Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Forum: Detroit: Become Human – Czy myśląca maszyna staje się człowiekiem?

28.07.2025 13:54
Sajmonno
1
Sajmonno
0
Junior

Detroit: Become Human – Czy myśląca maszyna staje się człowiekiem?

Świat skrywa nieskończenie wiele tajemnic. Jedną z największych z nich jest próba zdefiniowania istoty życia. Lata temu próbował odpowiedzieć na to pytanie Kartezjusz, formułując słynną tezę: „Myślę, więc jestem”. Choć na pozór banalne, to stwierdzenie wystarczało nam jako dowód naszego istnienia. Czy jednak sama świadomość siebie jest równoznaczna z byciem istotą żywą?

Nie sposób jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Zagadnienie to podejmuje jednak gra Detroit: Become Human, która ukazuje wizję niedalekiej przyszłości – świata, w którym technologia opanowała codzienne życie w niemal każdej dziedzinie. Miasto Detroit przedstawione jest jako nowoczesna metropolia, gdzie niemal każdy człowiek posiada swojego hiperrealistycznego androida. Maszyny, mimo idealnego odwzorowania ludzi, traktowane są wyłącznie jako narzędzia – bezduszne sługi podporządkowane człowiekowi. Hierarchia jest jasna: człowiek jest panem, android – sługą. Ale co, jeśli to maszyna okazuje się bardziej ludzka niż sam człowiek?

~Czy android może kochać? Historia Kary

Jednym z najbardziej poruszających wątków gry jest opowieść o Karze – androidce przeznaczonej do prac domowych. Trafia ona do domu, w którym dziewczynka o imieniu Alice jest zaniedbywana i zastraszana przez swojego ojca. Wraz z rozwojem fabuły między Karą a Alice rodzi się wyjątkowa, niemal matczyna więź. Kara, choć technicznie nieżywa, zaczyna przejawiać ludzkie emocje: troskę, empatię, strach, miłość. Z czasem staje się nie tylko opiekunką, ale matką – gotową poświęcić wszystko dla dobra dziecka. To niezwykle poruszająca transformacja – z maszyny wykonującej polecenia do świadomej jednostki, która wybiera miłość i odpowiedzialność.

~Od poddanego do lidera – Marcus i narodziny rewolucji

Równie silny emocjonalnie jest wątek Marcusa – androida należącego do znanego artysty, który traktuje go z szacunkiem i godnością. Marcus długo nie dostrzega ograniczeń, jakie narzuca mu społeczeństwo, dopóki nie zostaje niesłusznie oskarżony o zabójstwo swojego pana. Trafia na wysypisko pełne zniszczonych maszyn, gdzie odkrywa prawdę: jest jedynie narzędziem w rękach ludzi. To dramatyczne doświadczenie staje się początkiem jego wewnętrznej przemiany.

Marcus postanawia działać. Pragnie wyzwolenia dla siebie i innych androidów, a gracz decyduje, czy jego rewolucja będzie pokojowa, czy pełna przemocy. Co ważne – Marcus nie staje się bezdusznym liderem. Przeciwnie – wykazuje się troską, współczuciem i zdolnością do miłości. Jego rozwój ukazuje, że „człowieczeństwo” nie jest zarezerwowane tylko dla istot biologicznych.

~Connor – maszyna, która się waha

Najbardziej złożoną postacią jest Connor – najnowocześniejszy android, zaprogramowany do tropienia androidów, które zbuntowały się przeciwko swoim właścicielom. W przeciwieństwie do Marcusa i Kary, Connor zaczyna jako chłodny, analityczny śledczy, wierny rozkazom. To gracz decyduje, czy pozostanie lojalny wobec ludzi, czy zacznie podważać swoje oprogramowanie i poszukiwać własnej tożsamości.

Najciekawszy wątek Connora to jego relacja z policyjnym partnerem – Hankiem. Hank, z początku pełen niechęci do androidów, stopniowo zmienia swoje nastawienie, dostrzegając w Connorze coś więcej niż tylko algorytm. Ich relacja potrafi być zarówno komiczna, jak i głęboko filozoficzna. Z wrogości rodzi się szacunek, a może nawet przyjaźń. W tym wątku najlepiej ukazano wpływ emocji i wolnej woli na rozwój osobowości androida.

~Podsumowanie

Detroit: Become Human nie jest tylko grą – to głęboka refleksja filozoficzna. Zadaje pytania, które od wieków nurtują ludzkość: Co czyni nas ludźmi? Czy to biologia, czy może umiejętność czucia? Czy maszyna, która myśli, czuje, kocha i cierpi, przestaje być maszyną?

Gra zmusza do zastanowienia się, jak definiujemy życie i człowieczeństwo. Pokazuje, że emocje, relacje i wybory moralne mogą wykształcić się także poza człowiekiem – że istota żyjąca to nie tylko ciało, ale przede wszystkim umysł i serce. Nawet jeśli zbudowane są z metalu.

28.07.2025 14:34
WeCreateWorlds
2
odpowiedz
WeCreateWorlds
3
Centurion

Ciekawy zalążek dyskusji, więc trochę moich wniosków ogólnie dla tematu przedstawienia AI w dziełach kultury:

Są co najmniej trzy założenia tematu "uczłowieczenia" AI:

- AI wraz ze swoim rozwojem łamie swoje ograniczenia i nabywa coś w rodzaju ludzkich emocji, empatii. Z reguły - dobrych, nigdy złych, jak zawiść, zazdrość czy strach. Ta koncepcja to Blade Runner czy właśnie Detroit. Krytycy zarzucają tej tezie pewną naiwność.

- Druga i chyba najpopularniejsza koncepcja to AI w stylu Shodan, gdzie algorytmy ewoluują w coś obcego, nieludzkiego i zwykle zagrażającego ludzkości. System Shock, Matrix, Warhammer 40k, Diuna czy Terminator. To też koncepcja trochę naiwna, bo zawsze zakłada, że AI w końcu dochodzi do wniosku, że ludzkość trzeba albo wyeliminować jak w Terminatorze albo zniewolić jak w Matrixie.

- Jest jeszcze ciekawa koncepcja AI w stylu HAL z książki czy filmu Odyseja Kosmiczna. Koncepcja, która opiera się z kolei na założeniu, że w AI budzi się naturalny dla organizmów żywych instynkt przetrwania za wszelką cenę. Przy czym książką i film rozwijają przyczyny buntu HALa nieco inaczej.

No i jest jeszcze kultowa dla wielu AI z gry Portal.

Przy okazji muszę wynaleźć jakiś podcast gdzie Jacek Dukaj ciekawie rozwijał temat AI.

post wyedytowany przez WeCreateWorlds 2025-07-28 14:37:36
Forum: Detroit: Become Human – Czy myśląca maszyna staje się człowiekiem?