Witam,
Poszukuję szamponu z woskiem do auta, który byłby najlepszy w stosunku jakość/cena. Na jakie firmy zwrócić uwagę? K2, Sonax, a może jeszcze coś innego?
Lepiej brać w płynie, koncentrat czy w sztyfcie?
Samochód mam zamiar myć zwykłym wężem ogrodowym, więc super by było, jakby dało się uniknąć smug. Poza tym, auto myje dość regularnie, więc wolę słabszy środek, ale dbający o lakier.
Pozdrawiam.
najpierw myjesz, potem woskujesz, szampon z woskiem to jakis mało smieszny zart...
Smugi to zależy jak myjesz i jaki kolor samochodu.
Ja mam czarny metalic i krople wody zawsze po wysknięciu zostawają
widoczne,potem woskuje czarnym woskiem to i tak zawsze jeszcze coś widać.
Szamponem z woskiem też myłem i i tak mi zostawały krople po wysknięciu.
Dziwnym trafem mój czarny samochód po myciu i woskowaniu wygląda "jak z fabryki" i nie ma kropli...
A macie ścierkę z irchy do wycierania po myciu czy zwykłymi szmatami wycieracie lub czekacie aż samo wyschnie? -_- IRCHA to podstawa do suszenia lub specjalne ręczniki do tego, wsysają wodę i nie ma ani plamki, a później wosk i kuniec roboty :)
Dach po myciu i woskowaniu --->
bum, ja używam wosku firmy REX - jeszcze bez nano cząsteczek itd i daje radę :)
Snakepit---> A widzisz ja nie mam żadnych ścierek do wycierania.
Zostawiam aż sie sam wysuszy potem woskuje.
Może jednak zainwestuje w takie ściereczki, bo te kropki mnie tak wpieniają.
nie "może" tylko zainwestuj, ja kupiłem w Lidlu za 14,99zł czy coś takiego, w plastikowej tubie ścierka, która stale powinna być leciutko wilgotna, wtedy najlepiej wchłania wodę :) i jest to stricte samochodowa ścierka, nie rysuje lakieru, całe wytarcie samochodu to 5-10 minut i ani kropki po wodzie :)
Jeszcze zależy jaka woda... u mnie jest tak twarda, że za cholerę nie da się wypucować samochodu.
Ja mieszkam w Wawie gdzie woda jest z kamienia zrobiona, wszystko się da :)
Snakepit --> O czym Ty mówisz? Czemu nie może być od razu szampon z woskiem? Nie mam czasu na kilkugodzinne zabawy z samym woskiem, dlatego takie połączenie jest dla mnie wybawieniem. Poza tym mam srebrne auto i nowe, więc chyba aż tak bardzo nie muszę jeszcze go polerować.
Na smugi najlepszy biały Sonax http://allegro.pl/sonax-xtreme-szampon-2w1-z-osuszaczem-fv-kurier-i1563244531.html (niby jest to szampon po ktorym nie trzeba wycierac i nie zostaja smugi, co jest czesciowo prawda jesli uzywa sie miekkiej wody) ale ja po nim itak wycieram i efekt jest bardzo dobry - zadnych smug a lakier mam ciemny niebieski, wiec widac na nim jak na czarnym wszystkie niedociagniecia. Nie ma natomiast co wierzyc w szampony z woskiem, bo nigdy nie dadza takiego efektu, jak chociazby woskowanie delikatnym mleczkiem po myciu (ale napewno tez nie zaszkoda:).
Natomiast do samego wycierania to tylko mikrofibra, mam takie fajne sciereczki i super wchłaniaja wode, nie zostawiają po sobie nic, zadnych włokienek jak ma to miejsce przy wycieraniu zwykła szmatą. Trzeba tylko pamietac zeby je po uzyciu lekko przeprac w rekach z delikatnym mydłem - to zagwarantuje ze tymbardziej nie bedzie zadnych smug, bo wiadomo, nawet jak auto umyte to itak przy wycieraniu zlapia sporo syfu z zakamarkow itd.
O irchach zapomnij, syf jakich mało, nawet te drozsze dla kogos kto zwraca uwage na szczegoły są jakims nieporozumieniem. Sprawdzaja sie chyba tylko pracownikom myjni bo nie trzeba ich suszyc :)
Co jest do wszystkiego, to jest do niczego. Szampon z woskiem... chyba z uszu.
Woskowanie robi się kilka razy w roku.
Ja jak myję samochód to najpierw gąbką namoczoną wodą z jakimkolwiek pieniącym się płynem/mydłem szoruję dwa razy, potem spłukuję i wycieram do sucha czystą szmatą. Potem oczywiste czynności jak umycie szyb płynem do szyb, odkurzenie w środku, czyszczenie tapicerki i sprawdzenie wszystkich płynów :P
O czym Ty mówisz? Czemu nie może być od razu szampon z woskiem? Nie mam czasu na kilkugodzinne zabawy z samym woskiem, dlatego takie połączenie jest dla mnie wybawieniem. Poza tym mam srebrne auto i nowe, więc chyba aż tak bardzo nie muszę jeszcze go polerować.
Jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego, wyobraź sobie, że profesjonaliści po myciu samochodu nakładają do 7-9 warstw różnych wosków, Ty nie masz czasu...cóż, życie...:) Myj czym chcesz, rób co chcesz, mi umycie + suszenie + politura + wosk zajmują ~ 2 godziny i jeśli nie pada to mam z głowy na 2 tygodnie powiedzmy, później tylko przepłukać samochód pod wodą a bród sam schodzi...:)
A jak wygląda sam proces woskowania? Nakładam jakiś bezbarwny 'krem' i zmywam czy co? Ile może kosztować średniej jakości wosk?
