Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Forum: Matka skazana za to że dzieci bawiły się zbyt głośno.

18.06.2025 12:47
1
sabaru
26
Senator

Matka skazana za to że dzieci bawiły się zbyt głośno.

W Golubiu-Dobyrzniu, niewielkiej miejscowości na Kujawach doszło do niecodziennej sytuacji: mieszkanka osiedla usłyszała wyrok, ponieważ jej dzieci zbyt głośno bawiły się we własnym domu. Nowy sąsiad uznał takie odgłosy za przesadne i uciążliwe. Mimo decyzji sądu rodzina nie przyjmuje kary do wiadomości i walczy o zmianę rozstrzygnięcia. Sprawę pokazali dziennikarze programu "Interwencja" w Polsacie.

https://www.onet.pl/styl-zycia/onetkobieta/matka-skazana-za-glosne-zabawy-dzieci-staramy-sie-zeby-bylo-ciszej/yevbz2k,2b83378a

Jeszcze niedawno słyszałem o takim przypadku że ojciec zabrał dziecko w góry i zastała ich tam zła pogoda. Musieli wezwać pomoc. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Co prawda były ostrzeżenia żeby nie iść ale mimo to poszedł. Co prawda popełnił błąd i prokuratora chce mu postawić zarzuty że naraził dziecko. I może iść do paki za to. Ale mimo wszystko uważam że to i tak przesada.

Jeżeli prokuratora nie ma co robić tylko skazywać rodziców za takie coś to nie mam pytań. Pewnie jeszcze będą się chwali że skazali groźnych przestępców.

18.06.2025 12:51
marcinbvb
2
10
odpowiedz
8 odpowiedzi
marcinbvb
155
Generał

Jakbyś miał w mieszkaniu nad sobą 3 albo 4 bombelki które cały dzień biegają, krzyczą, grają w piłkę, walą po ścianach, to byś zmienił zdanie. Przez rok mieszkałem pod takimi wiec wiem jak to daje popalić. Jakbyś jeszcze pracował na 3 zmiany to powodzenia w odsypianiu nocek.

post wyedytowany przez marcinbvb 2025-06-18 12:53:28
18.06.2025 12:51
marcinbvb
2
10
odpowiedz
8 odpowiedzi
marcinbvb
155
Generał

Jakbyś miał w mieszkaniu nad sobą 3 albo 4 bombelki które cały dzień biegają, krzyczą, grają w piłkę, walą po ścianach, to byś zmienił zdanie. Przez rok mieszkałem pod takimi wiec wiem jak to daje popalić. Jakbyś jeszcze pracował na 3 zmiany to powodzenia w odsypianiu nocek.

post wyedytowany przez marcinbvb 2025-06-18 12:53:28
18.06.2025 13:12
2.1
sabaru
26
Senator

Wiedziałem że ktoś tak napisze. Mam doczynienia z dziećmi bardzo często i wiem że uciszenie ich jest praktycznie niemożliwe. Więc albo się do tego ktoś przyzwyczaja albo wyprowadza. Nie ma rady. A skazywanie rodzica za takie coś to głupota. A myślenie nawet żeby kogoś ukarać to jeszcze to większa głupota.

post wyedytowany przez sabaru 2025-06-18 13:17:46
18.06.2025 13:43
Bukary
2.2
5
Bukary
236
Legend

Mam doczynienia z dziećmi bardzo często i wiem że uciszenie ich jest praktycznie niemożliwe. Więc albo się do tego ktoś przyzwyczaja albo wyprowadza.

