Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Forum: Ile trzeba się uczyć aby płynnie mówić po angielsku?

24.06.2025 22:55
😐
1
hinson
141
Generał

Ile trzeba się uczyć aby płynnie mówić po angielsku?

Staram się uczyć angielskiego samodzielnie. Znam setki podstawowych słów, dużo rozumiem i wiem o co chodzi jak oglądam np YouTube glownie z amerykańskimi jutuberami.
Problem jest taki ze za cholerę nie potrafię normalnie rozmawiać.
Rozumiem zdecydowaną większość tego co Anglicy do mnie mówią pomimo ze ich akcent jest dla mnie dziwaczny (po prostu preferuje amerykańska odmianę angielskiego i uważam ze jest łatwiejsza w zrozumieniu).
Jednak do cholery nie potrafię nawiązać normalnej konwersacji bo zaraz w pamięci szukam słówek żeby powiedzieć o co mi chodzi, zaczynam się jąkać, zastanawiać się jak to powiedzieć żeby brzmiało poprawnie i żeby angol mnie zrozumiał.
Najpierw się napalam na konwersacje, ze przecież dużo umiem, rozumiem i sobie poradzę a kończy się tym ze jak zaczynam z nimi gadac to patrzą na mnie chyba jak na jakiegoś debila i się chyba zastanawiają o czym ja pierdole i o co mi chodzi.
Cholera puszczę pierwszy lepszy filmik z YouTube po angielsku (niech będzie kanał o technologii Linus Tech Tips)i będę wiedział o czym był translatując może z kilkanascie słów żeby w pełni zrozumiec a rozmowa się w ogóle nie klei.

post wyedytowany przez hinson 2025-06-24 23:00:05
24.06.2025 23:13
Felipe
2
odpowiedz
Felipe
15
Marked of Kane

Myślę, że nie tyle musisz się uczyć co faktycznie mówić i rozmawiać :V. Ja znowu mam tak ze słuchaniem, że bez problemu rozumiem filmy na YT w dużej większości i to nawet w sytuacjach, gdy ktoś mówi serio szybko, ale filmy w TV to już gorzej. I to samo z niektórymi grami. Ale to też pewnie kwestia tego czy ktoś mówi wyraźnie czy nie itd.

24.06.2025 23:19
Kwisatz_Haderach
3
odpowiedz
Kwisatz_Haderach
19
GIT GUD or die trying

Jesli masz zasob slownictwa, oraz podstawowa teorie (podstawowe czasy plus odmiana czasownikow, ktora jest chyba najwazniejsza) to... 3 miesiace.
Pol roku i plynniutko.

Pod warunkiem ze wyjedziesz w miejsce gdzie mowi sie po angielsku, gdzie bedziesz go slyszal wokol siebie non stop i gdzie bedziesz zmuszony mowic po angielsku.

Oczywiscie zakladajac ze bedziesz sluchal tego co mowia wokol ciebie i probowal aktywnie sie uczyc.

Dodatkowy plus jesli nie bedzie to miejsce w ktorym mowi sie z jakims dziwnym akcentem, czy pojechanym dialektem.

Chalupniczo nigdy sie nie nauczysz jezyka. Nauczysz sie jego zasad, gramatyki i slownictwa.
Zeby nauczyc sie w miare plynnie i swobodnie rozmawiac musisz miec probe na "zywym organizmie".
Ofc moze to byc nauczyciel/native speaker z ktorym bedziesz rozmawial, ale o wiele lepsze rezultaty daje poprostu otoczenie sie danym jezykiem, ktore z czasem przestawi mozg w tryb mowienia intuicyjnego a nie myslenia nad kazdym kolejnym wyrazem.

A moga patrzec na ciebie jak na kosmite bo kaleczysz czasy i odmiane. Masz slownictwo osluchane ale znasz podstawy gramatyki? Bo tak jak mowie... trzy/cztery podstawowe czasy i odmiana czasownikow to jest absolutne minimum zeby na ciebie nie patrzono jak na kosmite dukajacego "kali pic duzo teraz" podczas zamawiania napojow w knajpie. ;)
Dla pocieszenia powiem ze te trzy/cztery czasy to jest tez maximum, o ile nie bedziesz chcial rozmawiac o poezji szekspirowskiej na zjezdzie jej amatorow, to te 3-4 czasy wystarcza do wszystkiego. Juz zwlaszcza w USA.

