Nie zapięte pasy a wypadek
Jeżdżę do pracy ze znajomym który "nie lubi" zapinać pasów.Koleś jest starszy ode mnie o jakieś 30 lat,więc co ja będę go uczył,nie chce,niech nie zapina.
Chciałbym się dowiedzieć,czy w razie wypadku gdyby jemu coś się stało z powodu tych nie zapiętych pasów,to ja miałbym (jako kierowca) problemy ?
Mnie zawsze nauczyciel od nauki jazdy mówił i powtarzał żeby zapinać pasy.Teraz jak jeżdżę,czy to jako kierowca,czy to jako pasażer,to zapinam pasy.Po prostu bez nich jakoś dziwnie się czuje,jest mi źle.
edit.Dodam jeszcze że facet zawsze siada z tyłu,nigdy z przodu (pewnie myśli że w razie czego przeżyje).
[7] Zrobione :)
kierowca odpowiada za zapiete pasy pasażerów > jest w taryfikatorze.
twoje pytanie dotyczy rozumiem odpowiedzialnosci przed sądem. Mozliwe ze na upartego rodzina lub poszkodowany mógłby domagac sie jakiegoś odszkodowania.
Odpowiesz co najwyżej mandatem (100 zł) i 1 pkt karnym w razie kontroli. Nie sądzę, abyś miał odpowiadać w razie jakiegoś nieszczęścia - jest dorosły, sam odpowiada za swoje czyny. Weź natomiast poprawkę na to, że jeśli będzie siedział za tobą, to w przypadku czołowego... wiadomo. Podobnież jeśli siedzi na fotelu pasażera z przodu - wówczas uderzenie boczne (w lewy bok) również może przynieść niewesołe skutki (acz wtedy to ciężko powiedzieć czy samo uderzenie nie będzie dla ciebie bardziej niebezpieczne). Ale to już sam musisz rozważyć - czy będziesz się narażał, czy godzisz się z takim ryzykiem, czy też zmuszasz go do zapięcia pasów/odmawiasz jazdy. No i tak jak pisze rvc - zawsze możesz się zdarzyć, że trafiłeś na idiotę (lub kogoś ze zidiociałą rodzinką), kto najpierw "wie lepiej co dla niego dobre", a jak po gwałtownym hamowaniu będzie miał wklęsły nos, to oczywiście pretensje i roszczenia do ciebie :]
Różnie to może być, widziałem kilka wypadków z facetami bez pasów, jedni ginęli na miejscu, drudzy a to wypadali przez okno (uratowali sobie życie) a to wskakiwali na kolana kierowcy i udawało im się przeżyć. Jednak statystyki pokazują (tak wiem, jak się nie ma argumentów to się mówi o statystykach) że najczęściej jednak pasy życie ratują, szczególnie jak wspomagane są poduszką powietrzną, dobry zagłówek itd, pracuję w pogotowiu i różne historię o tym słyszałem, sam pasy zapinam, jakoś tak mnie nauczyli, dziwnie mi się jeździ bez pasów.
Jeszcze dodam że przy prędkości powyżej 130km/h pasy zabijają, pęka worek osierdziowy, wątroba i skrwawisz się momentalnie.
Odpowiesz co najwyżej mandatem (100 zł) i 1 pkt karnym w razie kontroli.
Od dzisiaj 4 pkt
popraw tytuł :)
:D Heh zawsze po jakiś mega dużych zakupach w makro jak wzywamy taksówkę to nikt nie zapina no dobra tylko ten kto siedzi z przodu je zapina.
Jeszcze dodam że przy prędkości powyżej 130km/h pasy zabijają, pęka worek osierdziowy, wątroba i skrwawisz się momentalnie.
ei, to tak na serio? Można by jakiś artykuł cokolwiek na ten temat? I to chyba zależy od auta, bo wątpię żeby w najnowszym Ferrari za 500k były identyczne pasy jak w jakimś starym gruchocie.
Jeszcze dodam że przy prędkości powyżej 130km/h pasy zabijają, pęka worek osierdziowy, wątroba i skrwawisz się momentalnie.
