Pierwsza praca - czego sie spodziewac?
Od pazdziernika zaczynam studia, chcialbym rownoczesnie pracowac, aby nie obarczac (lub chociaz czesciowo odciazyc) rodzicow z finansowania mnie i zaczalem rozgladac sie za praca. Jako, ze nie mam praktycznie nic poza wyksztalceniem srednim nie szukem nie-wiadomo-czego, ale rownoczesnie chcialbym zarabiac cos normalnego. Na pierwszy rzut oka spodobalo mi sie ogloszenie dotyczace pracy na magazynie, od czasu do czasu zajmowanie sie sprzedaza. Nie ukrywam, celuje w zarobki >1200zl, tak na dobry poczatek, co potem sie zobaczy. Ale czego mozna sie spodziewac po czyms takim? Tak, wiem rownie dobrze moglbym zadzwonic i sie spytac, ale nie mam ochoty wykonowac kilkudziesieciu telefonow do kazdej firmy aby dowiedziec sie ile placa... A wiec ile mozna dostac za taka praca na magazynie (nie jest to mala firemka, ale dosyc znaczaca firma w branzy odziezowej)?
Na magazyniera jest często potrzebne uprawnienie na wózek widłowy.
Pracuje jako magazynier, ale w branży budowlanej, więc raczej Ci nie pomogę
I mimo, że znacząca firma, to nie spodziewał się cudów
...aby nie obarczac (lub chociaz czesciowo odciazyc) rodzicow z finansowania mnie i zaczalem rozgladac sie za praca.
Podoba mi się takie podejście. Życzę powodzenia, na studiach i w pracy!
Ja będąc na tym samym etapie co Ty zatrudniłem się w sporej fabryce z branży spożywczej (pomocnik taśmowy). Następujące warunki pracy:
- 3 zmiany (7-15; 15-23; 23-7)
- praca bez dnia wolnego! (zdarzało się, że miałeś 23-7, a potem 15-23 - miło :))
Do ręki dostałem 2,2k + zwrot podatku, za 27 dni roboczych. Głównie składanie kartonów, pakowanie, czasem odwożenie elektrycznym paleciakiem (bez uprawnień).
Na magazyniera nie są potrzebne uprawnienie na wózek widłowy(pojęcie o jeżdżeniu nim tak)
Pomimo papieru (uprawnień na wózek widłowy) po pierwszym zniszczeniu sprzętu, uszkodzeniu któregoś z ludzi - za bramę.
Przeszkolą cię(podpisujesz i dostajesz papierek), ale masz prawo jeździć tylko po terenie zakładu.
Potrzebują 10 roboli i 2 na wózek widłowy. Zgłasza się 30 z uprawnieniami.
Znajomy od kogoś z zakładu idzie na wózek reszta nie mających znajomości do czarnej roboty.
Oczywiście za ich zgodą.
Na magazynie bez uprawnień na wózek widłowy spokojnie wyciągniesz tyle, w ile celujesz, ale to niegodna praca. Już lepiej idź do jakiegoś dobrego call center i pozawracaj dupę ludziom przez telefon, przynajmniej nauczysz się efektywnie rozmawiać, nie narobisz się, a jak przypadkowo okaże się, że jesteś dobry, to nieźle zarobisz i możliwe, że pójdziesz dalej w ścieżkę sprzedaży, która kręta jest i obfita w pieniądze. ;)
[6] Call center lepsze od wózka, ale nie każdy się nadaje.
Zawsze warto spróbować.
I domagajcie się umowy o pracę,
a nie na zlecenie czy jakieś innej "śmieciowej umowy".
Bez doświadczenia zawodowego raczej marne szanse na umowę o pracę dla łebka po liceum.
Magazynier to nie takie hop siup duża odpowiedzialność i trzeba się znac na towarze np kody i inne takie duperele + uprawnienia na wózek widlowy
Player One - Ty chyba nigdy nie pracowałeś w call center, to jest dopiero niegodna praca :)
Jeszcze jest zasadnicze pytanie w jakim systemie studia. Teraz niestety jedną z najważniejszych wymagań jest dyspozycyjność
[8] Bez doświadczenia zawodowego raczej marne szanse na umowę o pracę dla łebka po liceum.
