Witam. Planuję adoptować pieska. Mieszkanie jest w bloku, małe - 38m2. Z rodziną myślałem o Yorku. Czy to dobry pomysł? Jak wy radzicie? Jakieś porady odnośnie Yorków. W domu jest również 6 letnia siostra, a niektóre psy podobno nie lubią małych dzieci. Dzięki za posty :D
[2] Wychodzić to często wychodzę, więc to raczej nie problem. Myślałem nad buldogiem, ale "siły wyższe" nie pozwalaja. :P Tym "siłom" nie da się wytłumaczysz, że buldog nie jest groźny i nie wszystkie są duże...
pie jak pies, potrzebuje wielokrotnego wyjścia na zewnątrz. I nie sugeruje się wielkością, Yorki to spacerowicze, będzie Ci napieprzał po mieszkaniu za maskotką.
Chcesz leniwego psa - bierz buldoga;)
Nie ma chyba bardziej dysfunkcyjnej rasy niż york, także jak nie macie co robić z pieniędzmi, to możecie sobie kupić taką psią skarbonkę.
ja mam pekińczyka i polecam świetne psy, oddane, ale i bardzo zazdrosne i chcą twojego czasu najlepiej 24/7 ale i tak kocham moją psinę :)
pic related, to moja psinka właśnie ->
4 osoby i pies w mieszkaniu wielkości dużego pokoju? O kurde...
We dwójkę mi się ciężko pomieścić na 30 metrach, nawet z przygarnięciem kota wstrzymuję się do zmiany mieszkania na większe, bo tu ciężko byłoby mu się zmieścić...
dVk. - często wychodzisz, ale pamiętaj że z psem deszcz czy śnieg, wyjść trzeba przynajmniej 2 razy dziennie, do tego trzeba jeszcze po nim posprzątać, a jeszcze jakby Ci zachorował zaczął rzygać czy dostałby rozwolnienia to nie ma że boli jak potrzeba będzie to i przy -20 o 2 w nocy trzeba będzie wyjść, miej to na uwadze.
Nie żebym odradzała psa, bo sama kocham te zwierzaki, ale w życiu nie podjęłabym się z własnej woli trzymania psa w mieszkaniu, a już szczególnie na tak małym metrażu.
Bez obrazy ale te yorki wygladaja jak szczury
Bierz jamnika najlepszy z najmniejszych ;)
Mam dwa psy w trzypokojowym mieszkaniu i jest bez problemów, mimo wszystko że jamnik to zwierzę żywiołowe i jak mu się nudzi to potrafi nabroić.
Wychodzić to często wychodzę, więc to raczej nie problem ale będzie.
yorki wygladaja jak szczury+1
Mam dwa yorki (suczki) i są to najlepsze psy na świecie (miałem: Cane Corso, Pitbulla, Australian Cattle Dog, Pekińczyka). Żaden z powyższych nie był taki przytulański jak yorki. Do mieszkania jak znalazł.
Nie słuchaj opinii osób, które nie mają pojęcia o tej rasie. Też mogę napisać, że bolid F1 dziadowsko się prowadzi i jest do dupy (nigdy nie prowadziłem :P )
york swietnie pasuje , ja mam co prawda troche wiekszego psa (11kg) szpica niemieckiego, mieszkanie nic nie ma do tego wazne zeby wychodzic z nim minumum 3 razy dziennie w tym raz na dluzej.I tyle .I dużo miłosci i bedziesz i ty szczesliwy i pies.
Yorki to nie psy.
