No tak, bo po co kupować za 15zł na temu, jak możecie kupić w europejskich sklepach za 100-200zł. Ceny ładowarek w oficjalnych sklepach to jakiś żart.
Sam nie ufam tym ładowarkom i na noc lub będąc poza domem bym takiej nie użył, więc dobrze mieć chociaż jedną oryginalną, ale do ładowania różnego rodzaju "pierdółek" taki chińczyk to must have. Wbrew temu co twierdzi unia, ludziom nie zalega po kilkanaście ładowarek w domach, a teraz nowej nie dostaniesz do żadnego urządzenia dopóki sobie sam nie kupisz...
Zastanawiam się czy takie 15W ładowareczki z action po <20zł też są tak niebezpieczne jak te chińskie.
Ja bym jednak nie kupował taniej ładowarki z Chin. Kto tak naprawdę wie co w niej siedzi i nie mówię tu tylko o niezgodności z normami, przez co mogą zniszczyć urządzenie albo spalić dom. Chińczycy potrafią np. zaszywać w elektrycznych autobusach technologie pozwalającą im przejąć kontrolę nad pojazdem (niedawno Norwegowie to odkryli) i zdalnie go wyłączyć. Natomiast w falownikach do paneli fotowoltaicznych, znajdowano systemy szpiegujące.
Oj tam że się nagrzewa. Telefon naładuje a i kolacje podgrzeje.
Jak miałem któryś z rzędu telefon to miałem do niego 2 oryginalne ładowarki. Gwarancja obu na pół roku. Padły po pół roku użytkowania. Coś przy ładowaniu w nich strzeliło. Potem się wkurzyłem i kupiłem jakiś zamiennik i działał bez problem. Ładowarka ładował mi jeszcze przez rok ten sam telefon i potem następny.