Ehhhh to lipa. Mogliby zrobić na 2 style grania. Granie turowe jest czasochłonne i nudne szczególnie jak mamy turę raz na jakiś czas (10-15 przeciwników) i wpada MISS, a jeszcze jak czterech naszych towarzyszy ma MISS to naprawdę trzeba anielskiej cierpliwości. BG3 mnie tak wymęczył, że długo nie odpale nic podobnego.
W sumie też chiałem w BG3 dwa systemy ale jak zagrałem pierwszy raz w BG3 to pokochałem system turowy i innego już nie chciałem widzieć.
Jeśli gra rzuca 10-15 przeciwników to ruszają się po 3 jednocześnie. Zresztą BG3 jest bardzo szybką grą, w pierwszej turze myślimy nad strategią jak szybko pozbyć się wrogów, w drugiej już połowa wrogów nie żyje a w trzeciej dobijamy niedobitki. Po prostu kwestia dobrego party i odpowiednich synergii między itemami - aka skill issue. Wałki nigdy mi się nie dłużyły (mówię to poziomie tactican z legendary akcjami), właściwe to często chciałbym żeby wrogowie mieli więcej HP
Ja to nie narzekam, bo lubię ich systemu turowe w DOS2 czy BG3, ale też chętnie zobaczyłbym od nich coś innego w nowszym wydaniu i z budżetem, na jaki mogą sobie teraz pozwolić, no ale jak ostatnio czują się z tym najlepiej, to też taki wybór nie dziwi.
Dla mnie super, w większości akcyjniakach jest to durne machanie mieczem. Tu można się pobawić.
Oby fabuła była lepsza niż w BG3.
Chociaż wątpię, patrząc na sukces BG3 to gracze nie mają dużych wymagań. Wystarczy napchać mnóstwo kiepsko napisanych romansów i od razu "arcydzieło" i "peak writing" XDD
Jak dla mnie to dobra wiadomość, bo walka turowa daje mi o wiele więcej frajdy niż inne systemy walki, zwłaszcza jeśli mówimy o grach RPG drużynowych i izometrycznych, tym bardziej, że Larian robi to naprawde dobrze.
Jeśli gra powstaje już od około 2 lat, to zgodnie z wypowiedzią Swena, który twierdzi, że dobry czas produkcji dla gier to około 4 lata, to obstawiałbym rok 2028 jako datę premiery dla nowego Divinity, a 2029 to już maks. Ale zobaczymy, bo jeśli gra ma być tak ambitna jak huczą, to nic nie wiadomo i prace mogą się wydłużyć.
Świetna wiadomość. Fajnie, że w zalewie casualowych RPG, których przechodzenie zależy od szybkości klikania myszki mają odwagę wydawać gry, gdzie trzeba myśleć, kombinować.
Od razu było wiadomo że będą tury, choć niektórzy wieszczyli action erpega wzorem Ego Draconis - co nawet chętnie bym zobaczył, bo tak dostaniemy kolejną larianową wariację na temat przesuwania beczek i używania umiejek i czarów.
Czyli szykuje się kopia D:OS 2 tylko z innym tytułem, tak? -_-
Mogli by zrobić walkę z aktywną pauzą, a nie tą cholerną turówkę meh
A po co? RTwP jest w każdym aspekcie gorsze.
Bo albo stracie będą wymagające, trzeba będzie rozgrywać je optymalnie a co z tym idzie RTwP zamieni się w tym wypadku praktycznie w grę turową z autopauzą co skończoną akcję by już wykonać optymalnie kolejną albo starcia będą proste. Ewentualnie może być jak w BG1 czy 2, czyli bardzo prosty system, gdzie z aktywnych umiejętności korzystała garstka postaci (te czarujące) a wojownicy po prostu łupali na AI. No i jest jeszcze opcja z Pilarsów, gdzie ustawia się AI drużyny i ta w zasadzie walczy sama dość skutecznie.
Oczywiście dobry system turowy trzeba umieć zrobić, ale Larian umie.
Jak patrzę na gry cRPG, w któych czysta walka sprawiała mi najwięcej frajdy w ostatnich latach, to będą to BG3, DoS2 i Solasta. O ile Pilarsy* mnie bardzo bawiły i są to świetne gry, podobnie P:WotR gdzie system rozwoju postaci dawał giga frajdę, tak sama walka momentami wręcz trochę nużyła. Nie była zła, ale jednak w DoS:2 potrafiłem grać do końca właściwie dla frajdy ze starć (bo fabuła nie powalała) w tamte gry nie byłbym w stanie gdyby inne elementy były rozczarowujące grać dla samej walki (temu rozczarował mnie P:Kingmaker).
* tak wiem, ze Pillarsy 2 mają system turowy, ale jest on zły, gry ewidentnie są stworzone z myślą o czasie rzeczywistym.
A po co? RTwP jest w każdym aspekcie gorsze.
Nie jest, to kwestia inwidualna każdego
Ja sam wole RTwP bo starcia są szybsze i bardziej dynamiczne, i nie muszę czekać uj wie ile aż każdy wróg ruszy swe dupsko
Turowy system walki pasuje do takich gier jak fallout czy wasteland 2
Jak chcesz zobaczyć dobry RTwP to pograj sobie w neverwinter nights 2 albo dragon age 1 (co pewnie grałeś)
To też zależy od tego jak gameplay jest zaprojektowany W takich pillarsach, baldurze, czy dragon age masz dużo starć ze słabymi przeciwnikami i rozwalasz przeciwników praktycznie nie używając zatrzymywania gry, u larian masz starcia z grupami przeciwników którzy są dość mocni i dlatego masz tury, jednak tempo gry jest powolne i sama gra robi się nudna i nużąca
D:OS 1 i 2 strasznie potrafiły wynudzić mnie, dlatego wole bardziej pillarsy
Jak chcesz zobaczyć dobry RTwP to pograj sobie w neverwinter nights 2 albo dragon age 1
Ano grałem, choć jakbym miał wskazać najlepiej zrealizowaną walkę RTwP byłby to ICWD2. Ale tam to się właśnie sprowadzało do walki turowej przez ilość autozapuzy, zwłaszcza w sercu furii.
W wypadku NW2 starcia były bardzo proste, nie stanowiły specjalnego wyzwania, stąd RTwP się sprawdzał, DAO słabo pamiętam mówiąc szczerze, w grę zagrałem, przeszedłem ale do niej nie wracałem. Ominął mnie jej fenomem trochę.
No i widzisz, mnie te powtarzalne starcia z słabymi grupami przeciwników nużyły, bo w sumie nic nie wnosiły do gry. Ot kolejna grupka, która padała automatycznie. Ewentualnie można było kombinować z wyższymi poziomami trudności, ale te w BG3 są super satysfakcjonujące podczas gdy w Pillarsach jedyne co robiły to wydłużały starcia ale te nie były jakoś specjalnie trudniejsze, tylko robiły się lekko nurzące (było kilka wyjątków, jak chocby finałowy boss ze ścieżek w pierwszej części). I teraz to są świetne gry, ale starć sprawiających frajdę jest w nich ułamek całości, może 1 na 5, gdzie w takim BG3 większość.
I b nie było lubię te gry, nie mam awersji do RTwP, po prostu uważam, ze system turowy umożliwia przygotowanie ciekawszych starć i bardziej angażującej walki, którą w dodatku można lepiej skalować wraz z poziomem trudności.