Witam. Na wstępie powiem, że nie jest to temat o dziurach w drodze :) Richard Hammond znany między innymi z współprowadzenia programu Top Gear na swoim profilu na facebooku pyta o najlepsze drogi w Polsce. Wiadomo, że cebulaki zaczęły pisać różne głupoty i wyśmiewać oraz ośmieszać pisząc posty typu "OFF ROAD K*RWA!1!!" zamiast pochwalić czy zachęcić. Na pewno coś by się znalazło :) Ale ja nie o tym.
Może macie jakieś swoje doświadczenia drogowe i są drogi po których lubicie jeździć? Przy których czuje się że samochód płynie po drodze a jazda staje się relaksem i przyjemnością :) Sam niestety nie mam większych doświadczeń w podróżach w dalekie trasy, ale na pewno są golowicze którzy zjeździli Polskę wzdłuż i wszerz.
Moje doświadczenia pochodzą głównie niestety z dróg krajowych i mało ciekawych wojewódzkich, a również chętnie dowiedziałbym się o jakiejś fajnej trasie. Mam na myśli:
1. Niezbyt duży ruch.
2. Sporo zakrętów o różnym stopniu "ostrości".
3. W miarę równa nawierzchnia.
4. Ładne widoki, walory krajoznawczo-przyrodnicze.
na pewno droga z wielkopolski nad morze - od Czaplinka do Połczyna zdr jest tzw Trasa 1000 zakrętów, widoki nie zapierają tchu jak w górach, ale nie ma tam absolutnie kawałka prosto, z ostrego zakrętu wchodzi się w kolejny ostry zakręt przez kilkanaście kilometrów, na YT są nawet onboardy z tej trasy :)
niestety, zwykle jakiś pwoloniak czy dostawczak przed nami psuje wszelkie wrażenia
Sizalus - jaka długość trasy? I jaki rejon?
Co mogę polecić?
Zawsze i na zawsze - Bieszczadzką Wielką Pętlę, albo "odcinek specjalny" :D Cisna-Hoczew. Mniej uczęszczany. MNÓSTWO śladów opon.
Góry stołowe - droga 100 zakrętów.
Karkonosze - świeradów zdrój- szklarska może być zabawnie.
Zachodniopomorskie - Gryfino-Kostrzyn nad odrą - bardzo fajny kawałek.
Lubuskie - krótki kawałek, ale fantastyczny - Gorzyń-Międzichowo
Wielkopolska - Jarocin-Konin.
A jak braki w nawierzchni ci nie przeszkadzają - cała warmia i mazury po sezonie
Może na którejś trasie spotkamy ekipę Top Gear w samochodach za miliony euro :D
[3]
Ruch to kwestia względna, ale w kwestii pozostałych kryteriów można się skusić na mazurskie drogi. Jak jeszcze trafi się mgła, to w ogóle bajka.
Olkusz - Miechów przez Wolbrom, jeżeli nic tam nie poprawili, a nie sądzę, gwarantuje niezapomniane wrażenia, nie będziesz tym samym człowiekiem po skończonej trasie...
Jeszcze Kielce - Częstochowa ale trzeba ustawić na GPS najkrótszą trasę.
Nowe autostrady dają radę. Drogi ekspresowe też, taka trasa Gorzów Wielkopolski - Szczecin jest bardzo fajna. Niby ekspresówka, a jak rasowa autostrada. ;)
A co jest takiego zlego w Olkusz-Miechów przez Wolbrom? Jezdzilem kiedys ta trasa do Trzebini dwa razy w tygodniu i nie uwazam sie za zniszczonego psychicznie kierowce :)
W Pazurku w Barze niezle daja jesc za nieduze pieniadze.
2 - a jakie widoki... :D
Dobre drogi w Polsce a dobre drogi, o które pyta Hammond to raczej dwie różne sprawy. Ma zapewne na myśli propozycje lokacji do kręcenia jakiegoś epizodu, postawiłbym na serpentyny w górach, choć nie potrafię wskazać konkretnego miejsca, na pewno ktoś z południa coś ładnego poleci, bo są tam zarówno piękne widoki jak i wymagające odcinki idealne dla super samochodów.
