Jakie gry/studia wpłynęły negatywnie na rynek gier i lepiej by było jakby nigdy nie istniały?
Jakie znacie przykłady? Ja zacznę:
Bethesda - Wynaleźli mikrotransakcje do płatnych gier ze słynną zbroją dla konia w Oblivion. Od tamtego momentu zrobili jedną dobrą grę (Skyrim), dzisiaj produkują kiepskie gry raz na kilka lat. Mikrotransakcje były kiedyś alternatywnym sposobem finansowania gry. Zazwyczaj gry F2P miały mikrotransakcje, a płatne gry oferowały pełną zawartość za jednorazową cenę. Dzisiaj każda gra ma mikrotranzakcje w dodatku do pełnej ceny za kopię gry.
Electronic Arts / Seria Fifa - Nigdy nie lubiłem piłki nożnej ani Fify. Sama Fifa mi nie przeszkadzała dopóki nie wynaleźli jednego z najbardziej destrukcyjnych wynalazków na rynku gier video. Loot boxy. Zaczęło się od trybu gdzię nowych zawodników zdobywało się walutą zarobioną w grze, w następnych edycjach zamieniono to na lootboxy dostępne do zakupu za prawdziwą gotówkę. Od tego momentu EA zaczęło wpychać lootboxy w każdą możliwą grę, jednym z bardziej kontrowersyjnych tytułów mających lootboxy był Mass Effect 3. Z czasem zaczął to być standard na rynku, nie tylko w grach EA. Lootboxy zaczęły być tak problematyczne, że światowe rządzy przeprowadziły próbę regulacji tych mechanik. Niestety na dzień dzisiejszy lootboxy są zbanowane jedynie w Belgii, są tam sklasyfikowane jako nielegalny hazard. Kilka innych krajów wprowadziło kilka łagodnych regulacji, które są całkowicie pomijane przez twórców gier video, bo teraz nie kupuje się już lootboxów tylko waluty premium za które kupuje się lootboxy.
World of Warcraft - Blizzard w jakiś sposób wychował kult tak zwanych blizztardów którzy do upadłego będą przekonywać, że gra za którą trzeba zapłacić pełną cenę raz na kilka lat musi mieć płatny abonament, płatny item shop z elementami kosmetyczymi, a także elementy P2W poprzez sprzedawanie golda i sprzedawanie progresu postaci.
Far Cry 3 lub Assassin's Creed / Ubisoft - FC3 spopularyzował formułe dużego otwartego świata pełnego aktywności pobocznych. Sam pomysł na tamte czasy był świeży i zapewniał dużo funu, ale dzisiaj jest zbyt nadużywany, nie tylko przez Ubisoft, ogólnie na rynku gier AAA jest bardzo mało innowacji w ostatnich 10 latach.
Uncharted / The Last of Us - spopularyowały tak zwane filmowe samograje. Podobnie jak w przykładzie wyżej sama formuła nie jest problemem, a bardziej to jak dzisiaj jest nadużywana i ogranicza innowacje w grach. To jest generalnie zawsze ta sama gra w innej szacie. Ja nie chcę więcej grać w filmowe samograje, czy możemy wymyślić jakieś nowe gry?!??!?!!?
Simsy - Ta seria pokazała, że płatna gra może mieć setki DLC. Czemu nie. Teraz jest to standard w wielu grach, ale największa plaga jest w grach strategicznych typu Cywilizacja albo gry od Paradoxu.
Cyberpunk 2077 - Nie jedyny przykład, ale najmocniejszy z ostatnich lat. CDP pokazał, że można wydać niedokończony crap który nie powinien być nazywany produktem i dalej osiągnąć gigantyczny sukces. Gra mimo wielu patchy do dzisiaj nie ma wszystkich obiecanych featureów które były rozdmuchiwane przed premierą.
Ostatni przykład - Gracze. Gracze gier video to jedna z najgłupszych grup konsumentów na świecie i wszystkie te powyższe szkodliwe praktyki działają, bo ludzie kupują ten crap. Skórka dla konia w World of Warcraft zarobiła więcej pieniędzy niż cała seria Starcraft.
Patrząc na dzisiejszy rynek to spory procent graczy to idioci, zapłacą nawet trzy razy tyle aby zagrać dobę wcześniej przed pozostałymi. Kupują kawałek tekstury za sporą kasę i tak dalej. Ale to zapędy hazardowe w dużej mierze, i ludzie co mają do tego słabość właśnie napędzają takie raki.