Psy srają po wszystkich zakamarkach. Łazić trzeba w zimy lata po kilka razy, szczeka to, śmierdzi... kup kotkę :) Małe to, futrzate, potrzebuje dwóch miseczek, małej kuwetki i dużo miłości :>
psy srają tylko na polu i proszą o wyjście tam drogi JJ, w przeciwieństwie do kotów które robią na kuwetę i trzeba się bawić w jej wyrzucanie etc. a moim zdaniem właśnie takim plusem psa jest fakt, że trzeba z nim chodzić, zawsze trochę ruchu dla osób które zwykle spędzają 24/7 przy komputerze, ale ok nie ma co dysktować dyskusje pies czy kot to tak jak dyskusję homoseksualizm czy heteroseksualizm albo ateizm czy katolicyzm każdy woli co innego
Nie srają na 'polu' bo w mieście pól nie ma. Są za to chodniki, place i ulice na których srają a właściciele mają to w dupie.
Primo- nie wyrzuca się kuwety tylko jej zawartość.
Secundo- trwa to 30 sekund, jeśli się używa żwirku i robi ro regularnie nie wali po całym mieszkaniu.
I mówisz że kucnięcie i zmiana kuwetki jest większym problemem niż zapierdzielanie po dworze o 6:20 przy -16'C?
ed: no i wsypanie zabrudzonego żwirku do jednorazówki i do kosza jest o wiele bardziej obrzydliwe niż branie przez jednorazówkę do ręki kupeczki Azorka i niesienie tego ulicą do najbliższego kosza :D
[7], [12] i inne bezsensowne posty proszę zachować dla siebie... Jeśli nic nie wnosisz pomocnego do wątku, lepiej nie dopisywać się wcale...
JJ - Kotki też fajne, ale w domu panuje powiedzenie, że "koty śmierdzą, niszczą". Staremu pokoleniu z miasta nic się wytłumaczyć nie da... ;/
JJ i pecet proszę bez sporów :) Jedni wolą pieski, inni kotki, każdy ma inny gust. ^^ To samo xbox czy ps. BF czy Cod, Fifa czy Pes. :D
jj - w mieście też jest pole, gdzie wychodzisz jak wyjdziesz z domu? na pole, chyba logiczne, już pomijam regionalizmy warszawskie w postaci dworu, bo one mnie denerwują
also tak jak mówiłem w poprzednim poście rozmowy te nie mają sensu, to tak jak lewica czy prawica
Nie, nie wychodzę na pole, wychodząc z domu mam 1m pas zieleni, chodnik, ulicę trawnik i domy. Z drugiej strony domu mam chodnik, ulicę i plac z zielenią a za nim parking i biurowiec. A obszar poza domem to za dzieciaka był "dwór". I tylko w 1/6 jestem warszawiakiem :>
Posiadanie psa w miescie powinno byc zabrobione jezeli nie posiada sie wlasnej dzialki mogacej sluzyc mu za sracz.
Zresztą sranie to pół biedy. Rzygać się chce jak człowiek przy 30'C przebija się przez miasto i mija te piękne, obszczane kamienice i parujące plamy na chodnikach przy znakach drogowych i wszystkim innym co wyrasta z ziemi.
Tak jak QrKo=> psy w terenie miejskim powinny być na pozwolenie.
wiem ,wiemy , kupy , zydzi ,murzyni ,cyganie - prawdziwemu polakowi wszystko przezkadza.
Kup sobie sznaucera miniaturowego
Znowu watek gdzie mnie denerwuje to przeklete "na pole"...
Co do watku -taki pies dla 6 latka ( tzn przy 6cio latku ) powinien byc ok, tylko, trzeba pamietac, ze to sa pieski wymagajace opieki - czesanie io te sprawy, a nie kazdy to lubi.
Belert=> ja wychodząc z domu, z kawiarni, z kościoła, ze sklepu nie muszę uważać by nie wdepnąć w Żyda. Nie wiem jak w innych miastach.
" ja wychodząc z domu, z kawiarni, z kościoła, ze sklepu nie muszę uważać by nie wdepnąć w Żyda"
W kogo?
wiem ,wiemy , kupy , zydzi ,murzyni ,cyganie - prawdziwemu polakowi wszystko przezkadza.
ojej depczesz psy ...OMG
Nie widze psa w puli poczatkowej, za to Zyd jak najbardziej jest.