Produkcja gier AAA to nie jest takie hop-siup. Nie jedna firma upadła z tego powodu. Nie dość, że jest to czasochłonne to jeszcze bardzo, bardzo drogie. Dziwi mnie tylko, że tak nagle bez doświadczenia się Amazon rzucił na produkcję gier AAA. New World jako MMO miał co prawda niezły start ale dość szybko społeczność odpłynęła. Wersje na PS5 i XSS|X chyba furory nie zrobiły.
W zasadzie tego nie rozumiem, ale w działaniach korpo nie należy doszukiwać się logiki.
Oni maja czelnosc pisac "jestesmy dumni..." co za pajace z tego amazona. Dumni z czego? Ujowej gry New World?
Korpogadka i nic więcej. Jesteśmy dumni, jest wspaniale, zrobiliśmy kawał dobrej roboty... ale zamykamy studio i zwijamy manatki bo bankrutujemy.
Ot pierwsza część zdania skierowana do akcjonariuszy (czyli innych korporacji) i na nich działa, zapewniając, że jest super.
Druga część do reszty, mówiąca jak jest... czyli niezbyt dobrze.
Ujowa dla kogo? W tej chwili o 22 godzinie na samym steam gra 33 tysiące graczy.
Edit: Z resztą z kim ja rozmawiam lol. Typ wystawił TLoU 2 ocenę 0.0...
33 tysiące z czego 30 tysięcy w kolejce bo gra ma idiotyczny system światów (kanałów) gdzie nasza postać jest na stałe przypisana do jednego z nich.
A wiesz w ogóle skąd się wzięło to 30 tysięcy? Bo Amazon dał im za darmo dlc bez którego granie nie ma sensu.
Problem w tym że rozdał tym którzy o New World już dawno temu zapomnieli. Oddani fani zapłacili i zostali opluci. Ci którzy by chcieli w New World dopiero zagrać też za dlc zapłacą bo jego cena została doliczona do bazowej ceny gry.
Myślałem, że najważniejszym wydarzeniem branży tego roku, spośród tych o impakcie negatywnym, będą zwolnienia Microsoftu i te wszystkie stracone projekty, które tam powstawały.
Kibicowałem New World, nowy dodatek moim zdaniem był krokiem w dobrym kierunku. Czekałem na Lord of the Rings MMO.
Być może był inne ciekawe projekty.
Jednak chyba czas już spojrzeć prawdzie w oczy, że segment gier AAA, a w szczególności AAA MMO to była trochę bańka, nie było rynku, który mógłby to chłonąć - z kilku przyczyn, pokoleniowo rynkowych, o których opowiem w V części mojej historii gatunku gier MMO (https://www.youtube.com/playlist?list=PLMEWai_qrScvyjH7ihKOnxpOW6sGjUcFF )
W każdym razie teraz już przyszedł w gamingu taki czas jak wymieranie kredowe - wielkie dinozaury AAA nie mają się czym żywić, wymierają, a zastępują je właśnie małe, zwinne i lepiej przystosowane ssaki - czyli tanie gry indie i AA.
czyli krótko i prosto mówiąc: gry multi to obecnie duże ryzyko, bo rynek już przesycony. A ten gatunek jest specyficzny i gracze zwykle grają tylko w jedną grę przez wiele lat, przez co nie ma już zbyt wielu pozostałych graczy, którzy nie mają jeszcze swojej gry i nowe gry nie mogą znaleźć zbyt wielu świeżych graczy szukających gry multi dla siebie. Rynek już dawno zdominowany przez największe gry multi, a całe ciasto zjedzone i nie zostało nawet okrucha.
I żadne tam wymieranie kredowe czy tego typu bzdury, bo to straszne bzdury, kompletnie nie trafione, bzdury, bo ktoś nie rozumie jak działa ten rynek. Jak już to przykładowo bardziej ludzie pochłaniający czegoś w dużej części tylko dla siebie zostawiając jej małą część albo nawet nie zostawiając nic innym, np. jedni wykupią całą wodę z sklepu albo wszędzie zaoferują jakąś swoją usługę nie zostawiając innym tej wody lub miejsca na usługę (bo taki zwykły fryzjer nie przetrwa obok większego i lepiej wyposażonego fryzjera, którego przykładowo jest pełno w mieście).
Zachciało się łysemu robić gry i zobaczył że to nie jest takie szybkie, łatwe oraz nie jest łatwym zarobkiem.