Witam wszystkich mam takie pytanie do ludzi którzy byli ostatnio na Ukrainie :D
To znaczy chce zapytać jak tam jest z cenami, chodzi mi o ceny ubrań, butów czy telefonów czy wgl można tam coś fajnego dostać bo zdania są podzielone jedni mówią że nie a drudzy że jest sporo fajnych rzeczy.
A i chodzi mi o takie miasta jak Kijów czy Lwów . pozdrawiam :D
Bylem juz jakis czas temu, wiec mam niedokladne zapewne informacje, ale powinienem byc w Lwowie 30, wtedy moge zdac ci raport.
jedzenie duzo tansze niz u nas i duzo lepsze .bylebys w supermarketach nie kupowal.
Napij sie ich sokow ,amsakra , nie jedz niczego w przydroznych knajpkach ( budkach) bo mozesz zwrocic zoladek i bedzie klopot.NIe tykaj ich specjalo typu czubereki , pyszne ale jak nie wiesz gdzie mozna bezpieczne kupic to daj sobie spokoj.
W kijowie ceny rzeczy luksusowych masakrujace .Wawa moze sie schowac , inna sprawa ze to miasto kilka razy wieksze od wawy .
Unikaj małych kiczowatych knajpek.
Pizza z ciasta chlebowego z mikrofali, to przykład co możesz spotkać.
Z NIMI IDZIE SIE DOGADAC BO TO LUDZIE BIZNESU I CALKIEM SYMPATYCZNI , PEWNIE BEDA MOGLI CI WGRAC POLSKIE OPROGRAMOWANIE BO WE LWOWIE DUZO POLAKOW . sorry za capsa :(
W kijowie raczej nie.Kijow to moloch , ale kto wie .
No i najwazniejsze ---- maja przepiekne dziewczyny , sam zobaczysz .
Pizza z ciasta chlebowego z mikrofali, to przykład co możesz spotkać.
Z mikrofali rozumiem oburzenie, ale akurat pizza z maki chlebowej jest ponoc najlepsza na swiecie ...
[7]
To był chleb o kształcie cienkiego dysku, twardy kamień od spodu, wilgotny na wierzchu. Tu nie chodzi o gusta, to było po prostu beznadziejnie zrobione.
no dokladnie nawet nie wiesz co oni potrafia zjesc , i lepiej tego nie probuj bo mozesz sie zdziwic , a nie byloby mile siedziec przez caly pobyt w kiblu.
Generalnie pytaj sie ludzi gdzie mozna tanio i dobrze zjesc.
Nie przesadzałbym z tym jedzeniem. W Lwowie czy Odessie nie ma problemu by w centrum, w niezłym lokalu, całą rodzinę wyżywić za 70-120 UAH co w Polsce nie ma szans, ewentualnie w wspomnianej budce przy drodze :D. Elektronika, RTV, AGD są w podobnych cenach, więc nie ma raczej co się bawić z ukraińskim softem, instrukcjami itd. Ubrania markowe podobnie jak alkohol są drogie, produkty ukraińskie zdecydowanie tańsze lecz bez dobrej znajomości rosyjskiego/ukrainskiego w związku z problemem z targowaniem szału nie ma :D Dodatkowo sprzedawcy obcokrajowcom nie spuszczają z ceny zbyt chętnie.
P.S
Można za to zrobić "dobry interes" na grach. W całkiem dużych marketach widziałem paczki gier 2w1 gdzie był Metro2033 z DeadSpace 2 czy Crysis2 za 50zł. Problemem może być wersja rosyjska i legalność tych gier, lecz to tylko detal :D
Wodka tania :) (polecam miodownik z papryczka - grzeje niesamowicie od srodka)
Jedzenie dobre, choc zalezy gdzie sie trafi i na co, ceny w knajpach nieco nizsze niz u nas (choc tez zalezy - w jakim miescie mieszkasz i gdzie na Ukrainie trafisz - ale dla wroclawiaka lwowskie knajpy sa cenowo sympatyczne).
Ceny na sporo produktow wyzsze niz u nas (wszystkim marudzacym na polskie pensje i ceny radze pojechac na Ukraine na pol roku).
Ogolnie kraj fajny. Dziewczyny faktycznie fajnie i kontaktowne (co nie oznacza jednak, ze "kazda Ukrainka to dziwka" - w przeciwienstwie do Polek nie graja "niedostepnych krolowych" i spokojnie mozna zagadac itd. bez ryzyka ze popatrzy z pogarda i kaze ci spadac na drzewo - to na odpowiedzialnosc moich singlowych znajomych :P).
a co z odzieżą ?? bo znajomy mówił że tam za 100 zł na polskie to tam sie idzie obkupić w ciul
mów że widział nike air max za 150 zł na polskie ale to chyba podróbki jakieś chyba nie wiem:P
Opowiadajcie o tym kraju bo fajne rzeczy opowiadacie a szczególnie o tych dziewczynach nie spotkałem jeszcze
ale słyszałem ale wiem że ukrainki mają sw. charakterystyczną urodę ;p
Ukrainki są ładne, ale ubierają się jak polskie tirówki, poza tym są wyjątkowo ciężko podrywalne, no chyba że jesteś czterdziestolatkiem z rolexem na ręku i jeździsz co najmniej S Klasą. Tak przynajmniej wygląda sytuacja w Kijowie, może na prowincji jest łatwiej.
Dobre (choć ociekające tłuszczem) żarcie jest w Puzatych Chatach - taka sieć tanich restauracji.
[3] Co do cen jedzenia nie do końca się zgodzę. Tak jak napisał Smuggler. W knajpach, owszem jest taniej. Ale ceny sklepowe są już takie jak u nas, lub nieco wyższe.
Wódka, fajki tanie jak barszcz ;) (swoją drogą polecam tam zjeść barszcz ukraiński... W Polsce tak dobrego nie jadłem :P)
[12] Nie wydaje mi się. Ceny ogólnie podobne do Polskich.
[12] Firmowki sa drogie, podrobki sa tanie. :)
[13] Co do ubioru to i owszem, nie wszystkie ale czesc ma tendencje do cekinow i swiecidelek w stopniu malo akceptowalnym. No ale to tylko opakowanie, w srodku mleko z miodem sadzac z wygladu. :)