
Karczma "Pod Poetyckim Smokiem" 1708
Witajcie!
Bufet jest czynny od 5:00 do 24:00 [dla potrzebujących non-stop, ale po godzinach obsługa we własnym zakresie]. Gościmy zbłąkanych, gdy tylko poczują, że na innych wątkach jest chwilowo podejrzanie cicho albo podejrzanie głośno. Za barem Holgan, Astrea (która okazała się doskonale nadawać do tej pracy i została postawiona za barem przez Szamana; należy także nadmienić, ze jest ona jedynym w swoim rodzaju Kryształowym Duszkiem i zgodziła się kolaborować z liczem Szamanem i służyć mu za kryształową kulę przepowiadającą przyszłość) i Szaman (uwaga: Szaman ma zawsze rację, nie może inaczej być!) mieszają magiczne drinki. Magini kręci się po sali, ale ostatnio bardzo rzadko wpada pochłonięta obowiązkami przy nowej klientce Karczmy (przewiduje jednak, że wkrótce sytuacja się unormuje i do lokalu wstawimy kołyskę ;-), MarCamper pilnuje porządku gwarantując bezpieczny odpoczynek, eros w kuchni miesza ... w kotle (na czas jakiś obowiązki jego przejął Mac, czym zaskarbił sobie wdzięczność tak gości jak i obsługi, która martwić zaczynała się faktem przedłużającego się urlopu erosa) i rothon - na zapleczu dba o interes oraz dokarmia świnkę, którą kiedyś przyniósł w darze.
W takim miejscu jak to nikogo zdziwić nie może obecność anioła. Ten nasz Anioł z Naderwanym Skrzydłem, jest o tyle wyjątkowy, że wiemy wszyscy, iż nie doje, nie dopije a będzie się interesował. AnankE wpada wieczorkiem, puka w szybkę i pije adamusowego grzańca, mi5aser - etatowy stały klient w koło opowiadający o EverQuest. Ostatnio rozgląda się trochę nerwowo wyczekując na moment, kiedy trzeba zmienić numerację. Adamus płaci za drinki wierszami sam przynosząc najlepsze alkohole świata i przygotowując doskonałego grzańca dla zziębniętych, a Gambit przynosi ze sobą świeczkę i koronkową chusteczkę. Zajmuje się także kominkiem, przed którym wygrzewa się z wyrazem błogostanu na twarzy tygrysek, co jakiś czas zerkając jednak nerwowo na mi5asera, gdyż ten próbuje go uprzedzić przy zmianie numeracji w przerwach pomiędzy swoimi powieściami. Pellaeon dba o czystość, kontrolując z sanepidowską dokładnością wszystkie zakamarki i regularnie wyprowadza Ósmego na spacery (ale nie dane mu jest zaznać spokoju od służby we Flocie z powodu Yoghurta, który regularnie raportuje mu o sytuacji w walce z Rebeliantami i aktualizuje Imperialną stronę Holonetową):-). Nick Grzecha sugeruje różne grzechy, ale osobnik ten wsławił się szczególnym upodobaniem do numeracji rzymskiej i c(_) ;-) Odwiedza nas Alver the Gnom, a po jego uprzejmej propozycji dotyczącej naszej Karczmy "a może to też mam rozpieprzyć?!?" umieściliśmy go w stopce papieru firmowego. Teraz doczekaliśmy się - powrócił do nas z wojska na białym koniu. Attyla, mnich pochodzący ponoć od smoka, przechodząc wstępuje na zimny prysznic, poza tym zawsze wie kiedy wstać i wyjść :). Tofu ponownie opuścił nas i udał się do Japonii, skąd, jak obiecują sobie wszyscy, przywiezie nam furę egzotycznych prezentów (nie tylko herbatę ;)!!! Można tu też usłyszeć pieśni Wędrownego Barda i gromkie okrzyki imć Dymiona, który broni honoru kobiet i naszej Karczmy. JRK przynosi różne ciekawe rzeczy i pije wapno. Ostatnio mamy nowego dostawcę szmuglowanego piwa - Mr.JackSmitha, który zaczął też parać się pracą barmana i jest w tym debeściarski :-) Wieczorami lub nocą