Jak sie robi blogowe "dziennikarstwo"
A wlasciwie nie tyle jak sie robi ile co z nim sie dzieje, kiedy w gre zaczynaja wchodzic korporacje i pieniadze.
http://toread.discordia.pl/2012/05/09/potrzebuje-jeszcze-troche-czasu/
Nie spodziewalem sie takiego zagrania, ale najwyrazniej ktos za bardzo uwierzyl managerom w ich belkot.
nie wiem czy nie poleci, ale ciagle jeszcze mam zapas "levela" i mysle ze warto...
Ale o co Ci chodzi dokładnie? Nie widzę nic nadzwyczajnego w tym wpisie. Został zwolniony, ma żal, norma. :)
oczywiscie, ze norma, w tym smiesznym kraju niewiele mnie zdziwi.
trudno oczywiscie wyciagac wnioski na podstawie jednego wpisu, jednak wydaje mi sie, ze jako tworca, (moge sie mylic ale zanim kupila to agora, to byl prywatny projekt) zostal potraktowany srednio w porzadku.
oczywiscie absolutnie nie neguje postrzegania takich akcji jako "normy" tak funkcjonuje wiekszosc rzeczy w polsce.
chociaz czytajac cos takiego:
http://toread.discordia.pl/2012/01/28/te-zle-placace-korporacje/
moze i dobrze ;)
Prawda jest taka, że sprzedał serwis Agorze, która może zrobić z Polygamią co tylko zechce. Sposób rozstania się - no cóż, zwolnili go, nie spodziewał się tego i tyle, szczegółów nie znamy i zapewne nie poznamy. Szkoda Piotrka, bo był/jest jedną z tych osób, dla których konsole i granie na nich były/są pasją i to było widać, słychać i czuć. Ale będąc brutalnie szczerym - gdyby nie Agora, to nie byłby w tym punkcie, w którym jest teraz i chodzi mi tutaj głównie o perspektywy. Pytanie również, czy gdyby nie Agora to Polygamia wciąż by żyła, czy już od kilku lat byłaby dostępna tylko za pośrednictwem archiwum google'a.
Tak czy inaczej życzę Piotrowi powodzenia i trzymam kciuki, aby rozkręcił coś własnego (albo na spółkę z kimś innym - może Sławek Serafin? To byłby niezły duet tak różnych ludzi :) ) i wyszedł na prostą :)
aope, te rzeczy sa dla mnie oczywiste, jedna jednak po prostu nie daje mi spokoju.
z dnia na dzien to zwalnia sie ludzi w przypadku bankructwa firmy. Z reguly w kontraktach sa jakies okresy wypowiedzenia, w koncu to byl redaktor naczelny mainstreamowego bloga...
Chyba ze to byla jakas umowa o dzieło, ale tym śmieszniej wygląda to jako całość, jeżeli w taki sposob traktuje się osoby kierujące przedsięwzieciami, to co z szeregowymi pracownikami?
Nie do końca związane z tematem ale chłopaki z Poly mają nowy serwis...
Lutz - to jest Agora, jeżeli masz kogo popytaj, jak funkcjonuje.
oczywiscie absolutnie nie neguje postrzegania takich akcji jako "normy" tak funkcjonuje wiekszosc rzeczy w polsce.
Żeś się przyj..bał do swojej ojczyzny - jeżeli śledzisz zagraniczne serwisy, przypomnij sobie co się działo z ludźmi z IGN i kilku innych serwisów. Tak to działa i już.
Chyba ze to byla jakas umowa o dzieło, ale tym śmieszniej wygląda to jako całość, jeżeli w taki sposob traktuje się osoby kierujące przedsięwzieciami, to co z szeregowymi pracownikami?
Przeciez napisal, ze jego firma (czyli jednoosobowa dzialalnosc) zakontraktowana byla do pracy w Poly. Wiec to jego wina, ze za mniejsze zusy i podatki przehandlowal bezpieczenstwo zatrudnienia.
Lutz - z dnia na dzien to zwalnia sie ludzi w przypadku bankructwa firmy. Z reguly w kontraktach sa jakies okresy wypowiedzenia, w koncu to byl redaktor naczelny mainstreamowego bloga...
Napisał w komentach: "umowa została rozwiązana z przyczyn ekonomicznych.". Tak to się robi.
Lutz ---> nie mogę odnosić się do tej konkretnej sytuacji gdyż nie mam pojęcia o co tu chodź, ale mogę powiedzieć ci jak to wygląda w prawdziwym życiu.
Przykład:
Pan X robi świetne lody. Jego marka jest z roku na rok coraz lepiej znana. Przychodzi do niego korporacja i mówi, chcemy kupić Pańską markę. Sami nie potrafimy zrobić nic ale mamy dużo pieniędzy.
Pan X podpisuje umowę, dostaje od korporacji kasę i np. 3 letni kontrakt.
Po trzech latach korporacja mówi no to żegnamy tak jak było umówione.
I tyle.
Nie ma w tym żadnego zaskoczenia, żadnych emocji, żadnego zwalniania. Po prostu "Wywiązaliśmy się z naszej części umowy, nie chcemy dłużej współpracować".
Tak to działa, nie wiem czy w tym wypadku, ale ogólne takie są reguły gry i za to korporacja płaci.
Dzieki za podanie linka bez jakiegokolwiek opisu, ala mirencjum za dawnych czasow. Stracilem pare minut zycia na czytanie placzow jakiegosc goscia, ktorego nick nawet nie moge znalezc, ze go wyrzucili z jakiegos serwisu, o ktorym tez nadal nie mam pojecia.
bez kitu, watek-widmo, 15 minut trzeba poswiecic, zeby w ogole wiedziec co sie dzieje
Znajomi mu odradzali układ z Agorą, on się zgodził i z tego co pisze nie żałuje. Korpo dodało Polygamii skrzydeł i to jest dla mnie najsmutniejsze. Bez kasy nie ma szans rozwinąć swojego portalu. No chyba że się ma nazwisko Tusk :) Trzymam kciuki za Piotra i Sławka. Ten pierwszy ma szansę stworzyć coś nowego dla sporej grupki konsolo-gadżeciarzy, a ten drugi też ma potencjał i armię pecetowców którzy nie mogą się odnaleźć na multiplatformowych portalach.
Coś się kończy coś zaczyna :)
Szczerze mówiąc nie cierpiałem Poly z tym ich stylem i z faktem iż konto na gazeta.pl nie pozwala tam komentować (a na GC pozwalało z marszu). Zdecydowanie bardziej mi żal decyzji o zamknięciu GC, bo w odróżnieniu od GoL'a bywałem tam co dziennie, było fajnie, tak swojsko.
a ja w ogole nie rozumiem o co cho, napisal kilka linijek ze jest troche rozzalony i smutny, to juz jest ta wielka afera...?
[6] powiesz cos wiecej? na poly nic nie pisza