Dobrze jest tez liznac idiomow i jakies strony biernej/czynnej ale to juz jak chcesz rozmawiac na wyzszym poziomie (np o polityce bez bicia w morde hehe ;)).

post wyedytowany przez Kwisatz_Haderach 2025-06-24 23:35:27
24.06.2025 23:32
4
odpowiedz
hinson
141
Generał
Wideo

Niby w cholerę słówek znam te z podstaw i bardzie zaawansowane.
Jeden mój kolega mieszkał w Kanadzie i rozmawia sobie z angolami i mówi ucz sie slowek i więcej tym lepiej i zaczniesz mówić.
No to po robocie odpalam YouTube, wpisałem sobie 1000 slowek po angielsku i oglądam ten filmik z 20 minut i mysle sobie na cholere mam tego słuchać skoro 99% tych słów jest dla mnie zrozumiałe i je znam.

Dlatego zaczalem myśleć o jakiejś książce. Ale po co będę powtarzał podstawy w stylu:

Hi. What’s your name?
Where are you from?

Do you like shopping?
Yes. I go shopping every day.

I inne tego typu bzdety nie potrzebne nikomu tak naprawdę.

Szkoła prywatna odpada bo kilka lat trzeba będzie poświęcić i z kilka tysięcy wydać.

https://m.youtube.com/watch?v=wjNG_RcDqcY&pp=ygUZMTAwMCBzxYLDs3dlayBhbmdpZWxza2ljaA==

post wyedytowany przez hinson 2025-06-24 23:36:12
24.06.2025 23:43
5
odpowiedz
6 odpowiedzi
Asmodeus
44
Senator

Po prostu musisz uzywac jezyka na codzien. Kazda nieuzywana umiejetnosc zanika. Ja np. uczylem sie francuskiego przez 15 lat, i jestem w stanie zlozyc do kupy co najwyzej kilka podstawowych zdan (i to po dluuugim zastanowieniu). Z drugiej strony jak zaczniesz uzywac jezyka codziennie, czy to na ulicy/w szkole/w pracy to predziej czy pozniej stanie sie to naturalne i plynne. Tutaj praktyka czyni mistrza i nie da sie tego przeskoczyc (no, chyba ze jestes jakims autysta-geniuszem, co po pierwszym zaslyszeniu jezyka z miejsca gada jak native speaker).

Ogladanie jutuba nic ci nie da bo to tylko "listening" a nie "speaking". W ten sposob to ja pasywnie i wloski jestem w stanie zrozumiec.

post wyedytowany przez Asmodeus 2025-06-24 23:44:54
24.06.2025 23:50
Felipe
5.1
Felipe
15
Marked of Kane

I ten komentarz to dowód jaką głupotą jest język niemiecki w szkołach zamiast większej ilości angielskiego. Będąc w szkole średniej miałem w klasie tumanów co podstawowych rzeczy nie potrafili z angielskiego. A ten język jest tak naprawdę wszędzie i na co dzień od gier, przez filmy, muzykę no i internet. A co tu mówić o niemieckim? Niby kurna gdzie on ma być? Chyba, że ktoś by się chciał torturować oglądając filmy po niemiecku czy to na YT czy w TV (ale gdzie te drugie znaleźć lol). No i też ważne, żeby lubić język, którego się uczy, bo jak się go nie będzie lubiło to też ciężko będzie.

24.06.2025 23:55
Kwisatz_Haderach
5.2
Kwisatz_Haderach
19
GIT GUD or die trying

5 lat (albo 4 juz nie pamietam, calkiem mozliwe, ze w ostanim roku odpadlo bo juz 90% to byly przedmioty zawodowe, nawet matematyki juz nie mialem) niemieckiego w technikum here.