przychodzi Kerever cierpiący na bezsenność, odkąd po raz pierwszy odwiedził Sosarię. Śni o tej krainie na jawie. Wieczory i noce to też ulubione pory gnoma Desera, który wpada na piwo zawsze z nieodłącznym worem pełnym artefaktycznych artefaktów (ale nie posiada największego skarbu naszego barmana - samonapełniającego się kufelka +5 ;). Rankiem zjawia się krasnolud Kastore, znany Zabójca Trolli, przychodzi opowiadać o swych wyprawach i walkach stoczonych rzeczywiście lub jedynie zmyślonych. Nemeda gdzieś tu się czai w mrocznym kątku, szukasz magii nekromanckiej, wypowiedz jej imię a pojawi się od razu. Jest także Shadowmage, który z uporem godnym lepszej sprawy czatuje na to, żeby być pierwszym i gotów jest się z każdym pojedynkować na Fireball`e... ;-) NicK próbuje w przybudówce zorganizować gorzelnię - zamarzyło mu się piwo własnej produkcji. Ostatnio zaniedbał trochę warzenie piwa, poświęcając swoją uwagę Duszkowi, którą za obopólną zgodą usidlił i zaprowadził przed ołtarz (gwoli ścisłości to nie jest pewne, kto kogo gdzie zapędził, ale tak to w opowieściach bywa, że cny rycerz damę serca swego przed ołtarz prowadzi, a nie odwrotnie... ;))). Yosiaczek wsławiła się tym, że w ogniu dyskusji postanowiła zademonstrować swoje zdecydowanie i użyła czołgu (pożyczonego od Admirała Pellaeona) jako argumentu i wjechała do Karczmy przez... ścianę, co zmusiło obsługę do jej późniejszego magicznego odbudowania... [ściany, nie Yosiaczka] :-) Cóż, poza tym łączy ją trochę niejasny związek z porucznikiem Yoghurtem ;-) AQA natomiast uczy się od Admirała Pellaeona za niebiańsko wysokie stawki (ale w końcu sam Wielki Admirał udziela korepetycji... ;)) obsługi Generatora Czasoprzestrzennego, co może mieć dla naszej Karczmy wiekopomne konsekwencje... :-). Zdarzają się także historie jak z telenoweli, czego przykładem jest Pijus, który podejrzewa (z bliżej nie skonkretyzowanych powodów), że jest dawno zaginionym bratem Szamana (o czym ten oczywiście nic nie wie i wszystkiego się wypiera... ;)). Pojawił się także w naszej Karczmie silny desant z Wielkiego Miasta Portowego Północy, wśród którego wyróżnia się Rogue, będąca, co wiedzą dobrze poinformowani, blisko związana z Gambitem... Obok wejścia stanął słynny sprzedawca kiełbasek w bułce Dibbler - zachwala swój towar Gardło Sobie Podrzynając ceną. Nikt jednak nie próbuje jego kiełbasek dwukrotnie - świadczy to o roztropności miejscowej klienteli. Od czasu kiedy w ekipie mafii gdańskiej pojawiać się zaczął Ingham konieczne stało się zainstalowanie spluwaczek oraz wyłożenie dyżurnych szmat. Panowie maja bowiem dziwaczny zwyczaj witania się poprzez plucie. Z tamtych regionów przybywają czasem Pasterka i Kane: Dzicy Barbarzyńcy z Dalekiej Północy, siedzą i popijają grog zrobiony według przepisu Mamy Muminka, siejąc przy tym ogólny zamęt i spustoszenie w karczmianych zapasach... Powiadają, że w puszczy żubr jeno występuje, ale okazuje się, że nie jest to do końca prawdą. Lechiander też występuje, tyle, że jako wielki spec od Half-life`a i Fallout`a, czym zwiększa znacząco nasz karczmiany potencjał wszechwiedzy... ;)
Jako że Karczma miejscem jest niezwykłym, niezwykłe są w niej także i najzwyklejsze zdawałoby się przedmioty. Ale w błędzie jest ten, kto tak będzie myślał - nawet nasze szafy maja swoje sekrety... Z takiej właśnie szafy (należącej nota bene do Holgan) wynurza się regularnie Puynny (z tego co udało się ustalić, jest to chyba skutek zabawy Generatorem Czasoprzestrzennym przez AQA... :)