No chyba żartujesz... Ktoś ma się wyprowadzać, bo rodzice-sąsiedzi nie potrafią się odpowiednio zająć wychowaniem dzieci? (Nie odnoszę się teraz do konkretnej sprawy z Dobrzynia, bo jej nie znam).

post wyedytowany przez Bukary 2025-06-18 13:46:23
18.06.2025 13:50
2.3
2
Beneksor
8
Konsul

Jedyną głupotą jest to co sam napisałeś. Każdy człowiek ma prawo do ciszy i spokoju we własnym domu. Jedni pracują w domu, inni potrzebują odpoczynku po powrocie z pracy, albo są chorzy, więc cisza i spokój są dla nich bardzo ważne. Dlatego to oczywiste, że hałas będzie im przeszkadzał. Tymczasem chamstwo przyjeżdża z wiochy do miasta i uważa, że tu również są panami na włościach. I nie zdaje sobie sprawy, że bloki mają stosunkowo cienkie ściany, więc każdy większy hałas bardzo się niesie, przy czym normalne odgłosy codziennego życia nie są problemem. Problemem są natomiast nieustanne bieganie po mieszkaniu, granie w piłkę w pokoju, wrzaski itp.

Można mieć małe dzieci i nie być uciążliwym dla innych mieszkańców bloku, bo uciszenie ich nie jest takie trudne. Miałem dwie takie rodziny za sąsiadów i nigdy nie było słychać ich dzieci. Ale to byli inteligentni ludzie, którzy od małego wpajali im zasady dobrego wychowania uświadamiając, że głośnym zachowaniem mogą przeszkadzać innym. Klatkę dalej była natomiast typowa patologia, której mops opłacał mieszkanie. Choć 50 m dalej znajdują się dwa boiska szkolne, to dzieci grały w piłkę przed klatką, waląc nią przy okazji po samochodach stojących na pobliskim parkingu, wydzierały się na cały ryj, śmieciły, a w mieszkaniu puszczały głośną muzykę. Na szczęście szybko ich przegoniono.

18.06.2025 13:57
2.4
2
rpg-7
92
Konsul

sabaru
To tak nie działa. Jak mieszkasz w bloku to musisz przestrzegać zasad, albo wypad.
Nie są też pierwszą rodziną z dziećmi w Polsce, która mieszka w bloku. Czyli się da.

Ewentualnie domek pod lasem i mogą robić co chcą.

post wyedytowany przez rpg-7 2025-06-18 13:58:09
18.06.2025 14:10
neXus
2.5
2
neXus
250
Fallen Angel

Z jakiegos forum mieszkańców konkretnego bloku w Warszawie:
- Komu przeszkadzają biegające i krzyczące dzieci w mieszkaniu pod 24-ką?
- Mnie!
- A kim Pani jest?
- Ich matką...

;)

18.06.2025 14:22
NewGravedigger
😂
2.6
3
NewGravedigger
197
spokooj grabarza

uciszenie ich jest praktycznie niemożliwe. Więc albo się do tego ktoś przyzwyczaja albo wyprowadza.

jezus, jakie bezstresowe myślenie.

18.06.2025 15:57
Szlugi12
2.7
1
Szlugi12
121
BABYMETAL

Łapka w górę dla marcinbvb i zgadzam się, kto wraca do domu po robocie, po godz. 16/17 ten sie w cyrku nie smieje, człowiek chce odpocząć pograć na spokojnie to się nie da bo mordę drą na dworzu tak samo, ale idzie się przyzwyczaić od biedy.

18.06.2025 18:01
2.8
Grigori1922
25
Pretorianin

sabaru

wiem że uciszenie ich jest praktycznie niemożliwe

Wiadomo, że 4-latkowi trudno jest coś wytłumaczyć, ale np. 8-latkowi albo starszemu? Przecież to są już całkiem inteligentni ludzie. :) Sam miałem taką sytuację, nade mną mieszka rodzina z córką właśnie chyba 8 albo nawet 9-letnią. Bywało tak, że dzień w dzień biegała, skakała i rzucała przedmiotami po mieszkaniu od rana do 23 z krótkimi przerwami. A u mnie w mieszkaniu było to dosłownie tak słychać, jakby ktoś nawalał młotkiem w podłogę. Serio, nie było możliwości skupić się na niczym, ani pracować, ani przeczytać książki, ani nawet filmu obejrzeć. No chyba, że w zatyczkach albo w całkiem szczelnych słuchawkach.

