Warszawska Wyspa Wzajemnej Adoracji i Samouwielbienia - Spring is coming.
Warszawska Wyspa Wzajemnej Adoracji i Samouwielbienia - białe szaleństwa
...czyli ciąg dalszy ambitnych dyskursów o życiu i śmierci, Munchkinie, aferach, cyckach, wędkarstwie, pracy oraz innych ważnych problemach współczesnego życia, wszechświata i całej reszty, toczonych przy whisky/Martini/browarze/cygarach tudzież co tam akurat kto ma pod ręką.
Ostatnio zajmowaliśmy się tangiem nowozelandzkim, więc tym razem nadeszła pora na kenijski glam rock. A w następnej części nie wykluczamy wyczerpującego poruszenia tematu angolskiego death metalu!
Przypominamy! Od wielkiego dzwonu zdarzają się jakieś inteligenckie uwagi odnośnie gier różnej maści i rozmowy na miarę czatów!!!
Dzisiejszy odcinek sponsoruje litera N jak pćmy i murkwie, Nzere oraz Nie wiadomo, gdzie ta wiosna.
W tej części jak zwykle się nawzajem NIE opluwamy, NIE gryziemy, NIE strzelamy fochów, NIE kradniemy sobie mieszków złota i talizmanów, NIE zmieniamy się w ropuchy (chyba że ktoś zasłuży albo już jest ropuchą bądź takowe trzyma w akwarium), NIE tniemy się piłami skalpelami, NIE zadajemy sobie krytycznych obrażeń, NIE szczujemy się zombiakami, NIE trzymamy na ręce więcej niż 5 kart (chyba, ze jest się krasnoludem, wtedy możemy mieć kart 6) i NIE pozwalamy Wiecznym Przedwiecznym na przejęcie świata, albowiem i tak należy on do nas (za pośrednictwem podwykonawców). Co więcej, NIE urządzamy pojedynków na czerstwe dowcipy (z wyjątkiem kawałów o Rżewskim i Stirlitzu, gdyż te są pierwszej świeżości z definicji), nie podrzucamy sobie wrednych kart w Munchkinie, NIE atakujemy nikogo, kto gra Ironmanem, staramy się także NIE kantować bardziej, niż ustawa przewiduje, a na pomoc wzywamy tylko elfy (a nie wozaków).
W końcu - bycie klasycznym, hermetycznie zamkniętym towarzystwem wzajemnej adoracji i samouwielbienia oraz wszechwarszawską hołotą zobowiązuje!
Inna sprawa, że dla siebie jesteśmy przemili i przeuroczy, a także często i z uczuciem się przytulamy (może z wyjątkiem L@wyera, ale w tej kwestii zeznania świadków są sprzeczne) i w ogóle sobie słodzimy i kadzimy tak, że aż dech w piersiach zapiera. Zachwycamy się – obowiązkowo - każdym własnym słowem, gestem, zdjęciem i oddechem. Dorzucamy też masy zdjęć, które tylko NAS interesują i zachwycają
Wszystkich innych możemy (i będziemy) traktować jako niegodnych profanów, którym należy pokazać, gdzie raki zimują.
Pogłoski, jakoby było inaczej i trafiały się jakiekolwiek wyjątki należy traktować jako oczywiste kalumnie, rzucane przez wiadomych wrogów i plugawe podziemne karzełki pragnące skłócić ekipę którą łączą wszak nierozerwalne więzy wieczystej przyjaźni plus dziesięć, gdyż jesteśmy z jednej bryły, której ugryźć nie sposób!
Wszyscy nie stosujący się do zasad zostaną surowo ukarani z zastosowaniem Zestawu Małego Kata i prasy do jaszczurek, w przypadkach cięższych możemy użyć sarkazmu a nawet ironii. Opornych poszczujemy wiecznie głodną [i bardzo grubą!] żabą, jak również afrykańską czarną panterą, a potem zażądamy szeroko rozumianych hołdów. Wielbienie na klęczkach w drodze wyjątku może być owszem, też.
