Nah ciekawe dyskusje o muzyce to na forum miały miejsce dawno temu i w tych uwielbiałem brać udział. Od kiedy cykliczny wątek
Kuźwa, Adam, ja cię lubię, ale ty naprawdę jesteś jakimś zblazowanym hipsterem. Ja jestem 10 lat starszy od ciebie i wciąż mam w sobie więcej radości z muzyki i chyba ogólnie ze wszystkiego :/
Przecież dawniej w wątku prowadzonym przez sekret_mnicha pojawiały się właśnie piwniczne pieśni boomerowskie na wzór tego co ostatnio Wrzesień wrzucił, więc nie wiem o co cho.
Ja ostatnio wytargałem z piwnicy automat perkusyjny, elektryka oraz basówkę i sobie tworzę własną muzykę. Przy obecnych możliwościach darmowych programów do tworzenia i obróbki muzyki, nie potrzebne mi profesjonalne studio nagraniowe. Sam zaspokajam mój głód na muzykę. Słucham wtedy tego, co lubię, bo to moje :D
Nie do końca bo dzięki tamtym dyskusjom mega się wczuwałem w muzykę - pokochałem Deftones, poznałem takie rzeczy jak Thrown, Rival Sons czy Health, ogólnie się coś działo i można było porozmawiać i o black metalu i o metalkorach. Obecny wątek bardziej przypomina prywatną rozmowę na discordzie dwóch starych metaluchów, którzy przespali jak wygląda obecny stan sceny metalowej albo mają ją totalnie gdzieś. Ja obu was bardzo lubię, ale kaman - ten wątek w ogólnym rozrachunku to niewypał i sami musicie to po części przyznać.
I tak wiem, że zrzędzę.
Nie zgodzę się, tylko ja tu wrzucam zespoły z pełną świadomością, że nikt oprócz mnie tu takich nie słucha i to dotyczy różnych gatunków :P
Moje ostatnie 3 piosenki jakie zarzuciłem to: cover z heavy na death metal, boomerski death metal i nowoczesny progresywny deathcore. Piosenki praktycznie z każdego rodzaju pokolenia
[link]
dwóch starych metaluchów, którzy przespali jak wygląda obecny stan sceny metalowej
No właśnie twój problem tkwi w tym, że zwyczajnie nie wiesz jak wygląda stan sceny metalowej. Jako jeden z tych "słuchających wszystkiego" hipsterów nie jesteś zwyczajnie na tyle zainteresowany tą konkretną sceną, żeby to wiedzieć. To oczywiście nic złego, ale fakt jest taki, że scena metalowa jest w znakomitym stanie. Czego byś nie chciał, czego nie szukał - znajdziesz. Kurde, ja jestem zdania, że to jak się dziś produkuje muzykę gitarową to jest tragedia i większość zespołów brzmi jak plastikowe gówno z generatora. Ale nawet ta mniejszość to jest taki ogrom zajebistych i różnorodnych kapel, że życia mi nie starczy na przesłuchanie tego wszystkiego. Także serio, nie wiem jaki jest twój problem ze sceną metalową, ale coraz bardziej myślę, że ciebie ta muzyka po prostu nie interesuje na tyle, żeby się nią cieszyć.
I nie, nie zgadzam się, że temat jest niewypałem, wciąż dobry wątek. Chwilowo bez spamerów.
Tyle, bo już też mi się nie che narzekać.
Czyli jeśli mam eklektyczny gust i nabijam się ze śmiesznych neo-hewi metalowych zespołów z Instagrama to oznacza, że jestem hipsterem? Granie gitarowe stanowi zdecydowaną większość moich odsłuchów oraz czasu spędzonego z muzyką i bez problemu odnajduję się w praktycznie każdym stylu. Silenie się, że na stwierdzenie faktu, że jakiś śmieszny zespolik z 600 wyświetleniami stanowi o sile gatunku i jakiejś modzie.. no to jednak chce mi się trochę kisnąć. I ja lubię współczesną scenę metalową, ale no właśnie mówię o współczesnej.., a nie o odtwórczym kopiowaniu grania z 1982 rok bo można łatwo dorobić się na boomerach, którzy za rozległe gusta uznają fakt, że poza Iron Maiden ktoś jeszcze słucha Manowar. Nie tędy droga w ewolucji tego gatunku.
Napisałem tu długiego posta, ale po kliknięciu "odpowiedz" mnie zwyczajnie wylogowało, a nie chce mi się dziś tego pisać ponownie. Fuck you GOL.
Czyli jeśli mam eklektyczny gust i nabijam się ze śmiesznych neo-hewi metalowych zespołów z Instagrama to oznacza, że jestem hipsterem?
Ależ skąd. Nie jesteś hipsterem dlatego, że z kogoś się tam nabijasz, tylko dlatego, że taki po prostu jesteś ;)
Silenie się, że na stwierdzenie faktu, że jakiś śmieszny zespolik z 600 wyświetleniami stanowi o sile gatunku i jakiejś modzie
Ale o czym my tu w ogóle rozmawiamy? Rozumiem, że dla ciebie cała ta scena jest chujowa, twoje święte prawo, ale fakty są jakie są. Ja też mogę się nabijać z ludzi twierdzących, że Linkin Park wielkim zespołem był, ale nie będę negował jego popularności. Bo to fakt.
Takim samym faktem jest odrodzenie klasycznego heavy metalu. Od jakichś dwóch lat piszą o tym dziennikarze i ziny (polecam fajny numer Noise z zeszłego roku o tej scenie - sporo ciekawych wywiadów), na yt masz kanały poświęcone tylko tej muzyce, gdzie wciąż pojawiają się nowe nagrania, w samym USA nowe kapele powstają jak grzyby po deszczu, a stare wydają reedycje swoich płyt, bo jest na nie największe zapotrzebowanie od dawna. Zresztą wejdź sobie na jakąś stronę, gdzie można śledzić nowości wydawnicze i sprawdź sobie ile teraz tego wychodzi. Jak na w sumie niszową muzykę, którą jest metal zdecydowanie można mówić o modzie.
A potem ty przychodzisz i twierdzisz, że to w sumie dwóch podstarzałych metaluchów na krzyż i w ogóle "w kółko te same gęby", no kaman...
Nie tędy droga w ewolucji tego gatunku
Pewnie będę tego żałował, ale z ciekawośći spytam: a którędy droga i po co w ogóle miałby w coś ewoluować?
Tyle, że gdybym poszukał to pewnie bym znalazł takie "odrodzenie" w absolutnie każdej sferze i gatunku metalu - ja np. bardzo lubię te (prawie) wszystkie death metalowe kapele grające na modłę jakichś starych deszcz metali z Florydy, Kanady czy Szwecji pokroju Obituary czu Entombed, a które wysypują się wręcz z rękawa, lecz nie zmienia to faktu, że jest to totalna nisza nisz, która w mojej ocenie praktycznie w żadnym aspekcie nie przyczynia się do rozwoju sceny metalowej jako takiej i nie dokłada do niej jakiejkolwiek istotnej cegiełki. A o jakim rozwoju czy ewolucji mowa? Tego nie wiem bo gdybym wiedział to pewnie byłbym szefem jakiejś wytwórni, lecz myślę, że na obecnej scenie "mejstrimowego" metalu nie bez powodu wśród największych można właśnie znaleźć te wszystkie BMTHy, Sleep Tokeny, Bad Omensy, Lorny Shore czy Knoocked Loose'y - zespoły, które biorą ciężkie granie i robią z niego coś innego i ciekawego często łącząc ją z zupełnie innymi formami i stylami/ Mówię ze swojej Gen Zetkowej obserwacji tho i osoby, która w tym nowoczesnym graniu po prostu znalazła sobie miejsce (mimo faktu bycia ex-trv kucem).
https://www.youtube.com/watch?v=2TjcPpasesA
w żadnym aspekcie nie przyczynia się do rozwoju sceny metalowej jako takiej i nie dokłada do niej jakiejkolwiek istotnej cegiełki
W ogóle nie rozumiem takiego myślenia. To są dla mnie właśnie problemy hipsterskich blogasków z facebooka, gdzie muzykę traktuje się jako jakieś zjawisko socjologiczne i każdy tylko kombinuje, żeby znaleźć jakieś nowe (najczęściej zupełnie z dupy) porównanie, czy odniesienie, bo wyjdzie wtedy na lepszego muziarza niż koledzy.