Z żadnej szafy, ani innego wymiaru nie pochodzi Piotrasq, ale za to on sam przyprowadził do nas razu pewnego niezwykłego gościa: słonika koloru seledynowego, który od razu stał się naszą karczmianą tajemnicą... Magów dyżurnych u nas jak psów, ale tylko jeden sprawia szczególny kłopot :-) Zasłużył się Kanon przybytkowi, a ciągle: a to weny na zapis nie ma, a to skryba zwiał albo leży pijany. Jednak teraz błąd naprawiony i należne w stopce miejsce przyznajemy z przytupem! Nawet mniej uważny obserwator dostrzeże, że w okolicach szynkwasu kręcą się ostatnimi czasy jacyś podejrzani klienci. Jeden z jakąś kokardą? Gdy zapytać barmankę odpowie (po brzęknięciu monetą oczywiście), że to Osioł zwany KaPuhY, w pyszczku mający balonik, a na ogonku kokardkę. Kiedyś był Osłem pod ochroną, ale zmieniło się to w chwili kiedy wybrał nową drogę kariery - Kaloryfera Żeberkowego. Uważając na ostre zęby czterokopytnego na blacie baru cały czas próbuje przysiąść TrzyKawki. Hmmm, czyżby jedna kawa nie starczała? W razie czego przypomnijcie sobie Mazia. Tego Mazia, co to zimą chodzi w misiu. W swięto zawsze wkłada krawat pod kołnierzyk, krawat z gumka, trochę pije, lecz jak leży! Jednym słowem - pan poeta, wasz liryczny, zwiewny przyjaciel! [Tu ukłon w stronę dam]. Gilmar także pije, piwo Tychy, sam aromat... i podobno on właśnie mówił, że z ryb to tylko rypanie i walenie. Czy może z waleni to tylko ryby i... nie wiadomo. Zresztą, kto by to wszystko dziś pamiętał? Ważne, ze oto ostatni kowboj Rzeczpospolitej, co klamry jego ogłaszają. Od dawna winniśmy grzechu zaniedbania i nie wskazaliśmy kilku gości siedzących o, przy tamtym stole. Kargulena – ryba, która mówi. Kilkoro z nas czasem zastanawia się, czy do lokalu nie należałoby przynieść jakiego akwarium. Widzący siedzi tam *wskazuje ruchem głowy*, w otoczeniu mysiego zapachu. To człek zagadkowy, który słowem swoim tyle jednocześnie zawikła, co rozjaśni. Meghan (mph) – to osobna historia, ale wszem znane są jej kłopoty z żółcią. Niektórzy mówią (a my nie przeczym tak całkiem i do końca), że to po prostu sympatyczna egocentryczka. Jak my wszyscy :-)
Widziano tutaj nawet VIPów pijących kakao, ale o tym sza - jesteśmy znani z dyskrecji :-)
W sezonie jesienno-zimowym podajemy wszystkim zziębniętym grzańce najróżniejszego sortu i w dowolnych ilościach (bardzo potrzebującym i bardzo zasłużonym nawet za przysłowiowe "Dziękuję" ;-) Poza tym na pięterku można spędzić noc - oddano właśnie do użytku wyremontowane pokoiki (które, należy dodać, zimą są dobrze ogrzewane, a latem klimatyzowane) . "Więc niech umierają słowa nasze - na to są, przez to są."
[Bar jest ciemny; kilka postaci siedzi przy kontuarze pijąc w milczeniu; nie mówiąc do siebie i nie patrząc na siebie trwają w cichym porozumieniu ludzi uprawiających rozpustę i oddających się nałogowi, a barman o twarzy apostoła rozumiejącego słabość ludzkiej natury stoi w półcieniu brzęcząc kostkami lodu i porusza się bezszelestnie z jednego końca baru na drugi niby bóg niegodziwości, wyposażony przez naturę w twarz ascety]
Poprzednia część: https://www.gry-online.pl/forum/karczma-quotpod-poetyckim-smokiemquot-1707/z0ed595d?N=1
Witam
Powracam do żywych, powoli bo powoli, ale.