BZDURY piszesz!
Nie ma szans na wysoką stawkę, co mają kwalifikacje do rodzaju umowy?
Qrva ludzie szanujcie się, bo będziecie pracować na czarno na budowie za 4zł na godzinę.
Ja, po czwartym roku studiow, po 2 tygodniach pracy w call centre, dostalem umowe o prace na prawie 3 tys brutto, wiec nic nie jest niemozliwe.
Call centre - jak ci idzie i masz do tego predyspozycje to nie ma lepszej pracy. Jak ci nie idzie, to zaraz bedziesz mial serie szkolen, ktora jasno da ci do zrozumienia, ze jak nie zaczniesz sprzedawac, to bedzie zle. Potem spac po nocach nie bedziesz, czekajac na pierwsza sprzedaz. No i chamstwo i buractwo ludzi. Podpisujac umowe z operatorem, zgadzaja sie na przetwarzanie danych w celach marketingowych, a jak do nich zadzwonisz, to po pierwsze odczuwasz wyzszosc w ich glose, zwlaszcza ze strony kobiet, a nierzadko obelgi, bo barany umow nie potrafia czyta.
Alba_longa ma racje, ludzie godza sie na te umowe zlecenia, ktore sa forma wspolczesnego niewolnictwa, jakby te pare zlotych to byloby dla nich byc albo nie byc. Wystarczy, zeby kazdy odmawial tej formy wyzysku i pracodawcy beda zmuszeni dawac umowe o prace.
--> Fett
Pracowałem i to w niejednym i uważam, że to idealna pierwsza praca. Siedzisz na dupie i mówisz, jak się uda to masz neta/pasjansa, cóż z tego, że niektórzy klienci potrafią strasznie powyzywać, kwestia przyzwyczajenia - z uśmiechem takich się przerabiało. Myślę, że bardzo dużo ludzi, którzy teraz odnoszą sukcesy w sprzedaży, zaczynało na słuchawkach.
COOLek
prawie 3 tys brutto
masz do tego predyspozycje to nie ma lepszej pracy.
Leże i kwiczę HAHAHAHAHAHA Weź opowiedz jeszcze jakiś kawał
Człeniu myśl ty trochę. Na początek sugeruje wsiąść z państwa 20 tys. na działalność, niby ją otworzyć, robić przez ten czas na czarno, po roku zamknąć i wyjebać Cebulandię na tą kasę.
Myślę, że bardzo dużo ludzi, którzy teraz odnoszą sukcesy w sprzedaży, zaczynało na słuchawkach.
Co rozumiesz przez sukces? Ja robię w sprzedaży i to dość sporej ale jak mnie chcieli wysłać na słuchawki to im się w twarz zaśmiałem i powiedziałem, ze wolałbym być bezrobotny
--> vlodek2532
Przez sukces rozumiem taki stan rzeczy, w którym nie chcą Cię wysyłać na słuchawki, bo jesteś za dobry. ;)
Przez sukces rozumiem taki stan rzeczy, w którym nie chcą Cię wysyłać na słuchawki, bo jesteś za dobry
Jeżeli wy tak mierzycie sukces to nie dziwie się, ze ten kraj nigdzie nie dojdzie. Sukcesem to będzie jak inni będą zapierdalać jak mrówki na ciebie a ty będziesz sobie siedział w swoim nowym domku z Mercedesem na podjeździe.
--> vlodek2532
No pewnie, pewnie. Jak widać przed Tobą jeszcze trochę drogi, skoro Cię na słuchawki odsyłają, ale grunt, że widzisz gdzieś siebie.
No pewnie, pewnie. Jak widać przed Tobą jeszcze trochę drogi, skoro Cię na słuchawki odsyłają, ale grunt, że widzisz gdzieś siebie.
Wybacz pierwsza wizyta w urzędzie pracy tak się kończy tym bardziej, ze niedaleko mam jedną z 3 central TP - wtedy ich wyśmiałem, myślisz, ze dziś bym tam poszedł? Wybacz - to trochę upokarzające.