Jednocześnie ci sami sąsiedzi jako pierwsi mieli do mnie problem, że w sobotę o 22 są u mnie znajomi i jest głośno (przy czym były to jedynie głośniejsze niż zwykle rozmowy, nawet bez żadnej muzyki) i straszyli mnie policją. Jak im wygarnąłem raz i drugi już mniej przyjemnie, że taka sytuacja zdarza się u mnie raz na miesiąc, za to ich bombelek całymi dniami tak szaleje (często również po 22), że w moim mieszkaniu nie da się wytrzymać bez zatyczek do uszu, to jakoś nagle zrobił się spokój. Słychać że dalej jest zabawa, ale nikt nie wali bez opamiętania po drewnianej podłodze, a i mi to już przestało przeszkadzać. Więc jak widać da się.

Pytanie, ile lat miały te dzieci z artykułu. Bo jak coś koło 8 lat lub więcej, to jak najbardziej jestem za karaniem ich rodziców. Sorry, ale mieszkanie w bloku to nie jest plac zabaw. I nie chodzi mi przecież to o to, żeby dzieci nie mogły się bawić, ale jednak są jakieś granice. Codzienne szaleństwo od rana do późnych godzin wieczornych te granice przekracza. I ja doskonale pamiętam jak rodzice zwracali mi jako dziecku uwagę, że mam szanować innych i starać się w domu nie hałasować i jakoś doskonale to rozumiałem.

post wyedytowany przez Grigori1922 2025-06-18 18:27:36
18.06.2025 13:02
ziomuje
3
odpowiedz
ziomuje
27
Pretorianin

piekuokobiet

18.06.2025 13:12
Mutant z Krainy OZ
4
odpowiedz
Mutant z Krainy OZ
263
Farben

Jezeli te dzieci nie tluka sie garami czy korzystaja z elektronicznych zabawek, które potrafia byc glosne, tylko bawia sie tak jak jest to napisane w artykule, to ten jeden sasiad, ktoremu to przeszkadza, jest zwyczajnym bucem.

18.06.2025 13:36
Amadeoosh
5
1
odpowiedz
6 odpowiedzi
Amadeoosh
10
po prostu Ama

Może sąsiad to debil. A może trafił na rodzinkę która pozwoliłaby pociechom nasrać do talerza zupy, żeby tylko bąbelki były szczęśliwe.

Mieszkam na osiedlu domów, mam przyjemność łączyć się płotem z rodzinką która ma 3 dzieci. Mają trampolinę, basen z wodą. Jak jest ładna pogoda, to nie da się otworzyć okna (DOSŁOWNIE zagłuszają mi rozmowy na teamsach) bo dzieciaki w wakacje szaleją i wydzierają się jakby były obdzierane ze skóry - wrzaski, piski, darcie się, stukanie, całe spektrum irytujących odgłosów. Czasem słyszę jak mają mega chrypę a'la Stachursky po sesjach darcia mordy.

Czy to dzieci są debilami? No nie, to rodzice. Naprawdę nie ogarniam jak można mieszkać wśród ludzi i nie reagować widząc jak uprzykrzają wokół życie - przecież niech się bawią, super że są na dworze. Ale jak się drą w niebogłosy, to chyba można zareagować (żeby po prostu nie krzyczały ile sił w płucach?) - mnie jakoś ojciec potrafił upomnieć żebym podłączył sobie słuchawki jak byłem mały i się uczyłem grać na gitarze.

Jak wynajmowałem mieszkanie (zanim się przeprowadziłem) to emerytka z mieszkania naprzeciwko miała ciągłe spiny z powodu uciążliwych dzieci nad głową. Można by pomyśleć że stara upierdliwa baba, gdyby nie fakt że znałem tą kobitę latami i to była super babka, i było peace & love póki nie wprowadzili się nowi lokatorzy na górę.

A historie typu "łoni nic nie robiom" zawsze warto traktować z przymrużeniem oka.

18.06.2025 14:23
NewGravedigger
5.1
1
NewGravedigger
197
spokooj grabarza

A zwróciłeś im uwagę, że coś jest nie tak? :>

18.06.2025 16:33
5.2
sabaru
26
Senator

Amadeoosh
Może kiedyś będzie miał dzieci to zrozumiesz dlaczego czasem je jest trudno uspokoić. Szczególnie jak jest więcej niż dwójka.

