Zapewne dostane po dupie bo wszyscy juz to widzieli ale nadzieja umiera ostatnia
http://www.joemonster.org/filmy/45213/Jak_rozmawiac_z_telemarketerem
Tego faceta podziwiam, ze sluchal w milczeniu i nie przerywal.
"Tego faceta podziwiam, ze sluchal w milczeniu i nie przerywal."
Przeciez to jest ustawione.
gosc chyba tez pracowal przez jakis czas w call center ze tak dokladnie wszystko zna
"Nawet nie pomyslalem o tym."
Nie dziwne.
"Myslisz czy wiesz ?"
Mysle. Dlatego wiem.
Indeed, riposty godne brzydkiegoburaka.
hehe, fake nie fake, ale dobre. Ogólnie MOŻE być prawdziwe, bo facet prawdę mówi, a nie po prostu jedzie po nim.
[6] +1 dobre :D
Moja siostra ma skuteczny, aczkolwiek wredny sposób na ludzi naprzykrzających się przez telefon.
Gdy takowy osobnik dzwoni, odbiera telefon i gdy zorientuje się o co chodzi odkłada aparat, nie przerywając rozmowy. Gdy ten po drugiej stronie, ponawijawszy parę minut skapnie się że coś za cicho jest, rzuci parę razy: HALO!! Jest pani tam?? i daje za wygraną.
Kilka takich zabiegów i pacjent sam dojdzie do wniosku, że lepiej pod ten numer nie dzwonić
@up- I w jaki sposób to ma zapobiegać przyszłym telefonom? Przecież dzwonią różne osoby/różne firmy. Do mnie co jakiś czas wydzwaniają prosząc do telefonu nieżyjącego od 15 lat teścia. Mogliby te swoje bazy czasem aktualizować. :/
Raistand--> No tak, ale działa na tych co cyklicznie wydzwaniają z ofertami, czy z promocjami. A i nerwów mniej.
Kiedyś kupiłem na allegro czytnik do kart i dzwoni do mnie koleś czy bym nie dokupił proszku do prania to mi w jednej paczce z czytnikiem wyśle. WTF?
Ogólnie staram się nie rozdawać nr tel., zarówno w necie jak i w realu wiec takich przypadków mam malo. Jak ktoś z czym ważnym do mnie dzwoni to zapewne mam go w telefonie zapisanego wiec jak widze zastrzeżony/nieznany to przeważnie nie odbieram.
Ja od razu się grzecznie rozłączam.
Nie marnuję czasu swojego ani dzwoniących - bo po co im przykrość robić. To i tak nieprzyjemna praca jest.
Podobnie jak graf_0, odbieram, kiedy słyszę, że to znowu oni, po prostu mówię dziękuję i się rozłączam. Nie wyzywam, nie nabijam się z nich. Równie dobrze można, stojąc w kolejce do kasy w markecie, rzucać kurwami do kasjerki i wyzywać ją od najgorszych ścierw, bo robi w tesco za te kilka, góra 10 zł za godzinę. Praca to praca, ale wiadomo, na golu praktycznie 100% prezesów siedzi.
zalosne… myslalem ze bedzie cos smiesznego a to ustawione I to jeszcze w fatalny I oczywisty sposob…
[12] - z tym, że między telemarketerem a kasjerką w tesco jest różnica. Spróbuj ją dostrzec i dopiero porównuj te dwie czynności zarobku.
Jest taka różnica jak między budowlańcem a stewardessą, jeden zarabia na życie dzwoniąc i wciskając nam lepsze łącze albo odkurzacz, drugi siedząc za biurkiem. Dlaczego tego pierwszego trzeba traktować jako człowieka gorszej kategorii?
Praca to praca, ale wiadomo
<blog>
Jechałem sobie kiedyś pociągiem. W przedziale ze mną było kilku studenciaków dorabiających sobie w takich "call center". Wymieniali się uwagami jak to najlepiej starszej osobie wcisnąć coś czego zupełnie nie potrzebuje, itp. Bardzo smutne to było.
