kompletnie nie rozumiem banków - ktoś mi wytłumaczy?
Tak sobie dzisiaj przy próbie zrobienia pokaznego transferu przemyślałem sprawę i przyznam się, że kompletnie nie rozkminiam zasady działania banków.
Otóż 3 lata temu miałem możliwość podniesienia limitu karty kredytowej do 27k złotych - pamiętam jak dzisiaj. Jednak powiedziałem sobie - na cholerę mi tyle i odpuściłem. Podniosłem do 10k z 2 czy tam 3k na których jechałem przez dłuuugi czas. Zmobilizował mnie wyjazd na wakacje za granicę i te 2k zrobiło się przez te lata śmieszną kwotą.
Dzisiaj mimo, że z karty kredytowej trochę korzystam - zawsze spłacam w teminie, nigdy nie miałem nawet dnia opóznienia, żadnego debetu etc. (a wręcz przeciwnie - zawsze na koncie miałem kilkadziesiąt tysięcy, czasami ponad 100k) podniesienie limitu z 10k do nawet 12k (bo tyle mi brakowało by opłacić invoica za jednym razem) jest niemożliwe. Pani na infolinii nie wie dlaczego.
Za to mają dla mnie ofertę specjalną już przygotowaną - włala - druga karta kredytowa, z limitem 9k. No kuzwa jakaś parodia. Po co komukolwiek kilka kart kredytowych to ja nie wiem... jedną płaci u dentysty, drugą w warzywniakach?
Oprócz tego zauważyłem, że czym masz więcej kasy na koncie tym częściej dostajesz oferty kredytowe. Przynajmniej raz na dwa miesiące bank zupełnie nieproszony przygotowuje dla mnie ofertę kredytową na bardzo atrakcyjny procent (np. 10% khehe) a założę się o wszystko na świecie, że nie dostałbym 1% tej oferty w momencie gdyby nagle na koncie zostało mi 200zł. Tak na logikę - na cholerę mi pieniądze jak mam pieniądze na koncie? Kredyt bierze ktoś kto NIE ma pieniędzy a ich potrzebuje.
Ktoś mi wytłumaczy o co w tej bankowości chodzi?
Kredyt gotówkowy/Kredytówka na 10% w skali roku? Doskonała oferta. Serio. Normalnie to jest jakieś 20-26% RRSO. Radzę sprawdzić :D
Zenedon - no niestety to co mam do zapłaty to invoice, nawet commercial invoice z drugiego końca świata, (tam nie spikają po naszemu, a mi nie zawsze chce się wysilać i szukać polskich odpowiedników, bo czasami ich po prostu nie znam ;)
graf_0 - niepotrzebny mi w ogóle. Nawet 10% to dla mnie 10% w plecy.
Chyba banki węszą recesję w Polsce - innego rozwiązania nie widzę :) 3 lata temu miałem oferty kredytowe na ponad 100k (normalne konsumenckie), aktualnie (przeglądałem jakie mają oferty dla mnie) to 38k. Niestety nie wiem na jaki procent - kiedyś się tymi procentami chwalili - teraz od razu przechodzisz do składania wniosku..
sprawa jest prosta.
Logika podpowiada że banki to instytucje działające rozsądnie i współpracujące z klientem. Ty im prezentujesz swoją "zdolność kredytową" oni przygotowują ofertę.
Ale przecież praktyka jest zupełnie inna. Oni mają plany sprzedaży a ty jesteś ludziem któremu trzeba je wcisnąć. A że teraz uznano że "czasy ciężkie" to produkty i plany odpowiednio zmodyfikowano.
Potrzeby klienta są daleko z tyłu...
Belert ma racje, zauwaz jak kiedys banki chetnie udzielaly kredytów, teraz stopy procentowe są na wysokim poziomie, kryzys teraz i takie tam ...
Zmień bank ;]
1. Jesli chodzi o limit na karcie, to niedawno weszla rekomendacja T, co ograniczylo wysokosc dostepnych srodkow dla kredytow i KK, poza tym banki co do zasady przykrecily srube.
2. Jesli chodzi o kredyt, to dlatego, ze najdrozszy jest swoj kapital, 10% RRSO to bardzo dobra oferta, bo wystarczy, ze potrafisz zainwestowac swoje pieniadze w cos, co daje te 10%- inflacja i jestes do przodu (lub na zero) i nieangazujesz swojego kapitalu (dzisiaj 100 zl jest wiecej warte, niz te same 100zl za rok).
white nie chce byc eeee taki nachalny ale masz jakis pomysl na zainwestowanie 100k zeby dalo to 15 % w skali roku i nie zakonczylo sie stanem na koncie 0?
Gielda (lub TFI)+bezpieczne produkty (bony skarbowe, obligacje, od biedy lokaty). Unikaj forexu i opcji. Powodzenia. ;)
Nie wierzę że ktoś robi jakiekolwiek interesy, a nie wie że invoice to po polsku faktura :)
hehe to jeszcze nic. Jak wyplacalem z jednego konta to babka mi proponuje lokate, wplacam na drugie to proponujem mi kredyt.
Gdzie tu logika?:P
giełdy ?o RLY ?