A tymczasem muzyka zupełnie nie jest po to, żeby się rozwijać, czy dokładać cegiełki do czegokolwiek. Muzyka jest po to, żeby sprawiać przyjemność, żebyś czuł się dobrze. To w zupełności wystarczy. Zupełnie nie robi mi różnicy czy to czego słucham jest czymś zupełnie nowym, czy słyszałem to już milion razy wcześniej. To ma po prostu być dobre.
Zresztą nawet nie wiem jak by to miało być możliwe w 2024 roku, żeby coś się jeszcze jakoś dramatycznie rozwijało i jak by to miało wyglądać. Niby jakieś nowe trendy wciąż gdzieś się tam pojawiają: w heavy metalu masz te zespoły typu Unto Others, czy Night Eternal, które łączą go z rokiem gotyckim, death metal to już miejscami poszedł w jakieś zupełnie abstrakcyjne rejony... Coraz popularniejsze jest też chyba łączenie metalu z jakimiś elementami country, czy americany. Ale generalnie to nie wiem co by tu w dzisiejszych czasach można jeszcze wymyślić, żebyś uznał to za rozwój. Black metal z elementami prawosławnych pieśni cerkiewnych? A nie, czekaj...
BMTHy, Sleep Tokeny, Bad Omensy, Lorny Shore czy Knoocked Loose'y
Nie znam akurat wszystkich tych zespołów, ale Sleep Token, czy Knocked Loose to nie jest przecież nic nowego, czy oryginalnego i nie wiem jak by to niby miało świadczyć o rozwoju czegokolwiek.
Z tym moim hipseteryzmem to już widzę się totalnie zakręciłeś - tak jakbym był jakąś wyrocznią, która całą swoją tożsamość muzyczną opiera na listach z Rate Your Music, a w wolnych chwilach brądzluje się do plakatu z Unknown Pleasures. No nie - lubię odkrywać muzykę, lubię odkrywać gatunki, lubię patrzeć co ludzie z muzyką potrafią robić co nie zmienia też faktu, że jestem prostym chłopem, któremu dopaminę pompują chung-chungowe, nu-metalowe riffy, technomłoty albo metalkorowe wyjce z soundtracków co gier wyścigowych z PS2. Ja już totalnie nie traktuję muzyki na poważnie bo gdybym to robił to pewnie zostałbym redaktorem w Rolling Stone albo zaczął oglądać Metalurgię gdzie poziom hipsterstwa wywala poza skalę, ale mimo tego obecną sytuację muzyczno-rynkowo-społeczną obserwuję regularnie i staram się wyłapywać co może totalnie mi podpasować w tym potężnym oceanie.
Sleep Token, czy Knocked Loose to nie jest przecież nic nowego, czy oryginalnego i nie wiem jak by to niby miało świadczyć o rozwoju czegokolwiek.
Bo to jest nic ultra-nowego, ale właśnie rozwojowego - łączenie wszystkich elementów w jedną całość + dodanie czegoś od siebie dzięki czemu ta muzyka trafia do żądnej nowości widowni. Ja sam nie jestem wielkim fanem tych dwóch bandów, ale totalnie widzę dlaczego tak wybuchły na scenie metalowego grania. Nikt tu nie mówi o odkrywaniu koła na nowo, ale skoro już owo koło mamy to można je nieco podrasować.
Berzerker legion na swoim fanpageów na fejsie zaaktualizowali zdjęcie członków zespołu dając pośredni znak, że jeszcze nie skończyli. Mam nadzieje, że jeszcze chociaż jeden albumik wydukają. Pisałem z nimi na messengerze żeby jakieś taby wysłali i całkiem spoko z nich śmieszki.
Ktoś kojarzy członków? Ponoć zespół to SUPER grupa składająca się z samych wymiataczy innych znanych zespołów
Ponoć zespół to SUPER grupa składająca się z samych wymiataczy innych znanych zespołów
No, ten wokalista to ma niezły dorobek. Pewnie przez połowę współczesnych kapel w Szwecji się przewinął XD
Posłuchałem na yt i może być. Taki typowy, bujający melodyjny death jakich wiele. Nie do zapamiętania, ale przyjemne.
Co to znowu za burdy w wątku? Ah, to tylko Adam zgrywający jedynego oświeconego w muzyce metalowej/rockowej/ciynżkiej (niepotrzebne skreślić). Stare, znałem.
Adam jeden z niewielu o naprawdę szerokich muzycznych horyzontach forumowiczy. Stary muzyczny wiarus.
Tak wrzucam jak kogoś interesują te klimaty to akurat ze Szwecji:
https://www.youtube.com/watch?v=NgzbxfxxisI
Kolejna tegoroczna produkcja, która mi mocno siadła Vanhelgd (mam coraz większy problem z zapamiętywaniem tych wszystkich nazw) - Atropos Doctrina. Są tu dokładnie takie melodie jak lubię, świetna dramaturgia utworów, a nad wszystkim unosi się trochę duch wczesnego Paradise Lost. Brzmienie mogłoby być trochę mniej sterylne, ale też ok. Ogólnie świetny album.
https://www.youtube.com/watch?v=SptoN5z7guw
O zgrozo, jaka GROZA. Rewelacja!
[link]
[link]
23 lata, a to cholerstwo dalej brzmi świeżo. Z 2001 roku to chyba tylko Toxicity od System of a Down, Blackwater Park od Opeth albo Iowa od Slipknota mogą rywalizować jeśli chodzi o tak dobre przetrwanie próby czasu.
https://www.youtube.com/watch?v=Ry5tqexEQ0A
Rzadko się trafia album, który chce się przesłuchać w całości bez skipowania któregokolwiek utworu.
https://youtu.be/Y45oADjAAuQ?si=CkjibJhA5zmeHtHz
Hehe, widzę, że Adam zatęsknił za Inosikiem ;)
Końcówka Jane Doe (gdzieś tak od 8:50) to dla mnie wciąż jeden z najbardziej emocjonalnych momentów jakie słyszałem w muzyce. Uwielbiam takie "desperackobrzmiące" zrywy.
https://www.youtube.com/watch?v=2WGbgnDQF6A
No i jedna z najlepszych, najbardziej charakterystycznych okładek ever.
Był spamerem i bardzo dziwnym człowiekiem, ale tak jak powiedział
https://www.youtube.com/watch?v=6dBt3mJtgJc
Z tego co pamiętam, to Kwisatz_Haderach jest chyba fanem Nightwisha, Tobiasa Sammeta i ogólnie posiadaczem najgorszego gustu muzycznego jakie widziałem w internecie.