NewGravedigger
próba zwrócenia uwagi sąsiadowi żeby pilnował żeby dzieci były cicho to jak walka z wiatrakami. Powiesz to na minutę jest cicho, a potem od nowa.

18.06.2025 16:36
NewGravedigger
5.3
1
NewGravedigger
197
spokooj grabarza

Ty no ale czyja to wina i sprawa jest. Kwestia wychowania dzieci, nie jest przeciez tak, ze dziecko ma wladze nad rodzicem.

18.06.2025 17:23
Amadeoosh
5.4
1
Amadeoosh
10
po prostu Ama

Aaa to przepraszam, jak jest trudno uspokoić to niech przeszkadzają wszystkim wokół, hałasują i wydzierają się do woli.

Spróbuję tej strategii (olewania problemu) z szefem (bo trudno jest wstawać do pracy) i ING (trudno się spłaca hipotekę), za kilka tygodni dam znać jak poszło.

post wyedytowany przez Amadeoosh 2025-06-18 17:28:48
18.06.2025 17:48
abesnai
5.5
2
abesnai
100
Kociarz

NewGravedigger nie jest przeciez tak, ze dziecko ma wladze nad rodzicem.
Niestety bywa, że tak jest. Niejednokrotnie byłem świadkiem jak rodzic nie potrafił zapanować nad swym rozszalałym bombelkiem bądź nie widział w jego zachowaniu nic nagannego.

post wyedytowany przez abesnai 2025-06-18 17:54:43
18.06.2025 17:55
5.6
trumpf
6
Generał

Oczywiscie, ze tak jest, z moich doswiadczen wynika ze najgorzej jednak jest w rodzinach gdzie rodzice nie sa w stanie ustalic co jest dobre a co zle.
Jezeli jeden rodzic karze dziecko, to drugi rodzic kategorycznie powinien go w tym popierac, dyskutowac mozna potem. Wtedy dzieciak dostaje jednorodny sygnal, ze to co robi jest zle. Dokladnie tak samo jest z psem. Konsekwencja poplaca.

Wychowanie dzieci to jest ciezki chleb, nie ma regul, ale mozna sie przyzwyczaic.

O kotach nie mowie bo to inna bajka ;)

18.06.2025 17:32
papież Flo IV
😈
6
odpowiedz
papież Flo IV
97
Prymas Polski

Siedzą w smarkfonie - źle
Bawią się - źle
A wskaźniczek urodzeń zanurza się w otchłani coraz bardziej. Oczywiście wina polityków, bo oni są wszystkiemu winni (a najbardziej Adrian hehe).
Ściany na tych nowych jednorodzinnych osiedlach potrafią być tak cienkie, że z drugiego końca można usłyszeć pierdnięcie sąsiada, także i tak podziwiam, że o takich konfliktach nie słyszy się tak często. Kto tu jest winny nie wiem, aczkolwiek hasło "nowy sąsiad" brzmi mocno na jego niekorzyść.

18.06.2025 17:34
Drackula
7
odpowiedz
Drackula
239
Bloody Rider

Dlatego jak mieszkać w blokach to już tylko w penthousach ;)

18.06.2025 17:38
-=Esiu=-
8
odpowiedz
-=Esiu=-
212
Everybody lies

Dlaczego mi się wydaje, że jeśli za starych czasów dzieci nie dostawałyby po dupie pasem, linijkami po rękach i ogólnie nie byłyby prostowane przez rodziców za debilne zachowanie, to teraz żylibyśmy w jakimś chaosie a'la Mad Max?

post wyedytowany przez -=Esiu=- 2025-06-18 17:41:05
18.06.2025 17:41
9
odpowiedz
6 odpowiedzi
trumpf
6
Generał

Ja na przyklad przestalem dyskutowac o psach, mialem 5 w ciagu mojego zycia, ostatni zszedl jakies 10 lat temu ale okazuje sie ze kiedy juz przychodzi co do czego to wszystko co robilem, robilem zle, w chwili obecnej sledze wylacznie dyskusje w biurze ludzi ktorzy maja psy z fobiami, na dietach. I mysle sobie, ze juz chyba nigdy psa miec nie bede.