I nawet nie chcecie wiedzieć co się stanie jeśli ww. żądania nie zostaną spełnione.
Wszelkiej maści odwiedzających witamy subtelnym i staropolskim "GROARGH!" na przemian z mniej subtelnym i całkiem nie staropolskim "Sława i Chwała" oraz wyjątkowej urody trolololo.
Poprzednia część - dla ciekawych, masochistów, tudzież naiwnych:
https://www.gry-online.pl/forum/warszawska-wyspa-wzajemnej-adoracji-i-samouwielbienia-biale-szale/zdbe857b?N=1
Odnośnie tytułu wątku: ... Polacy nie gęsi ...
Odnośnie knucia spisków, wbijania nożów w plecy i plugawych rytuałów: w ten weekend idę śladem Paudyna i będę procentował :) Znaczy się, nie będę knuł, wbijał i plugawił, eee, no coś tam może splugawię ;)
Yans, miałeś mi coś o ramotkach przecież wytłumaczyć. Szukasz natchnienia w kieliszku? :D
Kermit ====> Przesuwamy ;)
Shadow ====> A niby gdzie indziej mam szukać natchnienia ?! :D
Hayabusa -> Nie wiem czemu ale podtytuł wątku mi się skojarzył z "football is coming" a tu już niedaleko do szitu
http://www.youtube.com/watch?v=RJqimlFcJsM
W perspektywie miasta w którym jesteś jest całkiem zabawne.
Wiesz, bardziej chodziło o całe to niepotrzebne zamieszanie z Winter is coming. Biorąc pod uwagę efekt, mam nadzieję, że będzie dobrze i wiosna też nie zawiedzie.
BTW Okazało się, że mocno nie doceniłem potęgi Światowego Spisku Cyklistów. Serio - najlepszy sposób, żeby zostać tutaj uznanym za swojego, miejscowego, zaufanego i tak dalej to zainwestować w szosówkę.
Przy okazji - tutaj full carbon to jest średnia półka, jeśli chodzi o szosę. Nic nadzwyczajnego.
Haya -> nie to, żebym się czepiał, ale wiosnę już widać całkiem nieźle - to po pierwsze, po drugie zaś, czepianie się "plugawych podziemnych karzełków z piekła rodem" uważam za nieco niestosowne.
Viti -> Ty to łajza, nie kolega jesteś - mówiłem, żebyś dał znać jak będziesz węża myszą karmił, to się ruszę i kilka zdjęć zrobię, i co? Porrosty... :P
Boska ekipo - jeżeli aura dopisze, istnieje duże, graniczące z pewnością prawdopodobieństwo, że w niedzielny poranek, koło południa, na działce Ostrego odbędzie się inaugurujący sezon grill, połączony z opijaniem zaległej okazji, jaką były urodziny Mastaha (o ile tenże będzie w stanie się pojawić).
Viti --> tego nie wiem. Ale po tym, jak wczoraj widziałem Scotta na Campie Super Record z błotnikami jako maszynkę na gorszą pogodę/treningi zimowe wiele mnie nie zdziwi.
L@WYER --> Nie ma opcji, żebym się pojawił, więc musicie za mnie wypić.
PS insza inszość, że Swarovski to bezguście.
Niedzielny poranek, czyli 13ta? :-)
Da_Mastah -> Mam nadzieję, że tak.
L@wyer -> A bo to ostatnie karmienie jest?
Hayabusa -> A na jakich markach tam pomykają?
Viti: widziałem dość dużo Bianchi, poza tym pojedyncze sztuki Campagnolo, Scott, Colnago. W kilku przypadkach nie miałem okazji się przyjrzeć.
Jeśli chodzi o osprzęt, to Campagnolo Chorus i Record są dość popularne - przynajmniej oceniając po tych, które widziałem z bliska.
