Likwidacja małych sądów, szkół, dworców, poczt, itd.. I bardzo dobrze.
http://www.rp.pl/artykul/19,852454-Degradacja-Polski-powiatowej.html
Na wsiach coraz trudniej kupić znaczek czy zapłacić rachunek, bo w ostatniej dekadzie zamknięto 389 wiejskich urzędów pocztowych.
A co za problem pojechać do miasta, a potem wrócić?
Planuje się likwidację 122 najmniejszych sądów rejonowych. Lokalnym samorządom coraz trudniej utrzymać szkoły, więc je zamykają. W tym roku taki los może spotkać ok. 2,5 tys. placówek – rekordowo dużo.
I bardzo dobrze, mniej zbędnych wydatków. Co do sądów rejonowych to bardzo dobrze, że likwidują bo zmniejszy się korupcja.
inaczej byś mówił, gdybyś miał dwójkę małych dzieci, i musiał je wozić 20km do szkoły
Bardzo dobrze, niech wszystko zlikwidują. Nie będzie niczego - nie będzie problemów.
Poza tym było: https://www.gry-online.pl/forum/cofamy-sie-polska-powiatowa-zdycha/zdb6f9ea?N=1
Tak ciezko przez neta oplacic rachunki ? Ludzie , to jest XXI wiek, teraz wszystko sie oplaci przez neta...
do pracy tez netem dojedzie ?
takie praktyki to nakręcanie emigracji ze wsi do miast .
[5] powiedz to ludziom rocznik 40-50-60 co całe życie płacili na poczcie czy gdzieś a komputera nawet włączyć nie potrafią
Jak ja kocham czytać posty ludzi, którzy zabierają głos za ludzi, którzy mają nieco dalej, niż parę przecznic do np. firmy kurierskiej.
Na szczęście u mnie zarówno poczta jak i busy jeszcze działają. Ostatni autobus zlikwidowali jakieś pół roku temu. Łatwo gdakać o likwidacji gdy ma się alternatywy.
Jakbyś mieszkał w mniejszych miejscowościach to byś inaczej śpiewał. Ostatnia sytuacja u znajomego - urzędniczka zrobiła prosty błąd, pomyliła pleć trzody. Musiał jechać z papierami do najbliższego agencji rolnictwa. Co to jest, 67km.
rvc ---> to są pierdoły to co piszesz i wyraźnie widać że nosa z miasta nie ruszasz. Przez ostatnie 20 lat umarł transport PKS i PKP w małych miejscowościach ale za to ruszyła prywatna inicjatywa i masz setki małych busów które spradzają się 10 razy lepiej.
Snakepit ---> likwidacja poczty nie oznacza likwidacji listonoszy. Jak nigdzie w pobliżu nie ma poczty to są miejsca gdzie płacić można listonoszom.
Soulcatcher -> ale wysłać głupi list polecony? Z jednym papierkiem nie będę się pchać min 20min samochodem do najbliższej poczty w mieście, skoro mam teraz pocztę 3min samochodem w swojej miejscowości. Już nie mówiąc o tym, że nie każdy ma samochód, a autobusy podmiejskie kursują średnio raz na godzinę ode mnie.
Najlepiej, niech wiochy pod miastami będą tylko 'hotelami', a na zakupy, na pocztę, do szkoły i pracy pchajmy się do miasta. Róbmy przy tym 4 razy większe korki i to nie tylko w godzinach szczytu, ew. poruszajmy się autobusem kursującym raz na godzinę?
Soulcatcher --> Przez ostatnie 20 lat umarł transport PKS i PKP w małych miejscowościach ale za to ruszyła prywatna inicjatywa i masz setki małych busów które spradzają się 10 razy lepiej.