Potrafie sie przedstawic, powiedziec ile mam lat, gdzie mieszkam i z jakiego kraju jestem (wielka czworka, ktorej sie uczy na dwoch pierwszych lekcjach lol. Poprostu wbite na pamiec.).
Znam tez pare przeklenstw i pamietam ze jest cos takiego jak czasownik rozdzielnie-zlozony (no thx). MOZE bym odmienil "byc" jakbym sie mocno spial. ;)

Tak wiec panowie... macie kurwa racje. ;)

post wyedytowany przez Kwisatz_Haderach 2025-06-24 23:57:29
25.06.2025 00:03
5.3
Asmodeus
44
Senator

Potrafie sie przedstawic, powiedziec ile mam lat, gdzie mieszkam i z jakiego kraju jestem (wielka czworka, ktorej sie uczy na dwoch pierwszych lekcjach lol. Poprostu wbite na pamiec.).

Powiedzmy, ze potrafie ciut wiecej. Przeczytac tekst po FR idzie ok, FR ze sluchu juz slabiej (bo rzadko slyszalem go w realu). Napisac - jeszcze da rade. Mowic z miejsca? Przedstawie sie, powiem gdzie mieszkam, zrobie podstawowe zakupy, zapytam o droge itp. Ale nic bardziej abstrakcyjnego. Jak na 15 (moze 12? nie chce mi sie liczyc teraz) lat to cholernie slabo. Ale tak to jest jak jezyka NIGDY W ZYCIU nie uzylem na ulicy. No, moze raz (tylko, zeby powiedziec zabojadowi, ze rozumiem jak mnie obgaduje za plecami... taaa rozumiem :D ale jego mina byla tego warta).

Wiec najlepsza porada? Wyjechac za granice do autochtonow. Czy to na wakacje czy do roboty czy na studia. Jeden pies. Majac kontakt z jezykiem w ciagu 1-3 miesiecy bedziesz gadal w miare plynnie. Ale jest jeden, olbrzymi warunek. Trzymaj sie z daleka od polakow bo zazwyczaj konczy sie wtedy na dobych chęciach i cale 1-3 miesiace spedzisz w swoiskim getcie zamiast uczyc sie jezyka. Oczywiscie nie kazdy tak skonczy, ale na pewno zdecydowana wiekszosc.

post wyedytowany przez Asmodeus 2025-06-25 00:03:49
25.06.2025 00:10
Felipe
😂
5.4
Felipe
15
Marked of Kane

Kwisatz_Haderach
No tak zapomniałem, że są jeszcze tacy co nie mieli niemieckiego w gimnazjum. To jeszcze bardziej pokazuje jaka to jest głupota ta nauka tego języka XD. Na pewno w 4-5 lat się to ogarnie :D.

25.06.2025 00:39
papież Flo IV
5.5
papież Flo IV
97
Prymas Polski

Jedni byli tumanami z angielskiego, drudzy z geografii. Sąsiad z zachodu znany? Latem południowy i północny zachód Polski to dosłownie kolonia niemiecka z gigantycznymi napisami ZIMMER FREI na budynkach. Dużo tych przybyszów to niemieckie dziadki z NRD, powodzenia w dogadaniu się z nimi po angielsku.
W niektórych szkołach na zachodzie, głównie przy granicy, to właśnie niemiecki jest tym podstawowym językiem. I nieraz znajomi stamtąd mi potwierdzali, że bardzo im się ta umiejętność przydała, praktycznie nie muszą się martwić o robotę, bo tam biorą każdego, kto potrafi się w tym języku dogadać.
A to czy jest sens uczenia się drugiego języka przez 3 lata by za pół roku o nim zapomnieć to już inny temat. Ale znajomość niemieckiego ma dla Polaków z zachodu akurat bardzo dużo sensu.

post wyedytowany przez papież Flo IV 2025-06-25 00:40:09
25.06.2025 11:50
marcinbvb
5.6
marcinbvb
155
Generał

Nie zapominajmy że są też regiony gdzie j. niemiecki jest językiem mniejszości. Przez 6 lat w podstawówce nie miałem angielskiego a tylko niemiecki. Wielu znajomych co mieszkali z dziadkami urodzonymi jeszcze przed wojna perfekcyjnie gadali po niemiecku. Wystarczyła babcia w domu, niemiecka tv i język sam wchodził.

