zespół BioWare jest obecnie „całkowicie skupiony na Mass Effect”, a deweloperzy mają przed sobą „ogromny wszechświat do ogarnięcia, wiele funkcji do stworzenia i romansów do wymyślenia”...
Mam tylko nadzieję, że lepiej to zrobią niż w DA: Veilguard... od dawna Bioware, niestety nic sensownego nie wypuściło.
Po ME3 zapomniałem że istnieje takie studio jak Bioware.
Dzięki, ogarniajcie tam sobie, ja poczekam na Exodus. Z tego ME nic dobrego nie wyjdzie.
zespół BioWare jest obecnie „całkowicie skupiony na Mass Effect”, a deweloperzy mają przed sobą „ogromny wszechświat do ogarnięcia, wiele funkcji do stworzenia i romansów do wymyślenia”...
Mam tylko nadzieję, że lepiej to zrobią niż w DA: Veilguard... od dawna Bioware, niestety nic sensownego nie wypuściło.
fajnie jakby na liscie jak glowny scenarzysta znowu pojawil sie Drew Karpyshyn. Swietnie prowadzi fabule i rozwija postaci. Ksiazki jego trzymaja swietny poziom.
Bardziej niż fajnie... ale raczej wątpię. Gość jest dobry w tym co robi i robi to tak jak uważa, aby miało ręce i nogi, niestety dzisiaj, nie ma mieć rąk i nóg, a jakieś wyimaginowane kończyny, by tylko spełniało wytyczne odnośnie pewnych rzeczy.
Wątpię, że gość pójdzie na coś takiego i będzie kopał się z korporacyjnym bełkotem stawiając na szalę swoją renomę.
Karpyshyn pisał fabułę do Exodusa a z Bioware nie ma już nic wspólnego.
Oj nie zawsze... Anthem pamiętasz? Ta gra obrywała między innymi za historię w recenzjach. Karpshyn był jej głównym scenarzystą.
" Ksiazki jego trzymaja swietny poziom."
Czy ja wiem? Jako scenarzysta rzeczywiście się sprawdza. Ale jako pisarz? Przeczytałem jego Wrota Baldura - słabiutko. Przeczytałem mass effectowe Objawienie, Podniesienie i Odwet i też nie byłem pod wrażeniem. Katastrofa to nie była, ale to były co najwyżej średniaki. Książki z serii Mass Effect dodatkowo załatwiło to, że tłumacz nie pofatygował się sprawdzić, jakiej terminologii używa seria i sporo rzeczy tam się różniło tłumaczreniem od gier.
Ja wiem, że lubiane uniwersum robi swoje i w ogóle, ale, żeby twierdzić, że książki Karpyshyna trzymają świetny poziom, to chyba trzeba mieć przeczytane w życiu całe dwie książki, w tym jedną kucharską.
Dzięki, ogarniajcie tam sobie, ja poczekam na Exodus. Z tego ME nic dobrego nie wyjdzie.
ME5 zje eksodusa jak się zjada zakąskę pod koniec dużej butli. Sugeruje przeczytać nowelę wprowadzającą do świata, w ktorym osadzona bedzie akcja exodusa (wydarzenia w noweli mają miejsce o wiele wcześniej niż historia mająca być przedstawiona w grze), to sobie wypracujesz pogląd nt. tego „uniwersum”.
Oczywiście że nie, bo grę robią odpady ze starego Bioware, najlepsi już dawno odeszli. Scenarzystą Exodusa jest Karpyshyn, więc o jakość fabuły można być spokojnym.
Taaa jasne, a w jaki sposób te ME5 zje eksodusa? Bo jeśli to będzie takie jak DA:V to cienko to widzę, oj cienko to widzę. Bo widzisz, przecież w takim bioware zostali tylko ludzie, którzy w ogromnej większości nawet nie zrobili nawet ani linijka kodu do starych gier pokroju ME 1-2, dragon age origin, a tym bardziej takie serie jak star wars knights of the old republic czy neverwinter nights, a twórcy exodus to właśnie ludzie, którzy robili przy tych niektórych z starych gier. A jeśli dalej uważasz, że nawet pomimo takich składach deweloperów, ME5 od wyraźnie słabszych deweloperów będzie lepsze od exodus od znacznie pewniejszych ludzi to niech będzie xD.
EA zostało przejęte przez "konsorcjum inwestorów", robią grę z ogromnym wszechświatem i jeszcze serial. Czyli doją markę ile tylko się da, coś mi się widzi że wyjdzie z tego produkt masseffectopodobny.
Ignorancja czy fake newsy pod przyjętą tezę?
Czy trans, o którym piszesz, to Corrine Busche? On był na stanowisku reżysera gry, nie scenarzysty.