Czołówka powyżej 60km/h to lekarze przyjeżdżają tylko zabrać ciała (jeden ratownik się wypowiadał).
bo wątpię żeby w najnowszym Ferrari za 500k były identyczne pasy jak w jakimś starym gruchocie.
Słyszałem jakiś czas temu że w tych nowszych samochodach(?) to pasy pod pewnym obciążeniem luzują się trochę żeby przysłowiowo w klatkę się nie wbić,ale ile w tym prawdy......
To proste. Według zasady bezwzględności ciał podczas gwałtownego zatrzymania samochodu z prędkością początkową np. 80km/h ciało niezrównoważone (ty) dalej będzie się poruszać 80km/h. Oczywiście na to wszystko działają jeszcze inne siły ale to jest taki ogół.
Przy 130 na godzinę to i dobry boże nie pomoże. Co to w ogóle za argument? Zapinam pasy zawsze, przy kraksie z dużą prędkością liczy się na cud, natomiast bez pasów już mocniejsze hamowanie powoduje rozkwaszenie ryja o fotel/szybę.
Mac94 działają na ciebie w środku takie siły, że uszkadzają ci narządy wewnętrzne nawet jak siedzisz w pasach, dlatego np. wszyscy w tupo zginęli, dlatego zginął żużlowiec niedawno, popatrz na formułę 1 i na bariery ochronne... One niwelują sam moment zderzenia, nie ma punktowego STOP tylko wjeżdżasz w tą berierę co obniża te energie
może przy 60 to przesada, walnąć z prędkością 60km/h w drzewo i reszta w rękach samochodu :) maluchem jesteś trup na miejscu, nowoczesnym plastikowym samochodem, nic ci nie jest - mimo że auto do kasacji
Ale o czym tu w ogóle mowa. Nie trzeba żadnego wypadku, wystarczy, że z jakiegoś powodu zahamujesz awaryjnie i gościu wyskakuje z fotela;/ Mówisz mu "zapinamy pasy" a jeśli nie chce to nie, niech nie jedzie z Tobą.
[11] Ja jakoś pasów nie miałem zapiętych i nie wyleciałem, pasażer też nie, nic nikomu się nie stało, żadnych złamań ani potłuczeń, nic.
matmafan > wypad tylko pogratulować >> czekamy na relacje z predkości 60 itd
a innym przypomne ze wypadki drogowe to nie tylko przy... w ściane .
[16] Like a boss...
matmafan
babcia mojego kolegi pali papierosy od 60 lat a ma już 80 i w ogole nie kaszle i jest cala zdrowa, wiec fajki wcale nie zabijaja
Dlaczego warto zapinać pasy - powód nr. 2568: http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=_aW6d46VbpM
steward
Jeszcze dodam że przy prędkości powyżej 130km/h pasy zabijają, pęka worek osierdziowy, wątroba i skrwawisz się momentalnie.
Powiedz to Otylii Jędrzejczak - jechała ponoć 150-180 km/h gdy uderzała w drzewo. I żyje.
Misiaty > bo nie zapieła pasów
Siadając z tyłu (zwłaszcza, jeśli siada za tobą) naraża na niebezpieczeństwo nie tylko siebie ale i ciebie. Przy zderzeniu i jego uderzeniu w fotel kierowcy nawet pasy i tobie nie pomogą... zadaje się nawet w tamtym roku była jakaś akcja w TV gdzie puszczali spoty odnośnie zapinania pasów (z tyłu także, chyba to nawet głównie z tyłu chodziło).
Jeszcze na kursie jazdy przekonałem się, jak to jest jak ktoś nie zapnie pasów i walnie w fotel kierowcy. Przesiadłem się do innego instruktora i innego samochodu, który miał ''mocniejsze'' hamulce. Pani która miała jeździć po mnie siedziała z tyłu i nie miała zapiętych pasów. Przy pierwszym gwałtowniejszym hamowaniu wbiła się w tył mojego siedziska a ja o mało nie wyrżnąłem nosem o kierownicę.
