimalna.
Z racji potężnego niedoboru specjalizowanego sprzętu opto-elektronicznego (który i tak masowo jest kopiowany od Rosjan), samoloty te nigdy nie będą równorzędnymi przeciwnikami nawet dla F-18E czy F-16C Block 52+, że już o F-22 nie wspominając.
Między innymi dlatego większość samolotów w SP Chin, to odpowiedniki MiG-21...
Wojny, były są i będą świat jest tak skonstruowany.
Meryphillia--> to co ci sie wydaje niekoniecznie jest jak jest. Pamietaj, ze nikt nie odkrywa swoich kart. Na atak ekonomiczny USA nie sa przygotowani, bo nie da sie byc na to przygotowanym.
Zrujnowac swiatowa gospodarke bedac kims tak bogatym jak USA czy Chiny jest bardzo prosto. Przyklad lata 80 gdy Rosjanie gdyby nie kontrwywiad by rozbili gielde amerykanska. Do tego dochodzi wojna w cyberprzestrzeni.
Europa juz dawno pokazala, ze nie jest w stanie byc jednomyslna i nie jest w stanie nic zrobic. Jest staruszkiem ktorego latwo zastraszyc i ktory jest niezdolny do dzialania. A co wiecej jest wewnetrznie sklocona.
Pamietaj ze po kazda wojna zupelnie inaczej wyglada. I co innego jest najwazniejsze
jak ma być wojna to po co kończyłem szkołę podst. gim. liceum i studia, całe życie nauka i huj
spoiler start
dupa
spoiler stop
A tak g*wno prawda. Prężenie muskułów i strzelanie co najwyżej focha. Dajcie spokój i tak jutro do roboty trzeba będzie iść. ;]
Stany od dawna staraja sie o wojne swiatowa tylko jak zawsze chca zeby to oni byli glownym prowodorem lecz zeby kazdy zwalal wine na kogos innego, nie na USA. Tak jak bylo z IIWS.
Przed "atakami" na WTC ludzie wychodzili, protestowali, mieli cos do powiedzenia i to byl powazny problem. Rzad nie mogl sobie pozwolic na taki manifestacje, policja na sprawdzanie cywilow czy chociazby bezpodstawne zatrzymanie. Jesli nie mieli konkretnych podejzen i dowodow na te podejzenia to nie mogli ci nic zrobic. Po prostu zeby policja do ciebie szczeknela musiales cos przeskrobac i musieli to widziec/wiedziec/udowodnic.
Po "atakach" nikt juz nie wychodzi, nikt nie manifestuje, policja trzepie wszystkich kogo sobie chce, lotniska to dzis nie punkt przelotu z miejsca A do B lecz centrala sprawdzajaca dana osobowosc po calosci przez prywate miedzyinnymi, po prostu robia wszystko co chca a tylko cos sie odezwiesz to masz problemy.podpisuja wszystko pod bezpieczenstwo. Jakie bezpeiczenstwo? To mogoby byc dobre przed atakami jak sie podziewali a nie po jak juz nie ma co atakowac.
Kto kiedys mogl sprawdzic ci torebke czy torbe czy wogole cie zatrzymac czy to samochod czy pieszo? Nawet sie nie zdazalo zeby policjant psdszedl bezpodstawnie do kogos bo wiadome bylo, ze zaraz dostanie opieprz, skarge i jego kariera szybko moze sie skonczyc. Dzis? Tylko cos sie odezwij.
Chodziaz musze sobie samemu zaprzeczyc bo sa jeszcze ludzie nie policja. Lecz to mnie spotkalo na Long Island i to pare lat temu.
Smigalem sobie z kobitka na rolkach i radiowoz sie zatrzymal. No to juz sobie pomyslalem swoje lecz bylem mile zaskoczony bo wyjzal przez okno i sie zapytal kto pierwszy upadnie czy ona czy ja. Dalsza konwersacja przebiegala w humorystyczny sposob. Pozniej przy komisariacie sobie przechodzilem i rodiowoz wyjezdzal, policjant sie na mnie spojzal i sie zwyczajnie przywital.
Pozniej pilem z jednym policjantem w barze i ogladalismy te same cycki a jeszcze pozniej poznalem na imprezie znajomego moich znajomych. Tym razem jako jedyny polak i policjant. Sporo od niego wyciagnelem wiadomosci.
Ale jak mowie to bylo na LI gdzie zycie jest inne i inni ludzie. Reszta NY to inny siwat a Manhattan ... szkoda gadac i nie wiem co ale ma cos wobie, ze przez pierwsze 3-4 lata chce sie tam byc raz na tydzien. Moze brak swiadomosci lub doswiadczenia.
P.S
Dobra ide po nastepne piwko po pracy bo fajnie mi sie rozmawia - emot
[38] No wlasnie. Dobre pytanie. Takich sojusznikow, ktorzy wysylaja na smierc swoich ludzi w nie swojej sprawie to na swiecie nie ma.
Żadnej ze stron nie zależy na rozpętaniu konfliktu. Ogniska poważniejszego, ogólnoświatowego, konfliktu nie szukałbym na Morzu Wschodniochińskim, te zagrywki są w pełni kontrolowane przez obie strony. W gruncie rzeczy fala protestów przetaczająca się przez chińskie miasta może być w każdej chwili spacyfikowana przez tamtejsze władze. Konflikt militarny nie kalkuluje się Światu.
[41] Tak somo mowia o wtraceniu sie usa do IIws. Tylko szkoda, ze wojny to najwiekszy zarobek.
[42] Jesli tak to sie ciesze. Tylko czemu was jest liczba mnoga?
Delstar >>> Bo mnie też od lat bawią Twoje posty. ;)
To i ja jako nocny bywalec chętnie przyłączę się do klubu Delstara :)
A co do tematu, to bardzo sobie ładnie gdybacie, ale nie uwzględniacie czynnikow losowych. Chciałbym zobaczyć pojedynek slowny na temat globalnej polityki Desslocha i meryphilli powiedzmy 10.09.2001 ;)
[44] Gdybym wogole wiedzial kim jestes to moze bym sie wdal w dyskusje z toba lub odpowiedzial na te zaczepke. Wybacz widocznie czyms cie musialem zauroczyc lecz ja ciebie jakos nie widzialem wczesniej badz nie pamietam - biorac pod uwage twoj licznik.
Ale milo ,ze jestem znany dla ludzi, ktorych sam nie znam :) W sumie jestem do tego przyzwyczajony w zyciu codziennym lecz w necie to jakos inaczej :)
Nice try kmiocie...
Twojego bitpie z wątku WoW pamięta tutaj wielu, a ty powinieneś mnie dobrze pamiętać za czasów swojego pierwszego nicka gdzieś z 2006, gdy próbowałem nauczyć cię poprawnie pisać, co jak widać okazało się nie do wykonania...