Głównym scenarzystą Dragon Age Veilguard był Patrick Weeks (czy tam obecnie Trick Weekes, który zrobił jakiś coming out jako osoba niebinarna, whatever).
Patrick Weeks napisał w trylogii Mass Effect postać Mordina, Jack, Kasumi, romans z Tali, Garrusem, Liarą, Mirandą. W Mass Effect 3 odpowiadał za wątki Tuchanki i Rannoch - powszechnie uważane za najlepsze fabularnie momenty gry, docenione nawet w tym shit hole'u zwanym rpg codex.
To kurde dobry ten scenarzysta, czy jednak niedobry, bo narracja się trochę wykłada, bo niby weteran, który napisał świetne rzeczy, ale napisał też totalnie słabe? W sumie teraz to chyba i tak nie ma znaczenia, bo w styczniu bieżącego roku opuścił Bioware.
W zespole scenarzystów Veilguarda był m.in. John Dombrow - on był współautorem Tuchanki w ME3, misji na Thessii, Sur'Kesh. Pisał dialogi Garrusa i Javika (imo ta dwójka miała najlepsze teksty w ME3) oraz Leviathan DLC i Citadel DLC.
Kolejną osobą z ekipy scenarzystów Veilguarda była Sylvia Feketekuty, która pracowała już nad Mass Effect 3, ale nie dokopałem się, za co konkretnie odpowiadała.
W ekipie była też Brianne Battye, która też pisała na potrzeby ME3 i Citadel DLC.
Mhm...i to wszystko. Kolejny rok leci a on jedyne co powiedział to, że pracują. Nie wiem czy się dożyje :/
Via Tenor
Wyjdzie z tego taki Gothic Remake - brak oryginalnych twórców będzie nad wyraz widoczny.
A no rozumiem, to spoko.
Tak, to prawda, że problem często się pojawia gdy nad nową grą z serii pracuje już inne studio czy po prostu już inny skład, z którego odeszli wszyscy pierwotni autorzy. I niestety tak właśnie często kończyły się nowe gry z serii po tym jak np. prawa do marki sprzedano innemu studiu bądź po prostu minęło wystarczająco dużo czasu, że z pierwotnej ekipy nie ostał się żaden stary deweloper. A takich gier bylo naprawdę dużo i one dość rzadko kiedy kończyły się dobrze. Przykładowo chociażby gothic, który dostał fatalną część zwaną arcania, która od jakiegoś czasu już nie jest kanoniczną częścią, painkiller już po pierwszej części (to było moje wielkie rozczarowanie, naprawdę żałowałem, że tak to potoczyło się, bo pierwsza gra skończyła się cliffhangerem i ogólnie seria miała ogromny potencjał na naprawdę świetne kontynuacje...) albo w końcu większość gier od wielu starych studiów pokroju blizzarda (np. diablo 4, immortal itd), bioware (veilguards, a nawet inquiston, chociaż jeszcze tragedii nie było, andromeda podobnie, ale od anthem już na pewno słabiutko), ea, ubisoft (mniej więcej po drugim rpgowym asasynie), etc., czyli prawie każde duże studio, które po długim czasie przestaje tak dobrze radzić jak kiedyś.
Faktycznie jeśli chodzi o kolejne gry z serii to najlepiej, żeby autorami byli ci oryginalni twórcy, bo tak jak zauważyłeś, wtedy nowe gry dalej mają tego ducha.
Dobrze wiedzieć bo
po sprzedaży EA różne ploty były pisane na temat tej produkcji.
Akurat Mike Gamble to największy kłamca w tym studiu i wie to każdy, kto śledził jego twitty w temacie Andromedy.
Nadal nie ma żadnego oficjalnego potwierdzenia, że ME5 wyszło z fazy pre-produkcji (w której tkwi od lat) i weszło w oficjalną fazę produkcyjną.
Po ME3 zapomniałem że istnieje takie studio jak Bioware.
Ja tam wierzę, że Mass Effect 5 może być bardzo dobrą grą. Dlaczego? Ponieważ BioWare nie ma wyboru - wyłożyli się na wszystkich swoich grach od dekady, więc albo teraz... albo nigdy.
Nie ma szans... nie ta czasy nie te realia ... po ludziach którzy tworzyli pierwsze BG, Dragon Age Origins i serii ME 1/2/3 nie ma już śladu
No dobrze, to tylko pytanie czy znowu będzie powtórka jak z DA:V, czy gra nie będzie też znowu taka jak veilguards? Raczej oni nie wypuszczę nic dobrego i już od dawna nic dobrego nie wydali. Także nie ma co oczekiwać za wiele po bioware, te studio od dawna jest w cieni swojej dawnej wielkości. Nie wygląda na to, by znowu wrócili, aczkolwiek trudno tu mówić o powrocie skoro skład bioware jest inny i chyba nikt z tego studia nie ma jak wrócić, bo go po prostu wtedy nie było.