Tak, kilkudniowy early access to również jeden z większych raków które wynaleziono.
World of Warcraft - Blizzard w jakiś sposób wychował kult tak zwanych blizztardów którzy do upadłego będą przekonywać, że gra za którą trzeba zapłacić pełną cenę raz na kilka lat musi mieć płatny abonament, płatny item shop z elementami kosmetyczymi, a także elementy P2W poprzez sprzedawanie golda i sprzedawanie progresu postaci.
Zapomniałem dodać tutaj. Pomimo dojenia tej gry w każdy możliwy sposób, World of Warcraft od paru lat ma kilkudniowy early access dla osób które kupią droższy preorder. I tak, psychofani i tak bronią monetyzację tej gry.

Bezi2598. Zdecydowanie.
I skoncz pisac o WoWie, w ktorego nawet pewnie nie grales i nie masz zielonego pojecia o czym piszesz.
Zreszta pewnie w znakomita wiekszosc wymienionych gier nie grales i powtarzasz jak mantre pierdoly rozsiewane przez outrage youtuberow i ludzi ktrzy w gry video chyba graja za kare lol.
Ironiczne... game director WoW'a pare dni temu w wywiadzie skomentowal dokladnie taka mentalnosc papugowania/braku wlasnego zdania/opinii opartych na niewiedzy/uprzedzeniach. I jak mocno ona jest widoczna wsrod graczy.
https://old.reddit.com/r/MMORPG/comments/1ooer82/interesting_quote_from_blizzard_about_mmo/
Podsumowujac... meczycie dupe i wcale nie masz wlasnego zdania. Tylko powtarzasz to co znalazles negatywnego (czy jest prawda czy nie nie ma zadnego znaczenia, niestety).
Doskonalym przykladem jest ostatni akapit, ktory poprostu nie jest prawda. Youtuber ktory to rozpowszechnial jest kretynem i klamca (co zostalo udowodnione wielokrotnie), do tego jego gra na Steam to wlasciwie scam. No ale taki bezi bedzie powtarzal do zarzygania bo mu pan jutuber powiedzial i wydaje mu sie ze bycie negatywnym na sile jest takie cool.
Wszystko jest w necie, wystarczy poszukac a nie dac myslec innym za siebie. Lacznie z tym ze to wyszlo nie od deva, tylko od kolesia z QA, ktora robil w BLizzardzie bo jego ojciec byl developerem. I wywalili go po roku chyba.
Super masz autorytety.
Doslownie klamstwo i chlopie wrzucasz to jakbys byl jakims moralnie wyzszym graczem z gustem sommeliera. Tymczasem jestes podatnym na manipulacje smutasem probujacym wcisnac ludziom do glow swoja ignorancje.
I tyle.
Ale doceniam bol dupy, bo WoW wlasnie przezywa renesans, o calkiem mozliwe ze idzie na najlepszy okres od poczatku istnienia.
Wiec w sumie bedziesz mial az nadto materialu do masowania swojego ego. kek
Powtorze sie, ale doslownie czytajac takie psychotyczne wynurzenia czlowiek sie zastanawia po co autor wogole gra w te gry. Bo z taka mentalnoscia i podejsciem napewno nie "for fun", jak zdecydowana wiekszosc spoleczenstwa.
W sumie to mozna by to podpiac w wikipedii pod aktykul "syndrom oblezonej twierdzy". kek
NIesamowicie blyskotliwa odpowiedz.
Czyszby okazalo sie ze skonfrontowany z innym punktem widzenia, zdaniem wiekszosci i faktami juz nie masz tak wiele do powiedzenia (a tak naprawde to nie masz nic)?
Zero zaskoczenia.
Powtarzam ci.. ze to co piszesz o WoWie to brednie. Zreszta nie pierwszy raz. Nie masz zielonego pojecia jak ta gra wyglada, i jak zapatruje sie community na rzekome "P2W" i inne rzeczy, ktore ewidentnie spedzaja ci sen z powiek.
kek
Ten koles ktory to rozpowszechnial jest naprawde godny podziwu i zaufania. Jaki gracz, tacy idole i zrodla wiedzy haha.
Podsumowujac... lepiej byc "blizztardem", niz regularnym retardem z kompleksem, udajacym madrego.
Jestem otwarty na dyskusję z każdym poza tobą. Napisałeś długi post który nie ma żadnej treści.
