Dzisiaj w ramach lekkiej syntezy organicznej robiliśmy kosmetyki. Wraz z kolegą wybraliśmy balsam do twarzy z witaminami. Najpierw robi się tam olejek zgodnie z przepisem po czym dodaje się według uznania zapach. Dodaliśmy zapach waniliowy bo kumpel chciał to dać lasce (swoją drogą w życiu nie nałożył bym tej chemii na twarz :/) Tyle gadania a konkrety są takie, że całe łapy, po myciu szkła i jakimś tam testowaniu tego badziewia łapy cuchną mi wanilią :/ Oczywiście laski twierdzą "o jak ładnie pachniesz" ale no kurde miejcie litość, już mnie na wymioty ciągnie od tego zapachu. Mydłem mało co schodzi, trochę zamaskuje zapach ale po 5 minutach znów wszystko czuć :/ Jak się pozbyć tego badziewia!
Widzę, że Yoghurt w formie
Lekki olej wymieszany ze spirytusem (lub emulsję) dokładnie rozprowadzasz na dłoniach i czekasz aż ci się znudzi.
Cytryna +1
Tak jak wyżej, sok z cytryny, a potem jeszcze przetrzyj solą aby pozbyć się zapachu cytryny :P
Pasta BHP ze ścierniwem. Ten zapach wżarł się w naskórek, więc pasta go bez problemu usunie.
Z tym spirytem to niegłupia rada wcale. Nasmaruj nim łapy, co prawda będziesz pachniał jak żul trochę ale w sumie metale= alkohol więc nie będzie problemu.
Zamrozić i wykruszyć!
DarkStar, Wanilią
Kup wędzoną makrelę i rozgnieć w dłoniach. Zapach wanilii odejdzie w przeszłość.
Nie jesteś raczej pierwszy z tego typu problemem po zajęciach, więc może poszukasz porady na forum/grupie uczelnianej?
A benzyną? (na serio)
Spoko, minęło tyle czasu, nadotykałem się tyle rzeczy, że juz nie czuć tego smrodu :)
ThrashMetal -> Kup sobie jeszcze mydło o waniliowym zapachu. Paradoksem go, paradoksem.