Witam, czy obecnie da się kupić w miarę dobry laptop w tym budżecie? Będzie on służył głównie do pracy w lekkich programach oraz do pogrania w jakieś mało wymagające gry, więc nie musi mieć dedykowanej karty graficznej. Przez wiele wystarczał mi wyłącznie PC, więc nie mam pojęcia które marki laptopów omijać szerokim łukiem oraz na co oprócz podzespołów patrzeć przy zakupie laptopa.
W okolicach 2500zł już idzie coś tam znaleźć.
Np. taki HP -> https://www.komputronik.pl/product/711540/hp-15-db1054nw-25q18ea-.html
Ekran klasycznie 15.6" FullHD, 2-rdzeniowy Ryzen 3, 8GB RAM i SSD 256GB.
Do zastosowań domowych jak najbardziej wystarczy :)
To już lepiej to:
https://www.euro.com.pl/laptopy-i-netbooki/lenovo-laptop-ip3-i3-8gb-256ssd-w10.bhtml
Bardzo podobny, tyle że z i3-1005G1, który jest ok. 30% mocniejszy od Ryzena 3 3200U
Nie jest to głupi pomysł, ale też nie każdy lubi sprzęt wymacany z cudzym grzybem.
Bez przesady... ceny laptopów używanych są znacznie niższe i jeszcze pochodzą długo. Wiadomo że wiąże się to z pewnym ryzykiem, ale można wtedy wyrwać laptop o tej samej mocy nawet o 50% taniej. Ogólnie to jak chcesz laptop nie do gier, to 2k to i tak za dużo :) Do lekkich programów i słabych gier to za 1k poleasingowy dostaniesz. Na dobry laptop gamingowy już lepiej wtedy nazbierać grosza i kupić nówkę. Z pc jest już ianczej, bo to składasz, ale jak coś się spie... możesz wymienić, gorzej z lapkiem, bo jak się s... to nie wymienisz podzespołów. Chodź ja nawet nie wiem jak często takie używane laptopy się psują. Nie znam się na tym.
Wystarczy mieć do czynienia z dużymi firmami i wiele widziałem jak pracownicy traktują sprzęt firmowy. Pedantyczni dbają, bo lubią pracować na czystym mimo że nie ich, a niektóre wręcz mają więcej brudu i zarazków niż publiczne toalety. Sporo w tym temacie widziałem, zresztą podobnie jest ze smarkofonami od których można dostać grzyba w uchu.
WolfDale a to zależy od ludzi czy firmy (albo korpo). plus warsztatu, wyczyszczenie alko izo czy myjka ultradźwiękowa na klawiaturę i znacznie większa szansa na grzyba w obuwniczym gdy przymierzasz buty po jakimś poprzednim kliencie.