Czas się obudzić! Pobuuuudka! Prywatne busy to ryzyko jakiego Europa nie widziała. Jak chcesz długo i zdrowo żyć, to unikaj busów jak zarazy. Tam pieniądz przysłonił już wszystko. Nie obowiązują ich tachografy, kierowcy jeżdżą po 16 godzin, a stan tech. to strach w oczach. Wyrywkowy przykład z dużego miasta, im mniejsza mieścina tym gorzej:
"Kierowcy busów wciąż nie zdają sobie sprawy z zagrożenia, jakie stwarzają dla podróżnych. Ich machlojki łamią wymogi bezpiecznego podróżowania. Inspekcja Transportu Drogowego w ciągu trzech ostatnich dni skontrolowała w Łodzi 34 busy. Tylko czterech kierowców uzyskało pozytywną opinię i mogło pojechać dalej. Aż w 30 przypadkach zabrano dowód rejestracyjny!
...W Polsce blisko 40 % kontroli wagowych busów kończy się zatrzymaniem dowodów rejestracyjnych. Jak podkreśla rzecznik, spełnianie wszystkich wymogów technicznych i odpowiednia ilość pasażerów przewożonych w pojeździe jest bardzo ważna. W końcu w grę wchodzi nasze zdrowie i życie. Czy kierowcy busów o tym zapominają?"
prywatne busy lepsze? mam wlasnie ze swojej miejscowosci taki wynalazek. Stare gruchoty i ludzie upychani jak bydlo
Mirencjum --> nie jeździsz busami, nie mieszkasz w małej miejscowości, twoja wiedza pochodzi z propagandowych wypocin dziennikarzy mieszkających w Warszawie i popylajacych własnymi samochodami
Valem --> mówimy o czasach gdy rozpadajacy sie autobus PKS nie zabierał cię z przystanku bo jeżdżąc 3 razy dziennie był ta zdpchany ze nigdy nie było w nim miejsca
Soulcatcher [ gry online level: 135 - end of winter ]
Mirencjum --> nie jeździsz busami, nie mieszkasz w małej miejscowości, twoja wiedza pochodzi z propagandowych wypocin dziennikarzy mieszkających w Warszawie i popylajacych własnymi samochodami
A twoja wiedza?
Soulcatcher --> Mirencjum --> nie jeździsz busami, nie mieszkasz w małej miejscowości, twoja wiedza pochodzi z propagandowych wypocin dziennikarzy mieszkających w Warszawie i popylajacych własnymi samochodam
Nie! Moja wiedza pochodzi z pierwszej ręki, od kierowców jeżdżących tymi buso-złomami. Oni nawet za bardzo nie ukrywają, że boją się jeździć w tych busiarskich firmach, ale nie ma za wielkiego wyboru.
Na ten temat więcej już nie dyskutuje!
Ja sobie chwale przejazdy busem kilkunastoosobowym. Sprzęt jest w miarę nowy, w środku nie czuje smrodu fajorów, cena jest przystępna (w okresie letnim w sam raz na wypad nad morze). Jeszcze nie spotkałem się z jakimś przemęczonym kierowca. Wszyscy trzymali fason i byli mili w obsłudze. Aczkolwiek PKSy u mnie wciąż są, ale jak widze te rupiecie to zdecydowanie wolę wydać więcej na Mercedes Sprinter z rocznika 2003-2007 ;)
Nie twierdze, ze sa same takie superfirmy, ale jako ze jest konkurencja i wybor - korzystam. Chce miec komfort podrozy i spokoj.
nie, ja mowie o dzisiejszych czasach gdzie w mojej i kilku innych okolicznych miejscowosciach tak jest i widze to na wlasne oczy a nie przez "propagandowe wypociny dziennikarzy"
wszedzie tylko makabryczna oszczednosc i puszczanie w trase totalnych rupieci w ktorych kilkadziesiat osob jest w totalnym scisku, a jakby doszlo do wypadku (odpukac) to tragedia na miejscu jak to mialo miejsce z busem ktory wiozl ludzi do pracy pod Grojcem
moze podzielisz sie swoimi doswiadczeniami? i nie chodzi mi o transport w Krk czy W-wie czy gdzie tam siedzisz
w Bolesławcu przeżytek zwany pks dogorywał już z 6 lat wstecz, jak ja nie zapomnę czasów kiedy w zimę do szkoły się jechało tzw. "stodołą" z niezamykającymi się tylnymi drzwiami, nie wspominając już o jakimś spięciu w ogrzewaniu co spowodowało pożar, zaiste piękne to czasy były... natomiast w przypadku prywatnego przewoźnika takich problemów nigdy nie było, w strategicznych godzinach gdzie jeździ całkiem sporo osób podstawiają całkiem duży autobus. Pocztę u nas zlikwidowali już kilka lat temu ale problemem to nie jest, gdyż moja miejscowość jest oddalona jakieś 16 km od B-C. Szkoła pdst. jest, niedawno bank otworzyli, dodatkowo jest agencja pko, sklepów także jest całkiem sporo, tak więc pytam się o jakiej degradacji mowa?