No, ale hej, kto człowiekowi zabroni. Ja tam jestem otwarty na wszystko. Wrzucajcie, byle bez spamu.
adama nie wyczujesz. Raz powie, że super jak ktoś wrzuci tandetny metalcore z lat młodzieńczych innym razem powie, że to przypał wrzucać cover metallici. Wcześniej napisał inosikowi, że zabija wątek, a teraz że podnosi poziom. To co napisze zależy jak wiatr zawieje.
Raz powie, że super jak ktoś wrzuci tandetny metalcore z lat młodzieńczych innym razem powie, że to przypał wrzucać cover metallici. Wcześniej napisał inosikowi, że zabija wątek, a teraz że podnosi poziom.
Przecież nic z tego się w ogóle nie wyklucza.
Z tego co pamiętam, to Kwisatz_Haderach
Nagralbym dissa na ciebie za pomoca mikrofonu z Guitar Hero i wiadra, ale pewnie by mial wiecej wyswietlen niz to co tam wrzucasz, wiec nie chce ci robic przykrosci. Elo.
haha kurwa metalowi koneserzy od charczenia i 4rech akordow na krzyz, bo tyle bylo w "gitara elektryczna dla opornych".
Ten temat to poporstu kopalnia beki i z muzyki i z wrzucajacych doktorow honoris causa plucia do mikrofonu i dorobiania filozofii do napierdalania (w 90% nie trzymajac rytmu, bo musi byc przeciez 170 bpm) w beben i sluchania tego.
Tez jestem otwarty. Tylko nie mam tak chujowego gustu jak ty.
Ten temat to poporstu kopalnia beki i z muzyki i z wrzucajacych doktorow honoris causa plucia do mikrofonu i dorobiania filozofii do napierdalania (w 90% nie trzymajac rytmu, bo musi byc przeciez 170 bpm) w beben i sluchania tego.
Dlatego też nikt się tu za bardzo nie udziela, ale przynajmniej można sobie poobserwować trv metali w naturalnym środowisku, a trzeba przyznać, że to już wymierający gatunek. Brakuje tylko komentarza Krystyny Czubówny.
I ja nawet lubię harczenie do mikrofonu, ale bardziej w kategorii doświadczenia. Jak chcę posłuchać muzyki to imho wybrałbym jednak nawet jedno stęknięcie Iana Curtisa niż tuzin zespolikow „mamy Iron Maiden w domu”.
Oesu, ja wiem, że cała twoja działalnośc na forum opiera się na jakiejś próbie wyniesienia bóldupizmu do rangi sztuki, ale weź się uspokój, bo ci żyłka pęknie.
Tez jestem otwarty. Tylko nie mam tak chujowego gustu jak ty
Ijaaaaa... tylko, że nie. Ja jeszcze pamiętam, jak coś tam czasem wrzucałeś i zawsze były to jakieś słodziuchne, tęczowe pioseneczki, made in Napalm Records. Potem wyszło, że mało kto tu lubi taką muzę i już od tego czasu ograniczasz się głównie do zrzędzenia na ten temat od czasu do czasu. Oczywiście nie ma w tym nic takiego znowu nagannego, każdy ma gust jaki ma. Ale serio, jakieś wyzywanie ludzi gdy samemu jest się fanem muzyki, która nawet w cyrku uchodziłaby za tandetną, to jednak trochę nie na miejscu.
Czyli jeden słucha plastikowego power metalu z Nuclear Blast, a drugi wspolczesnego heavy-lo-fi metalu z nabitymi 68 wyświetlaniami.
Czyli mogę wyjść ze swoim nu-metalem i britpopem cały na biało.
https://youtu.be/RYnFIRc0k6E?si=SZee3cWvJ4YLpT2-
https://youtu.be/TDe1DqxwJoc?si=EgN4BmBWqJIDoowE
Wstrzymajcie się z wrzucaniem piosenek pod piosenką bo się śmietnik zrobi. Wrzucajcie linki do jednego posta, możecie też użyć funkcji "edytuj". Jak już koniecznie chcecie żeby miniaturka waszej piosenki była widoczna to chociaż odczekajcie czas edycji posta to zapewni równowagę i ruch w wątku
No wy serio nie chcecie aby ktokolwiek inny się tu wpisywał. Jaki ruch w wątku? Jaki bałagan? WTF?
A po co ktokolwiek ma się tu wpisywać? Żeby poczytać, jak bardzo ujowy ma gust a i tak Taylor Swift najleprza?
Ależ skąd. Temat jest po to, żeby wrzucać linki z youtuba. "Dyskusje" w tytule są tylko dla niepoznaki, ewentualnie po to, żeby skomplementować gust przedmówcy, który jak wiadomo wszyscy mamy wspaniały i nikt nie uważa inaczej.
No, ale o czym dyskutować np. z takim Hetrisiem? O jakimś melodyjno-symfonicznym grindcorze ze Skandynawii? :v (w sumie nieironicznie sprawdziłbym). Jakby ktoś wrzucił tutaj nawet jakąś Pidżamę Porno to byłaby ciekawsza dyskusja (może niekoniecznie przychylna w stronę zespołu, ale hej - przynajmniej dyskusja).
Jprdl, Adam... "Jakby ktoś wrzucił"... To czemu nie wrzucisz? Ciągłe narzekanie różnych pociesznych misiów, że temat jest mało zróżnicowany, ale jakoś najbardziej zainteresowani nic nie robią, żeby to zmienić. No weź...
Oj chłopacy, chłopakowie. Z całą sympatią do was i każdego z osobna, czasem czytając jak wpadacie w zgredziarsko-malkontenckie nastroje, to mam ochotę posłuchać Pidżamy Porno bo wydaje mi się to bardziej rozwojowe. :P
Jeden lubi jak mu Cygan gra a drugi jak mu nogi śmierdzą, czy to jest powód żeby się przerzucać kto jest bardziej fancy?
Wrzuciłem Limp Bizkit i Oasis, wcześniej mniej ironicznie Opeth, Alice in Chains, Converge itp. do tego wzmianka o koncertach Deicide + Exodus oraz emerytów ze Scorpions + Europe, na których byłem. Za tydzień idę na koncert Rotting Christ. Nie wiem co jeszcze mam do dodania żeby otrzymać jakiś odzew i żeby wprowadzić różnorodność w wątku. Ja nie umiem poważnie rozmawiać o muzyce więc liczylbym na innych, ale że ci inni to dwie osoby, które krążą w zupełnie innych muzycznych rejonach... no to się jakakolwiek chęć dyskusji i opinii ucina.
Tymczasem fajne metalowe nowości wypadają jak z rękawa. W piątek premierę miał debiutancki album Deathless Void i jest to bardzo dobry debiut. Wiem, że metalowych zoomerów z forum nie zainteresuje, bo za mało wyświetleń i za dużo metalu w metalu, ale może jakiemuś innemu staremu koniowi się spodoba tak jak mnie.
https://www.youtube.com/watch?v=-BE0mqdCSME
Szczerze mowiac? To pomijajac brak umijetnosci, amatorstwo, slaba produkcje, itd...
To to poprostu nie jest juz za bardzo muzyka. To jest parodia muzyki.
Dlatego ten watek jest smieszny, bo (glownie ty, bo reszta jeszcze calkiem normalne rzeczy potrafi rzucic) chwilami popadacie w autoparodie.
