Mam problem gdyż poprzez strażnik ucznia ojciec wyłączył mi menadżer zadań oraz inne programy tego typu włączaja się one na 1 sekunde po czym sie wyłączają. Byłbym bardzo wdzięczny gdyby ktoś wiedział jak mogę przywrócić menadżera lub włamać się na strażnika
I nie ma porno? Przecież to tortury, zgłoś go gdzieś i nie patrz, że ojciec.
Możesz poradzić sobie z nim na wiele różnych sposobów.
Np. usuwaj go za każdym razem z trybu awaryjnego. Jak Cię ojciec będzie bił za to kablem to usuń jeszcze raz, zainstaluj keyloggera w trybie ukrytym, przecierp baty ale dowiesz się jakie ma hasło i wtedy będziesz mógł sobie bezproblemowo wyłączać zamiast odinstalowywać.
Jak się nie da odinstalować to usuń mu pliki z jakiejś dystrybucji linuxa livecd/usb.
Jak się nie da zainstalować keyloggera bo nie potrafisz to musisz zostać frajerem i zakupić takie coś http://www.keylogger.com.pl/ .
Porno musi być. Krzyw się dalej.
Proste jak masz telefon z kamerą lub samą kamerę schowaj ją lub przykryj w miejscu w którym będzie widać klawiaturę tatuś będzie wpisywał to zobaczysz na kamerze.O ile oczywiście masz takie miejsce.
Akurat nie wchodzi w grę usuwanie strażnika a Strażnik jest po to bo nimi za dużo siedzę na kompie a nie chodzi tu o porno. Znacie jakiś sposób na schakowanie go ?
Czy naprawdę jesteś aż tak "niedomyślny"? Masz sposób w [4], dopasuj go do swoich potrzeb. Uprzedzę twoje kolejne pytanie "jak":
-Uruchom tryb awaryjny/dystrybucję linuxa i popsuj strażnika(od bezczelnego wykasowania mu głównych plików do zmian w rejestrze)
-Zainstaluj keyloggera w trybie ukrytym bądź nie o ile twój ojciec nie zna się na komputerach...
-Idź do ojca ładnie się uśmiechnij i podziękuj "że odinstalował ci strażnika" - on się wkurwi, przeinstaluje go, i ustawi wszystko od nowa co oznacza że wpisze hasło...
-Będziesz miał hasło więc będziesz go mógł wyłączać w dowolnym momencie, czy coś więcej muszę dodawać? Na wszelki wypadek: nie mów ojcu, że znasz hasło.
0 skilla, do odstrzału.
Dym myślisz, że jego ojciec to idiota? Jak mu syn usunie zabezpieczenie to ten nie zainstaluje go naiwnie drugi raz, tylko po prędzej komp pójdzie do kartonu na strych.
Dokładnie tak myślę chociaż najpierw wypadałoby poznać tego człowieka. Manipulacja ludźmi to połowa sukcesu. Już widzę jak jego ojciec bierze kartony, rozłącza wszystko, pakuje i wynosi na strych bo program przestał działać z jakiś przyczyn. Jeżeli sam albo ktoś z rodziny dodatkowo używa tego komputera do przelewów, składania deklaracji i ogólnie internetu to na pewno zrobi to tym bardziej. Podziękowanie ojcu za usunięcie tego badziewia sprawi, że wina zostanie "zrzucona" z niego na przyczynę losową. Scenkę należy rozegrać bardzo logicznie. Przy okazji wspomnieć i podziękować a nie wbiegać, drzeć mordę i skakać z radości. W zależności od reakcji zachować się różnie np. w przypadku otwartego komunikatu zwrotnego mającego przekaz "niczego nie odinstalowywałem" należy okazać pełne zdziwienie i zamilczeć - starać się ukryć, że program nie działa. W przypadku dalszego drążenia tematu przez rodzica co powinno być logicznym następstwem tego poprzedniego należy powiedzieć "prawdę", że program nie działa od 2 dni. Po robocie(schemat uproszczony).
[4] dzięki, nie pomyślałem .. czyli muszę w BIOSie zablokować możliwość bootowania z dowolnego nośnika, założyć hasło na BIOS, zainstalować Linuxa lub sam niestandardowy bootloader, który ma możliwość założenia hasła na konkretną pozycję, ustawić uprawnienia konta i katalogów w Windows i dzieciak raczej nie da rady bez wkrętaka i podmiany dysku lub resety BIOSu ?? Jeszcze tylko muszę sprawdzić jak permanentnie zablokować tryb awaryjny .. jeszcze raz dzięki ;)
[13] - Musze Cie rozczarowac - haslo z biosu rozwalasz w 5 minut wyjmujac baterie - niektore plyty maja nawet zwore przyspieszajaca ten proces..