25.06.2025 00:04
6
odpowiedz
4 odpowiedzi
trumpf
5
Generał

trzy czasy wystarcza ci do porozumiewania się bez żadnego problemu, Angole nie wychodzą jakoś znaczaco poza ten limit.

Największa bolączką jest słownictwo. żeby je pozyskać musisz czytać książki, jednak pamiętaj że angielski to nie amerykański sporo rzeczy jest innych (i nie mówię tu o klasycznym "ou" zamiast "o")

generalnie będzie tak że zrozumiesz 90% bo Angole nie mówią w jakiś wysublimowany sposób ale ktoś wrzucił jakiś zwrot czy idiom do rozmowy, wszyscy parskają śmiechem a ty stoisz jak himilsbach.
Komunikacja nie jest trudna Anglicy, wybaczają sporo jednak kiedy brakuje słówka zacinasz się bo nie masz synonimu i trzeba pokombinować, wbrew pozorom to jest pomocne bo wymaga większych zasobów językowych.

Moje dzieci są angielskimi natywami, ale same wtrącają polskie słowa do rozmowy (mamy w domu zasadę nie rozmawiania po angielsku od zawsze) między sobą komunikują się po angielsku, tak jak z innymi rówieśnikami również polakami. jednak w szkole kiedy pytałem o ten problem pani okazała zdziwienie, podobno nie zauważyła.

porada z akcentami to kompletny idiotyzm nie dość że bez znaczenia to jeszcze świadczy o kompletnej nieznajomości specyfiki języka brakuje tylko zalecenia wyjazdu do Walii i rozmawiania w cymraeg.

filmy to dobra rzecz, ale książki dadzą ci większą bazę, która potem możesz pociągnąć w konwersacjach.

AAA najlepiej rozmawia się z angolami w pubie po trzech piwkach.

post wyedytowany przez trumpf 2025-06-25 00:07:49
25.06.2025 00:21
6.1
Asmodeus
44
Senator

Z ciekawosci: jaki akcent maja twoje dzieciaki jak mowia po polsku? Typowy "twardy" polski czy ten dziwaczny miekki (jak dżoana krupa... chyba)? Bo nauczajac tutaj dzieciaki trafilem na kilku polakow i wlasnie ze dwa razy trafilem na jezyk polski-z-angielskim-akcentem (urodzeni i wychowani w UK).

25.06.2025 00:21
6.2
trumpf
5
Generał

teraz doczytałem że w poście kwisatza było "nie" w kwestii akcentów, pełna zgoda

25.06.2025 00:27
Kwisatz_Haderach
6.3
Kwisatz_Haderach
19
GIT GUD or die trying

No mialem lekkie Ład De Fak on talkuje abałt. ;P

Tak samo bym nie polecal jechac uczyc sie w USA i wybrac jako miejscowke Texas, zwlaszcza cos poza stolica i tymi dwoma trzema wiekszymi miastami, w ktorych nie mowia jak indianie i kałboje. ;)

post wyedytowany przez Kwisatz_Haderach 2025-06-25 00:28:52
25.06.2025 00:40
6.4
trumpf
5
Generał

głupio się chwalić ale kiedy przestawiają się na polski to na 100% kompletnie po polsku większość osób jest mocno zaskoczonych że mieszkają w uk, ale staram się być konsekwentny w ciśnieniu ich z językiem, mocno pomogl argument że polski to jeden z najtrudniejszych języków na świecie:)