Z dziecmi bardzo mozliwe ze bedzie podobnie ale jak na razie nikt z mojej ekipy w pracy dzieci nie ma wszyscy mlodzi 30-38, wiec maja jeszcze kupe czasu.
A moje? tak, dra sie, czasem, maja juz 10-13 a mimo to sie dra, jak wpadna w glupawke to mam ochote zabic. Jestem kijowym ojcem, ktory nie ma pojecia jak wychowywac dzieci, dlatego tez kazdemu polecam to wyzwanie. I nie, nie jedno, dwa albo trzy to jest level hard, jedno jest proste dasz mu tableta z jutubem, bedzie cicho, zostawisz tak i po 6 latach bedziesz mial.... no coz bedziesz mial problem :D

I tak naprawde to darcie sie to jest jeden z najmniejszych problemow rodzicow.

Tak koty tez mialem, easy mode, to wcale nie powinno byc wlaczane do dyskusji, to tak jakby miec muchy w domu albo pajaki pod lozkiem.

post wyedytowany przez trumpf 2025-06-18 17:43:04
18.06.2025 17:44
abesnai
9.1
1
abesnai
100
Kociarz

jak na razie nikt z mojej ekipy w pracy dzieci nie ma wszyscy mlodzi 30-38, wiec maja jeszcze kupe czasu.
Planują macierzyństwo po pięćdziesiątce?

18.06.2025 17:46
9.2
trumpf
6
Generał

przeciez teraz - przynajemniej w UK to taki standard - niestety.

18.06.2025 17:50
Drackula
9.3
1
Drackula
239
Bloody Rider

Nie nie jest ;)

18.06.2025 18:12
9.4
trumpf
6
Generał

Moze przesadzilem z ta piecdziesiatka, ale 35-40, to przecietny wiek bialego anglika ktory decyduje sie na dziecko z reguly jedno.

Mniejszosci etniczne maja inaczej - decyduja sie wczesniej i rodzi sie tam tez wiecej dzieciakow.

18.06.2025 18:24
Drackula
9.5
1
Drackula
239
Bloody Rider

Średnia dla uk, w zależności od źródła to 29-31 lat.
Nawet jeśli któreś mniejszości rodzą wcześniej , to ich ogólna liczba nie wpływa znacząco na średnią.
Przykładowo Hinduski które są najliczniejszą grupą, rodzą podobnie do Angielek.
W Polsce ta liczba oscyluje w okolicach 29 więc nie ma jakiejs przepaści pod tym względem.

18.06.2025 18:43
18.06.2025 17:56
😉
10
1
odpowiedz
2 odpowiedzi
NightGeisha
4
Konsul

Rany, myślałem, że dożywocie dostała i dzieci straciły prawnego opiekuna.

18.06.2025 18:51
Ppaweł
18.06.2025 19:46
10.2
sabaru
26
Senator

Ppaweł - to jest całkiem inna sytuacja. Tutaj dostała karę tylko dlatego że dzieciaki były za głośno. Z artykułu nie wynika żeby czymś zawiniła co by miało wpływ na zdrowie czy nawet życie dzieci ale tylko z tego powodu że komuś za głośno było. Kary w takiej sytuacji nie powinno być żadnej.

18.06.2025 20:33
HETRIX22
11
2
odpowiedz
HETRIX22
210
PLEBS

Sprawa nie jest taka czarno-biała. Na moim osiedlu dzieci są święte i mogą robić co im się podoba. Jeden z sąsiadów wyraził dezaprobatę zachowania dzieci to się rzucili na niego wszyscy sąsiedzi z argumentem "nie masz dziecka, więc nie wiesz jak to ciężko". Co potem poradzić na taki argument zwłaszcza jak się faktycznie jest bezdzietnym :D

post wyedytowany przez HETRIX22 2025-06-18 20:34:23
Forum: Matka skazana za to że dzieci bawiły się zbyt głośno.