Komentarze: RecBook // 1 // Wiedźmin: Ostatnie Życzenie
A gdzie recenzja?
@up Good One! :)
Czytając odniosłem wrażenie jakby był to jakiś szablon, do którego wstawiona została nazwa książki. Taka recenzja z generatora. :)
No ale tłumaczę to sobie faktem, że jak autor sam przyznał jakiś czas temu w jednym z tekstów, jest to jego pierwsza książka przeczytana dla przyjemności. ;p
Inna sprawa, że zupełnie nie rozumiem po co brać się za pisanie recenzji w takiej sytuacji. Jak się nie ogląda filmów to nie powinno się ich recenzować, jak się nie gra w gry to jaki jest sens pisać recenzję jakiejś gry?
Jak wyglądałaby recenzja gry Wiedźmin gdyby wcześniej recenzent grał tylko w sapera i pasjansa? Jak wyglądałaby wtedy ocena grafiki, muzyki, gameplayu czy chociażby dialogów i fabuły, jeżeli recenzent nie miałby pojęcia jak wyglądają te elementy w innych grach?
Analogię można wyciągnąć samemu..., tylko że tutaj chodzi o książkę.
świetna robota, nie ma to jak pisać o protagoniście w kontekście książki
Wiedziałem, że wyjdzie masakra. No cóż, spróbowałem, a i użytkownik berial6 powinien zrozumieć moje ciągłe przeciąganie i odwlekanie niniejszego tekstu -> https://www.gry-online.pl/forum/komentarz-aaa-nie-do-wiary-raziel88ck-kupil-ksiazke/z7b82e51#ostatni
Próbować trzeba, ale ewidentnie brak Ci doświadczenia w tej kwestii. Poczytaj więcej, a będzie lepiej... Samego Wiedźmina zresztą warto opisać dopiero po przeczytaniu całości, bo opowiadania to zaledwie wstęp do czegoś dużo ciekawszego.
Do co byków - pozwól... Protagonista z założenia jest "główny". Masło maślane. Niepotrzebny przecinek przy "jako że" i brak przecinka przy "to, co". I jeszcze kilka wpadek. Sugeruję po kumpelsku - nie rób na razie dalszych części RecBooka, bo możesz narazić się na za dużo krytyki. Z czasem na pewno się poprawi. Powyższe porównanie Twego tekstu do recenzowania gry po przejściu jedynie Sapera nie jest wcale takie nie na miejscu :)
Czytaj dalej, będzie lepiej. Nie tylko względem recenzji, doświadczenia, ale i błędów, o których wspomina sekret_mnicha. Pierwsze koty za płoty ;)
Nie licząc kilku lektur, to na koncie mam ekhem:
- Wiedźmin: Ostatnie Życzenie
- Harry Potter i Komnata Tajemnic
A obecnie jestem w trakcie Wiedźmin: Miecz Przeznaczenia. Przeszło 200 stron.
Więc jak widać, bardzo skromnie, ale może za rok, sytuacja ulegnie zmianie. ;)
Czy tylko dla mnie zbiory opowiadań o Wiedźminie są ciekawsze niż cała saga? W opowiadaniach było zawsze to, co najważniejsze, bez zbędnego politykowania, spiskujących na każdym kroku Czarodziejek i samego wiedźminowania w Wiedźminie, byłoby jakby mniej, nie że historia jest słaba, ale zawsze czułem się lepiej, czytając zbiory. :)
Źle nie jest- JEST TRAGICZNIE! Nigdzie nie ma recenzji. Prawie każdy już przeczytał wiedźmina, więc mógłbyś na przykłąd napisać własną opinię na temat każdej noweli. Prócz tego, raz książkę nazwałeś opowiadaniem, raz niezwykłą książką- bo to zbiór opowiadać WOW. Mogłeś zamiast danych technicznych dać opinię- co zagrało co nie i tyle. Takie moje zdanie.

raziel88ck - Przyciesz nie jest ciemne.
szczerze przyznam, ze nigdy nie potrafilem zrozumiec osob ktore nie czytaja, ktore nie widza w tym przyjemnosci
dla mnie jest to jedna z ciekawszych rzeczy w zyciu, granie to pryszcz, z tego moglbym zrezygnowac raz dwa, ale z ksiazek nigdy
Ja nie potrafię zrozumieć jak można tak długo męczyć pojedyncze książki. Z tego co pamiętam, to, nie licząc ostatniej części sagi, każdego Wiedźmina kończyło się w trzy, góra cztery wieczory, Krew elfów nawet przeczytałem na raz. A jak już jest hype na coś, np. kolejne książki o Potterze, to nawet takie tomisko jak Zakon Feniksa idzie skonsumować w jeden weekend.
@raziel88ck, piszesz:
"Nie licząc kilku lektur, to na koncie mam ekhem:
- Wiedźmin: Ostatnie Życzenie
- Harry Potter i Komnata Tajemnic"
Zabrałeś się niestety za jedne z najsłabszych serii fantasy w dziejach :P
Przeczytaj sobie "Kroniki Amberu" Rogera Zelaznego, albo cykl "Ziemiomorze" Ursuli K. Le Guin, bo o "Sillmarillion" Tolkiena już nie wspomnę (według mnie największe i najlepsze jego dzieło).
Może by też coś z drugiej strony beletrystyki? Naprzykład "Solaris" Stanisława Lema, lub "Ubik" Philipa K. Dick'a (po tej książce proza Dick'a mnie tak poraziła, że zostało już mi tylko kilka książek, ze wszyskich kilkudziesięciu, jakie napisał).
Poza tym przed Tobą naprawdę setki pojedynczych książek, wiele razy lepszych niż Wiedźmin i Harry Potter razem wziętych.
Z jednej strony nie ma co pisać recenzji kiedy człowiek nie czyta i nie ma żadnego porównania, z drugiej jednak strony powinieneś pisać tutaj recenzje, zbierać słowa krytyki i wyciągać z nich wnioski na przyszłość. Poza kilkoma trollami, którzy zbluzgają cię dla samej przyjemności, trafią ci się krytycy (fsm np), których uwagi powinieneś wziąć sobie do serca i przy następnej recenzji się do nich zastosować.
Czytaj, pisz i poprawiaj swój warsztat. Człowiekowi na początku przygody z książkami podoba się wszystko, dopiero po przeczytaniu kilkudziesięciu tytułów zauważa się, że jednak to co uważaliśmy kiedyś za super powieść, tak na prawdę jest co najwyżej dobrym rzemiosłem (po sobie widzę, że moje pierwsze książki, które przeczytałem z własnej woli, oceniłem wyżej niż gdybym zrobił to teraz).