Brzmi jak wszystko czego akuratnie nie reprezentują lewicowi aktywiści.
Wincyj marksizmu kulturowego.
Potrzebny news, trzeba zwracać uwagę na takie problemy. Ludzie muszą się ogarnąć, bo korpo takie jak google czy fb nas mocno rozgrywają. Zmusiły media do tworzenia papek pod algorytmy. Wszystko dla zaangażowania. A efekt tego taki jak w newsie. Nowe pokolenia, które mają coraz więcej problemów w relacjach. Jak do tego dodamy coraz niższy wskaźnik przyrostu naturalnego.
Pędzimy ku zagładzie. Czy zdążymy się ocknąć w porę?
Jestem przedstawicielem pokolenia, który osiągnęło pełnoletniość bez internetu i telefonów komórkowych. Tak jak napisano w artykule relacje międzyludzkie wymagały spotkania się osobiście ludzi. Przedstawię sytuację z pracy. Po przejściu na pracę zdalną młodsze pokolenie pracowników stało się kompletnie niekomunikatywne. Rozmowa twarzą w twarz wymagała zaangażowania choćby po to, żeby nie odpowiadać. Tymczasem po przejściu na komunikatory pytania zadane osobom zostają bez odpowiedzi lub czekają absurdalnie długo. Brak odpowiedzi nie wymaga żadnego zaangażowania. Do tego napisanie do nich 10-20 zdań powoduje, że komunikator wydaje się pełny treści i ludzie nie chcą tego czytać, analizować i odnosić się do tego. Są przyzwyczajeni z mediów społecznościowych do pomijania dłuższych i bardziej skomplikowanych tekstów. Mam wrażenie, że wysłanie kilku zdań jest odbierane jako zawracanie cały dzień dupy. Tymczasem 20 zdań można powiedzieć w 2 minuty podczas spaceru korytarzem i od razu otrzymać odpowiedzi. To równia pochyła, lepiej nie będzie. Skończymy jak myszy w eksperymencie Calhouna. "Zwiększyła się liczba tzw. pięknych osobników, czyli samców zainteresowanych wyłącznie spaniem, jedzeniem i utrzymywaniem higieny. Ostatnie pokolenie myszy, które nigdy nie doświadczyło życia w normalnie funkcjonującej społeczności, składało się z osobników całkowicie pozbawionych agresji, niezainteresowanych kopulacją czy jakąkolwiek inną aktywnością. Badacze określali je mianem „głupich myszy”. To było ostatnie pokolenie, myszy wyginęły choc miały wszystkiego pod dostatkiem.
"Do tego napisanie do nich 10-20 zdań powoduje, że komunikator wydaje się pełny treści i ludzie nie chcą tego czytać, analizować i odnosić się do tego. Są przyzwyczajeni z mediów społecznościowych do pomijania dłuższych i bardziej skomplikowanych tekstów. "
Ja miałem ostatnio "przyjemność" rozmawiać z takim delikwentem przez komunikator. Na wiadomość na 5-6 zdań niespecjalnie złożonych dostałem odpowiedź w rodzaju "za długie, nie czytałem", narzekał, że napisanie wiadomości zajmuje mi wieki, a jak mu na to odpowiedziałem "Wyluzuj, dziecko TikToka, cierpliwość jest cnotą." to się obraził.
U drugiego geniusza słownik wypowiedzi składał się tylko z "no" i "nie". A jak zadałem pytanie wymagające odpowiedzi całym zdaniem, to już się jej nie doczekałem.
Zagłada nas czeka. Młodzi nic nie nie umieją ani nie kumają. Krzywo się popatrz to będzie zaraz płakał.
W internetowych to na baby tylko narzekają że ich krzywdzą. A poszedłby do ludzi pogadał. Świata trochę pooglądał. A nie tylko narzeka jak mu źle i wszyscy dookoła winni.
Z racji że jestem 78', to dobrze pamiętam "stare czasy" PRL'u, oraz rzeczy które się wtedy wyprawiało w plenerze i nie tylko :). Ehh..., to były czasy... Swojego pierwszego PC to chyba składałem dopiero jak miałem jakieś 23 lata, bo wcześniej ze 3 lata u kupla na kompie siedzieliśmy, bo jako jedyny miał w tamtych czasach sprzęt, na którym dało się w cokolwiek grać :). Z kolei pierwszy telefon komórkowy(nokia3310), to jeszcze ze 2 lata później nabyłem.
Powiem wam szczerze, że też jestem zaniepokojony kiedy patrzę na dzisiejszą "odmóżdżoną" młodzież, bo wiem że jeśli przyszło by co do czego, to oni Polski nie obronią.
Dzisiaj akurat oglądałem to: BaldTV: Cyfrowa Lobotomia. Jest na YT jakby co.
Pamiętam że tak samo było gadane jak wchodził internet, wcześniej telewizja itd. W sumie nic nowego.