World of Warcraft - Blizzard w jakiś sposób wychował kult tak zwanych blizztardów którzy do upadłego będą przekonywać, że gra za którą trzeba zapłacić pełną cenę raz na kilka lat musi mieć płatny abonament, płatny item shop z elementami kosmetyczymi, a także elementy P2W poprzez sprzedawanie golda i sprzedawanie progresu postaci.
Nie odniosłeś się do ani jednego zdania które napisałem o WoWie. Więc nie, nie mam ochoty na dyskusję z tobą.
NIe jestes otwarty na dyskusje, bo nie masz zadnego pojecia o jej przedmiocie.
Dyskusja jest bezcelowa, bo sprowadzisz ja do papugowania jeszcze wiekszych glupkow i przepisywania klamstw i manipulacji z internetu.
Plus opinia jakby branie pieniedzy za gre video (i jej rozwoj przez ponad 20 lat) to bylo obiektywnie cos zlego. Chyba w twojej glowie. No za darmo powinni ci dac, i jeszcze podziekowac.
Oprocz syndromu to powinni cie jeszcze wcisnac pod "entitlement", bo dawno tak jaskrawego przykladu nie widzialem.
Dyskutowac to ja moge z osoba, ktra ma swoje zdanie. A nawrt jak nie ma, to ma jakies oparcie w rzeczywistosci.
Hazzikostas ma w tym wywiadzie 110% racji. Doslownie w punkt jestes wyciagniety z jego przykladu. Tylko ze on mial raczej na mysli ludzi, ktorzy jednak w jego gre choc graja lub grali. NIestety nie ogarnal ze istnieje takie zatrzymane w czasie miejsce jak gol i takie poziomy "chciejstwa" . xD
Polecam poczytac i poszerzyc waskawe horyzonty.
Czy World of Warcraft nie ma płatnych dodatków? Ma.
Czy World of Warcraft nie ma miesięcznej subskrypcji? Ma.
Czy World of Warcraft nie ma item shopu z elementami kosmetyczynymi? Ma.
Czy World of Warcraft nie ma płatnego golda za który można kupić power w grze? Ma.
Czy World of Warcraft nie ma płatnego boostu w progresji? Ma, można kupić level booste i reputation boosty.
Czy World of Warcraft nie ma kilkudniowego wczesnego dostępu dla osób którę kupią droższy preoreder? Ma.
O czym ty chcesz dyskutować skoro jedyne co napisałeś jest to, że nie grałem w grę i się nie znam? Skrytykowałem monetyzację gry, to nie jest opinia to są fakty, gra bierze pieniądzę za wszystko co się da. Jednym się to podoba i będą bronić do upadłego, inni uważają to za szkodliwy mechanizm na rynku gier i tyle.
World OF Warcraft takze nie zwiekszyl ceny abonamentu przez 20 lat, a cena za gra wzrosla raz. z 40 do 50 dolarow.
Dzis place za WoW o 40 zlotych wiecej raz na dwa lata, niz placilem w roku 2004.
To nawet nie pokrywa inflacji.
Content w WoWie jest tez na wiekszy poziomie jakosci niz w dowolnym darmowym mmorpg. O ilosci nie wspomne, bo tu juz jest masakra. Patch w WoW, to jest dodatek gdzie indziej (z wyjatkiem FF14, ktore tez ma abo).
Oprocz tego to jest jedyne MMO ktore na biezaco i masowo updateuje technikalia i stary content graficznie (wymiana modeli na highpoly, ugrade tekstur). To bys wiedzial gdybys gral.
CZLOWIEKU ZA CIAGLA PRACE NAD GRA W TAKIEJ ILOSCI TRZEBA LUDZIO ZAPLACIC.
Item Shop jest doslownie pomijalny i dalbym wiele zeby taki sam byl w kazdym innym mmo, bo to jest jak niebo a ziemia w porownaniu z takim ESO naprzyklad.
Level Boosty i transfery i inne takie doslownie nie wplywaja absolutnie na nic. Ot usluga oszczedzajaca czas ludziom ktorzy chca, maja dzieci czy whatever. To jest wlasnie to "piwniczne podejscie" do gier.
Zas gra jest skontruowana tak, ze kupowanie progresu i early access rowniez nie ma wplywu na nic. Nie chce mi sie ci tlumaczyc dlaczego, bo po co.
Zreszta to podejscie "serious business" jest tak komiczne...
CZLOWIEKU W TEJ GRZE RAIDUJE 5% PLAYERBASE.