NIe tylko wrzucasz calkowiecie asluchalne, sklecone (doslownie) w piwnicy gowno, bo akurat w tym nie bylo by nic zlego. Problemem jest wlasnie wysmiewanie innych i proba zdeprecjonowania i wysmiania absolutnie wszystkiego co nie brzmi jak zarzynane prosie na orgii w piekle.
Zazdrosc, za wysokie progi, brak zrozumienia dla bardziej skomplikowanej muzyki, cos innego, nie wnikam jakie sa powody takiego zachowania.
Po prostu to jest tylez zenujace, co smutne.
Elo.
I ja wiem ze ironia, etc... ale kurwa ilez mozna. Jeszcze zeby jakas naprawde blyskotliwa byla. A jest w kolko to samo, i te same "smieszne" teksty.
NIe bez powodu ten temat ma trzech userow.
Powodem jestes min. ty.
brak umijetnosci, amatorstwo, slaba produkcje
Ja wiem, że ludzie, którzy nie kumają, albo nie lubią metalu często podnoszą takie argumenty, ale one nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. Poziom skomplikowania i umiejętności potrzebnych żeby grać w ten sposób musi być wysoki. Po prostu. Osoby takie jak ty, dla których poziom ogarnięcia dźwięków kończy się na schemacie zwrotka- refren właśnie tak to widzą, ale to zwyczajne zaklinanie rzeczywistości. Jedynie produkcja może być kwestią subiektywną.
Problemem jest wlasnie wysmiewanie innych i proba zdeprecjonowania
O ryli? Bo widziałem sporo twoich postów, gdzie wyśmiewasz i deprecjonujesz to, co tu wrzucamy. Fakty są takie, że masz większy problem z moją muzyką, niż ja z twoją, tylko ja do tego nie jestem jakimś hipokrytą.
NIe bez powodu ten temat ma trzech userow
Oczywiście, że nie bez powodu. Powodem jest niska wiara ludzi we własny gust. Kiedyś było tu więcej ludzi, takich jak ty, ale ktoś (może ja, może Adam, może jakiś inny RANDOM Z INTERNETU) napisał im pod jakąś wrzutką, że chujowe i nie podoba mu się i już od razu poczuli się niepewnie i przestali się udzielać, okazjonalnie tylko marudząc i wyśmiewając tych co zostali. Tak jakby czyjaś opinia miała takie znaczenie. Zapisz się na jakiś kurs podnoszenia samooceny, to przestanie być to dla ciebie problemem. Szczerze i nieironicznie.
No coz mamy zupelnie inne poglady na to jak taki watek, i jak komentowanie muzyki oraz upodoban innych powinno wygladac.
Polecam pokontemplowac powiedzenie "milczenie jest zlotem", i ze nie zawsze musisz koniecznie nasrac do kogos platkow sniadaniowych zeby zrobic sobie lepiej. I nie zawsze nawet w pozornie neutralnym posciem musisz zawrzec pasywna agresje i proby obrazenia autora wrzutki (choc akurat w tym przoduje inny bywalec).
I skoncz pierdolenie ze ja mam wielki problem, bo sam podsumowales jak traktujecie tu w temacie innych ludzi i mialem tu moze z 5 postow na krzyz.
btw. tekstu o poiomie muzycznym nawet nie skomentuje, bo nawet najprostsza pioseneczka z ponizej wrzuconego najtwisza, jest pod kazdym wzgledem bardziej skomplikowana muzycznie, kompozycyjnie, aranzacyjnie i pod wzgledem wyobrazni kompozytorkiej, niz to twoje napierdalanie.
A to ze trzeba miec "umiejetnosci" zeby tak grac malo mnie interesuje. Bo moze to dla ciebie "mozg rozjebany" ale umiejetnosci gry na gitarze nie koncza sie na napierdalaniu dwoch nut w kolko (byle szybko) i shreddingu bez ladu i skladu (byle szybciej). Tak samo jak umiejetnosci perkusyjne nie koncza sie na wciagnieciu kreski i napierdlaniu 180 bpm.
Tekst o tym jakoby ten utwor mial jakokolwiek zaawansowana strukture muzyczna to juz kurwa jest wogole 10/10, nie rozpierdajaj mnie plz. Dobrze ze do Mozarta albo Vivaldiego nie porownales (przeciez wszyscy wiedza ze muzyka Mozarta to metal tylko na orkiestre!!!!1111).
Normalnie szkoly muzyczne na swiecie klekaja im do miecza. Taka struktura. Autor spi z nutami pod poduszka lol.
Ci ludzie to sa poczatkujacy "muzycy" garazowi, z umiejetnosciami i wiedza o muzyce 2/10 w 10cio stopniowej skali. Dokladnie tak samo jak 99% tych metalowych zespolikow.
Podsumowujac. Krzyzyk na droge, Kiscie sie we wlasnym sosie. Probowalem, inni probowali, ale widze ze beton przebic ciezko.
Ci ludzie to sa poczatkujacy "muzycy" garazowi, z umiejetnosciami i wiedza o muzyce 2/10 w 10cio stopniowej skali. Dokladnie tak samo jak 99% tych metalowych zespolikow.
Bez sensu. Jak ktoś mi napisze, że metal to dla niego zwykły hałas, to jest to argument. Bo wiadomym jest, że ludzie mają różną wrażliwość na dźwięki i tam gdzie ja widzę jakieś ciekawe struktury, ktoś inny może faktycznie słyszeć dudnienie z kamieniołomu.
Podobnie różnica może tkwić w tym, co uruchomia wyobraźnie. Ktoś potrzebuje symfonii Mahlera, innemu wystarczy power noise z przesterowanymi trzaskami.
To są argumenty. Natomiast stwierdzenie, że zespoły metalowe (takie jak ten, który wrzuciłem, bo wiadomo, że takie, które nie potrafią grać też są), które tworzą jedną z najbardziej skomplikowanych form muzycznych nie mają umiejętności, czy wiedzy o muzyce, to nie jest argument, tylko zwyczajna nieprawda. Zwykła odwrócona psychologia i to w najbardziej dziecinnym wydaniu.
nawet najprostsza pioseneczka z ponizej wrzuconego najtwisza, jest pod kazdym wzgledem bardziej skomplikowana muzycznie, kompozycyjnie, aranzacyjnie i pod wzgledem wyobrazni kompozytorkiej, niz to twoje napierdalanie
Jak miałem 15 lat to tez myślałem, że taka muzyka ma jakąś wartość, bo wtedy mi się wydawało, że im więcej coś jest rozbuchane, bombastyczne i silące się na "elementy muzyki klasycznej" to jest to bliskie sztuki. Teraz wiem, że to nieprawda i jest to po prostu kicz. I to nie z tych przyjemnych. Więc nie.
Polecam pokontemplowac powiedzenie "milczenie jest zlotem", i ze nie zawsze musisz koniecznie nasrac do kogos platkow sniadaniowych zeby zrobic sobie lepiej
Dude, jest taka sekcja "komentarze" w profilu. Jak wejdziesz sobie na swoje to zobaczysz, że 90% twoich postów to próba wyśmiewania czegoś lub kogoś. O tym, że twoje posty odnośnie muzyki jaka ci się nie podoba są jakieś 3 razy bardziej chamskie i "wyśmiewające" niż moje to nie wspomnę, bo to sobie mozna przeczytać. Nie, żebym ja był jakiś święty, ale a) rozumiem, że moja opinia to tylko opinia i nikt nie musi się z nią zgadzać i b) wciąż nie jestem nawet w połowie takim hipokryta jak ty.