A zasada jest prosta i ja się jej trzymam: Jeśli jadę swoim samochodem to nie ma bata, żeby ktoś pasów nie zapiął. Nie zapina to wylatuje. Mi to tam obojętne czy będę jechał z kimś czy też sam. Podwożę kogoś za darmo i jedyne czego żądam to zapięcie pasów. Czy to takie trudne i problematyczne? Przecież się kur#$a nie zadusi jak zapnie.
@s1`
babcia mojego kolegi pali papierosy od 60 lat a ma już 80 i w ogole nie kaszle i jest cala zdrowa, wiec fajki wcale nie zabijaja
Bo nie zabijają. Po prostu zwiększają szansę wystąpienia chorób i nowotworów płuc. I to nie do okolic jedności, a do kilku procent, góra kilkunastu przy paleniu przez większość życia. Tak, 8 na 9 nałogowych palaczy nigdy nie zachoruje na raka płuc. Co nie znaczy, że warto się zakładać. bo przegrana kosztuje bardzo dużo :8]
@PanSmok
Przesadzasz. 40 km/h to raptem 11 m/s, więc deceleracja nie jest aż tak straszna. Skutki kraksy mogą być poważne, ale o wylatywaniu oknem raczej można zapomnieć.
@rvc
W tym przypadku kierowca nie ponosi odpowiedzialności za działania innych osób (o ile nie jest ich prawnym opiekunem). Jeżeli ktoś nie zapiął samochodów po twojej sugestii, to sam ponosi odpowiedzialność. Jazda z pasażerem, który nie zapiął pasów to wykroczenie drogowe, trochę inna kategoria.
Dzikouak > widze małą sprzeczność . Nigdy nie słyszałem by prokrator czy też rodzina oskarzały kierowce z tego powodu ale.
kierowca ma obowiązek dopilnować i odpowiada za pasażerów. Nawet policja tłumaczy wręczając mandat > najpierw zapinamy pasy póżniej przekręcamy kluczyk w stacyjce ( z programu tvn).
przecież moze sie zdarzyć ze ktoś nie ma prawka nie ma pojęcia o przepisach a kierowca zlekcewazył swoje obowiązki i zwyczajnie olał . Czy pewny jesteś ze nie mozna oskarzyć kierowce ? > pytam z ciekawości czy jest jakoś ujete w KK i innych przepisach?
rvc --> Trzebaby jeszcze kierowcy udowodnic, ze to np pasazer nie odpial sie z pasow juz po ruszeniu - wiekszosc aut poki co jeszcze nie monitoruje pasow tylnych siedzen, a ciezko wymagac od kierowcy, by co chwila ogladal sie do tylu, i potwierdzal, ze wszyscy sa zapieci (w lusterku tego nie widac).
Teraz to już nic nie wiem ;S
Jeśli nie stanę za to przed sądem a rodzina nie może mnie oskarżyć o "niedopilnowanie" ,to zwyczajnie mu powiem żeby nie siadał za mną .
Jeszcze jedno,kto płaci mandat jeśli pasażer nie zapnie pasów? Sam pasażer czy kierowca,bo z tym też miałem pewne problemy ( nie widziałem)
Zgodnie z przepisami kodeksu drogowego kierujący i każda osoba przewożona pojazdem samochodowym wyposażonym w pasy bezpieczeństwa ma obowiązek korzystania z nich podczas jazdy. Przepis przewiduje jednak pewne odstępstwa, i obowiązku tego nie mają między innymi:
osoby mające orzeczenie lekarskie o przeciwwskazaniu do używania pasów,
kobiety o widocznej ciąży.
W kwestii odpowiedzialności za nie zastosowanie się przez pasażera do obowiązku korzystania z pasów bezpieczeństwa, przepisy stanowią, że kierowca odpowiada za pasażerów, a równocześnie ma obowiązek pouczyć ich o konieczności zapięcia pasów oraz odmówić jazdy w przypadku nie wykonania tego polecenia. Jeżeli w trakcie jazdy pasażer samowolnie odepnie pas i tak zastanie go policjant - do odpowiedzialności może być pociągnięty zarówno kierowca (zgodnie z art. 45 ust. 2 ustawy Prawo o ruchu drogowym z 20.06.1997r. Dz. U. z 2003r. Nr 58, poz. 515 - tekst jednolity, "kierującemu zabrania się przewożenia pasażera bez zapiętych pasów bezpieczeństwa"), chyba że odpięcie pasów nastąpiło bez jego wiedzy, jak też pasażer, który ma obowiązek zapięcia pasów, wynikający z art. 39 prawa o ruchu drogowym.
