Szkoda, że zapomnieli o fabule, narracji i dialogach.
Jakoś za bardzo się tym tytułem nie interesuję, ale ogólnie bardzo pozytywnie odebrałem ten przekaz. Widać że devi od razu wzięli się do roboty i mają bardzo zdrową relację z graczami, co owocuje szybką progresją w ulepszaniu tytułu. Jest to też kolejny dowód na to, że im mniejsze studio, tym robota idzie szybciej i sprawniej. Jak to mówią: " Gdzie kucharek sześć, tam nie ma co jeść", dlatego do dzisiaj nie rozumiem jak to jest możliwe, że niektóre tytuły robi kilka tysięcy osób. Przykładowo przy 'AC Shadows' było to około 7000 osób XDDD.....WTF?. Wiadomo, że stoją za tym grube przewały finansowe itd..., ale próba skoordynowania pracy kilku tysięcy osób nad jednym tytułem to jest jakaś totalna abstrakcja.
Jeśli chodzi o 'Echoes of the end', to z pewnością dam tej grze szanse, ale zgodnie z moją zasadą odczekam rok lub dwa, a do tego czasu to się jeszcze wiele zmieni i finalnie pewnie nie będzie to zła gra.

Widać że devi od razu wzięli się do roboty i mają bardzo zdrową relację z graczami, co owocuje szybką progresją w ulepszaniu tytułu.
No rzeczywiście super relacje z graczami, których nie ma.
O Qrva... Nie wiedziałem, że jest aż tak źle, ale tak jak pisałem wcześniej, nie interesowałem się jakoś tym tytułem. Odniosłem się tylko do video powyżej i wyczułem, że devom jednak zależy na odbiorze ich dzieła i jak najbardziej wsłuchują się w krytykę graczy, co jest bardzo pozytywne w dzisiejszych czasach. Lepiej przyjąć na klatę i wziąć się do roboty, niż obwiniać odbiorców za własną porażkę.
Jak to nie wiedziałeś? Przecież o tym było w artykule.
Poza tym jakie wideo? Ja żadnego w artykule nie widzę.
Co do ilości osób pracujących przy tytule to pełna zgoda. Kiedy przy jednej grze pracuje już tak wiele osób, że dodanie więcej pracowników nie rozwiąże problemu, nie przyspieszy, a nawet jedynie pogorszy sprawę i pochłania tylko więcej kasy. A przecież dawniej wiele dużych gier nie robiło więcej niż 1k, ba czasem nawet nie więcej niż 100. A czasami nawet zdarzało się, że świetne gry były tworzone przez zaledwie kilkunastu bądź parudziesięciu ludzi, a nawet niektóre niemałe gry były robione przez niewielkie ekipy. I na to wszystko nie trzeba było takiego budżetu co dziś. Od pewnej granicy ilość pracowników przestaje mieć znaczenia. Niestety taki jeden z problemów współczesnej branży gier, której obecnie wiele problemów zwykle wygląda w ten sposób, tak że to jest po prostu przerost formy nad treścią (choćby wielkość zespołu, grafika, rozdmuchanie gry np. znajdźkami, wielkością mapy, itd.).
U mnie jest video gdzieś pośrodku artykułu pomiędzy wersami o tytule: Echoes of the End: Enhanced Edition - Official Update Overview Trailer.