Krzyzyk na droge, Kiscie sie we wlasnym sosie
No, nara. Też lubię czasem strzelić focha, więc nie oceniam.
Lapcie dziewczyny. Akurat w punkt bo wyszlo chyba dwa dni temu.
xD
https://www.youtube.com/watch?v=mkPDHi9X_x0&t=290s&pp=ygUJbmlnaHR3aXNo
ofc "ironicznie". xD
Czuję trv metal elitystyczny ból więc moja rola w tym wątku została zakończona.
No Hetriś jeszcze zostaje. Włączysz mu dyskografię Blur i będzie już pole do dyskusji. Pewnie będzie zszokowany brakiem melodefowych riffów, ale przebrnie.
...
a potem wejdę ja cała na biało i zaśpiewam HEEEJ JEEEJ JEEEJ ŁOTS GOIN ON
...a nie, to nie britpop przecież. Damn :/
a potem wejdę ja cała na biało i zaśpiewam HEEEJ JEEEJ JEEEJ ŁOTS GOIN ON
...a nie, to nie britpop przecież
To ja już nie wiem co to jest ten cały britpop XD
Kilka razy widziałem jak Stone Roses, czy Elastica były gdzieś wymienione jako przykład britpopu. Dla mnie to był po prostu rock.
https://www.youtube.com/watch?v=0ie4x8hWYYE
Britpop jest wtedy, jak muzyk pochodzi z Wielkiej Brytanii, to aż tak proste xD
Niestety moje zaśpiewane 4 non blondes są oryginalnie z Hameryki :(
Ale jestem w stanie to naprawić!
Garbage. Zaśpiewam wam... THE GOL IS NOOOT ENOOOUGHHH :)
A co jest w tytule wątku?
Dyskusje. Dlatego dziś dużo dyskutowałem.
Jezu w końcu jakieś quality rzeczy się tutaj pojawiły. About bloody time mate.
https://www.youtube.com/watch?v=i7mEB2wnDLQ
No Hetriś jeszcze zostaje.
Yhyyym bo piosenki z posta numer 87 to był pure elitarny melodeath :D Albo post nr.7 z dedykacją dla Megery. Mieliśmy też iść razem na koncert while she sleeps zapomniałeś? :( Teraz widzisz jak się mylisz bo zwracasz uwagę tylko na jakieś konkretne piosenki które akurat ci nie pasują. Komu jak komu ale mi nie masz prawa zarzucać monotematycznosci. Znaj swoje miejsce
My tu pierdu pierdu, a Linkini wydali nowy kawałek. Są fajne gitarki, są sample, Shinoda rapuje, Emily drze mordę w byłej roli Chestera, jest chwytliwie. Czasy Meteory chyba wracają.
https://youtu.be/ZAt8oxY0GQo?si=3qyhc0A_PCJQVaXj
Lepsze to chyba niż ten poprzedni kawałek, ale wciąż wysilone mocno. Słychać, że to taki typowy powrót, żeby coś zarobić. Jak w sumie większość powrotów po latach.
Jako duży fan LP albo nie czuję, aby coś było wysilone. Czuję raczej zespół, który po latach i przeżyciu tragedii w końcu chce się znowu wyrazić artystycznie i pokazać to światu. Ten comeback wyraża więcej emocji niż 90% nowoczesnego metalu, którego słucham, a sam singielek podoba mi się nawet bardziej niż The Emptiness Machine bo czuć tutaj te DNA starego LP z czasów Meteory albo Minutes to Midnight, ale w dużo świeższym sosie.
Pierwszy singiel z nadchodzącego albumu The Cure (to już 15 lat chyba). Z butów mnie na pewno nie wyrwał, ale ogólnie podoba mi się. Czekam na pełniaka.
https://www.youtube.com/watch?v=sx9SVAtMkJM
Nie wiem czy ktoś już pisał o zespole I Legion. Piosenki śpiewane przez gościnnych wykonawców, dzięki temu słuchając ich nie nudzimy się bo ma się wrażenie, że każda piosenka jest innego zespołu. Jednocześnie główny założyciel projektu jest wprawnym gitarzystą, a to gwarantuje że każda piosenka ma rozbudowaną warstwę gitarową.
https://www.youtube.com/watch?v=moU6tc_YVGw
W piątek z nową płytą powrócił jeden z chyba najpopularniejszych obecnie zespołów death metalowych, czyli Blood Incantation.
Jeszcze bardziej idą w kombinowanie, flirtowanie z rokiem progresywnym i innymi "niemetalowymi" elementami. Sam jestem na etapie poznawania się z tą płytą, ale na ten moment mi się bardzo podoba. Komentarze typu "czy to jeszcze jest death metal?" moim zdaniem zupełnie nieistotne.
https://www.youtube.com/watch?v=YRcLqkcE85Q
I coś dla Iselora ;) High Parasite - Forever We Burn. Panowie wymyślili sobie, że będa grać "gotycki metal", ale taki jak się grało te powiedzmy 20 lat temu. Mega przebojowy, kiczowaty i już (na szczęście) bez piszczących lasek na wokalu.
Nie da się ukryć, że to zawsze była trochę odpustowa muzyka, ale łatwo na to przymknąć oko, bo goście naprawdę mają talent do tworzenia wpadających w ucho kawałków. Sam sobie zapuszczę od czasu do czasu jak mnie najdzie, żeby przypomnieć sobie czasy Vivy Zwei i tamtych klimatów :)
https://www.youtube.com/watch?v=vvY7w8ZPbg8
Idea albumu umiera w mejstrimie umiera już od lat (no chyba, że wydajesz swoje reedycje jak Taylor Swift), ale chyba też powolutku będzie zabierać swoje żniwo w rockowo-metalowym światku.
https://www.terazmuzyka.pl/sully-erna-mowi-dlaczego-godsmack-juz-nic-nie-nagra/
https://www.terazmuzyka.pl/kazik-staszewski-mam-coraz-wiecej-watpliwosci-co-do-sensu-wydawania-plyt/
No, ale z drugiej strony swoje płyty zapowiedzieli już chociażby As I Lay Dying, Cradle Of Filth, Dream Theater czy The Cure więce jeszcze jest daleko do muzycznej apokalipsy. Po przejściu na Apple Music jakoś znowu doceniłem ideę albumu i nie chciałbym aby ten format umarł, ale wszystkie znaki na niebie wskazują, że nawet jeśli same albumy nie umrą to kompletnie zmieni się ich forma i dystrybucja. Nowe zespoły już coraz częściej idą w całości albo w single i epki, albo wydawanie singli na przestrzeni dłuższego czasu i sklejenie z tego albumu. Tak jak powiedział Kazik to powolutku chyba wracamy do lat 50 kiedy artyści wydawali swoje największe hity po czym nagrywali do nich parę b-side'ów i coverów i puszczali to na rynek.
Takim dziadkom to się nie dziwie, oni mają dorobek sięgający kilkudziesięciu lat. Natomiast świeższe zespoły zapewne tworzą czysto hobbystycznie, bo chcą pokazać coś swojego, pokazać siebie. Nawet jeśli wydawanie nowych albumów jest nierentowne to będą powstawać, bo nowe zespoły muszą uzbierać te kilkadziesiąt utworów, żeby same koncerty się nie znudziły.