Haya -> jest to poświęcenie, na które jesteśmy gotowi...
Viti -> ostatnie nie, ale te pierwsze "polowania" mogą zabawnie jeszcze wyglądać. BTW słyszałem anegdotę (od świadka) o dusicielu, który nastawił uściskiem wrzuconemu do klatki królikowi staw biodrowy - i odpuścił. Ile w tym prawdy - nie wiem, acz świadek jest wiarygodny...
Da Mastah -> Ty to byś na gotowe już przyszedł - nic poczucia zabawy pod tytułem "Rozpalmy grilla na bani" :P
BTW zobejrzałem w końcu Hobbita. Ekipę scenarzystów na dobry początek należałoby przysmażyć.
Lawyer: Dziś nalałem w siebie odpowiednią ilość lekarstw, co by się na jutro nadawać, natomiast paliwo na niedzielę tradycyjnie mogę przynieść :-)
Da Mastah -> cóż, o paliwie na dziś się nie wypowiem, bo zatankowałem odpowiednią ilość - co do paliwa na niedzielę - nie będę się kłócił :D
Wczorajszy grill był całkiem udany. Mimo kiepawej pogody. Dobrze, że niepadało. I to było na plus.
Każdy sobie dodatkowo postrzelał.
PS. Prawdziwi cykliści oczywiście przyjechali na maszynach. ;)
Viti -> bo nie padało :P
A obok, z życzeniami dla Mastaha, "tradycyjne zdjęcie z łapkami".
...Powiedział ten który w deszcz jeździ. :D
Dla Mastaha to jest to: http://www.youtube.com/watch?v=2I91DJZKRxs
Ekipo mackowo-cylonowa ====> Gramy coś w ten weekend czy już się majówkujecie ?
Boska ekipo -> a może by tak w sobotni wieczór, ten, kto może (a nie siedzi na jakichś rybach, czy innych zberezeceństwach) objawi się z wieczora w moich skromnych progach. Pozaforumowa część ekipy zapowiedziała już swoje objawienie...
Haya -> Cieszę się, że się cieszysz... Przecież nikt Ci nie broni się pojawić :D
Dlatego życzę dobrej zabawy. Objawiłem się na zlocie siedzą c w Szanghaju, więc obecna sytuacja to betka.
:)
Zastanawia mnie dlaczego w tytule jest "warszawska wyspa...", a nie np. Olsztyńska, Wrocławska, Koziowólska etc
Haya -> cóż, z przyczyn obiektywnych chwilowo kamery nie mam, coby ją do kompa podłączyć...
alpha_lyr -> zastanawiaj się dalej.
L@WYER -> Już Ci pisałem smsa. Jak przyjadę to będę. ;)
Haya -> Ale kamera była popsuta. Co najwyżej więc zaistniałeś jako słuchowisko radiowe. :D
PS. Ja kamerę mam więc mogę ją wziąć na sobotę.
Towarzysze, Wy się tu kłócicie, a pogoda jak była nędzna, tak jest nędzna dalej.
Kuźwa, właśnie doczytałem...
http://www.rollingstone.com/music/news/jeff-hanneman-of-slayer-dead-at-49-20130502
Ekipo planszówkowa,
gdybyście chcieli jeszcze w coś pograć przed naszym wakacyjnym wypadem, to chętnie spotkamy się z Wami w najbliższy weekend. Potem znowu niesie nas daleko stąd i wracamy w czerwcu, więc następny możliwy termin spotkania to dopiero 8-9 czerwca.
Co Wy na to, jak stoicie z czasem?
A u nas niedziela odpada bo idę na noc do pracy. Jeśli zaś chodzi o sobotę to jest szansa, ale to jeszcze nic pewnego.
Pomyślimy o Was, jedząc zimną, martwą, surową rybę ;)
A granie w piątek? Może wtedy możecie?