Jeszcze dzień i powrócę do domku.
I wtedy.

Wróżki powiedziały jak spędzę najbliższe kilka dni. Wóżki na fotce ->
Pojechany Clipping robi mi wieczór.
https://www.youtube.com/watch?v=xjSaUFix09A
Lekko jeszcze zacharzam, dokuczliwe to, ale już zdecydowanie z górki.
A czy strażaków nie powinni jednocześnie ze szczepieniem dezynfekować wlewnie spirytusem?
A wybitnych kucharzy i Smoki wszelkich zasług, to kiedy?
przeprowadzę dziś z chodzącym janem dezynfekcję
muszę przygotowac organizm na 11 kwietnia
14 kwietnia wprowadzam do swojego organizmu amerykńaskiego chipa śledzącego. Trzymajcie kciuki, żeby Bill pokierował mnie na ludzi...
Kurta wspomnę. Wczoraj rocznica kolejna była jak sobie strzelił.
Z najlepszej In Utero
moje ulubione... i piękny obrazek.
https://www.youtube.com/watch?v=UThKn_TmfmM
Śnieg o świtańcu, śnieg w południe i śnieg teraz... się spruło coś.
Płyta nieznanego mi wcześniej Kerala Dust pod tytułem 'Light, West' ratuje mi kolejny dzień. Polecam całość!
https://www.youtube.com/watch?v=dJlot9z5ao4
Witam
tak tylko pytam, kiedy będzie ciepło?
Zaznajamiania z Keralą ciąg dalszy.
https://www.youtube.com/watch?v=vvYe7QQrKME&ab_channel=KeralaDust
jak tam z waszym valheimem?
u nas padł ostatni boss
dużo lodowych strzał i lodowych młotów trzeba
i jest trudny
Eksploracja, polowanie, kopanie surowców, transport, gotowanie, przebudowywanie Bisqpina. Ostatni czeka na swoją kolej. Nie śpieszy nam się.
https://www.youtube.com/watch?v=FnWPGSQjFUc
oglądałem wczoraj przemytnika z Clintem. średni strasznie. bez znaczącej muzyki, bez znaczącego obrazu i bez znaczącej treści. albo Clint już jest za stary albo kazali mu tak średnio grać. nie polecam
co to za foszki?
kto jeszcze na mnie zafoszony?
hasło zmieniliście? nowego discorda założyliści? :) jak dziewczynki
zabawne w cholerę :)
Słonko było ale się zmyło. Days Gone męczę na konsoli... nie lubię padów. Trzeba zrobić mięso z makaronem zwane potocznie "szpagetiem".
Monolink i płyta Amniotic sponsorują dzisiejszą niedzielę. Cała płyta równie dobra co ten numer.
https://www.youtube.com/watch?v=q-z7bkisv7E
Nie chce mi się nawet tego komentować. Ale chyba ktoś tu rżnie głupa.
o 14 przyjąłem wczoraj czipa a o 22 nastąpiło rozjebanie organizmu w cząstki
w nocy budziłem się z bólu całego ciała normalnie ale jest lepiej
dopiero pod koniec czerwca wrzucą baterię do czipa

Trzeci tydzień łażenia codziennie do roboty na rano. Nadal nie wiem o co chodzi. Opornie mi idzie to przestawianie się.
Śnieg wali drzwiami i oknami.
W tvp jacek kurski przysnął na warcie.
https://www.youtube.com/watch?v=ykULCUmEYLA
[EDIT]
Niestety usunęli, trzeba zaczekać na mirrory.
A póki co https://www.wirtualnemedia.pl/artykul/joanna-lichocka-poslanka-pis-krytykuje-warto-rozmawiac-epidemia-jan-pospieszalski
Tu jeszcze wisi https://vod.tvp.pl/video/warto-rozmawiac,12042021,52921563
[EDIT]
Jakby ściągnęli ze strony tvp https://www.cda.pl/video/72561311d
Joł :)
Nadal mam problemy z czasem.