Wygląda na to, że u każdego wygląda to inaczej.
U jednego busy to jeżdżące rupiecie a autobusy trzymają się lepiej. U mnie na ten przykład tak jest.
I odwrotnie - po zmianie na busa ludzie odetchnęli z ulgą bo techniczny stan pojazdu nie napawał lękiem podczas jazdy.
wert - raczej "obniżmy emerytury, zlikwidujmy renty i zwiększmy podatki".
rvc ---> to są pierdoły to co piszesz i wyraźnie widać że nosa z miasta nie ruszasz. Przez ostatnie 20 lat umarł transport PKS i PKP w małych miejscowościach ale za to ruszyła prywatna inicjatywa i masz setki małych busów które spradzają się 10 razy lepiej.
ładnie to tak ogólniać i pisać pierdoły? W mojej rodzinnej miejscowości umarł PKS, umarło PKP i zadna prywatna inicjatywa sie nie narodziła. Co lepsze z racji lokalizacji (zadupie, ubocze) to raczej się nie narodzi.
Ale o czym wy mówicie? kilkadziesiat-kilkaset metrów od domu (ew. z jedem przystanek autobusem) mam lidla, dwa czy trzy inne spozywczaki, parę aptek, dwie czy trzy poczty, market budowlany i spozywczy (niedługo powstana dwa kolejne plus galeria handlowa), są szkoły - podstawowa, liceum i gimnazjum, jest nawet kosciół...
zaraz, a mzoe jako mieszkaniec jednej z najlepiej ustawionych pod wzgledem infrastruktury oraz komunikacji z reszta miasta dzielnic nie powinienem wydawac kategorycznych sadow w tym temacie? I pisać ze przeciez wszystko gra? Hmm... Sam nei mam prawa jazdy i miec nie bede, bo nei moge, więc pewnie i na busy co godzine-dwie bym sarkal. Oraz to, z enie moge wyjsc z domu i obskoczyc wszystkich sklepow jakie chce w pare chwil...
oczywiscie, obraz malych miejscowosci nie jest zapewne tak tragiczny jak to wynika z opinii w druugim watku, ale rownie niepowazne (jesli nei bardizej) jest pisanie z perspektywy centrum Krakowa, Wrocławia czy innej Warszawy o tym, co sie dzieje na prowincji.
na pewno niektore miejscowości umieraja, ale na pewno tez nie wszystkie na to zasługują...
Osobiscie wspóluczje nawet tym z mniejszych maist i choc obawiam sie, ze moze los w poszukiwaniu pracy do takich mnie rzuci, z wlasnej woli nigdy bym w takim nie zamieszkał. M.in. właśnie dlatego, ze nie kazdy ma samochód. A na self-drive od google chyba muszę jeszcze paredziesiat/parenascie lat poczekać. Mozę przynajmniej naskładam pieniędzy...
Jakbyś mieszkał w mniejszych miejscowościach to byś inaczej śpiewał. Ostatnia sytuacja u znajomego - urzędniczka zrobiła prosty błąd, pomyliła pleć trzody. Musiał jechać z papierami do najbliższego agencji rolnictwa. Co to jest, 67km.
Jak ma własny samochód to szybko dojedzie te 76 km (to tylko kilkadziesiąt minut drogi w jedną stronę). Ja na jego miejscu też bym pojechał te 67 km.
powiedz to ludziom rocznik 40-50-60 co całe życie płacili na poczcie czy gdzieś a komputera nawet włączyć nie potrafią
to niech jadą samochodem (w końcu mamy 21. wiek i każdy ma samochód)