My też w lesie. Z wnuczką i psiną. Grzybów nie było, pogoda była, wszyscy zadowoleni.
Jokera nie widziałem to nie skomentuję, nowe Peaky obejrzę pewnie niedługo bo kończymy czwarty sezon (ja po raz drugi). Wtedy coś powiem albo i nie.
Nowy dodatek w Legendach jest wypasiony, nawet w turnieju sobie wystartowałem. Sukces mam taki średni czy mniej więcej jak w wyborach :P (sporo pakietów za to wleciało, karta unikatowa "zbroja dla konia" (raczej jako ozdoba bo do grania jest bez sensu), złoto i kryształy. Nie było tak słabo.
Pillarsy nadal mi się podobają chociaż nic nie urywają ale dawno takiego rpg potrzebowałem. Tyranny czeka aż skończę Pillarsy (z premedytacją zostawiłem).
No a skoro idziemy do Grecji to po grecku w całości. Od paru dni nie mogę przestać ich słuchać.
https://www.youtube.com/watch?v=SrVmSJ5CHc4
Spacery, rodzinne najazdy, wczoraj pogoda genialna. A poniedziałek i tak się zameldował.
Śniadanko.
Witania.
Lwów coraz piękniejszy, na przekór i w poprzek, ale coraz piękniejszy.
Polecam.
Chociaż pojawia się co najmniej jedno ale.
"Ale", jak angole latają do Kraka na wieczory kawalerskie, tak prawdziwi mężczyźni z Wielkiej Polski zaczynają latać do Lwowa.
Niektórzy są głupi jak dwóch angoli a pijani jak trzech.
Wynik jest oczywisty.
W Destiny 2 chyba przelazłem tutorial. Jestem w jakimś mieście, cycóś. Coś jeszcze mam zrobić, czy styknie?
O tym feście na stadionie we Wrocku:
"Przereklamowane
Lepiej iść na restaurant week imo
Ewentualnie na Dąbie jechać"
W końcu nie pojechaliśmy, poszliśmy do 8misek na buły i padtaja. http://osiemmisek.pl/borowska/
Jak zrobiłeś tutka to już możemy biegać.
https://www.eurogamer.pl/articles/2017-09-06-destiny-2-jak-szybko-zdobywac-doswiadczenie-poziomy-i-moc
Wróciłem. Jakieś dwie, trzy partyjki i będę miał spanko.
W co Wy tak latacie? Mam niejasne podejrzenia, że w Destiny ale wolę się upewnić? Warto?
Masakrycznie dużo ściągania, a ja dysk mam mały i do tego nie mam gdzie podpiąć słuchawek (chyba, że za każdym razem będę właził pod biurko). Odrobinę kusi ale od rana... sufit.
Odpaliłem sobie za to Legends of Keepers: Prologue. Ściąga się 7 minut, przypomina Dungeon Keeper wymieszany z Darkest Dungeon. Fajny odstresowywacz.
Obejrzeliśmy pierwszy odcinek nowego sezonu Peaky. Zapowiada się zacnie :)
No właśnie Destiny. Czy warto ? Sam się zastanawiam, czy marnowanie czasu z tymi kolesiami to mądra rzecz ? Ale...pozycja doskonała w sam raz na odmóżdżenie się wieczorem. No i w świetnej cenie ;) Ściągania jest faktycznie dużo, chyba z 80 GB. Argument ze słuchawkami jest tak słaby jak staruszka po chemioterapii. A przydałby się ktoś, bo nie zawsze jest skład, a Lechu nie lubi biegać z randomami i zaczyna marudzić.
Ja mam ogólnie słabe argumenty ale latanie z wtyczką słuchawkową samo w sobie jest słabe :) Lechu marudzi? Pewnie za dużo surowego mięsa ;) Mam nadzieję, że się na mnie nie obrazi.
Sufit na mnie spogląda z wyrzutem.
https://www.youtube.com/watch?v=X0H_eWsU6yU
Jak się nie obrazi, jak się pewnie obrazi. :]
Co ma marudzenie na zrytych z definicji randomów do surowego mięsa? Hę?
Nie mam emotki z okularami. :/
https://youtu.be/pZDZ7sWyMQo?t=400
prawdziwi mężczyźnie nie jedzą miodu
prawdziwi mężczyźni żują pszczoły
Dawno nie byłem w urzędzie miejskim, nie wiedziałem, że teraz każdy wrocławianin płynnie mówi po rosyjsku.
Czasem wychodzą z nimi zabawne wydarzenia, na ten przykład przy badaniu dopuszczającym do wykonywania pracy, często niczego nie rozumieją po polsku, rosyjsku i angielsku.
Wyłącznie chcą po ukraińsku.
W momencie gdy widzą wpis "niezdolny" nagle znają rosyjski, angielski i często polski.
Ot cudowne uzdrowienia.