Ad [41] - no nie, no...! :(
Godzillę i małą, trupiobladą, czarnowłosą dżaponkę ze skillem wyłażenia ze studni lub TV ;)
PIĄTEK ====> Jest taka opcja ale najwcześniej mógłbym być o 19.30 lub nawet 20.00. Chyba, że u mnie ?
No jasne, Godzillę dla młodego, Japonkę dla Ciebie ;)
W piątek i tak nie damy rady przed 20.00, więc bez stresu :) Poczekajmy, co na to Shadowy. Bo na Paudyna jakoś nie liczę ;D
Jak piątek to tylko u nas i w coś krótkiego, bo Iza ma na rano do pracy (ew. zaliczy kabum, ale wtedy trzeba wybrać coś, w czym nie będzie to problem). A wolne też mamy od jakiejś 20.
A może Arkham i zostawicie je nam na przechowanie? :P
Arkham raczej odpada - może być tak, że przyjedziemy prosto z miasta, a już na pewno będziemy musieli zaliczyć jeszcze inne miejsca w drodze do Was, więc ciąganie kilkukilogramowych pudeł przez parę godzin nie wchodzi w grę.
I piątek o 20.00 też nam pasuje :)
Jak Arkham nie będzie, to mój żal z powodu odległości 1200km jest jakby nieco mniejszy ;-))
To jeszcze potwierdzimy jutro.
Spoko, Arkham zostawiamy na moment, gdy będziesz od nas minimum 1500 km ;)) - weźcie ze sobą pudełka do Japonii :)
Nie histeryzuj, to w końcu Ty nas zostawiłeś i pojechałeś w daleki świat, więc sam jesteś sobie winien ;p Chętnie zagramy z Tobą w Arkham, ale Paudyn, na bogów, to wymaga, żebyś w końcu się pojawił na spotkaniu :D
Chciałem ostatnio nawet się poświęcić i przyjechać w dniu poimprezowym, to część wyjechała, a pozostali się nawalili. Może pod koniec czerwca będę miał więcej szczęścia.
Ok, możemy jutro grać. Tylko w co? :) A, możemy trochę wcześniej jednak, więc jeśli się wyrobicie, to dajcie znać.
Jak przylecę moją nową rakietą, to przywiozę TOMBa, a jak nie, to nie. Ewentualnie może ZOMBIEaki ???
Zombiaki brzmią dobrze. Runebound ma nieprzewidywalną długość rozgrywki.
Ew. możemy cały wieczór tłuc w Dominiona :P
DOMINION i POCIĄGI, ooo taaak !!! Zombiaki są na tyle małopudełkowe, że nawet jak przylecę Meteorem, to się nie natacham za bardzo :)
Pełna zgoda na wszystko. Pewnie wolelibyśmy Tomba od Zombiaków, ale na beztombiu i zombie tomby :)
W kwestii wczorajszej rozgrywki - widok z helikoptera na waszych troopersów zjadanych przez zombie był niezwykle widowiskowy :)
A poza tym Kermit miałeś całkowitą rację co do dzisiejszego meczu :P
Shadow ====> Gdyby Kermit przy pierwszej nadażającej się sposobności nie zdradził naszego układu, to nie Ty byś odleciał helikoptrem tylko ja :p A tak za karę Franek uczcił, zgodnie z tradycją, swój jubileusz 0:3 ;)
No, trzy bramki na trzysetny mecz :) A plan wasz mógł się jednak Kermitowi nie do końca podobać :)
Kermit wbił mi (...) nóż w plecy
To mile, ze pewne rzeczy sa stale we wszechswiecie.
Oj, najwyżej szturchnął cię lekko kolbą w plecy i popchnął w ramiona najbliższego, wygłodniałego zombiaka :)
A propos noży w plecach - może w czerwcu GoT? :D
Kwestię jubileuszu ominę, bo mam wrażenie, że chłopaki nie do końca zrozumieli ideę.