Mój syn jest fanem symulatorów gra online z Polakami i stara się bardzo być rozumianym. Jego "maslowe lądowanie" (butter landing) weszło już do kanonu :)

miałem dwa lata temu zabawna sytuację na promie wracając z Polski bo siedziało obok młode małżeństwo Polaków z dziećmi 2-3 lata ich angielski był naprawdę dobry zero akcentu itd rozmawiali z dziećmi po angielsku między sobą po polsku siedzieliśmy obok i tradycyjnie cała rozmowa po polsku po czasie zauważyłem że zaczęli mówić do dzieciaków też po polsku, gadka szmatka, w końcu zaczeli pytac nas jak z dziećmi w szkole itp itd. no to wyluszczylem że założenie było takie że jak mam moje dzieci nauczyć łamanego angielskiego to wolę żeby mówiły dobrze po polsku, był strach co w szkole ale wyleczyły mnie z tego babki z social care bo powiedziały od razu że po pójściu do szkoły dzieci z automatu przestawiają się na angielski i nie ma się czym przejmować. no to postanowiłem być konsekwentny.

Paradoksalnie mam wrażenie że to nawet pomogło bo dzieciaki w szkole dają sobie radę w stopniu bardziej niż zadowalającym dodatkowo hiszpański i francuski. Chodzą do polskiej szkoły też co niestety jest męczące ale docelowo mają mieć mature bo ciągle chcą "wracać" do Polski mimo że urodziły się w UK. ale to już temat na inną dyskusje.

żeby nie było, nie jest perfekcyjnie akcent to jedno ale odmiany, liczebniki i kwestie mocno "polskie" zawsze wychodzą po czasie.

post wyedytowany przez trumpf 2025-06-25 00:43:18
25.06.2025 00:16
Viti
7
2
odpowiedz
2 odpowiedzi
Viti
280
Dziadek Pterodaktyl

Nie wiem ile czasu potrzeba bo to pewnie zależy od osoby.
Wiem natomiast, że nasza szkoła skutecznie zabija w uczniach odwagę mówienia. Ciągła zjebka ucznia; nie ten czas, zła odmiana, zła wymowa, zły akcent itd..
I uczeń zamiast zaczynać mówić to się boi w ogóle odezwać, bo zaczynają od niego wymagać poprawności większej niż native.
Mi więcej w odblokowaniu się dały dwa tygodnie w UK niż kilka lat nauki w Polsce.

25.06.2025 00:49
7.1
trumpf
5
Generał

Polskie szkoły wbrew pozorom (moim zdaniem) dają dość solidna bazę teoretyczną - jakiej nie mają chyba nawet Anglicy po szkole średniej - mówię całkiem serio, ale sporo zależy od nauczyciela.

Jeżeli jednak chodzi o konwersacje to trzeba szukać gdzieś indziej.

25.06.2025 07:23
Viti
7.2
Viti
280
Dziadek Pterodaktyl

No właśnie. A później mamy mistrza teoretyka gramatyki. ...Zupełnie jak z kierowcami, mamy mistrzów teoretyki i placu manewrowego ale jeździć nie potrafią.
PS. Ja po 2 tyg. gdzie po naszemu w ogóle nie mówiłem, zaczynałem myśleć w angielskim.

post wyedytowany przez Viti 2025-06-25 07:25:08
25.06.2025 00:33
DiabloManiak
8
odpowiedz
DiabloManiak
244
Karczemny Dymek

Hinson ja polecę niestandardową naukę.

Granie w gry mmo-rpg + discord i słuchawki

Dlaczego takie połączenie? Bo gry mmo sprzyjają rozmowie, zwłaszcza jak zbierasz roślinki, łowisz jakieś ryby ( oraz wszelkie inne materiały do craftu) czy latasz po okolicy i po prostu odkrywasz % na mapie
Strzelanki itp wymagają znacznie większego skupienia - bo tam ciągle ryzykujesz życiem, więc tam skupisz się maksymalnie na grze czy prostych komendach.