--> vlodek2532
Ty to jesteś gość. Spoko, życzę Ci tego Mercedesa i mrówek, ale kończę już z Tobą dyskusję, skoro uważasz, że siedzenie i mówienie przez parę godzin za 1500 zł jest upokarzające. Ciekawe co powiesz o sprzątaniu kibli za 600 zł, by choćby móc nakarmić dzieci. Żadna praca nie hańbi, a zwłaszcza taka, w której można się rozwinąć (słuchawki), ale widzę, że Ty należysz do tych osób, które jak nie zarobią czterech koła to czują się plebejuszami i gardzą ludźmi, którzy nie mają koneksji/umiejętności, ale mimo to ciężko pracują na swoje pieniądze.
@COOLek Alba_longa ma racje, ludzie godza sie na te umowe zlecenia,
ktore sa forma wspolczesnego niewolnictwa,
jakby te pare zlotych to byloby dla nich byc albo nie byc.
Wystarczy, zeby kazdy odmawial tej formy wyzysku
i pracodawcy beda zmuszeni dawac umowe o prace.
No nie dokońca prawda, ale trza się szanować i upominać o swoje.
O dobry start w życiu.
Koszty pracodawcy czy to umowa o pracę,
zlecenie, o dzieło musiały by być takie same.
Niższy podatek i prywatna służba zdrowia
-żeby nie zdzierali z ludzi składek na zdrowotne.
składka zdrowotna
350zł x 12 miesięcy = 4200zł rocznie , a jak ktoś nie choruje? To gdzie ta kasa?
@vlodek2532 Człeniu myśl ty trochę. Na początek sugeruje wsiąść z państwa 20 tys.
na działalność, niby ją otworzyć, robić przez ten czas na czarno,
po roku zamknąć i wyjebać Cebulandię na tą kasę.
To co piszesz to fikcja i co jest dzisiaj 20tys. zł?
Państwo cię z każdego grosza wyliczy. Dobre to na krótką metę.
Ponoć 2mln ludzi wyjechało z polski za pracą i co, podatki podnieśli.
Naszemu rządowi RP kasa się musi zgadzać.
Tu widzisz na forum się ludzie nie potrafią zgodzić co do niektórych kwestii.
A w zakładzie pracy jak nie ma jedności wśród pracowników
To guzik uzyskają od pracodawcy?
Ludzie szanujcie się i idźcie w wolnym czasie do ZUSu żeby podali ile macie po tych umowach
składek(w jakiej wysokości) przekazanych do OFE to wam oczy zbieleją. Najlepiej od razu pod most, albo na pole namiotowe.
To co piszesz to fikcja i co jest dzisiaj 20tys. zł?
Na rozpoczęcie działalności możesz wsiąść chyba 19.200 albo 18.000 coś koło tego, nie jestem pewien kwoty. Utrzymujesz działalność płacąc miesięcznie 340 zł ZUSu przez rok + podatek od fikcyjnego dochodu (chyba, ze rzeczywiście wymyślisz interes z którym się przebijesz) potem zawijasz manele i co kupiłeś za kasę to twoje. Nikt ci tego nie zabierze a sprzedać też możesz
Co do OFE - jak w rok uzbieracie 50 zł to powodzenia i gratuluje.
[19] Nie no. Miałbym sprzedawać neostrade. To pomyśl. Przed 15.00 nie ma po co iść bo nikogo w domu nie ma żeby kupił coś i siedź do 21-22 i dzwoń po ludziach, żeby ci neostradę kupili a zarobisz może 1500 zł. Umowa zlecenie, system prowizyjny - ja dziękuję
Player One => Na słuchawkach to się rozwiniesz - jak rolka papieru toaletowego, po czym się zwyczajnie skończysz i jesteś do wymiany
vlodek2532 no mniejsza o te 2000 w te czy we wte na rozkręcenie firmy to żadne pieniądze.
To dlaczego tak większość nie robi?
Co do OFE to miesięcznie 250zł jest dobrze, ale nie rewelacyjnie.
Poniżej 150zł to już masakra, ale w przyszłości na namiot powinno starczyć.