...ile ja się naszukałem tego posiedzenia rządu. Wywalili to z youtube i od razu jak czarna dziura netu.
Stałem się szczęśliwym posiadaczem Incepcji na Blu-ray. Tak więc osoby dysponujące odpowiednim sprzętem mogą już rozważać seans z tym filmem.
Viti -> tego... ten... Ale przeca Ty posiadasz sprzęt odtwarzający blurejowe dyski... ;D
Jak ktoś kiedyś trafi do Hamburga (zadziwiająco fajne miasto) to polecam tutejsze parki oraz tę oto knajpę:
http://www.steak-house-arizona.de/home.htm
Steki mają wyśmienite, zupa cebulowa na przystawkę też niczego sobie ;-)
Jak ktoś kiedyś trafi do Hamburga (zadziwiająco fajne miasto) to polecam tutejsze parki
To prawda, zajebiste są (ach, Planten und Blomen!). Byliśmy z Kermitem w Hamburgu na wymianie studenckiej i do dzisiaj uważam, że to jedno z ładniejszych miast w Europie. Chociaż Bruggia ładniejsza :))
Byliśmy z Kermitem w Hamburgu na wymianie studenckiej i do dzisiaj uważam, że to jedno z ładniejszych miast w Europie.
Wiedziałem, że działania USAAF i RAF były przereklamowane.
to jedno z ładniejszych miast w Europie
Przed przyjazdem nastawiałem się na portowo-przemysłowego molocha, pełnego ciapatych i ogólnie walającego się po ulicach brudu, a tutaj zonk :> Wymuskane kamienice, czyściutkie uliczki pełne fajnych knajpek i kawiarenek oraz - no właśnie - parki. Jak wlazłem do takiego jednego wielkiego kompleksu w Hamburg Noord, to musiałem przez chwilę się przestawiać na inne oddychanie, dawno takiej mocnej dawki tlenu w płuca nie dostałem :D
W nawiązaniu jeszcze do naszej ostatniej rozgrywki: http://www.youtube.com/watch?v=oUpO6mftCOg&feature=player_embedded
Takim zmobiakom trudniej byłoby uciec, chociaż też są na nie sposoby jak widać
Mastah -> A bo to trzeba uważać - powiedział Krzysiek po obejrzeniu.
No to zadał szyku pierwszorzędnie :-D
Wróciliśmy! Trzęsienia ziemi nie było, reaktor nie wybuchł, Godzilla niczego nie spustoszyła, więc dotarliśmy do domu i podtrzymujemy propozycję spotkania w najbliższy weekend :)
Ja tam odbiore dopiero pod koniec czerwca, wiec u mnie nie musza sie spieszyc ;)
Tymek także dziękuje za nowojorską kartkę z Dżaponii ;) Ma tylko prośbę, żeby wujek Kermit pisał nieco wyraźniej, a cicocia Gwiazd podpisywała się pod swoim esejem ;)
Moje dziecko czytając wczoraj, to co napisał Kermit, brzmiało jakby faktycznie kartka była po japońsku :) A jak mu podpowiedziałem, żeby przeczytał, to co napisała ciocia Gwiazd, bo jest wyraźniej, to mi odpowiedział, że nie ma i tu jest tylko napisane wujek Kermit ;)
Paudi ====> Nie wymagaj od 4-latka, żeby płynnie czytał pismo dorosłych, wystarczy, że z drukowanym radzi sobie bardzo dobrze :p
Yans --> Mam nadzieję, że nie wymarzyliście dla młodego kariery lekarsko-farmaceutycznej, bo miałbym złe wiadomości :) Zresztą niech się cieszy, że jednak nie było tego trzęsienia ziemi, bo dopiero wtedy miałby problem :)
Paudyn, Kermit ====> Tymek uwielbia dostawać od Was kartki, a ma jeszcze większą radochę, gdy może je sam (bez pomocy) przeczytać :) Lekarz raczej nie, jak do tej pory to raczej oscyluję w perkusistę-matematyka ;) Nie było trzęsienia ziemi ???!!! To Wasz wyjazd do Dżaponii musiał być sporym rozczarowaniem ?!?! :D
Kermit - lekarz musi tylko pisać niewyraźnie, wcale nie musi umieć potem tego odcyfrowywać :)
Dobrze, to ja cos wysle z Magdeburga, zanim stad uciekne. Nawet postaram sie ladnie to napisac. Mam nadzieje, ze doceniasz wysilek, jaki w to wloze, biorac poprawke na fakt, ze chyba tylko Shadow potrafi mocniej nabazgrac ;-)
No my nby nadal moglibyśmy się dzisiaj spotkać, ale skoro nic nie ustalaliśmy, to chyba damy sobie spokój i znajdziemy inne zajęcia na wieczór.