Jak masz nowe auto, jak piszesz, to nie potrzebujesz wosku, wystarczy mleczko (znowu polecam Sonax bo sam uzywam wszystkich autokosmetykow tej firmy :) aby nadac odpowiedni błysk lakieru. Koszt 20-30 zł, a starcza na ... 2 lata napewno jak nie wiecej, bo nie robi sie tego przy kazdym myciu tylko co miesiac, dwa. A i zabawy jest z tym duzo mniej niz z woskiem, mnie na cale auto schodzi moze 45 minut.
Myjesz auto, suszysz, czekasz chwile az dokładnie wyschnie, nakladasz mleczko miekka gąbką na dany element, czekasz 3-4 minuty az wyschnie i polerujesz do uzyskania porzadanego efektu(do tego warto kupic reczniki polerskie w rolce).
Tak, auto jest nowe, dlatego myślałem, że jeszcze nie muszę go woskować i takie połączenie szamponu z woskiem będzie odpowiednie.
Mleczko, o którym piszesz, to to samo co 'twardy wosk'?
Stać się na nowe auto a przy zakupie płynu kupujesz jakiś "Made in Biedronka" aby był?
Ja osobiście korzystam z jakiegoś dziwnego płynu, który przyniósł do domu kiedyś ojciec z roboty. Ma konsystencje kisielu i różowy przezroczysty kolor. niestety nie znam marki ani nazwy - przyniesiony w butelkach po mineralce. jak go stosuje?
wlewam płyn do zbiornika, podkręcam zbiornik pod Kärcher'a i jadę z tematem. Płyn w odróżnieniu od innych nie robi piany "na karoserii" tylko od razu z myjki tryska piana i to dość gęsto dlatego myjka chodzi na większej mocy. Potem spłukuję i mam spokój na 2 tygodnie.
Niee ! Twardy wosk to wosk ktory sie stosuje do starych, mocno matowych lakierow, w starszych autach aby odzyskac chociaz troche połysku. Szukaj raczej mleczka nabłyszczającego, delikatnego, albo wosku nabłyszczającego, ale napewno nie twardego, tylko jak najłagodniejszego bo takie bedzie odpowiedniejsze dla nowego auta (dla pewnosci zapytaj sprzedawcy o "sile" konkretnego preparatu jak bedziesz szukał).
Ogolnie woskowac pewnie nie musisz, skoro auto jest nowe, ale takie mleczko czy wosk, zapewniaja ochrone lakieru przed solą, promieniami uv, ulatwiaja tez usuwanie owadow, wplywaja na ogolny stan lakieru itd - wiec napewno warto raz na 2 miesiace poswiecic te 2 godziny, roznice zobaczysz za kilka lat. Przykładowo, jesli Twoj kolega kupił takie samo auto jak Ty w tym samym czasie i bedzie przez 5 lat uzywal do mycia "Ludwika" albo jakiegos innego dziadostwa z Biedronki, a Ty troche zadbasz o swoj lakier, np własnie mycie dobrym szamponem, wosk lub mleczko raz na jakis czas, to za te 5 lat wasze auta beda sie roznic diametralnie na korzysc Twojego - dlatego wlasnie warto.
vlodek --> Pytam jedynie, co warto kupić. Jeśli jest coś dobrego w rozsądnej cenie, to po co przepłacać?
©®© --> Rozumiem, w takim razie czy dobrym rozwiązaniem będzie kupno tego szamponu z woskiem Sonax 2w1 i do tego to mleczko? Czy zwykły szampon i mleczko?
Pisząc o mleczku do nowego auta chodziło Ci o coś takiego, jak poniżej? Który lepiej brać? A może jeszcze coś innego?
http://allegro.pl/sonax-wosk-mleczko-nano-pro-do-nowego-auta-201-100-i1544895534.html
http://allegro.pl/sonax-wosk-mleczko-do-metalikow-lakier-metalik-i1571189405.html
Snakepit ---> w Lidlu poza tą ściereczką da się kupić w miare dobre 'czyściki' do auta (wosk, szampon, ew. szampon do tapicerki)?
Chcę się wziać porządnie za samochód bo zapyział przez zimę jak diabli.
Samochód myje Sonaxem z woskiem.
Ostatnio użyłem wosku koloryzującego Turtle Warx. Bajka. Kumpel na granatowym kolorze mógł się przejrzeć. Na srebrnym nie ma takiego efektu jak na ciemnym ale i tak wyszło lepiej niż się spodziewałem. Po deszczu wystarczy przetrzeć samochód szmatką i malina.
Jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego, wyobraź sobie, że profesjonaliści po myciu samochodu nakładają do 7-9 warstw różnych wosków, Ty nie masz czasu...cóż, życie...:) Myj czym chcesz, rób co chcesz, mi umycie + suszenie + politura + wosk zajmują ~ 2 godziny i jeśli nie pada to mam z głowy na 2 tygodnie powiedzmy, później tylko przepłukać samochód pod wodą a bród sam schodzi...:)
Tracisz dwie godziny na woskowanie jakiegoś starego rupiecia, a szkoda ci 30 sekund, żeby umyć ręce po wyjściu z kibla?