Tymczasem nadrabiam zaległości w płytach.
"Nowe" The Residents mnie zaskoczyło. Małolatem będąc słuchałem tej awangardy okrutnie często. Do dzisiaj darzę estymą Commercial Album i Eskimo jako jedne z lepszych wspomnień. Potem sobie ich twórczość lekko odpuściłem. Ot coś tam posłuchałem i już. Residents jak Residents, dziwadła straszne zawsze były. Kto w tym zespole dzisiaj gra i tak nie wiadomo ale raczej wątpliwe aby to byli ci sami panowie co kiedyś... wtedy zresztą też nie było wiadomo kto gra.
Do rzeczy. Ostatnia "chyba" płyta Metal, Meat & Bone ma dopisaną ładną historię, o muzyku bluesowym z delty, który chciał z nimi współpracować, a potem zniknął i oczywiście nagrali jego archiwalne taśmy sami. Historia zmyślona zapewne jak wiele z ich opowieści... albo nawet wszystkie. Wrzucam coś w miarę przystępnego bo skoro awangarda to awangarda... a duch Waitsa nad wszystkim pomrukuje ;)
https://www.youtube.com/watch?v=T6gRHjKzQ94&list=OLAK5uy_nTTMFgajBKUplENEFcYCrknHtlNm-GWwg&index=5
Płyta nowa. Spięty zaraz po Janerce i Świetlickim u mnie.
https://www.youtube.com/watch?v=yaNe02AsXug
Narodowy Socjalizm Kosmosu.
Wszystko sie zgadza, dzisiaj dwa pogrzeby i duża wódka.
Tyle dobrego, że dawno nie widziane słoneczko przyświeca.
Taczki, taczki, wdrożenia, nowe projekty... no nadal nie ogarniam.
Zaczipuję się z końcem tygodnia to może coś się zmieni.
Śnieg napierdzielał przez godzinę, przez trzy, śnieg z deszczem.
Wyrazy na k, p, j i ch oraz wiele innych to wszystko imiona Zimy.
Myśl na dziś.
- Oszczędzaj wodę, pij piwo!
Zaszczipowanym już. Efektów żadnych, a tak liczyłem na wzmiankę w wiadomościach dla Koniów z Federacji :P
https://www.youtube.com/watch?v=gxfqA6gSk_k&list=RDgxfqA6gSk_k&start_radio=1
Ciekawe jak będzie kiedy Desera przełączą w tryb Tesli.
Samonaprowadzający się Deser uzbrojony w piwo.
Po krzywej balistycznej do celu!
Z Bobem...
Kolejny raz wygonili mnie z pracy. Wszczepik lekko sponiewierał ale podobno bladym i słaby. No i zakład sobie beze mnie poradzi :P
https://www.youtube.com/watch?v=OD3F7J2PeYU
Dzisiaj się dowiedziałem.
Anita Lane, która wraz z Nickiem Cave'em współtworzyła piosenki dla The Bad Seeds i The Birthday Party, zmarła w wieku 61 lat.
Lane i Cave zaczęli się spotykać i wspólnie tworzyć piosenki w 1977 roku. Ich pierwszy wspólny opublikowany utwór to "A Dead Song" z wydanej w 1981 roku płyty "Prayers On Fire".
Lane była też współautorką dwóch piosenek na "Junkyard" z 1982 roku - "Dead Joe" i "Kiss Me Black". Lane i Cave nadal tworzyli razem po rozpadzie The Birthday Party, a nawet po rozstaniu
.
Była współautorką dwóch najbardziej znanych piosenek Bad Seeds - "From Her To Eternity", tytułowego utworu z ich debiutanckiego albumu z 1984 roku, oraz "Stranger Than Kindness". Jej ostatni wkład w twórczość Bad Seeds to "Murder Ballads" z 1996 roku, kiedy to zaśpiewała u boku PJ Harvey, Shane'a MacGowana i Kylie Minogue w coverze Boba Dylana, który zamyka album.
