Wątek nei ma na celu pytania "Co dalej?" tylko wylanie żółci. Jakiś czas temu zauważyłem pod moim domem na chodniku namalowaną liczbę !! jaskrawym sprayem/farbą. Pomyslałem, że dzieciaki dorwały skądś farbę i malują. Parę dni później, gdy przyjechałem z pracy brat mówi, że będzie pod naszym oknem parkometr. Okazało się, że tam gdzie była ta jedenstaka postawili fundament. Gdyby brat nie usłyszał hałasu za oknem i nie wyszedł zobaczyć co się dzieje to byśmy niedługo płacili odszkodowanie. Brat zapytał robotników co jest grane, a oni mówią, że parkometr będzie stał. A byla to godzina ok 21:00 także widaczność i tak już ograniczona. Po chwili skończyli prace i odjechali. Wyszedłzobaczyć jak to wygląda. Fundamenty nie zabezpieczone, położona tylko maluśka kładka... Żadnej taśmy, nic. Samo urządzenie postawili wczoraj popołudniu. Najlepsze, jest to, że dosłownie NIKT z rodziny czy tym bardziej sąsiadów nie wiedział, że takie coś wogóle będzie! Żadnego wyrażenia zgody, informacji chociażby, ot sami wydali nakaz budowy. Sami widzicie jak niefortunnie jest on położony. Dzisiaj ide do urzędu zapytać o jakieś ubezpieczenie, bo anie ch ktoś pójdzie uderzy sięi zrobi krzywdę żądając od nas odszkodowania? (bo automat stoi pod naszymi oknami?). Ta, jak huj, tak to robią wszystko bez żadnych informacji, bo chodnik jest państwowy a nie nasz. A jesli jest ich to niech nie każą nam go odśnieżać co zimę uświadamiając nas, że to od nas zalezy bezpieczeństwo przechodniów. Niech sie samni zajmą SWOIM chodnikiem, a ja MOIM domem.
Fota przeładowana :) Haha sam sie uśmiałem :D Nie wiem czemu tak zrobiłem, tym bardziej, że bardziej na razie interesuje tablica na asflacie :P
No spory, ale na nim ma być jeszcze jakiśznak, pewnie że tu stoi parkometr, jakby nie był już kurwa widoczny.
Mistrzem fotoszopa to Ty nie zostaniesz... heh ;)
Parkometr spory, u mnie są mniejsze. Ale nie montują ich na tak wąskich chodnikach. Teraz masz wąskie gardło pod domem. Swoją drogą, zajebista mieścina, asfalt ma rejestracje;].
Czemu jakąś rejestrację przeciągnąłeś na środek drogi? :D
Nie ma to jak mieć parkometr 30 cm od domu...
no to teraz będziesz miał moniaki zawsze pod ręką , nie wiem co marudzisz.
ale bym się też wkurzył jakby mi takie coś postawili przed oknem, jeszcze taki wielki
Sami widzicie jak niefortunnie jest on położony. Dzisiaj ide do urzędu zapytać o jakieś ubezpieczenie...
Przemyśl to na spokojnie. A jak zdenerwujesz władzę swoimi roszczeniami i nakażą w trybie administracyjnym i natychmiast wyburzyć Twój dom, bo przeszkadza w montażu parkometru?
Właśnie wróciłem z urzędu. Okazało się, że po postawieniu takich urządzeń to Straż Miejska/Urząd Gminy opowiada za chodnik przy posesji której został postawiony automat. Także zimą. Tylko ciekawe czy będą odsnieżać hłehłe :D Druga strona medalu to taka, że miejsca parkingowe bedą po drugiej stronie niż teraz, czyli po mojej stronie. Ta i prawie codzień będziemy wychodzić na czyjeś auto. Współczuje też sąsiadom naprzeciwko z bram, którzy i tak muszą zadawać się na 4 lub nawet 5 razy aby wjechać na swój wjazd. Już teraz mają problemy a będą jeszcze większe, bo tak to zawsze mają więcej miejsca do zadania się (praktycznei zawsze muszą wjechać na nasz chodnik przodem auta)
Narysowali przedwczoraj pasy do parkowania po tej stronie samego urządzenia (strefa miała zacząc obowiązywać od dzisiaj). Jak się okazało, dzisiaj rano, jeszcze przed godziną 10.00 na ulicy był burmiszcz z ekipą. Był bo sąsiad sam po niego poszedł aby sam na własne oczy zobaczył jak się wyjeżdża z bram po zmianach. Dopiero gdy sasiad stanął w poprzek drogi nie mogąc nic dalej zrobić, burmiszcz obiecał, że postarają się zrobić tak jak było do tej pory. I faktycznie. Godzinę temu przyjechali maszynerią do zdarcia tej nowonałożonej farby aby nałożyć nową linię po starej stronie parkowania. Oczywiście w godzinach działania strefy, kiedy to już kilka aut stoi. I teraz chodzą po domach i po przechodniach pytają się czyje to auto bo kierowcy je przeparkować. I pytam się jacy Debile wydali takie pieniądze, nasze pieniądze, bez konsultacji z nami, mieszkańcami ulicy. Ba, i jak teraz mamy wybierać rządzących? Anyway, sprawa parkowania mieszkańców w tej strefie zostaje otwarta. Bo praktycznie 90% aut jakie stoi na ulicy to auta sąsiadów. Wielu z nich ma auto, anie ma bramy lub garażu, dlatego parkują na ulicy. To co? Będą musieli płacić za postój? Ale jak mówiłem jest to jeszcze sprawa otwarta... Sytuacja idealna do filmu komediowego.
Ale metropolia, na takiej uliczce parkometry stawiać... Co to za miasto?
Ciekawe jak szybko przestanie działać... ;)
hehe ja bym ten parkometr bejsbolem zlikwidował no chyba że mają tam kamery, takie miasto rozwinięte :]
Są kamery, ale tylko na rynku i w kilku bardziej niebezpiecznych miejscach. Te niskie okna to od piwnicy są :) Stolica Polskiego Rocka. Jedno z nachujowszych miast evar.
Poza i tak już nędznym i bezklimatycznym Festiwalem to miasto nie ma nic do zaoferowania :P
Ja w pierwszej kolejności zażądałbym przeniesienia parkometru. W razie odmowy poczęstowałbym go bejsbolem. Szlag by mnie trafił, jakby codziennie od rana pod oknami stałoby mi mnóstwo ludzi.
Ace - akurat mój dom stoi pośrodku ulicy czyli jednakowo strefy. W sumie po odjęciu aut mieszkańców zostaje ok. 5 miejsc parkingowych. I jak oni chcą na tym zarobić? Za chwilę się okaże, że zlikwidują to w pizdu. Niech sobie stoi, tylko niech dadzą do informacji, że takie coś będzie. Skonsultowaliby się wcześniej, przynajmniej rozesłali listy z informacją, to taka farsa nie miałaby miejsca...
Wczoraj okazało się, że po zdarciu (nie zamalowaniu krótkiego pasa taka robota nie ma sensu i mieli przyjechać dzisiaj robić dalej :) Dobrze bo zdzierają duzymi płatami bo takie małe paseczki to pół roku i wszystko by się poodklejało :)