Ekipo mackowo-pociągowo-zombiakowa: - to co, wstępnie umawiamy się na niedzielę ?!
My preferujemy raczej wcześniejsze godziny co by odpowiednio wcześnie skończyć.
A w co?
Słyszę jak Gwiazd krzyczy: W Grę o tron! W Grę o tron! O, jak dawno nie graliśmy w Grę o tron! Ewentualnie w macki.
I co to jest wcześniejsze? 17? 18?
Mili państwo, to jak tam z tym najbliższym weekendem miało być...? Wiem, że komuś pasował tylko piątek, ale nie wiem komu :) I może coś się pozmieniało, więc określcie się, jak to u Was w tej chwili wygląda.
Kusiłoby napisać, że nam pasuje sobota :D Ale ok, jak nikt się nie złapie, to widzimy się za tydzień :)
Hayabusa -> Panie Karolu, przemyślal to Pan? ;)
...A wieczorem "Wianki" na Podzamczu. Ma być pokaz ogni sztucznych, koncerty. Ja się wybieram, może się uda sfocić ten pokaz na tle starówki.
Heh, oczywiście, że nie, po powrocie z urlopu rozłożyłam się na dwa tygodnie z gorączką, katarem, kaszlem i rozwalonymi zatokami :)) Wiedziałeś, kiedy zapytać :))
Po wielkich cyrkach, wysiłkach i historiach żona w końcu przyjechała.
Nareszcie :)
A i owszem MY :P
W tym tygodniu zrobiliśmy nawet wyjątek i zaczęliśmy balować w czwartek. Skromnie, bo skromnie ale zawsze.
Udało się wreszcie wylądować w Niderlandii. Na razie pozdrawiam z przedmieść Hagi, aczkolwiek wkrótce pomacham z Rotterdamu, co by było bliżej do pracy :)
Miła ekipo planszówkowa! Postanowiliśmy od środy zrobić sobie długi weekend, który potrwa tydzień :) - więc jeśli siedzicie w mieście, to jesteśmy otwarci na dowolne propozycje spotkań, bo pasuje nam każdy dzień. Co Wy na to, chcecie/możecie?
Yansowi dziękujemy za kartkę z polskim kaiju. Po wymiarach sądząc Baltic Rim jest malutki :)
Stwierdziłem, że czas na urlop w jakimś egzotycznym zakątku, z dala od cywilizacji. Padło na Warszawę, więc droga ekipo - szykujcie się na początek września!
Shadow ====> Ale za to bałtyckie kaiju jadły mi z ręki :)
A co do grania ====> Może niedziela ? A jak nie, to może przyszła środa (czwartek jest wolny od tyrania w fabryce) ? Mam nowe ZOMBIES w klimatach Evil Dead'a !
Shadowy to chyba są teraz na urlopie, w każdym razie tak twierdzili podczas ostatniego spotkania, jeśli dobrze pamiętam.
