Pilna sprawa .
Witam wszystkich serdecznie .
Zwracam się do was z bardzo nietypową prośbą . Chodzi o to , że znajduję się w bardzo trudnej sytuacji . . .
Konkretniej , sytuacja ta związana jest z problemami finansowymi i kłopotami w domu .
Mam 17 lat . Poszukuję pracy . Jestem dostępny przez cały tydzień tylko w godzinach wieczornych/nocnych .
Jestem z Rudy Śląskiej i zależy mi na tym aby praca ta znajdowała się w obrębie mojego miejsca zamieszkania .
I tu moja prośba , czy ktoś z was może ma do zaoferowania pracę ? Bądź może zna jakąś ofertę która by odpowiadała ? Dodam , że szukałem już wszędzie i dalej nic , a na prawdę mam poważny problem dlatego zwracam się do was .
Proszę was o jakiekolwiek oferty bądź propozycję .
Z góry dziękuję .
up .
Napisałem , że chodzi o pracę w godzinach nocnych , a roznoszenie ulotek to chyba raczej nie wchodzi w grę , bo nie widziałem jeszcze nikogo kto by robił to w nocy . Ale dziękuję , zapytam się może będzie taka możliwość . Każda pomoc się liczy . Jeszcze raz dziękuję .
Popytaj w jakimś markecie/fabryce. Może znajdzie się praca na magazynie przy noszeniu jakichś pudeł, wykładaniu towaru na półki, sprzątaniu. Poproś ładnie, przedstaw swój problem, może coś zdziałasz.
Masz 17 lat, to zacznij myslec jak dorosly, a nie jak dzieciak. Jakiej ty pracy oczekujesz? W godzinach wieczornych i najlepiej blisko domu i w ogole najlepiej jakby kupe kasy placili. Zejdz na ziemie. W takiej sytuacji jak ty jest tysiace nastolatkow. Wiec albo podejdz do tematu powaznie albo nie truj gitary.
Moi znajomi w UK za czasow gowniarza (15-18 lat) pracowali za jakies marne grosze w magazynach wykladajac towar po nockach, albo sprzatajac kible w pubach. Ale w Polsce minie jeszcze wiele lat, zanim mlodziez zacznie podchodzic do tematu pracy powaznie.
Sprawdz w miejscowym UP oferty i zapytaj czy nie ma czegos takiego jak 'bratniak', czyli posrednictwa pracy dla uczniow i studentow. Moze nie bedziesz zarabial kokosow (8-10zl/h), ale zawsze to cos i zawsze sie cos znajdzie na nocke ;)
[edit]
Poszukaj tez w google pod haslem 'studencka spoldzielnia pracy ruda slaska'. I nie zrazaj sie slowem studencka, nastolatkow tez czesto przyjmuja ;)
Nie zachowuje się jak gówniarz i wiem , że milionów nie zarobię . Jak na swój wiek < pomyślicie smarkacz 17 lat > dużo doświadczyłem poprzez sytuację w rodzinie i nie tylko . Chodzi o to , że w dzień mam szkołę i musze jakoś to pozbierać do kupy . Fakt może jest dużo takich dzieciaków ale większość nic z tym nie stara się zrobić i użala się nad sobą . Nie mówię , że wszyscy i nie chcę tu nikogo obrazić tylko znam pare takich osób i wiem jak to czasami wygląda . Więc proszę o nie wyrzucanie mi tutaj . Wiem jak wygląda sprawa i szukam pomocy nie konfliktu .
Tak dzisiaj byłem w kilku marketach ale niestety nic . Jutro też jeszcze parę obskoczę i popytam z nadzieją .
Dziękuję , że w ogóle się interesujecie .
-=BROGI23=- ---> czy mógłbyś mi powiedzieć coś więcej o tym ? Niestety kompletnie nic o tym nie wiem . Chodzi o to , że dopiero od niedawna postanowiłem zmienić pewne sprawy i jak na razie nic . Ale wiadomo , że nie wszystko przychodzi od razu . Dlatego może wytłumaczysz co i jak trochę bardziej obszernie ? Będę wdzięczny .
Tak jak napisalem wyzej:
Poszukaj tez w google pod haslem 'studencka spoldzielnia pracy ruda slaska'. I nie zrazaj sie slowem studencka, nastolatkow tez czesto przyjmuja ;)
Zamiast Ruda Śląska, mozesz dac Katowice (18km), tam napewno cos takiego bedzie - szukajac w google. Podejdz poprostu do miejscowego urzedu pracy i zapytaj o cos takiego w Twojej okolicy, powinni miec jakies informacje, powodzenia :)
Naprawde poszukaj, bo z tego co widze jest kilka konkretnych wynikow, zawsze mozesz podzwonic i zapytac :)
Zawsze sie znajdzie hiena ktora ocenia czlowieka na oczy go nie widzac i nie znajac sytuacji w jakiej sie ktos znajduje. W przeszlosci w moim najblizszym otoczeniu dzieciak stracil brata (i zostal bez rodziny jedynie z garstka znajomych) majac 16 lat. Taki Boroova by doradzil - szanuj sie, nie daj soba pomiatac. Tymczasem to ze znalazl sie ktos kto na czarno dal mu fuche za owe marne grosze pozwolilo mu wyjsc na prosta i teraz konczy szkole majac juz lepsza prace. I uwierz mi Boroova - jest bardzo wdzieczny za ta prace w nocy.
Co do MrFiro - wlasciwie poza sprzataniem/magazynami czy zalapaniem sie na stroza (popytaj przy parkingach urzedowych jesli takie sa w okolicy, tak fuche przy UC swego czasu przerobil kuzyn w wakacje) ciezko cos znalezc. Moze jakies montazownie? W mojej okolicy dziala calodobowa skladnia opakowan tekturowych - w dzien pracuje na pol gwizdka 4 osoby, w nocy dziala na czarno po 20-30 osob, inny przyklad - montownia paneli slonecznych, tez jada na zleceniach bez kwalifikacji i cala dobe. Musiasz poszukac, moze cos ci wpadnie w oko.
Dzięki Brogi na pewno będę próbował . Dam znać o wynikach . Wielkie dzięki :)
Poltar Tobie również dziękuję !
PS: Miło , że są jeszcze tacy ludzie co nie olewają innych tak bez powodu :)