Międzynarodowa gildia, z discordem + słuchawki. Powoli będziesz się przełamywał obsłuchiwał z językiem ( a posłuchasz jak i gada francuz, gość z Turcji itp) .. i zaczniesz sam powoli wtrącać się w rozmowę :)

Do tego poznasz pewno angielsko - amerykański co też swoje robi ( bo różnice w stylu fuel - gas itp robią swoje) , do tego masz mniej stresu bo u siebie w domu, nie widzisz twarzy, czy nawet na początku możesz wspomóc się jakimś piwkiem czy drinkiem ;)

Zostają jeszcze dedykowane czaty głosowe ale tam od początku musisz mieć większa pewność siebie ( i czasem kamerę) niż swobodnie przy grze :)

post wyedytowany przez DiabloManiak 2025-06-25 01:07:48
25.06.2025 01:21
9
odpowiedz
Halabarda Geralta
20
Pretorianin

OK 3,lat. W tym czasie uczyć się słownika i zwrotów. Przeczytaj co napisał Asmodeus, mówi prawdę.

post wyedytowany przez Halabarda Geralta 2025-06-25 01:21:45
25.06.2025 04:16
best.nick.ever
10
odpowiedz
best.nick.ever
138
Generał

Pamiętaj, że nie każdy ma predyspozycje, zeby płynnie mówić po angielsku. Oprócz słówek, praktyki itp potrzebna jest też komunikatywność i pewność siebie. Niektórym wystarczą 2 miesiace w UK, a dla innych 15 lat to za mało.

25.06.2025 07:36
Maverick0069
11
odpowiedz
Maverick0069
108
THIS IS THE YEAR

Uczyłem się całe życie w szkołach, ale najwięcej płynności nabrałem mieszkając rok w Szkocji.
Więc praktyka jest najlepsza.

25.06.2025 07:39
Sir klesk
12
odpowiedz
Sir klesk
263
...ślady jak sanek płoza

Jasne, ze mozna uczyc sie samemu. Jest masa skutecznych metod ale to wymaga systematycznosci i sporej dyscypliny. Moje pytanie: tylko po co sie meczyc? Jezeli bardzo Ci zalezy na efektach to jednak polecam jakis kurs w malej grupie albo korepetycje 1 na 1. Tylko musisz wybrac kogos o dobrej renomie zebys nie trafil na czlowieka, ktory bedzie Ci tylko dawal kserowki z repetytorium do rozwiazywania. A praktyka i rozmowy pozalekcyjne to juz swoja droga jako uzupelnienie.

Angielski nie sprawial mi problemow bo mialem z nim stycznosc od dziecka. Natomiast z niemieckim bylo tak, ze uczylem sie go 3 lata w podstawowce, 3 w gimnazjum i 3 w liceum. W gimnazjum ten przedmiot wywolywal u mnie leki. Nauczycielką byla wymagajaca kosa, a ja wiecznie slizgalem sie na granicy 2/3 na semestr (i poprawianie ocen wierszykami nauczonymi na pamiec brrr). W pierwszej klasie LO poszedlem na korki z niemca dokladnie do tej samej nauczycielki i za 3 lata dobralem sobie na maturze niemiecki jako dodatkowy jezyk. Do dzisiaj jestem jej wdzieczny za to ile mnie nauczyla.

25.06.2025 07:47
Xinjin
👍
13
odpowiedz
Xinjin
190
MYTH DEEP SPACE 9

Ja angielskiego nauczyłem się dopiero na studiach gdy trzeba było samemu przysiąść do dużego międzywydziałowego egzaminu z 3 lat. W gimnazjum, liceum - 0. Mam poziom B2 i to mi wystarcza.
Natomiast zawsze twierdziłem, że największą rolę u mnie odegrał WoW (trzeba było jakoś się porozumiewać na rajdach :D).
Co do języków innych to od 4 lat uczę się tureckiego na własną rekę - niedługo idę na egzamin, żeby wskoczyć na poziom B2 :)

post wyedytowany przez Xinjin 2025-06-25 07:50:48
25.06.2025 07:53
TheFourthBridge
14
odpowiedz
TheFourthBridge
25
Tenisowy

Polecam na przykład apkę preply. Poszukaj sobie tam białego native speaker z RPA. Stawki mają nieraz pokroju 30zl za godz, a można trafić na tutora z brytyjskim akcentem.

Dla porównania Polscy nauczyciele biorą 100zl i więcej.

