Jakie Mp3/4 + słuchawki?
Witam,
chcialbym sie dowiedzieć jaki odtwarzacz mp3/4 byście mi polecili. cena max. za zestaw to ok. 400zł (myślę że wystarczy).
Mój zestaw to:
odtwarzacz: SanDisk Sansa Clip +
słuchawki: V-Jays (wybralem je dlatego że mają bardzo fajny wygląd i można je złożyć) lub JAYS a-Jays Four
Na YT jest porównanie z Koss Porta Pro
Z góry dzięki za pomoc.
IMHO, zestaw całkiem przyjemny. Szczególne z a-Jays (chociaż te słuchawki najlepiej spisują się z produktami Apple). v-Jays może i wyglądają fajnie, ale tłumienia to one w ogóle nie mają (zapomnij o przyjemnym słuchaniu na ruchliwej ulicy).
Clip+ jest dobry odtwarzaczem. W swojej klasie cenowej, właściwie nie ma konkurencji. Można pomyśleć o ciut droższym iRiver T9 ale ma on jedną wadę: brak slota na karty uSD. Ale z drugiej strony, obsługa formatów bezstratnych, to też fajna rzecz (oczywiście, na C+ można zainstalować RockBoksa i też posłuchasz flaca czy ape).
A co do słuchawek: musisz się zdecydować jaka architektura cię interesuje. Nauszne? Pchełki? Dokanałowe? Otwarte? Zamknięte? Zdecyduj się, a wtedy coś doradzimy :)
edit: Tak mi się jeszcze przypomniało: w cenie do 200pln, warto też pomyśleć o Nationite Nanite N2. Podobno całkiem przyjemne mp3.
N2 odpada. Chyba zostane przy C+ jeżeli chodzi o odtwarzacz. Natomiast jeżeli chodzi o słuchawki to chyba lepsze bedą dokanałowe
PS. Jaka jest różnica między dokanałowymi a pchiełkami? Zawsze myślałem ze to to samo.
Dokanałowe "wchodzą do środka". Pchełki (douszne) "siedzą na zewnątrz" ;)
Dokanałowe:
- droższe: NuForce NE700x
- tańsze: soundmagic pl11 / pl12 / pl30, brainwavz alpha / beta, MEElectronics M9
A więc tak. Chyba zakupie C+ plus PL30.
Co myślicie?

Zestaw fajny. Zapomniałem tylko napisać o jednym: pl30 nosimy "ponad uchem" (over the ear). Oznacza to, że kabel nie wisi luźno, tylko zachodzi za ucho. Nie każdemu to może odpowiadać.
PS. Fajne są też soundmagic pl21.
Ok, dzięki za info. Przemyślę to jeszcze, wrazie co wezmę 21.
Pozwolę sobie podbić. Szukam słuchawek dokanałowych do 150zł. Czego słucham? Głownie muzyki filmowej - orkiestracje z elementami elektroniki. Takie nazwiska jak Zimmer, Goldsmith, Williams, nie są mi obce. Poza tym, Two Steps from Hell i masa innych grup tworzących muzykę do zwiastunów. Słuchawki będą grały w parze z telefonem Wave S8500. Zastanawiałem się nad Soundmagic E10. Warto? Za wszelkie propozycje z góry dziękuję.
Aktualnie jestem posiadaczem Sansy Clip +, gra fajnie, zresztą w zasadzie to one wszystkie grają tak samo. Niestety bateria jest słaba, odtwarzacz wyłącza się przy upadku, czasem się zacina pod koniec utworu. Popsuło mi się gniazdo i musiałem je wymienić na pełnowymiarowe.
Wcześniej miałem Pentagrama Vanquish r skit i o ile też miał wady, to był praktycznie niezniszczalny, dopiero po trzech latach siadł wyświetlacz, dziś odtwarzacz służy za pendrive. Największą wada był dość toporny, powolny interfejs, myślę że jeśli używasz odtwarzacza na takiej zasadzie że puszczasz muzykę i słuchasz to jest git, a jak lubisz 'surfować' po odtwarzaczy to Clip + będzie git.
Trzeba też wspomnieć, ze o ile Sansa ma możliwość odtwarzania wszystkich utworów naraz, to w Pentagramie można przeglądać jedynie jeden folder naraz.
[8] Soundmagic E10 polecam bez wahania, słucham na Sansie Clip+ szeroko rozumianej muzyki elektronicznej. Za każdym razem miażdżą mnie i moje uszy. Basik jest mięsisty, czuć go, w dodatku reszty instrumentów nie zalewa. Góra również niczego sobie, talerze brzmią jak talerze, a nie cykają jak folia aluminiowa. Wcześniej miałem PL11, E10 uważam za ogromny skok jakościowy - po prostu grają więcej i lepiej. Jedyny minus: duże są niestety, a że mam małe uszy, to ugniatają czasem.
BigosMan, dzięki śliczne. Wygląda na to, że w tych pieniądzach jest to bezprecedensowy wybór. Zamawiam.
Sansa Clip + Brainwavs pro Alpha. Trochę sporawo basu, ale w tej cenie raczej nic lepszego nie znajdziesz.