Doslownie #nikogo i jestes przykladem czlwieka majacego bol dupy o cos, o co nawet zainteresowani (czyli top gildie) nie maja. Bo nawet nie wiesz jak gra dziala.
Nie wiem jak wielkie trzeba miec oderwanie od rzeczywistosci, zeby odmawiac firmie poszukiwania drog przychodu. I zachowywac sie jakby odbierali ci wolnosc lol.
Poprostu przepisujesz slogany z jutuby, i nie masz nawet odrobiny niuansu w swoim podejsiu do sprawy (pomine juz ze do takiego podejscia trzeba miec wiedze o tym jak gra wyglada). Ktora jak wiele innych, nie jest czarno-biala.
Podsumowujac absolutnie nie czuje sie "dymany" czy cos tam, i uwazam ze jak sobie odbijaja nie zwiekszanie ceny przez 20 lat, przez sprzedawanie w jakims smiesznym IS z modelami brzydkimi jak noc i piecioma dniami, ktorych chyba ludzie z ADHD nie moga odpuscic to niech to robia do woli.
btw. stosunek ilosci rzeczy w IS WoW do tych do zdobycia ingame to tak lekko mowiac 1:20 (jak nie wiecej), podczas gdy zapewniam cie ze w kazdym innym mmo ten stosunek jest odwrotny.
Doslownie zyczylbym sobie zeby kazde MMO na rynku mialo taki fair Item shop (jak juz musi miec, ale tego juz nie zmienimy).
Jak sie kliknie na sklep w takim GW2 to sie odechciewa grac troche, a w takim ESO to sie chce rzygac jak sie widzi 95% kontentu gry w hazardowych lockboxach.
To naprawde nie jest tak czarnobiale jak ci mowia na jutubie. Zagraj, sprobuj... mozesz sie milo zaskoczyc.
No i wracajac. bo to jakas "MAGICZNIE" pominales.... to o dochodach ze STarcrafta itd... to sa klamstwa i manipulacja kolesia z mocnymi problemami, ktory pracowal w Blizzie jako QA. Naprawde polecam poczytac i zglebic temat zanim zdecydujesz ze cos czy ktos jest dla ciebie autorytetm, czy rzetelnym zrodlem informacji i opinii
Bo rowniez sie mozesz zaskoczyc. Niemilo tym razem.
Nie no nie... Jakby EA nie istniało to C&C też by nie było ;). Ale wsm. prawda, że po wydaniu C&C4 to EA powinno zdechnąć. Z powodu wydawania co roku ciągle tego samego - fify to wsm. też. Serio bardzo chciałbym, żeby ktoś kto się w fifach orientuje mi wypisał, co każda część nowego dodawała xD. Nie, ulepszenie grafiki czy dodanie jakiś tam innych zawodników czy klubów się nie liczy, bo to tak naprawdę kosmetyczne pierdoły grasz typami z innymi koszulkami, tyle. Jedyne co kojarzę, to Fifa 17 i wprowadzenie takiej jakby "kampanii" lol.
Co do CP2077 i braku wielu rzecz, które miały być to takie coś by się pewnie znalazło w dosłownie 100% gier np. taki Dying Light, który miał mieć różne frakcje i relacje z nimi miały kształtować grę czy coś to dopiero dali w DL2 ;). Chociaż imo by to do "jedynki" nie pasowało i byłoby nie potrzebne. I pewnie inne gry typu GTA czy RDR też miały mieć wiele dobrych mechanik, ale nie, bo tak i uj. Albo znowu to, że starsze części danych serii różne rzeczy i to dobre rzeczy miały, a z nowych części zostało to wywalone nie wiadomo czemu. Wystarczy porównać staroć GTA SA, gdzie można było po prostu iść do jakiś restauracji i normalnie zjeść, czego w 5 poza spotkaniami z innymi nie ma, albo siłownia i nabieranie masy, albo tycie od żarcia zbyt dużej ilości jedzenia xD. Czy takie uczenie się różnych sztuk walki przez co walka wręcz była też inna itd. Niby pierdoły, niektórzy by na nie nie zwracali uwagi i nie używali, ale byliby tacy co by korzystali, ale nie, bo tak.
Baldur's Gate 3. Ostateczne ugruntowanie systemu rozwijania/naprawiania/kończenia gier singlowych lata po premierze. Dobra gra, ale przez swój sukces zepsuła rynek bardziej niż podobny przypadek Cyberpunka i w głównej mierze spowodowała, że kupowanie gier w dniu premiery nie ma już w zasadzie żadnego sensu.