Mam pytanie, może ktoś ma w tej kwestii doświadczenie, a do infolinii nie mam zaufania, bo mogą mi wszystko wcisnąć ;P
Mam telefon komórkowy w sieci A. Umowa do końca roku. Chcę go przenieść do sieci B. I chcę to zrobić teraz - tzn. zerwać umowę, zapłacić karę umowną (jakieś śmieszne 150 zł wychodzi, bo umowa była na 30 miesięcy, a z tego zostało ich już tylko 5). Zależy mi jednak na tym, żeby akcja odbyła się "płynnie", w związku z tym nie chcę wypowiadać umowy w sieci A, bo oni mnie pewnego bliżej nieokreślonego dnia "odetną" (i jeszcze mi gdzieś wetnie numer, albo coś), a zanim się przeniosę do B, to też pewnie parę dni minie. W związku z tym mam pytanie - czy jeśli przenoszę numer korzystając z "usługi" operatora B i tenże operator w moim imieniu kontaktuje się z operatorem A, to czy on w tym przypadku może w moim imieniu przekazać także wniosek o rozwiązanie umowy, czy jakoś inaczej się to odbywa / muszę sam załatwić rozwiązanie umowy i liczyć się z tym, że coś się "nie zejdzie" czasowo i będę dwa tygodnie bez telefonu? Lub jeśli ja coś źle rozumiem, to jak wygląda przeniesienie numeru w takiej sytuacji?
bo oni mnie pewnego bliżej nieokreślonego dnia "odetną"
- Mają prawnie 30 dni od ostatniego cyklu bilingowego
zanim się przeniosę do B, to też pewnie parę dni minie
- W prawa może to być max 24h jesli chcesz
czy jeśli przenoszę numer korzystając z "usługi" operatora B i tenże operator w moim imieniu kontaktuje się z operatorem A, to czy on w tym przypadku może w moim imieniu przekazać także wniosek o rozwiązanie umowy
- Tak, wszystko będzie załatwione przez operatora B. Operator A naliczy Ci jedynie kare umowną.
Na wszelki wypadek sprawdź czy to na pewno jest te 150zł
I dodatkowo. Dogadaj się z przedstawicielem sieci B, żebyś podpisał maksymalnie jak najpóźniej bo może być tak że będziesz musiał zapłacić dwa rachunki naraz
Cainoor --> Thx.
Fett --> Tak, tyle mi podaje panel www, mniej więcej tyle też wychodzi mi z moich wyliczeń (nie mam pod ręką umowy, więc liczę kwoty z pamięci - jutro będę sprawdzał ;) ), więc zabezpieczę się tylko screenem i wsio ;) Co do rady - dobrze wiedzieć :)
Jesteś pewien, że to 150zł?? Bo ja słyszałem, że to wartość abonamentu to ilość miesięcy do końca umowy(w twoim przypadku x5), no chyba, że twój abonament to 30zł.
Z tą karą umowną może być różnie. Znam przypadek, gdzie osoba, która chciała wypowiedzieć zawartą umowę przed czasem na jaki została zawarta musiała zapłacić jakieś ładne 800 zł z groszami. Nawet, gdy do końca umowy został tylko dzień kara była taka sama. Krótko mówiąc, niezależnie o tego, ile czasu by nie zostało do końca umowy, kwota kary nie zmienia się. Umowę można zerwać w dowolnym momencie i zawsze zapłacić tą samą kwotę kary + zapłacić abonament za miesiąc, w którym zrywa się umowę.
Ace_2005
To co piszesz jest niezgodne z prawem telekomunikacyjnym. Przynajmniej od kilku lat.
Opisałem przypadek z życia wzięty. Więcej szczegółów nie znam, ale tak ponoć było. Osoba ta ostatecznie nie zerwała umowy. Może została wprowadzona w błąd, żeby nie zerwać umowy? Nie wiem, mogę się na dniach dowiedzieć, w jakiej to sieci i jak to do końca było. Ja ani umowy, ani tego zdarzenia na własne oczy nie widziałem. Znam to z relacji samej zainteresowanej.
7 lat temu, przez fatalną pomyłkę, rozwiązałem zbyt wcześnie umową z TPSA. Do końca umowy brakowało 11 dni. Przywalili mi 1800pln kary. Od tamtej pory, pierniczę, żadnych umów przed końcem nie zrywam. Nawet jak mam 100% pewności, że kary nie będzie lub że będzie minimalna.
Próbują naciągać (szczególnie firmy telekomunikacyjne i kablówki) nawet po wygaśnięciu umowy. To niestety wciąż dosyć częste.
Tak czy owak, lepiej przestudiować umowę i odpowiednie przepisy, by potem nie dać sobie wcisnąć jakiejś ciemnoty.
Cainoor -> To nie kolega, a koleżanka. Nie wiem, jak to jest teraz, ale jak sięgnę pamięcią jakieś 7-8 lat wstecz to przypominam sobie, że mając komórkę w Erze kara w przypadku zerwania umowy przed terminem jej wygaśnięcia wynosiła coś powyżej 1000 zł. Taki zapis miałem w umowie. Nie było tam chyba nic napisane o tym, że nalicza się ją w zależności od tego, jak długi okres został jeszcze do jej końca. Po prostu zrywasz umowę to płacisz dajmy na to te 1000 zł. I nikogo nie obchodziło, że zrywasz umowę na dzień przed końcem jej wygaśnięcia.
Ace_2005
7 lat temu faktycznie tak moglo byc. Ale bodajze od 2009 zmienilo sie prawo w tym zakresie i kara umowna "maleje" wraz z czasem uzywania uslugi.
Nie chcę się kłócić, bo nie wiem, jak to dziś wygląda. W każdym bądź razie może dorwę koleżankę do weekendu i zapytam, bo jej sytuacja miała miejsce jakieś kilka tygodni temu. Jeśli nie zapomnę to napiszę tutaj, czego się dowiedziałem.
Ace --> Ten przypadek na pewno jest sprzed paru lat, obecnie - jak już zostało napisane - kara musi zależeć od czasu do końca umowy. Ja mam w umowie "rabat" 883 zł, więc po podzieleniu tego przez liczbę miesięcy trwania umowy i przemnożenie razy czas pozostały do końca tejże umowy, wychodzi właśnie coś koło tego co podałem. Więc jest OK :)
demon92 --> Kara jest zależna od wysokości udzielonego rabatu/obniżki, a nie od wysokości abonamentu
Za to mam jeszcze inny problem - zapomniałem zupełnie, że obecnie telefon jest na firmę mojego ojca, a teraz chcę go przenieść na swoją firmę. Czyli jeszcze jakaś cesja po drodze wejdzie :P Muszę podejść do salonu Play i pogadać. Albo najpierw zrobić cesję w Orange, a potem normalne przeniesienie ;)