Ciekawe skąd obecne pokolenie będzie miało kasę na przeżycie, czyżby socjal się poprawi?
A no nie obecny rząd myśli tak utrzymaliśmy się i nasi znajomi rok na stołkach, kolejny rok to już poezja.
A za te 25lat to niech się martwią nasi następcy - kto po tylu latach będzie pamiętał o naszych wygibasach.
Albo - zobacz ile masz na koncie w towarzystwie ubezpieczeniowym! to są hity
To dlaczego tak większość nie robi?
Robi i to sporo osób tylko nie którzy są za głupi - jak na polaczka przystało. Dostajesz z Urzędu pracy 20 tys. i po roku widzieli wuja.
robic taki przekret by zgarnac 20 tys? to nie lepiej juz naprawde postarac sie za te 20 tys prowadzic dzialalnosc i cos naprawde zaczac zarabiac?
20 tys i porządny interes? Sorry ale co możesz otworzyć za 20 tys. Na porządną budkę z kebabem nie starczy. Na dochodowy interes w tym kraju potrzeba dużo więcej.
[27] piosenka o mirencjum - tak znam, mam nawet płytę w oryginale ale się ją nie jaram, przeciętna
20 tys i porządny interes? Sorry ale co możesz otworzyć za 20 tys. Na porządną budkę z kebabem nie starczy.
Glupoty, nie wazne ile sie inwestuje tylko w co i kto to robi. Znam ludzi ktorzy zaczynali z duuuzo wieksza kasa inwestujac w rozne (100% pewne) biznesy typu restauracje, import export i po paru miesiacach wychodzili z niczym (albo z dlugami) a znam tez ludzi ktorzy zaczynali od jakis malych rzeczy typu mycie samochodow, sprzatanie, catering, ecommerce i firmy sie rozrosly organicznie.
vlodek - po pierwsze, 4 tys brutto, moj blad, ale to w banku, nie na sluchawkach.
A praca w call centre, jak ktos ma gadane, to i na premiach zarobi i sie nie przepracuje, tyle.
Callcentre :) Kolezanka z liceum poszla do callcentre, zeby wyrobic normy musiala dzwonic po rodzinie, znajomych i blagac o wypelnienie ankiet :)
--> Milka^_^, Codeine
We wszystkich czynnościach, w których jesteś słaby, jesteś do wymiany lub musisz kombinować lub błagać.
COOLek chcesz ja cię mogę wkręcić na "sektor finansowy". 5 tys do ręki wyciągniesz tylko, że cię nie pobiją to nie gwarantuje. Taka praca "windykatora" w providencie
musisz kombinować lub błagać.
Błagać? Ludzie opanujcie się. Dla kilku marnych złotych robić z siebie szmatę?
vlodek - Nie, dzięki, nie po to robię dwa fakultety i przygotowuję się do CFA, żeby robić pracę poniżej kwalifikacji ;D
W przemyśle związanym z konstrukcjami stalowymi i spawalnictwem
idzie wyciągnąć niezłą kasę tylko trza się umieć zakręcić.
Mam znajomego po zawodówce a zarabia od 5k do 7,5k w Polsce,
I nie ma przepracowanych 160godzin miesięcznie.
Nawet nie ma kwalifikacji, ale zaczynał od samego dołu same najgorsze prace.
Jeden minus praca na wyjazdach koczowniczy tryb życia.
4 lata temu jak pracowałem na magazynie firmy IronMountain to miałem na rękę 1500zł około, ale niestety robota 12h
@Snakepitale
niestety robota 12h
Jak się ktoś nie upomina o +50% za nadgodziny to jest niestety 12h.
Wiem, że się łatwo mi gada. Ale jak masz robić
jak niewolnik po 12 godzin i się nie odezwiesz - nie upomnisz o swoje
to potem jest niestety. Ale to się dzieje za naszą zgodą.
Zależy jak się dogadacie z pracodawcą na początku pracy.
Ale w trakcie tez powinno się rozedrzeć japę jak coś nam nie pasuje.
Ludzie szanujcie się, bo nikt was nie będzie szanował.