Lane wydawała również własne utwory, zaczynając od EP-ki "Dirty Songs" z 1988 roku, na której wspierał ją Cave i Bad Seeds. W 1993 roku ukazał się jej debiutancki album "Dirty Pearl", wyprodukowany przez Micka Harveya, a w 2001 roku kolejny, pełnowymiarowy "Sex O'Clock".
Nick Cave pożegnał zmarłą wzruszającymi słowami. "Myślisz, że znasz żal, myślisz, że wypracowałeś jego mechanikę, myślisz, że stałeś się bardziej doświadczony w żalu - silniejszy, mądrzejszy, bardziej odporny - myślisz, że więcej nie może cię zranić ten świat, a potem Anita umiera" - napisał.
"Zdecydowanie była najmądrzejszą i najbardziej utalentowaną z nas wszystkich" - dodał.
https://www.youtube.com/watch?v=2lLIGaNhWuU
Podoba mi się nowa płyta Garego.
Wyprodukowana rewelacyjnie.
https://www.youtube.com/watch?v=ED5BCe07HoE
4:03 kamyk w prawej nerce doszedł do wniosku, że pora się ujawnić.
Reszta jest jęczeniem.
spoiler start
Gangsterzy zdobywali informacje o nielegalnych fabrykach, następnie podszywając się pod funkcjonariuszy policji przejmowali wskazane miejsca, kradli papierosy i zabierali sprzęt. Maszyny były sprzedawane innym przestępcom. To jednak nie koniec. Gangsterzy znali kupców, więc na nich także napadali i odbierali linie produkcyjne, które wcześniej im sprzedali.
spoiler stop
Wyraźnie mi idzie... jak chwilowo taczek nie ładuję.
Próby trwają.
https://www.youtube.com/watch?v=2ADFH9mgGAs
Za diabła do Kultu się nie przekonam :)
Za to zakochałem się od dzisiaj w Samurai Drive
https://www.youtube.com/watch?v=8OF1Di8nDSw
Płyta mnie oczarowała.
Tak na marginesie... nowa neurochirurgia w mocno ambientowych klimatach z epką na przełomie maja i czerwca może być? Trzy dłuższe numery.
Chyba się starzejemy.
Kult też mnie nie przekonuje, ale niektóre teksty są świetne.
Ale jak coś ma w sobie stary rozkład to nawet jak jest zamierzenie monumentalnie przewidywalne to jednak chce się tego słuchać.
https://www.youtube.com/watch?v=NeQM1c-XCDc&ab_channel=RammsteinOfficial
Edit: a czemu nie cztery?

Takie cuś mi znajomy zbudował.
Oba zasilanie bateriami 9V ale mają też wejście na zasilacz... ale na bateriach brzmią lepiej.
Każdy ma inne oprogramowanie. Wykorzystuję :)
Pracuję nad obudowami... przyda się na coś moja frezarka cnc.
Jak koszenie i wieś to obowiązkowo Orville Peck
Bez obaw... chyba nie zacznę grać country.
https://www.youtube.com/watch?v=k2_KkCZbdfo
edit: Zmieniłem utwór, ten bardziej wkurza prawą stronę.
A Widzący remonci wewieś.
Nie wiem czego bardziej nie lubię, remontu czy country?
https://www.youtube.com/watch?v=w_-YbWHs6DE

Zamarłem na jakiś czas po utworze słowno muzycznym wyżej.
Dzisiaj jednak chciałem powspominać dwa dni temu :)
Wtedy to właśnie - 11 maja 1969 powstała taka tam koleżeńska kooperacja. Tak przynajmniej twierdzi pan John Cleese.
Widzę że tu fajny klimat.
Zostaję!

Cień Wielkiej Rury
Taki tytuł będzie miała nowa epka... której wydanie mogę troszkę opóźnić... bo chyba wejdzie coś nowe a jedno stare wyleci.
Obrazkiem.
Czytam sobie Mindf*ck Cambridge Analytica
Na chwilę we w Danzigerze, deszcz napierdziela jak jaki gupi.
Romantyka normalnie.