to juz sztuczki procesowe/sledcze. załużmy więc ze kierowca wiezie obcokrajowca u którego w kraju nie ma takiego obowiazki itp. jest świadek który potwierdzi niedopilnowanie kierowcy. czy wtedy mozna oskarzyć kierowce ?
kierowca płaci mandat
:D Podziękujemy Rockstarowi za taki ficzer
http://www.youtube.com/watch?v=aoClOpZhjNM
kto powiedział że gry ogłupiają
[11] przy 40km/h bez pasow walac w twardy nieruchomy obiekt wylatujesz oknem.
Ale w jaki sposob? Nogi osoby w samochodzie "siedza" w tej dziurze na dole. Zderzenie czolowe - cialo leci do przodu, brzuchem i klata uderza o deske rozdzielcza, nogi wciskaja sie jeszcze glebiej w ta dziure pod deska. W jaki sposob w takiej sytuacji wypasc oknem?
DWZ ==> Pomijając już kwestię tego, przy jakiej prędkości to zachodzi, to:
- w momencie zderzenia całe ciało leci do przodu
- nogi faktycznie najpierw opierają się na podnóżku/pedałach, ale brzuch/klata (a już na pewno głowa) nie zatrzymają się na kierownicy, tylko ją wyłamią lub przelecą nad nią
- spytasz: jak może brzuch i klata przelecieć nad kierownicą? prosto: nogi praktycznie od razu znajdują się w punkcie oparcia; albo nie będzie czasu na reakcję, albo odruchowo się nimi jeszcze zaprzesz. W ten sposób zadziałają jak "zawias" - punkt podparcia wokół którego nastąpi ruch obrotowy reszty ciała
- kiedy już głowa, klata i brzuch postanowią wyjść z samochodu przez przednią szybę, nogi podążą za nimi, z racji tego, że środek ciężkości całego ciała jest właśnie na wysokości brzucha
To tylko moja teoria laika.
To też jest trochę dziwne,oglądałem kilka filmów na yt, i w przypadku uderzenia w przód samochodu,pasy spełniają swoją rolę.
W przypadku uderzenia w tył lub w boki już nie,i mogą doprowadzić nawet do śmierci.
Ironia ?
to sa potworne sily ,czlowiek wylatuje jak z procy , czasem na starszych filmach widac jak po wypadku i wbiciu sie w drzewo ,policjanci znajduja ofiare wbita w konary drzewa 3 m wyzej ;)
.kierowca raczej nie wylatuje ,zakleszcza sie o kierownice.
Misiaty -> centralnie uderzyła? Nie, odbiła kierownicą, zabiła swojego brata, zobacz zdjęcia samochodu z tego wypadku i nie napinaj się niepotrzebnie.
przy wszystkich wypadkach kluczowa sprawa jest to czy uderzymy na raz czy chociaz troche energi wytracimy np obcierajac, taranujac czy nawet obracajac sie. z bardzo groznie wygladajacego wypadku gdzie samochód koziolkuje kierowcy rajdowi wychodza calko zas zatrzymywanie sie na raz na drzewie ma drastyczne skutki. sam holowczyc wypowiadal sie ze gdy juz wie ze dojdzie do wypadku , i widzi ze samochud zaczyna sie obijac o przeszkody wie ze wyjdzie cało.
datego przy zderzeniu na raz i tak nic cie nie uratuje ( no chyba ze przy ogromnym szczesciu wyleci sie jakos bardzo fatrownie przez okno ), natomiast podczas gdy samochud obija sie o przeszkody pasy pomagaja nam ten moment przetrwac az do wytracenia szybkosci.
Tutaj to musiała być siła,pasy nie pomogły http://www.youtube.com/watch?v=EgQ0NNXHO48
Uwaga,tylko dla dorosłych !!