25.06.2025 10:53
Janczes
15
odpowiedz
Janczes
202
You'll never walk alone

ja mam odwrotnie niz ty i jednoczesnie 95% ludzi.
potrafie sie porozumiec, moge powiedziec wszystko co chce a nie rozumiem co kto do mnie mowi jesli nie uzywa prostych słów i prostych zdan.

moje rady:
jak zapomniales słówka to szukaj zamiennikow
ustal sobie najpierw po polsku w głowie to zdanie które chcesz powiedzieć a potem tłumacz na angielski. nigdy odwrotnie
cwicz sobie - opowiadaj sobie w myslach po ang poprzedni dzien albo ostatni film. jak sie zatniesz - wtedy sprawdzaj

post wyedytowany przez Janczes 2025-06-25 10:53:46
25.06.2025 10:56
Qverty
16
odpowiedz
Qverty
45
Yarpen z Morii

Z doświadczenia bo tez miałem ten problem. Jak mówisz to sie nie zastanawiaj czy mówisz to super poprawnie, tak naprawdę native speaker ma to w dupie i sam nie mówi poprawnie gramatycznie zgodnie z wszystkimi zasadami, tak samo jak ty mówiąc po polsku nie mówisz idealnie i poprawnie (chyba, ze nazywasz sie Grzegorz Braun). Po prostu mówisz tak żeby sie skomunikować i tyle. I musisz duzo gadać, gadać i jeszcze raz gadać, obojętnie z kim i o czym, o meczu, o dupie maryni. Wtedy nauczysz sie luzu w rozmowie i przestaniesz sie stresować tym co mówisz.

25.06.2025 11:03
Drackula
17
odpowiedz
Drackula
239
Bloody Rider

Ja nie będę doradzał bo każdy jest inny i takie ogólne rady albo się sprawdza albo nie.

Dodam tylko, że ważna jest nauka tematyczna. Ja wiele czasu spędziłem na uniwersyteckich kursach dla języka naukowego(inżynieria, fizyka etc)

W moim własnym odczuciu, dopiero po 4 latach w uk mogłem stwierdzić że mam język opanowany.

Chciałem wspomnieć za to o innym problemie. Ja łapę się na tym, że teksty po polsku, pisane i mówione formułuje z poziomu angielskiego i czasem stylistycznie wychodzi z tego niezły potworek. :/

25.06.2025 11:04
18
odpowiedz
Jerry_D
71
Senator

Rozmawiać, rozmawiać i jeszcze raz rozmawiać.

Rozumienie z obcego, a posługiwanie się obcym to praktycznie 2 różne rzeczy. I na początek spróbuj sobie przesunąć cel z mówienia "poprawnie" na mówienie płynnie. Lepsze wrażenie zrobisz mówiąc płynnie z czasem źle dobranym słówkiem i błędem gramatycznym, niż całkowicie poprawnie, ale dukając jedno słówko na minutę. A jak już załapiesz płynność wypowiedzi i tym chętniej będziesz rozmawiać, tym łatwiej ci później przyjdzie poprawność.

25.06.2025 11:30
19
odpowiedz
FSB znowu nadaje
33
Generał
Wideo

Całe życie a i tak żaden brytol cię nie zrozumie.
https://www.youtube.com/watch?v=Cun-LZvOTdw

25.06.2025 11:59
Darth_Tusken
20
odpowiedz
Darth_Tusken
46
Świniobicie z dancingiem

Nie wiem jak Amerykanie, ale Anglicy dużo używają slangu i nie przykładają jakiejś mega uwagi do tego, kto jak mówi. Podobno jak ktoś stara się poprawnie mówić, to podobno uważany jest za snoba, aczkolwiek ja nie odniosłem takiego wrażenia. Najważniejsze aby w ogóle mówić.

Jeśli nie masz jakiegoś znajomego, z którym mógłbyś poćwiczyć rozmowę, to polecam zacząć myśleć i do samego siebie mówić po angielsku o czymkolwiek. Dzięki temu u siebie mogłem płynnie przejść z polskiego na angielski i z powrotem.

Forum: Ile trzeba się uczyć aby płynnie mówić po angielsku?