Kolejna rocznica więc kolejny raz najlepszy zespół świata.
https://www.youtube.com/watch?v=FD2SfQJOK08
Kolejna rocznica a muzy jak nie było, tak nie ma.
https://www.youtube.com/watch?v=h2mzjvTS4P8&ab_channel=RobertPooleyRobertPooley
Pisałem, przełom maja i czerwca... niech będzie połowa czerwca... albo koniec. Jak na mnie to zawrotne tempo :)
I jak osiągnę okolice 15 minut to będzie dobrze.
Nie żebym był w dokuczliwym nastroju, ale prawdziwy tunel tak budowali.
No ja wiem że nie pod Odrą tylko pod Wisłą i to Martwą.
Niewątpliwie mostów macie dostatek, ale w tunelach to nie jesteście na topie.
https://www.youtube.com/watch?v=6s6-MG56Bys
Widzący - ja sobie bardzo cenię motywowanie. Bez motywowania bym nigdy się nie pozbierał i nie nagrał do końca.
Wobec tego podzielę sie nowym zespołem, który mnie z lekka wprawił w stupor... no niby takie Velvet Underground, jakiś jazz, jakieś folki cudaczne i muzyka klezmerska. Zespół jest siedmioosobowy (dzisiaj to jakieś kuriozum), w tym trzy babki ale najlepsze na koniec... nie wiem czy tam średnia wieku ma jakieś 22 lata. Zmasakrowali mnie (i nie tylko mnie bo jak widzę co się dzieje w mediach zagranicznych na ich punkcie to kosmos). Kariery w popie to oni nie zrobią... jak się nie posypią mają spore szanse być legendarni za wiele lat :P Łatwa ta twórczość nie jest.
https://www.youtube.com/watch?v=jkppJiPZJaw
I tym sprytnym sposobem dotrwaliśmy do pijątku.
Dnia słusznie uważanego za początek łykendu.
Widzący dostanie we w tym dniu drugą dawkę chipów i będzie mógł od tego momentu bezkarnie wdychać chemtrailsy.
Dzięki temu obstalowany przyszłotygodniowy wypad do niebardzopodłego miasta Uć, odbędzie się bez przeszkód, czego doczekać się już nie mogę.
Dotrwać dotrwaliśmy ale czy przetrwamy?
Mój chip jakiś lipny jest. Nawet kawę sam robię.
Skoro było BlackCountry to i Black Midi może być.... kolejną awangardą... taką troszkę Primusem
https://www.youtube.com/watch?v=GT0nSp8lUws
Któż to rzucił posta po 24 miesiącach ? Lody odpuściły chyba na dobre.
Leci piątek. Do lasu trzeba.
https://www.youtube.com/watch?v=vIOxazUZVXE
A na wewsi była burza, w burzy piorun
A w piorunie była siła co routera mi spaliła.
Mało tego komputera też do nieba wyj...ła.
Gdybyś potrzebował routera to mam.
Siedzę, piję piwo, popijam myszami... jakoś tak depresyjnie.
https://www.youtube.com/watch?v=vE2JM31wnm0
Od zawsze wiedziałem, że ta wewieś Widzącego jest cholernie przereklamowana.
Albo jego elektryk :D
Wewieś jak wewieś a linia telefoniczna jest miejscami napowietrzna, efektowne efekty mam po linii telefonicznej a nie po zasilaniu.
Centralka od pomarańczowej nędzy jest archaiczna (tak, tak, mam łącze po miedzianym telefonie) i ma słabe zabezpieczenia, o pięknych burzach nie wspominając.
Wywala mi routery w zasadzie corocznie a kompa po raz pierwszy.
Zwykle wypala dziurę w procesorze routera, popali trochę obwodów wejściowych przy gnieździe telefonicznym i tyle.
Tym razem wywaliło mi też fajną dziurkę w kontrolerze sieciowym płyty głównej.
Komputer postawiłem w godzinę, ale skończyły mi się stare routery ADSL+ i było po internecie.
Więc teza o przereklamowaniu idzie do reklamacji.
Edit: A uprawnienia sepowskie (przeterminowane oczywiście) leżą gdzieś w szafie ;-P
Nosz kurna, nie mogę. Dzisiaj nie, jutro nie... nawet na sobotę mnie Germanie jedni przekonali.