Zresztą ja nawet nie mam nic przeciwko przejściu zespołów w tryb tworzenia samych singli, przestaną powstawać te beznadziejne zapełniacze byle uzbierać te 40min materiału na album i może same kawałki będą miały lepszą jakość i z większą częstotliwością będziemy dostawać coś nowego. Według mnie same plusy.
Ja również nie mam nic przeciwko takiej formie, że zespół hajpuje co jakiś czas nowego singla dzięki, któremu ludzie będą mogli się osłuchać z brzmieniem, a nowy album dla najbardziej zainteresowanych powstaje po prostu za jakiś czas zbierając wszystkie dotychczasowe kawałki + dodaje coś tam nowego. Tak zrobiło thrown, Within Temptation czy Fit For The King i zapewne zrobi też Spirtibox. Raczej nie było głosu sprzeciwu przeciwko takiej dystrybucji.
Czekałem na ten album i nie zawiodłem się. The Crown nadal w świetnej formie. Choć nadal uważam, że Hell is Here, to ich najlepsze dokonanie.
https://youtu.be/XcfPeqespX4?si=-kGVhAD9w3NRejBu
Kupiłem "Hell is Here" na kasecie jak miałem 15 czy 16 lat i byłem wielkim fanem tego albumu, ale z perspektywy czasu ich najlepszym dokonaniem jest dla mnie "Eternal Death" (który wydany był jeszcze pod nazwą Crown of Thorns).
Natomiast nowa płyta dla mnie spore zaskoczenie, bo nie spodziewałem się, że to będzie aż tak dobre. Najlepsza ich rzecz od czasu "Crowned Unholy".
Posty , które nie naruszały w żaden sposób regulaminu są usuwane?
Spoko, jakoś mnie to nie boli, ale smutne to jest jednak.
Todzik czy Asami nie byli trollami. Oba konta (bardzo aktywne) miały wysoki ranking z tego co pamiętam, więc cóz...
Znowu obrzucanie błotem innych. Nic nowego, ale nic innego nie potrafisz. Tyle.
Tego utworu jeszcze tu nie było. Czy to spam?
[link]
W imię Inosa... tej wersji tej piosenki tu jeszcze nie było.
[link]
A co tam ... i tak nic z tego nie będzie, więc... co tam ... daję to... coś czego jeszcze tu nie było... i nie w takim wykonaniu. Łapcie póki mozecie... bo póżniej będzie za późno :P
Widzę, że słuchasz JD? I to całkiem sporo?
Sprawdź sobie to wykonanie, jeśli mowa o tych wyjątkowych.
Raz a dobrze: [link]
Nie pozdrawiam, bo powiedzą, że ja to Ty :P
To jest dobre, leżę sobie gdzieś w rowie i tego słucham, hehe.
Takie życie. To życie.
Gry to balansują, bo dają mi wiecej radości, ale życie to nie bajka, to same przeciwności i mało czasu na radości.
Taki Kurt Cobain wtedy nie miał nic... nawet najgłupszych gier.... tak jak Kurt Cobain w latach późniejszych, bo dopiero 90s... miał tylko te prochy... dokładnie... i podobna historia... tyle że ja nigdy nie brałem... ale już wiem... z czym sie to równa... nigdy nie polecam.
I po co typ Konewco robi dalej zło? Bo wedlug mnie nie ma rozumu? Dlatego? Zakłada nowe konta i dalej porowkuje? To widać. Mam zapisane. Dlaczego go nie zbanowano? Robi to, za co inni zostali zbanowani. Baa... to konto ma nawet gorsze komentarze... o czym tu mowa? Jak to Mengera mówiła... to podwójne standardy.... nic dziwnego, że jest jak jest. Bo to zawsze będzie skutkowało tym samym.
I nic nie wymyślam... sprawdzcie sami.... taki Inosik został zbanowany.... a ten typek robi gorzej i dalej sobie pisze... niech pisze dalej.... co za kompromitacja...
Bo nie chciał być już z tymi typami? Tak...
[link]
Nie o to chodzi... gdyby się nie czepiał... ale jak rozumiem jednym wolno... a jak odpowiesz to... "Twoja wina".
Dzieciaczek odkrył Joy Division i mu siadło na mózg nie dziwota :D
* czekam aż odkryje np. taki Talk Talk albo Slint :D
Moje dzieciaki zafascynowane są możliwościami AI w temacie generowania muzyki. Posłuchajcie, co stworzyli wczoraj. Trochę czasu im to zajęło, bo musieli zdrowo kombinować z promptami, ale chyba się opłaciło, bo efekt końcowy wyszedł naprawdę fajnie. Nie sądziłem, że przyjdzie mi kiedyś usłyszeć tę piosenkę w takim wydaniu.
https://youtu.be/WaZCPt2t4Rs?si=wVjHGlC_Tbh57Rlz
Dla Adama.... Endless Nameless Live
[link]
Nie miały wysokiego rankingu, a raczej nie miałeś wysokiego rankingu, todzik.
Nie dyskutuję z multikontem. Ale z tego co widzę, masz jakiś ból dupy do Todzika? Gadaj z nim, nie ze mną xD
Tak swoją drogą... Nirvana rozybala całą generację i nie tylko. Co za piski, co za oryginalne i niepowtarzalne wykonanie. Każde inne, wyjątkowe. Coś pieknego. Każdy pisk gitary...
Dobrej nocy życzę. Pa. Miło było. Pozdro.
W 91 Kurt był chyba w najlepszej formie. W 94 widać było spadek formy nawet na koncertach.
[link]
Tu jest zajebiste wykonanie (jak inny utwór), ale niestety bez wizji. (bootleg 1992)
[link]
Połącz sobie te 3 różne wykonania w jedno. Sztos totalny. Miód dla uszów.
Takim dopełnieniem, fajnym, bo jest wizja, ale są lepsze wersje jak ta wyżej, byłby koncercik z Argentyny. Ten fragment akurat:
[link]
Zawsze lubiłem Kurta w takich krótszych włoskach czy tam fryzurkach (jak czapka). NO i koszula flanelowa... to jest to.. to ta dzicz i ten ryk! I te piski, wrzask, szum... ciemność, cierpienie...
Tu akurat cudownie bawi się gitarą.... tak po prostu spontanicznie... i to kocham w tych "wersjach", że są tak bardzo spontanicznie oraz czasem tak bardzo nieprzewidywalne. Gitara i jeans... piski....
Milionier, który wyglądał jak bezdomny. Ale bardzo seksowny: Utwór dla kobiet, które traciły zmysły. Kurt był prawdziwym mężczyzną jakich mało na świecie. Podobnie jak kochany Ian czy inni...
[link] ]
Szacun wielki za całą jego twórczosć. Co za cudowna persona..... Długo by gadać.
Jeśli chodzi o wykonanie na żywo utworu "Come As You Are" ... to jedno z najlelpszch znajdziecie na MTV Unplugged. Moim skromnym zdaniem to jest jeden z lepszych koncetów Nirvany evef done. Ale są wyjątki, które tu właśnie wklejam.
W wieku 66 lat zmarł Paul Di'Anno. Szkoda chłopa.
https://muzyka.interia.pl/metal/news-byly-wokalista-iron-maiden-paul-di-anno-nie-zyje-dlugo-choro,nId,7840391
https://www.youtube.com/watch?v=qgqVmAyTvIA
Powiedziałbym, że dość odważna prowokacja ze strony SoaD :D na pewno dla mnie w top 3 najlepszych cover artów wszech czasów.
