Witam
Chciałbym się Was poradzić w pewnej kwestii. Zacznę jednak od początku. W piątek byłem z siostrą w cyrku, po zakończonym pokazie pojechałem do pizzerii. Zamówienie przyjęła pani, która od razu "wpadła mi w oko". Podczas oczekiwania na pizzę, zaczęła rozmowę z moją siostrą(wypytywała co było w cyrku, itd). Po chwili ja zacząłem z nią rozmowę odnośnie w/w tematu. Powiedziała mi szczerze, że nigdy nie miała okazji wybrać się do cyrku. Chwilę potem rozmowa się urwała, odebrałem zamówienie i poszedłem do domu. Podczas rozmowy cały czas się do mnie uśmiechała, patrzyła na mnie. Za tydzień ponownie będzie pokaz cyrkowy i tu mam do Was pytanie, zaprosić ją czy sobie odpuścić?( wiem, że cyrk to nieidealne miejsce na tego typu spotkania). Chciałbym się z nią spotkać, ale boję się, że wyjdę na idiotę. W tego typu sprawach nie mam doświadczenia, pomimo, że mam 21 lat.
P.S. Ona jest ode mnie starsza.
Lepiej żałować, że zrobiłeś z siebie idiotę, niż że nie zrobiłeś nic.
Podbijaj śmiało. Powodzenia.
Zaproś ją, bo co masz do stracenia? Najwyżej nic się nie zmieni, a może coś z tego wyjdzie.
Przewidując najgorszy scenariusz, jeśli będzie miała chłopaka albo roześmieje mi się w twarz i spyta co taki gówniarz jak ja ma jej do zaoferowania?
Spytaj sie jej co ona ma ci do zaoferowania, ze jest taka pewna siebie... :)
Stary pewnosci siebie, raz sie zyje, idota bedziesz jak zawladnie toba strach, nawet jak sie nie uda to przegrywac tez trzeba umiec :)
Jak będzie miała chłopka to Ci po prostu odmówi, a w drugim przypadku, przynajmniej dowiesz się że nie było warto zawracać sobie głowy.
Nie ma się co stresować, nie masz nic do stracenia, możesz tutaj tylko zyskać. Nie warto tracić czasu na zastanawianie się - "co by było, gdyby...".
Przewidując najgorszy scenariusz, jeśli będzie miała chłopaka albo roześmieje mi się w twarz i spyta co taki gówniarz jak ja ma jej do zaoferowania?
Z takim podejściem, to najlepiej połóż się w trumnie i czekaj na śmierć.
Taki strach już mną kiedyś zawładną i szczerze, fatalnie się z tym czułem.
Zapros. Jak nic nie wyjdzie, to nic nie wyjdzie, ale przynajmniej bedziesz zyl z ta swiadomoscia, ze nie zmarnowales szansy.
Jak dwudziestolatek z okładem może w ogóle pytać o takie rzeczy na forum? Masz problemy z samooceną, czy prowokujesz? W twoim wieku powinieneś już wiedzieć, że jeśli nie będziesz umiał się okazać facetem i podjąć ryzyka, i decyzji, to kobiety będą traktować cię jak Mr Cellophane'a.
Heh wyobraźcie sobie, że ta laska ma obowiązek uśmiechania sie do klienta. I te tłumy napalonych nerdów, dla których jest natchnieniem podczas trzepania konia. Obiektem fantazji i niezrealizowanych scenariuszy, które budują podczas forumowych dyskusji.
Powiedz że po cyrku również można zobaczyć duże Zwierzę :D !
kapciu obowiązku nie ma, ale dzięki temu dostaje lepszy napiwek :)
a jak zagada udając zainteresowanie to już w ogóle praca kelnerki staje się bardzo dochodowym zawodem ;)
jako uber internetowy plejas, podpowiem Ci, tak: Spróbuj jakoś to zaproszenie wypowiedzieć w formie żartobliwej, jeśli reakcja będzie jednoznaczna, tzn zauważysz załóżmy, że chętnie by poszła, to temat kręcisz dalej, jeśli nie odpuszczasz. Sama pewnie też odpowie z uśmiechem czy tak czy nie, więc na idiotę nie wyjdziesz.
Nie zapraszaj i tak nie pójdzie z toba do tego cyrku, bawiła sie tylko suka.
Nie musisz zapraszać ja do cyrku, możesz zaprosić ja na spacer i lody to jest mało zobowiazujace.
IMHO lody są juz bardziej zobowiazujace if you know what I mean, chyba nie ten etap
nie sądzisz ze usmiechala sie co ciebie dlatego bo jest kelnerką i usmiechanie sie do klientow to cos za co jej płaca?
Zauwaz ze wiekscosc kelnerek, ekspedientek czy stewardess sie usmiecha...
Podejdz po ta knajpe i stan z boku, jesli bedzie sie szczerzyla do kazdego do odpusc sobie..
Limbo92 ---> musisz być strasznie spragniony seksu skoro słowo lody kojarzą ci się ze stosunkiem oralnym. " if you know what I mean", ja miałem na myśli fakt że cytk wiąże się z konkretną godziną i dniem w któym może pracować i odmówi, a na lody można pójść zawsze. Jak odmówi spaceru w dowolnym terminie i lodów, to znaczy że nie ma ochoty. Jak odmówi pójścia do cyrku to oznaczać to może to że nie ma czasu.
Próbuj się umówić wtedy nic nie tracisz, a jedynie zyskujesz. Najwyżej jak odmówi to i tak jesteś do przodu, jako jeden z nielicznych starałeś się umówić z nieznajomą.
[27] Normalnie rozgryzles mnie panie psycholog...
I zapamiętaj chłopcze drogi - kobiety lubią w większości przypadków jak facet za nie decyduje :)
Więc nie startuj raczej z propozycją stawiającą wiele możliwości typu "chcesz iść do cyrku albo na lody albo jeśli nie chcesz to może do kina." ale zaproponuj konkretnie jedną opcję i jeśli jej nie będzie pasowało - następną.
Zaproś, przecież nic nie masz do stracenia, tylko możesz zyskać. Jak nie Ty to zrobisz, to zrobi ktoś inny ;)
Chlop przepadł, od miesiąca sie nie odzywa i mamy dwa wyjscia
1. Jest "dojony".
2. "Doi" się sam.
Hmmmm... no nic czekamy.