Ładne są też Mazury, szczególnie że w ostatnich latach poprzybywało nowych nawierzchni, ruch jest mały i jazda często potrafi tam sprawić przyjemność
A ogólnie w Polsce to najlepiej jednak jeździ się po autostradach, raz że jest wysoki limit prędkości jak na Europę - w zasadzie 150 km/h, bo mamy 10 tolerancji. Choć dziadków w kapeluszach w swoich Thaliach okupujących lewy pas przy prędkości 90 km/h nie brakuje; dwa że jest bezpiecznie bez ryzyka napotkania z przeciwka oszołoma wyprzedzającego na trzeciego przed wioską i przejściem dla pieszych.
Ogólnie lewy pas na autostradzie w Polsce cierpi, wystarczy przekroczyć granicę PL i tam jeździ się zawsze prawym pasem, a lewym tylko wyprzedza. Ale co się dziwić, skąd Polacy mają to wiedzieć, skoro my mamy autostrady od wczoraj.
Młoty naśmiewające się na fb ze stanu polskich dróg idą za stereotypami, albo od 10 lat nie wychodzili z domu, bo w tym czasie ich stan bardzo znacząco się poprawił.
Droga ta nie jest najlepszą drogą w kraju, nie nadaje się też do celów, o których myśli Hammond, ale lubię tym odcinkiem jeździć, zwłaszcza w wakacje, kiedy więcej tam harleyowców niż aut osobowych, ciasna, z zakrętami, w dodatku między skałami często na wyciągnięcie ręki.
https://goo.gl/maps/hPCTo
Bardzo przyjemnie jedzie się S8 Wrocław-Białystok (jeszcze niedokończona).
Kto wie, może szykuje się odcinek w Polsce - byłoby super. Coś mi świta, że TG już wcześniej był w PL, dobrze pamiętam?
Pewnie zobaczyli, że na Top Gear Live do ostatniego krzesełka wypełnili Narodowy, to postanowili się jeszcze jakoś zreważnować :)
Mazury/Warmia - jest teraz zajebista. :D
Mam rodzinę w okolicach Lidzbarka Warmińskiego i tam jest bardzo klimatycznie na drogach.
Młoty naśmiewające się na fb ze stanu polskich dróg idą za stereotypami, albo od 10 lat nie wychodzili z domu, bo w tym czasie ich stan bardzo znacząco się poprawił.
Ewentualnie to gimbusy JP, Tusk żyd TVN kłamię, którzy o jeżdżeniu samochodem wiedzą tyle co tata im powie.
Dróg się dużo buduje i dużo się zmienia i to naprawdę widać. Jedyne co mnie wkurza to studzienki kanalizacyjne? Czy nie da się tego zrobić równo z drogą? Jak to jest w innych krajach?
A TG był w Polsce(pomijając TG LIVE), byli gdzieś przy granicy z Niemcami jak testowali jakieś stare klasyczne fury, ale z tego co pamiętam to tego fragmentu nie wyemitowali tylko był gdzieś jako dodatek.
Byli w PL ;)
http://www.youtube.com/watch?v=I0K8AXUEH8E
http://www.youtube.com/watch?v=j1-boDnaL9Y
[2] nie ma nic lepszego niż jazda prostą autostradą w tunelu ;)
[1] TO jest oficjalny profil Hammonda https://www.facebook.com/pages/Richard-Hammond/189816251048508 , tam gdzie zapytali o najlepszą drogę w PL to jest fanpage
Zmienia się dużo, ale w kwestii miejskich ulic to jeszcze trochę brakuje, zwłaszcza pomyślunku.
Ostatnio przy okazji jazdy po Wawie przypomniałem sobie na Prymasa, co to znaczy uważać na studzienki, bo jakiś debli nie mógł zrobić tego tak, aby ich powierzchnia (mniej więcej) pokrywała się z powierzchnią drogi. Zamiast tego mamy kilkucentymetrowe "dziury", które - zwłaszcza po zmroku - potrafią doprowadzić do szału :>
I jeszcze jedno: drogowcy robią drogi tak, aby następni co przyjdą pracować nie mogli narzekać na brak pracy :P coś o tym wiem :D
Te dziury wokół studzienek są często zalewane asfaltem, który zapada się w ciągu dwóch miesięcy. Faktycznie, to jest masakra i generalnie duża część uwagi idzie w Wawie (i oczywiście nie tylko) na jazdę slalomem.
Myślałem, że to problem tylko tych mniejszych miast i ich dróg, a tu się okazuje, że to problem powszechny. :)
[10] --> możliwe że to efekt kontrastu po spędzeniu 1000 km na zachodnich autostradach...