Jedynie w lapkach dostep do baterii biosowych jest troche bardziej utrudniony.
[14] Wiem, ale "rozwałka" tzn. hasło zniknie - "pies zjadł hasło" nie zadziała . od razu wiadomo, że ktoś maczał palce. Można zastosować też obronę bierną np. wkręty do obudowy z niestandardową główką ;) Wkładanie jednostki centralnej do szafki to nieeleganckie rozwiązanie i można przegrzać to i owo ;) Można kupić nalepki, które po zdarciu zostawiają ślad ..
Można zastosować bardziej brutalny sposób - truecrypt na głównej partycji i załadowanie Linuxa nie będzie miało sensu, ale to też nieeleganckie ..
Bardziej skuteczne - założyć ograniczenie na routerze i jego gdzieś zamknąć .. jeśli chodzi tylko o "porno" i czas w sieci.
W tygodniu mam na kompa 1 godz 30 minut a mój ojciec to nie idiota raz się strażnik popsuł to było na mnie a po za tym ojciec zna się dobrze na komputerach
ZŁ -> Nie ma problemu :) Jak chcesz "wyłączyć" awaryjny to musisz usunąć jeden klucz z rejestru - system będzie się crashował przy jego ładowaniu(bluescreen). Przy haśle na BIOS musisz za każdym razem sprawdzać czy gówniarz nie podłączył zewnętrznego keylogera a najlepiej podłączać swoją własną klawiaturę lub jak już wspomniałeś zamknąć to wszystko w szafeczce.
PS. Nie ma to jak swoja własna, mała, domowa Korea Północna.
kamilox1273->Zachowuj się ładnie przez tydzień, zainstaluj keyloggera i poproś tatę niech ci zwiększy limit o 30 minut. Będzie musiał wpisać hasło żeby zmienić ustawienia. Albo po prostu po skorzystaniu z linuxa z płyty/USB może nie pograsz tak jak na Windowsie ale na necie posiedzisz normalnie ;)
kamilox1273-->Zamiast kombinować przeprowadź rozmowę z rodzicami, powiedz żeby ci powiedzieli z jakich przedmiotów są rozczarowani twoimi ocenami i obiecaj poprawę, przy okazji poproś ich o pomoc/opłacenie korepetycji itp.
Gdy zrealizujesz ich oczekiwania poproś o wydłużenie czasu na komputerze i udowodnij im że nie ma on na ciebie złego wpływu.
Bart2233 w [18] w sumie napisał, co (rzeczywiście) o tym myślę ...
ale uzupełniając ..
[17] - gdybym miał dzieci i rzeczywiście MUSIAŁ robić to, co opisałem w [13] i [15], to byłbym żałosnym ojcem .. ponadto byłbym jeszcze bardziej żałosny gdybym to zrobił i wierzył, że to skuteczne (tzn. że dzieciak nie pójdzie do kolegi/koleżanki robić to czego nie da się w domu).
ps. używam Linuxa - tam taki "strażnik ucznia" to po prostu zmiana ustawień systemu ..
[19]
Pytanie jak sie ojciec "zna" skoro korzysta z takiego programu.
Założenie hasła do biosu to żadne rozwiązanie.
Każdy bios ma swoje standardowe hasło które zawsze zadziała!
Tu jest nawet lista: http://computersun.pl/bios/artykuly/standardowe-hasla-bios-spis-k_101.html
[20] -> chyba pytanie do [9] a nie do [19]??
[21] -> celny strzał, no i cały misterny plan ... ale
Każdy bios ma swoje standardowe hasło które zawsze zadziała!
to NIE jest prawda - ZWYKLE TAK - większość ma hasło, ale NIE KAŻDE jest STANDARDOWE tzn. nie znajdzie się go w sieci - jest taka popularna firma, dla której hasło jest generowane dla danego czipa i trzeba mieć program serwisowy aby wygenerować hasło, które zadziała dla danego czipa. Mam akurat takie coś i dowiedziałem się, gdy miałem problem.
Ponadto jeśli ciągniemy temat są np. takie rzeczy:
http://poradyisztuczki.blogspot.com/2008/08/pc-cmos-cleaner-reset-hasa-biosu.html
Nie pamiętam .. ale czy wpisanie hasła serwisowego nie resetuje tego wpisanego? Jeśli tak mamy sytuację [15]
ps. powtarzam [18]+[19]! wszystkie pozostałe pomysły to rozrywka umysłowa!