Ja i tak odpadam w tym tygodniu, bo mam do zrobienia gigantyczną fuchę, którą muszę ogarnąć przez 1,5 tygodnia. Środa wygląda bardziej obiecująco, bo do tego czasu powinnam się już spod tego wygrzebać, ale najpierw zobaczmy, w jakim w ogóle składzie moglibyśmy się zebrać :)
Gwiazd ====> Nawet jak nie będzie Shadowów, to zapraszam do mnie w przyszłą środę. Na deser zagramy z Tymkiem w NOGI STONOGI i PĘDZĄCE ŻÓŁWIE :) A potem można w nowe ZOMBIES !
Zobaczymy, czy się uda, bo termin oddania mojej fuchy przesunął się na piątek, a roboty wciąż jest mnóstwo i nie wiem, czy się wyrobię. Za to dziękujemy za kartkę z linii frontu, Kaiju na odwrocie jest cudownie idiotyczny :D
Dziewczyno ogarnij się i nie marudź :p A już widzę, jak Gwiazd spotyka w realu Spinosaura i mówi: "Jesteś cudownie idiotyczny", na co on "Chlast, mlask i slllurp", a potem "Beeek" :D
Paudi ====> Coś czuję, że biedny spinozaur mógłby się udławić :)
Pod jaki adres wysyłać Ci teraz makulaturę z urlopu ?
Yans podzielcie się tą bestią, która pożera... mam dla niej odpowiedni posiłek ;)
L@WYER
No ba... z mojego obecnego punktu widzenia to coraz bardziej egzotyka. Choć fakt, że nie aż tak jak np. Wyspa Wrangla no ale od czegoś trzeba zacząć ;)
Yans, Blondie
Poszedl do Was moj nowy adresik.
Shadow
Daj namiar do siebie, bo cos nie moge znalezc zadnej poczty, a co za tym idzie Twojego maila :P
Haya -> no cóż, patrząc z odpowiedniej perspektywy, to każde miejsce można by uznać za egzotyczne...
Będzie przynajmniej okazja, coby Ryzyko odpalić ;-)
Proponuję od razu ustalić, że na następnym spotkaniu gramy w karty. W te: http://monsterbrains.blogspot.com/2013/08/pachimon-kaiju-cards.html
Piękne :)
My wróciliśmy, jak się ogarniemy, to możemy w coś pograć... chociaż najbliższe 2 weekendy raczej zajęte.
Paudi--->Pisz na shadowmage(MAŁPA)wp.pl
Ekipo, prawdopodobnie w tygodniu dostanę to coś do testowania: https://www.gry-online.pl/newsroom/ruszyla-przedsprzedaz-gry-neoplanszowej-gamedec/zf133ec
Chętni?
Paudi - a co, przyjeżdżasz?
Yans-->akurat niedziela nie. Najchętniej sobota lub ew. piątek.
Z instrukcją można zapoznać się tutaj: http://gamedec.cdp.pl/Gamedec_Instrukcja.pdf
Grę właśnie kurier przywiózł.
Zastanowiliśmy się nad kwestią spotkania - i doszliśmy do wniosku, że pasuje nam każdy termin, więc dopasujemy się do Was :)
No to niech Yans się dookreśli czy jednak inny dzień niż niedziela wchodzi w grę.
Wysłałem w piątek wieczorem z Ustronia Morskiego :)
Co do grania, to jednak odpadam w ten weekend.
To zależy. Bo chcielibyśmy się spotkać w pełnym gronie, ale ktoś (nie będę wskazywał mackami, ale dzięki za pocztówkę) notorycznie się na nas wypina. A do kiedy masz tego Gamedeca do testów?
Jeżeli "w miarę niedługo" oznacza "po następnym weekendzie", to umówmy się od razu na następny. Może niektórzy (nie będę wskazywał mackami) jak będą wiedzieć wcześniej, to sobie zarezerwują któryś z dni :)
Przyszły weekend jest uzależniony od pogody i stanu grzybów w lasach okolicznych, więc na razie za dużo powiedzieć się nie da.