Wolę mały i dopracowany wszechświat, niż ogromny, który nie ma w sobie nic szczególnego do zaoferowania (patrz Starfield i Elite:Dangerous).
Mass effect 5 ? chyba 4 bo andromeda nie była kontynuacją trylogii jak mnie to denerwuje jak zawsze w tytule piszecie mass effect 5 masakra, i czuje że to będzie słaba gra tak samo jak andromeda.
andromeda nie była kontynuacją trylogii jak mnie to denerwuje jak zawsze w tytule piszecie mass effect 5 masakra, i czuje że to będzie słaba gra tak samo jak andromeda. Po pierwsze: jak najbardziej była kontynuacją gdyż Arki wyleciały z Drogi Mlecznej właśnie podczas wydarzeń opowiedzianych w trylogii, a konkretnie gdzieś w okolicach wydarzeń z 2 części. Po drugie Andromeda nie była słabą grą, a plot twist w niej nawiązujący do ME1 to majstersztyk.
Veilguard był świetny, więc o ME5 się nie marwię. Trolle mogą mówić coś innego, ale taki już jest ten świat.
Byl tak swietny, ze dostalem go za darmo w PS Plus kilka miesiecy po premierze. I co najlepsze pomimo, ze przeszedlem wszystkie czesci z wszystkimi DLC to tej czesci nawet nie ogralem. Pomimo, ze ja dostalem za darmo taki to kawalek gowna dla mnie. No, ale nie chce sobie psuc opini o tej serii.
Był tak świetny że zaorał studio i nikt tej marki nie dotknie przez następne 10 lat conajmniej.
@ Gimemoa
Nawet śmieszne
Skoro nie jesteś trollem tak jak ty to sugerujesz, to ok, w takim razie szybko i krótko podam ci argumenty.
Bo dialogi są takie sobie, postacie słabsze niż w dragon age origins.
Średni rpg, rpgowe elementy uproszczone względem D:O.
Słaby klimat, dużo kolorów, przesadzone efekty wizualne walki.
Fabuła niby ok, ale jednak wyraźnie słabsza niż np. ta z D:O.
Oczywiście rzecz, która jest składową części wspomnianych rzeczy jak klimat, fabuła, postacie i dialogi, czyli problematyczne woke.
Nie żebym miał coś do nich, ale raczej mam coś do sposobu w jakim oni rzucają te woke. Nie przeszkadzałoby mi to, gdyby nie to, że jednak woke za bardzo rzuca się w oczy, w niektórych momentach fabuły to się narzuca. Dla mnie to byłoby ok gdyby wszystko co woke było całkowicie opcjonalne i nieco bardziej dyskretne.
Tak, ja naprawdę nie mam nic temu przeciwko, ale jednak nie podoba mi się sposób narzucania. I tylko to przeszkadzało i tylko właśnie to przeszkadzało 90% ludziom.
Ty kierujesz żal o wrogie nastawienie wobec woke do 90% ludzi, podczas gdy to tamte 10% ludzi powinno być twoim celem. Mam nadzieję, że teraz rozumiesz swój błąd o ile nie jesteś trollem.
Moim zdaniem nie ma szans, żeby to ME było sukcesem, nad tą grą nie pracują ludzie, którzy stworzyli pierwsze części.
Chyba kluczowe jest ile swobody dostaną scenarzyści, twórcy lore itp. od decydentów z działu finansowego..
Skrajnie lewicowi aktywiści z EA Bioware zniszczyli już Dragon Age, więc teraz zabierają się za zniszczenie Mass Effecta. Nadchodzi Veilguard 2.0 w kosmosie :(
Miałem nadzieję że Arabowie zlikwidują EA Bioware i sprzedadzą prawa do marki Mass Effect komuś bardziej kompetentnemu...
Problemem jest to, że nie ma gry, która to dobrze robi. Wszystko to jest sztuczne i naciągane. Nie jest to ani realistyczne, ani zachęcające. Relacje opierają się, na zasadzie zrób 2 zadania, a będziesz mnie miał. Rockstar Games, Bethesda, Square Enix,CD Projekt RED,Obsidian. Wszystkie te firmy zawiodły graczy w tworzeniu wątków romansowych.
Po ostatnim Dragon Age już lepiej niech sobie dadzą spokój z serią Mass Effect... Dla mnie to jest nie do pojęcia, jak studio które kiedyś było w topie i tworzyło najlepsze gry mogło stoczyć się na samo dno. Weteranów tam już prawie nie ma, przyszli nowi "wizjonerzy" i zaczęli produkować chłam starając się jechać dalej na nostalgii graczy odnośnie poprzednich części.