Przejdę do rzeczy.
Od kilku tygodni mam taki problem, że monitor nie reaguje na nic. W momencie gdy wyłączam komputer i po jakimś czasie włączam go ponownie, monitor nie reaguje. Dioda przycisku power miga i nic.... obraz cały czarny. Nawet wyłączenie komputera przyciskiem reset nic nie daje. Próbowałem różnych rozwiązań, typu: reset, odłączenie kabli, wyłączenie monitora przyciskiem z tyłu, odłączenie kabla od zasilania, nawet format.
To samo dzieje się gdy monitor jest włączony i odejdę od komputera na jakiś czas. Wtedy monitor wygasa i poruszanie myszką ani naciskanie klawiszy nic nie daje. Ustawiłem teraz tak, że po 15 minutach włącza się wygaszacz, a po 5 godzinach monitor się wyłącza.
Niestety gdy go wyłączam na noc, to rano albo po południu nie mogę go włączyć, udaje się dopiero po ponad godzinie kombinowania. Może by tak wyłączać go nie bezpośrednio, a za pomocą guzika z tyłu obudowy, razem z całym kompem? Tylko nie wiem, czy takie wyłączanie jest dobre dla sprzętu?
Dodam, że ten sam problem kiedyś już miałem, ale rozwiązał się sam (chyba). W tym czasie wymieniałem kartę grafiki. Kartę grafiki mam stosunkowo młodą, bo kupioną kilka miesięcy temu (stara się spaliła). Zasilacz też był wymieniany na nowy 600W, wcześniej miałem 750W, bo karta była lepsza.
Karta to GeForce 210 1GB 128bit GDDR2, kosztowała poniżej 200zł.
Monitor to Samsung SyncMaster 940bw 19cali (ma około 6 lat).
Za niedługo studia i jak tak dalej pójdzie, to szlak mnie trafi ^^. Zobaczę jeszcze czy zmiana sterowników coś da. Jak się poprawi to dam znać.
Z góry dzięki za pomoc.
Powyłączaj te hibernacje i samogaszenia, wygaszacze. Monitor gaś z listwy razem z komputerem, nic mu nie będzie. Dobrze by było sprawdzić działanie na innym monitorze, bo nie wiadomo czy to nie karta graficzna nie przekazuje obrazu. Pozginaj w czasie pracy kabel monitora, poruszaj przy wtykach, bo może jest uszkodzony i nie zawsze łączy.
https://www.gry-online.pl/forum/sporadyczny-problem-z-monitorem-iiyama-prolite-e2475hds/z5bb6155
Mirencjum:
Ten temat czytałem wcześniej :). Wykonałem różne kroki, ale nic to nie dało, sterowniki też zainstalowałem najnowsze beta.
Dzisiaj zauważyłem jedną ważną rzecz. Monitor ma problem z włączeniem się po długiej bezczynności to znaczy, jeśli jest wyłączony przez dłuższy czas.
Dzisiaj rano jak chciałem go włączyć to był problem i zajęło mi to sporo czasu. Jak już się włączył, to wyłączyłem go guzikiem na 5 minut i włączyłem ponownie, wszystko było ok. Później wyłączyłem cały komputer w normalny sposób (komputer pózniej monitor guzikiem) i odczekałem jakiś czas. Włączyłem i załączył się od razu, bez żadnych problemów.
Wniosek z tego taki, że jak wyłączę komputer z monitorem na dłuższy czas, na przykład na noc, to później jest problem z włączeniem go. To wygląda tak, jakby jakaś część komputer, albo monitora musiała się nagrzać.
Martwię się, żeby to nie był karta grafiki. Dodam, że mam Windows7, a do tego monitora nie ma sterowników, pod ten windows, z resztą nigdy sterowników do monitora nie instalowałem.
Dużo by się wyjaśniło gdybyś podłączył inny monitor. Tylko, że z reguły nie ma się zapasowego, dlatego może rozważ oddanie komputera do serwisu. Niech zdiagnozują czy to karta, monitor, zasilacz itp.
Dlaczego martwisz się, że to karta? Karta nie jest przecież tak droga jak monitor. Taką a nawet lepszą kartę to kupisz za 100-150 zł. Niedawno prawie nową taką kartę sprzedałem na Allegro za 70 zł. Monitor jest droższy, ale też można tanio używany kupić.
Zrobiłem tak:
Znalazłem kabel VGA i podłączyłem komputer do telewizora, w tym samym momencie, w którym monitor nie chciał się włączyć i na TV wszystko ładnie wyświetlało.
Później za pomocą tego samego kabla (VGA), podpiąłem laptopa pod monitor i nic.... Po chwili podpiąłem laptopa pod TV i obraz z laptopa na TV był.
Lampka od zasilania miga na niebiesko, a powinna się stale świecić. Monitor był od zawsze podłączony kablem DVI.
Myślę o tym, żeby oddać do serwisu, ale jak raz tak zrobiłem, wtedy z kartą graficzną, to za samą diagnozę zażyczyli sobie 100zł, po czym dostałem telefon, że niestety poszła karta graficzna i zasilacz. Następnego dnia dowiedziałem się, że nie mogą tego naprawić, bo jest to nieopłacalne i powiedzieli żebym wybrał sobie nową kartę i zasilacz, a miałem tylko 500zł, więc dali mi GF210 i do tego zasilacz ATX600W, a chcieli mnie naciągnąć na więcej. W dodatku zostawili sobie poprzednią kartę GF GTX280 i zasilacz Chcieftac-a 750W.
Dlatego mam gdzieś takie serwisy.
Jutro spróbuję u kogoś sprawdzić ten monitor.
Przepraszam ale co to znaczy "zostawili sobie"? Przeszedles nad tym do porzadku dziennego? Chieftec ma 2 lub 3 lata gwarancji - nie pamietam, zalezy od modelu. Jest spora szansa ze wyslali go na gwarancji i maja za free zajefajny zasilacz...
GTX280 tez miala dluga gwarancje.
A co do Twojej sprawy - zaczalbym rozgladac sie za nowym monitorem.
Co było przyczyną?
Oddałem kilka dni temu monitor do serwisu i wczoraj zadzwonili, że koszt naprawy będzie nieopłacalny. Okazało się, że spalił się jakiś procesor w monitorze. Dzisiaj kupiłem nowy, podłączyłem i wszystko działa elegancko. Diagnoza kosztuje 20zł.
Może ta informacja, komuś pomoże.
@PanSmok
Karta i zasilacz już były po gwarancji. A ten serwis działał na takiej zasadzie, że przyjeżdżają do domu i na miejscu sprawdzają, a jeśli sprzęt wymaga dogłębnego przeglądu, to zabierają go do centrali w Katowicach, ot co. Pierwszy i ostatni raz zamawiałem taką usługę, teraz wolę sam pojechać.
Dzięki za pomoc.
Temat do zamknięcia.