Połowę odluchań to pewnie sam zrobiłem https://m.youtube.com/watch?v=aIx5-CMe9js&pp=ygUIa3Vyb2t1bWE%3D
Rock rozwiedzionych milenialso-tatusiów nieironicznie stał się gatunkiem, którego w wolnym czasie słucham chyba najwięcej.
https://www.youtube.com/watch?v=FZLILV18ut8
Anciients
Pojawiło się na rekomendacji, pamiętam że słuchałem ich jak pierwszy album wydali, a potem o nich zapomniałem
Metal progresywny, więc cały album to nawet fajna "przygoda" do posłuchania w tle.
https://www.youtube.com/watch?v=fD-6tz9c2fg
Trzech członków zespołu + menedżer opuścili zespół As I lay Dying, dość mocne kombo :D Został tylko Tim i jeden gitarzysta, ale do zagrania trasy koncertowej promującej nowy album trochę im brakuje. Nie chcą powiedzieć co się stało, ale jeden z gitarzystów skomentował, że jego granice moralności zostały przekroczone :D Nie ma co Tim w formie w kwestii dram z jego udziałem.
Pamiętacie zespól Night in Gales albo czy słuchacie na bieżąco? Ja o nim całkowicie zapomniałem, a dzisiaj algorytm YT zapodał świeżynkę i sympatyczne się tego słucha. Pamiętam, że w pod koniec lat 90 namiętnie ich katowałem w Walkmanie na spółę z Gates of Ishtar. Trzeba będzie wybrać się na strych i odszukać kasety.
[link]
Ja pamiętam, że jako dzieciak usłyszałem ich kawałek w radiu i chciałem kupić sobie kasetę, ale że nie znałem nazw płyt, ani okładek, ani nic (internetu w domu to wtedy jeszcze nikt nie miał), to jebnąłem się w sklepie i zamiast tego kupiłem album Nightingale. Też zresztą spoko, choć doceniłem bardziej po latach.
Nowy kawałek niestety nie robi mi w ogóle. Metal jakich wiele, gubi się to w tłumie dziś.
No pewnie, że to żaden odkrywczy metal, ale w zalewie wszystkiego i niczego słychać dobrze wykonane rzemiosło. Takie pitu pitu do posłuchania podczas jazdy rowerem.
Nowa płyta jest przezajebista i jest to swoista laurka w kierunku caluteńkiej dyskografii Linkinów.
Nie wiem dlaczego, ale nie dostałem powiadomienia, że mnie wołasz. Więc odpisuję po półtora miesiąca :P
Bardzo, bardzo fajny album. Taki destylat stylu LP. Głos Emily jest dobry, pasuje świetnie do starych i nowych piosenek, a że nie jestem w obozie "tylko Chester i ktokolwiek inny plami jego honor", to nie mam problemu z nowym kierunkiem. Najbardziej siadły mi te mniej oczywiste utwory, czyli Over Each Other i (przede wszystkim) Overflow, ale generalnie nie ma tu naprawdę słabych numerów. Nie ma też genialnych, ale jeśli tak mają wyglądać powroty po a) wielu latach i b) po traumie utraty wokalisty, to ja poproszę więcej.
Nowy Manson wczoraj wleciał. Czekał ktoś?
https://www.youtube.com/watch?v=vOd8hE-xTDY
Mnie się podoba. Ostatni kawałek to znowu jakaś męczybuła, ale poza tym naprawdę udany album.
Warbringer dość znany, ale ten kawałek jakoś szczególnie się nie wybił, a jest naprawdę dobry. Prośba o coś podobnego z solówką i przyjemnymi chug'ami w jednej piosence jak tutaj.
https://www.youtube.com/watch?v=-5wqtSFuGLc
Wczoraj wyszła zremasterowana wersja drugiej płyty Sacramentum (która ma już 27 lat jeśli dobrze liczę) i kurde, jak to pięknie dzisiaj leci. Bardzo mi dziś brakuje takiej muzyki. Niby wciąż powstają fajne płyty w tym stylu (np ostatni Necrowretch), ale z tym współczesnym, komputerowym brzmieniem to już nie ma dla mnie tej magii.
Kiedyś to było jednak...
https://www.youtube.com/watch?v=F5EYmtazHrU
Koledzy z Plandemic (wiem, suche jak pięty Cejrowskiego) wypuścili nowy krążek zaledwie rok po debiucie.
https://www.youtube.com/watch?v=FWYAcNxo5kE
ale ostatnio wybiło metalowych perełek. Będzie co wrzucać :)
Nie wiadomo od czego zacząć, może od klasycznego melodeathu?
https://www.youtube.com/watch?v=gN36BG-R7Iw
Kto wie z jakiej gry jest ta piosenka o wymownej okładce :D
https://www.youtube.com/watch?v=fM4h-wcgWRY
Witam w ten sobotni poranek lekkim metalcorem, który występuje również w znanym anime Ninja Kamui
https://www.youtube.com/watch?v=JUHgTYLyYuc
Na kanwie wczorajszego seansu Władcy Pierścieni wrzucam piosenke zespołu specjalizującego się w LoTRowym przekazie
https://www.youtube.com/watch?v=qvoKSsxz1aM
Ektomorf zawsze u mnie w topce groove metal, chociaż pod względem popularności pozostaje w cieniu innych tego typu zespołów.
Dobre zniszczenie jadalne przez metalowych casuali
https://www.youtube.com/watch?v=Hf8tqKGWpJ8
Ocult rock, Ghostci mogliby się od nich nauczyć tego i owego.
https://www.youtube.com/watch?v=26X7X1Y2V38
a w kwietniu nowy Vulfpeck WOOOOT!!!
https://www.youtube.com/watch?v=QEah75Oyv8c&ab_channel=Vulf
2 single z nowego albumu.
https://www.youtube.com/watch?v=YE7enETEZQ8
To w sumie nigdy nie była moja muzyka, ale pamiętam, jak puszczano to w radiu do wyrzygania. Potem jeszcze spotykałem się z dziewczyną, która lubiła ten album, więc też jakiś lekki sentyment mi się chyba zdążył wytworzyć.
No i wczoraj sobie wchodze na neta, patrzę, a tu jeb - "20th Anniversary Edition".
Ale to wszystko zapierdala....
O w końcu jakaś dobra muza w tym wątku.
Zajebiaszczy album pełen totalnych bangerów.
https://youtu.be/xR1fp5sROcw?si=TIp0LR5TuY2ymkSj
O widzę, że adam powrócił do wątku i jest w formie xD
nie tylko on:
https://www.youtube.com/watch?v=R22vrFJmQ4s
https://www.youtube.com/watch?v=MsTI8mWGxQo
Takie coś mi dziś YT zaproponował. Nie wiem czy jest dobrze, źle czy tak zwyczajnie średnio?
Machine Head ewidetnie podąża za modą metalową. Wolne corrowe riffy się kłaniają
https://www.youtube.com/watch?v=cN-SYcZ87bs
W pizde zajebiste!