Wielceż dobra jego ostatnia płyta jest - https://www.youtube.com/watch?v=FDwT6trlSws
Całkiem miły poranek, bez kaca, ze zbliżającym się łykendem w mieście Uć.
Niestety ma być trochę deszczu, ale nic to, deszcz nie zmienia smaku mezcalu.
The door holds... for now.
Jakoś tak mam dzisiaj. Chyba ta pora deszczowa mnie deprymuje.
https://www.youtube.com/watch?v=NjK-jduTqz0
Po raz kolejny reaktywuje się zespół Sutka Buflera.
Wiem, czekaliście :P
Spokojnie, zespól Perfect też się reanimuje jeszcze z kilkanaście razy na ostatni raz.
Meg dziękuję za prezent :)
----------------------------------------------------------------------------------------------------
Trzy sezony na netfliksie, super się ogląda ale strasznie szybko się kończy <smuteczek>
https://www.youtube.com/watch?v=hPLRO1DevtQ
Polecam Gagda Messler
Zmęczonym. Nic mi się nie chce.
Muzyka.
https://www.youtube.com/watch?v=u51HJcN1Dp8&list=OLAK5uy_nejTOIPQ1U_q5J5ws_G6mNxNHgSfWf84E&index=4

Pozdrowienia z Danzigera.
A basen w niebardzo podłym mieście Uć wygląda tak ->

Jak u mnie wygląda basen to słabo wiem, nie bywam.
Za to wiem jak się czuję. Jak na obrazku.
Taaaaaaczki!
Poczytałem dzisiaj jakieś pieprzenie Kazika, że Kult coś tam... już miałem nadzieję, że może przestaną grać i straszyć ale obawiam się, że będzie jak z Sutką Buflera.
Dla odmiany Dropdead :P
https://www.youtube.com/watch?v=R5_qSnY_asM
Nie czytaj pieprzenia Kazika Deseru bo Ci sutki zbuflerują.
https://www.youtube.com/watch?v=p19u6YYbVHs
Pooonie... w sumie, już po.
W taki dzień punk rock będzie na miejscu.
https://www.youtube.com/watch?v=5uN3n-NjLHc
Wpadłem byłem do Danzigera, na krótki czas zresztą.
Na wewsi niemanie interneta trwa nadal.
Całuski.
I czasami nawet charyzmatyczna.
https://www.youtube.com/watch?v=k-tMOQERYjo&list=RDk-tMOQERYjo&start_radio=1
Deseru!
Matko Jedyna!
Wyobraziłem sobie seks z charyzmatyczną młodzieżą.
Jedynym moim usprawiedliwieniem są: trzy wódki i małe piwo w Pijalni Wódki i Piwa, duże piwo i burbon w Billy's oraz mezcal w Ministerstwie Wódki i Śledzia.
Przepraszam za styl, ale nawiedziłem Danziger prawie przypadkiem.
Niemanie interneta na wewsi trwa w najlepsze.
Kocam Was.
Żeby nie było.

Mam tak samo jak Ty.
------------------------------------------------
Deseru ---->
Lepiej nie oddaję piwa za wyobraźnię Widzącego ;)
Kanonu - odpuściłem Legendy sporo czasu temu, nie pierwszy raz.
Pokochałem panów i tłukę w kółko - https://www.youtube.com/watch?v=ZusBQ0wdW94
Oglądam sobie 3 sezon American Gods, i słyszę to:
https://www.youtube.com/watch?v=v0nmHymgM7Y
Nigdy nie byłem jego fanem, ale to mnie rozwaliło kompletnie.
Tam nie tylko on jest. Całe American Gods w wersji serialowej, chociaż bardzo odległe od książki jet świetne... po tym jak się pierwszy raz odbiłem.
Muza - https://www.youtube.com/watch?v=m_aYTflitf0
Zero tuńczyka w tuńczyku.
Badania genetyczne tuńczyka pobranego z kanapek sieci Subway z trzech różnych sklepów wykazały, że brak w nich materiału genetycznego tej ryby.
https://www.clickorlando.com/news/2021/06/23/eat-fresh-ny-times-finds-no-tuna-dna-in-subway-tuna-sandwich/