Wez nie pisz takich textow.
Jakies rok temu bedac na papierosie dowiedziales sie od dosc milego zcy kierownika ze ostro gra na gieldzie , opisywal mi ile zarobil na jednym ile na drugim i wogle ze jest super.Powiedzialem mu :wiesz co ale na gieldzie mozna sporo stracic ,musisz bardzo ostroznie to robic .Po troku pozniej chlopak juz na tematy nie opowiadal tylko palil nerwowo jednego za drugim.
Gielda nie jest dla frajerow czyli dla ludzi bez wiedzy i na dodatek bez nosa.( i bez informacji ,tych mniej jawnych)
...i jeszcze pazerne lichwiarze z premedytacją drą forsę nie patrząc na np długoletnią współpracę. Znajomy emeryt poszedł do banku gdzie brał już z dziesięć kredytów w terminie zawsze spłacanych. Potrzebował nie wiele, bo 1000 zł na 10 miesięcy. Nie dali mu. Zaproponowali, że przyznają mu kredyt w tej wysokości ale na 18 rat. Olewają klienta i długoletnią współpracę. Chcą go po prostu oskubać.
Proste "Dzisiaj mimo, że z karty kredytowej trochę korzystam - zawsze spłacam w teminie, nigdy nie miałem nawet dnia opóznienia, żadnego debetu etc.". Dla nich nie jesteś atrakcyjnym klientem jeśli chodzi o karty kredytowe.
[17] Ty tez zmieniasz trase jazdy, zeby dlugoletniego pasazera podwiezc pod sam dom, a nie do przystanku, czy tez zlewajac fakt, ze koles 30 lat kupowal miesieczny, rzniesz wyznaczaona przez szefow trasa, patrzac na to, zeby trzymac sie rozkladu?
smuggler --> Ty tez zmieniasz trase jazdy, zeby dlugoletniego pasazera podwiezc pod sam dom, a nie do przystanku, czy tez zlewajac fakt, ze koles 30 lat kupowal ...
Jakiś dziwny ten przykład. Ale może to skutek porannej godziny i stresu związanego z oczekiwaniem na transmisję z sejmu, gdzie na żywo zobaczysz ulubieńców.
Nie odwoziłem i nie odwożę długoletniego pasażera pod dom, ale i nagle nie każe mu przypinać się do zderzaka, bo takie wymyśliła firma zasady.
co chwila bank proponuje mi to karte kredytowa x limitem ponad 100k, to kredyty na jeszcze wieksze kwoty
maile pisza, wyskakuja komunikaty na koncie, dzwonia
ja ich zlewam, karty kredytowej nie potrzebuje i nie chce miec
Mirencjum - dziwna riposta, pewnie po odspiewaniu Miedzynarodowki masz jeszcze w glowie zament i czerwona mgla przyslania ci oczy. :P
Krotko mowiac - sam robisz to, co ci narzuca regulamin, nawet jesli wiaze sie to z niedogodnosciami dla wiernych pasazerow, ale do innych masz pretensje, ze robia to samo. Caly ty. Ktos ustalil jakie kredyty mozna komu udzielac i tyle, bankowiec w okienku ma taka sama mozliwosc manewru jak ty na trasie.
mirencjum -> wtedy sie idzie do banku, który mu ten kredyt zaproponują na korzystniejszych warunkach. W Polsce jest mentalność, że ludzie boją się zmian. Na prawdę mało jest firm, które dbają o stałego klienta, niby są programy lojalnościowe, ale patrząc na ich oferty to na myśl przychodzi jedno " to są jakieś kpiny" ...
Mnie tez bank, gdzie od 25 lat trzymam kase (niemala :)) odmowil kredytu mieszkaniowego, a dokladniej rzecz biorac odmowil go na takich warunkach, gdzie oferowano mi "na wejsciu". I wzialem w tym drugim i tam splacam. Nie chca mojej kasy, to nie. :)
proste - w bankowości chodzi o oddanie pożyczonych pieniędzy:
1. są wpływy i jesteś wiarygodny => będą na spłatę kredytu => możemy ci kredyt zaoferować, a nawet udzielić
2. nie ma wpływów lub nie jesteś wiarygodny => nie będziesz miał kasy na spłatę kredytu => nie będziemy ci niczego oferować, a już na pewno skredytować
zawsze spłacam w teminie, nigdy nie miałem nawet dnia opóznienia, żadnego debetu etc.
Zwyczajnie, żaden z ciebie klient.
Ostatnio dostałem ofertę kredytu od banku Alior, gdzie na koncie od 2 lat trzymam w okolicach 250 ojro :).
[26]
Tru. Odkąd mam 1,5k długu w banku, to bardzo mnie polubili. Myślę nawet czy nie ubiegać się o kredyt na 100 tysięcy ;p
Wy sracie szmalem, szkoro wam takie oferty daja. Ja nie mialem kredytu i nie zamierzam miec, tak samo jak karty kredytowej...skoro nie mam teraz kasy, to nie kupuje a czekam, po cholere zaciagac dlugi w bankach, nigdy nie wiadomo co sie stanie...jedyne osoby od ktorych pozyczylem cos pieniedzy to rodzice lub siostra.