To chyba jeden z nielicznych zespołów, które słucham, który konsekwentnie gra w swoim stylu i ma wyjebkę na przemiany. Mocny materiał!
https://music.youtube.com/watch?v=V0yG4CiMY1s&si=-LXgegvbrems_ArT
Bo takie zespoły są tak osobliwe, że nie mają po co się zmieniać są wystarczająco "inne" same w sobie
Septicflesh nie zawsze był tak stabilnym zespołem. Swój styl ugruntowali chyba dopiero od Communion. Wcześniej można znaleźć w ich dyskografi takie utwory jak ten :D
Wciąż bardzo fajny
https://www.youtube.com/watch?v=wogm4kAWp9w
To była chyba jedna z większych dram o "sprzedanie się" w tamtych czasach. Dla mnie całkiem spoko płyta. Z tych kolejnych to jeszcze "Sumerian Daemons" jakoś kojarzę, potem zupełnie straciłem zainteresowanie tym zespołem.
Ja wręcz uwielbiam album, z którego jest ten kawałek.
https://www.youtube.com/watch?v=osNp4aNDThc
Chyba pierwsza rzecz, która mi jakos mocniej siadła w tym roku. Fajny, epicki metal dla fanów Bathory itp.
Troche Deatha dla Wrzecha
https://www.youtube.com/watch?v=SqkDXzJANWA&list=OLAK5uy_kRAMy8M00YtbS539SX-IsvDek9DyLtEF0
Pisałem wczoraj jaką mam ostatnio fazę na muzykę z lat dwutysięcznych i powiem, że chyba największą radochę dało mi odkopanie Professional Murder Music. Jaki to był zajebisty zespół to jest głowa mała. Dla mnie kwintesencja tamtych czasów, jak tego słucham, to przed oczami od razu mam flashbacki z Matrixa itp klimatów, którymi wtedy się wszyscy jarali.
Zwłaszcza dwie pierwsze płyty (trzecia też jest spoko, ale już trochę mi tam nie siedzą np te gitary akustyczne) to jest dla mnie brzmieniowy ideał dla takiej muzyki.
Szkoda (albo i nie szkoda, kto to wie), że nie zrobili trochę większej kariery i dziś już pewnie mało kto o tych gościach pamięta.
https://www.youtube.com/watch?v=ixHFnLWKHq4
A co mi tam. Wrzucę taki o to kawałeczek, który zmontowałem wraz z synem. Jak ktoś lubi Joe Satrianiego, to powinno się spodobać.
https://youtu.be/-jcuppFtHFk?si=NJO2NTuFcN1W645P
Kolejna zapomniana dziś płyta z przełomu tysiącleci, którą odkopałem ostatnio. Kolabo Roba Halforda, Johnego 5 (wtedy chyba grającego z Mansonem) i Trenta Reznora brzmi może dosyć memicznie (zwłaszcza jak się pamięta pocieszną sesję zdjęciową do tego albumu), ale to był naprawdę kawał fajnej, bujającej muzy. Bardzo żałuję, że poza tą jedną płytą nic więcej pod tym szyldem nie wyszło.
https://www.youtube.com/watch?v=7nAbPIXzET8
Zrobiłem też playlistę na spotify z taką dość już zapomnianą muzą z lat 1990-2010. Industrialny rock, troche alternatywy i nu metalu. Jak ktoś lubi takie klimaty (albo podobnie jak ja ma ostatnio mocno nostalgiczną fazę ;p) to zapraszam.
https://open.spotify.com/playlist/5zwxel1ljDzPPPXyoA4Olm?si=9b607e86632740be
Gadaliśmy ostatnio z ziomkiem o dziwnych colabach i napomniał, że Mantas z Venoma zagrał kiedyś ze Scooterem. Brzmi jak dobry shitpost, ale okazało się, że to naprawdę istnieje. Nic mnie już nie zdziwi.
https://www.youtube.com/watch?v=q0zzXLic_XE
Występ występem, ale mnie bardziej zastanawia jak do tego doszło. Nie mogę narzekać bo w głębi jestem poniekąd i kucem i rave'owcem więc imho dla mnie to urocze połączenie, ale bardziej interesuje mnie sama geneza.
A, że metal i elektronika się ze sobą słodko łączą to już wiadomo od dawna. Czasami nawet wolę remix niż oryginał.
https://www.youtube.com/watch?v=Pwymq-gWhvY
Staruszek Udo już chyba do końca nie ogarnia co się wokół niego dzieje, bo z jakiegoś powodu postanowił (albo dał się namówić, nie wiem) nagrać od nowa acceptowe Balls to the Wall. I matko bosko częstochowsko, jaki to jest potworek! W sumie wszystko to na co wiecznie narzekam w dzisiejszej muzyce gitarowej tu jest. Bzyczące gitarki, wygładzona, plastikowa produkcja, packająca perkusja... absolutny brak jakiegokolwiek pierdolnięcia, a nawet zwykłej energii.
Do tego jeszcze sobie wymyślili, że pozapraszają różnych znanych śpiewaków, żeby wspomogli dziadka wokalnie i to już w ogóle wyszło tak karykaturalnie, że aż szkoda słów.
Nie wiem po co (poza oczywistymi względami finansowymi) powstają takie inicjatywy. W żadnym momencie nie brzmi to lepiej, a wręcz dużo gorzej od oryginału. Jako fan starego Accept jestem wręcz zdegustowany tą płytą.
https://www.youtube.com/watch?v=8Q2tEGwVemg
Ja pier... takiej pustki na tym forum to jeszcze nigdy nie widziałem. Smoczy chyba usunął już tu większość userów.
[link]
Uwielbiam tego gościa, Pod krawtem. Cofam się do tamtych lat.
Wolę pustki niż posty Todzika, to na pewno mogę stwierdzić.
https://youtu.be/S_qef2tsh6U?si=72NcLLUf8zp8DtB4
Dostałem na fejsie polecajkę w postaci Architects:
https://www.youtube.com/watch?v=jdWhJcrrjQs&list=RDEM6jkIDb3Irzni22h7Ujpohg&start_radio=1
Nie mam słuchawek i tylko fragmenty troszkę po cichu przesłuchałem, nie chcę żony budzić xd Jutro zobaczę czy to coś warte, może wy znacie.
Ktoś to tu wrzucał? Nie pamiętam skąd to znam, ale fajneee
https://www.youtube.com/watch?v=dx1GpXhkdJM
Debiutancki album Exodus w tym roku obchodzi swoje 40-lecie.
https://www.youtube.com/watch?v=7kmT5llotS8&pp=ygUVZXhvZHUgYm9uZGVkIGJ5IGJsb29k
Nowy Teitanblood. Mocno liczyłem na ten album i szczerze, to chyba nawet przerośli moje oczekiwania. Znakomita płyta.
Jeśli chodzi o ciężki metal to trudno to będzie komuś przebić w tym roku.
https://www.youtube.com/watch?v=pJNGUBbCHuw
A na uspokojenie nerwów nowy Daevar. Do doomowo-stonerowej stylistyki z poprzednich albumów wpuścili trochę powietrza i super wyszło. Bedzie słuchane dużo.
https://www.youtube.com/watch?v=XKzwbTHUg5E
Dajcie znać jak znajdziecie podobny zespół pod względem świetnych riffów. Arch enemy jest zdecydowanie najlepszy pod tym względem. https://youtu.be/zYhcRn_34ko?si=sLFzrHLZesbO-PjT
Ktoś tu lubi Georga Fishera z CC?
Gościnnie wystąpił w miażdżącym singlu zapowiadającym nowy album Shadow of Intent
https://www.youtube.com/watch?v=Dcc3K7XP-_k
Wczoraj YT wrzucił w rekomendowane i się zakochałem w tej muzyce.
https://youtu.be/UHRYkQLjKJU?si=p_PZcjfUz9uTR60k