Przyszły weekend raczej widzę granie u mnie, ponieważ moja małżonka się deleguje i zostajemy we dwóch z Tymkiem. Przypominam, że do testowania mam nowe ZOMBIES w klimatch Evil Dead ;)
...Wziąłem się za BB-55. Wczoraj skleiłem dźwigi, jeszcze tylko samolociki, śruby, stery, pomalować kadłub i finito.
Paudi ====> Dzięki za kartkę z Rotterdam City ;) Na dłużej tam osiadłeś ?
Ekipo dawno nie grająca ====> Gramy coś w ten weekend ?!?!
My tradycyjnie chętnie, o ile zbierze się wymagane kworum :D
edit, właśnie! Paudyn! czy tam jest coś poza tym mostem? Bo trafił aż na trzy z sześciu zdjęć na pocztówce :D
O, właśnie, kartka! Paudi, my też dziękujemy, bo dostaliśmy :)
Yans - moje źródła w postaci Paudyna donoszą, że Paudyn się tam w cholerę przeniósł :))
A granie chętnie, czemu nie. Wszystkie dni nam pasują, możemy nawet zmobilizować się jutro, ale to dopiero na jakąś 20.00. Dookreślcie się zatem, miła ekipo, cobyśmy wiedzieli, jak planować weekend.
Przynajmniej na pół roku, a potem sie okaże, czy zostanę tutaj, czy może kopsnę jeszcze za kanał.
czy tam jest coś poza tym mostem? Bo trafił aż na trzy z sześciu zdjęć na pocztówce :D
Masa fajnych uliczek z fajnymi miejscami do zjedzenia i wypicia ;-) Mają też metro :D
Mają też metro :D
Pffff, tu też mamy ;-p
Swoją drogą: tradycja pisma węzełkowo-supełkowo-lekarskiego została podtrzymana, długo gapiłam się na tekst, który wysmażyłeś, zastanawiając się, czym jest wyjątkowo dziwny bazgroł na samym końcu, i dopiero chwili mnie oświeciło: to był WYKRZYKNIK! :D
Miałem to samo :D Ja myślałem, że to ślady po mackach Cthulhu :D A to faktycznie tylko wykrzykniki !
Czekamy jeszcze na Shadowki.
czy tam jest coś poza tym mostem? Bo trafił aż na trzy z sześciu zdjęć na pocztówce :D
No właśnie, też mi się to nasunęło, bo jest na 2 z 3 zdjęć. Ale trzecie rozwiewa wątpliwości: mają też wieżę telewizyjną :P W każdym razie za kartkę dziękujemy :)
Co do grania - jest pewna możliwość co do soboty.
Wieża telewizyjna była na dwóch następnych zdjęciach. Na ostatnim był znowu most, ale chyba inny.
Sobota to świetny pomysł. Ostatnio robiliśmy badania i okazało się - tu bez zdziwień - że sobota jest ulubionym dniem prawie wszystkich respondentów. Zdziwiliśmy się dopiero, jak zapytaliśmy dlaczego akurat sobota. Najczęstsza odpowiedź: bo w sobotę mam zwykle kaca, co daje mi alibi, żeby nic nie robić przez cały dzień.
U mnie krzywy most x 3, wieża x 2 i ooo matko, jakiś inny most ?!?! :D Tak czy siak, Tymkowi się podoba :)
A propos sobotniego grrrania, to jeśli nikt z Was nie rozsiewa jakiejś apokaliptycznej zarazy, to zapraszam do mnie :)
Ekipo dawno nie grająca --> my jednak odpadamy. Od następnego weekendu nas nie ma, więc następny termin, to koniec października :/
Wróciłem do Diablo. Pobawiłem się trochę barwnikami i takie oto efekty zabawy.
PS. Znamy się i z mniszkami. ;)
A ja tak sobie pomyślałem, że jeszcze trochę, jeszcze odrobinka i temat wątku będzie ponownie aktualny!