Kasjerek z Tesco bym do tego nie mieszał.
</blog>
Tak, tylko, że w tym wypadku, głównym powodem obelg w kierunku telemarketerów jest ich natręctwo, co z czasem jest bardzo uciążliwe...a tego samego nie możemy powiedzieć o kasjerce spod tesco, która natrętna z reguły nie jest. I rzucanie kur*ami na prawo i lewo też najlepszym pomysłem nie jest zważywszy na to, że wspomniana już wyżej kasjerka do 'narzucająch się' nie należy. Chyba pomyliłeś trochę sens całego wątku.
Dawno temu kiedy jeszcze w UK mieszkalem mialem przynajmniej raz w tygodniu telefon oferujacy mi telewizje sky za kazdym razem odpowiadalem ze nie posiadam telewizora wiec gdzie niby mialbym sobie to podlaczyc i to wystarczylo zeby typ sie rozlaczal :P raz zadzwonil hindus i jak uslyszal ze niemam tv odrazu mi powiedzial ze jak chce moze mi tanio wynajac :)
Podobnie jak graf_0, odbieram, kiedy słyszę, że to znowu oni, po prostu mówię dziękuję i się rozłączam. Nie wyzywam, nie nabijam się z nich.
hehehe a ja sie nie rozlaczam tylko ich wyzywam od nieudacznikow, krece z nich beke ze sa bezuzyteczni i nic nie potrafia i czekam az zaczna bulgotac zeby moc doniesc na nich na ich szefa zeby ich zwolnil polecam fajna zabawa xDDD
rpn ale dlaczego na przykładzie kilku natrętnych telemarketerów określasz ich grupę zawodową w całości jako natrętną. W każdym zawodzie, nawet na tej przykładowej kasie z tesco, trafi się menda, która wykonuje swoją pracę jakby była do niej zmuszana pod groźbą śmierci, będąc w stosunku do klienta z góry chamsko i nieprzyjemnie nastawioną.
To, że jeden telemarketer jest natrętem nie znaczy, że wszyscy to kawał gnoja. Poza tym jeżeli nie będą ci wciskać tego co chcą sprzedać, to nie zagrzeją tam długo miejsca. Taki wymóg tej roboty.
Bulzaj ale nie każdy jest taki fajny misio jak ty, tobie można to wybaczyć.
Odbiegasz od tematu. To Ty napisałeś, że że można kasjerkę nazwać 'kur*ą' argumentując to jedynie tym bo robi w tesco za te kilka, góra 10 zł za godzinę. Więc pytanie 'dlaczego?' trafniejsze byłoby zadać najpierw samemu sobie ;)
Nie odbiegam, tylko ty nie rozumiesz tego porównania. Przesłuchałeś całe nagranie z pierwszego posta? Tam padają te słowa o ścierwie i zarabianiu góra 10 zł na godzinę, ja tylko je zacytowałem podmieniając ankietera na kasjerkę, jako przykład że w każdym zawodzie trafić się może menda, co niektórym wystarcza, by całą taką grupę traktować z góry jak podludzi, tylko dlatego, że podjęli się tej uwłaczającej (w mniemaniu tych niektórych) pracy. Równie dobrze mogłem wstawić każdy inny zawód, nie wiem co się czepiasz tak tej kasjerki.
Graf_0 sam pracowalem jak telemarketer i czasami ciezko jest sie grzecznie rozlaczyc :) Zalezy od upierdliwosci, bo czasami klient sie moze 4 razy zegnac i dziekowac, a i tak kupi usluge.
Rozmowa u mnie w domu, moja czy mojej żony:
"halo, (tu spuszcza się dzwoniący) - dobrze ja pani przerwe, nie jestem zainteresowany żadną ofertą handlową, także dziękuje pani za rozmowę, pozdrawiam". Tu oczywiście się rozłączamy. Nie dzwonią już.