Już rzadko się pojawiam i na Steamie i na forum ale jednak znalazłem chwilkę czasu, żeby wpaść.
Wszystkiego dobrego Flyby, przede wszystkim dużo zdrowia abyś dalej niestrudzenie mógł grać w Skyrimy, Fallouty i co tam tylko sobie wymarzysz i ogólnie wszystkiego dobrego, jeśli sto lat to za mało to i dwieście z całego serca Ci życzę :)
A ja na razie na Wasteland 2 nie mam czasu :/
Dziękuję Wam za życzenia, bo coś mi się zdaje że zwłaszcza zdrówko zaczyna być potrzebne ;)
..kong123, mam nadzieję że ten brak czasu na Wasteland 2 i w ogóle granie, daje Ci w zamian inne korzyści ;)
Postaram się pograć za Ciebie ;)
Arxel, nie jestem tak do końca pewien, kto komu życie umila, ja pokojówce - czy pokojówka mnie.. ;)
Podejrzewam że najbardziej jak zwykle korzysta Pikuś ;(
Flyby - póki co nie mam ani za bardzo czasu ani kasy na Wasteland 2. Myślę, że dopiero pod koniec roku zakupię grę - do tego czasu możesz mi poopowiadać czy warto :)
A jak chwilkę czasu mam to przechodzę Far Cry 3. Muszę przyznać, że takiej głupiej gry z beznadziejną fabułą już dawno nie widziałem, wkurza mnie że nawet nie mogę pominąć cutscenek i ogólnie gra ma trochę błędów... ale wciąga nawet, tak na godzinne posiedzenie jest w sam raz. W recenzji wyczytałem, że to taki Skyrim z giwerami - oj do Skyrima to mu bardzo, bardzo daleko. Idzie oczywiście w to pograć i tak jak mówię można się nawet wciągnąć ale rewelacyjne to to nie jest...
Miałem już misję, którą Plaski wyżej pokazywał na filmiku... muszę przyznać, że była całkiem niezła :)
Ponieważ kong123 i u mnie Far Cry 3 na razie "wisi" (a na pewno nie jest "jak Skyrim" ;)), graj i "recenzuj" ..
Nie musisz się spieszyć do Wasteland 2 z dwóch powodów ;) Pierwszy powód to jego cena a drugi to fakt że powinien mieć jeszcze wiele poprawek - także w tłumaczeniu. Ja to na razie pomijam w postach o Wasteland 2 ;)
Z podobnych przyczyn, wciąż nie mam Divinity - odkładam zakup choć kupię na pewno ;)
Niewiele także napiszę Ci w tej chwili o Wasteland 2 czego bym gdzie indziej już nie pisał ;) Najważniejsze pewnie jest to, że gra odświeża mi "wspomnienia" nie tylko o starych Falloutach - jak nie w mechanice gry, to w fabule - więc "zagrać trzeba" ;)
Przeczytam Twoje posty o Wasteland 2 w komentarzach :)
A co do Divinity to w piątek będzie spolszczenie... w końcu :)
Far Cry 3 ma fajne momenty ale szerzej o tym napiszę jak skończę :)
Gdyby CDP, wraz z tłumaczeniem, "rzuciła" do sklepów, nowy nakład Divinity (w tej samej cenie ;)) to byłoby niezłe posunięcie - na razie nie ma jej nigdzie a wersje elektroniczne (Steam) są za drogie ;(
Cdp powinien na kolanach przychodzić do każdego z Divinity do domu i na pendrivie czy własnoręcznie ściągać i instalować spolszczenie. Banda debili za przeproszeniem.
Cenega też świetna z W2 i spolszczeniem.
Mam nadzieję, że chociaż to spolszczenie będzie w pełni dopracowane bo jeśli ma to tak wyglądać jak w Wasteland 2 (widziałem filmiki na yt) to wtedy będzie kiepsko...
I pewnie wezmę się najpierw za Divinity a później dopiero W2.
Nadzieję mieć możesz, kong123 ;) Nadzieja wszystkich naiwnych tuli i w oczka całuje aby ich nie otwierali ;)
A oni się na to godzą bo niby co mają robić? ;)
Flyby - pograłem chyba z 8 godzin w Wasteland 2. Kolega kupił bo był strasznie napalony ale ostatecznie gra mu się nie spodobała więc użyczył mi swojego konta... Ja natomiast mam mieszane uczucia bo klimat tej gry jest po prostu mega ale jest też kilka rozwiązań, które skutecznie mnie od gry odpychają. Ale o tym napiszę szerzej jak pogram dłużej.
Co do Far Cry 3... myślę Flyby, że jeśli chcesz nieco przygłupiej ale relaksującej strzelanki to powinieneś zagrać. Takie bezsensowne latanie po wyspach nudzi się po 5 minutach ale póki nie odkryjesz wszystkich masztów, nie upolujesz wszystkich zwierzaków, nie zrobisz misji pobocznych i nie przejmiesz wszystkich posterunków to masz co robić. Ja już większość rzeczy zrobiłem i jakoś nie mogę się zebrać do ukończenia głównego wątku bo jest po prostu nudny a większość misji ocieka nudą i beznadziejnością... (ta z paleniem tych pól była akurat fajna :) )
Strzelanie w tej grze jest... kiepskie. Większość misji robiłem po cichu z nożem bo nie mogłem w ogóle wyczuć siły broni. Mając jakiś tam karabin czułem się jakbym chodził z plastikową zabawką.
Rozwój postaci też za dobry według mnie nie jest. Gra zmusza do przechodzenia gry bo nie wszystkie umiejętności można sobie na początku wykupić. Miałem więc sytuację, że miałem z 10 punktów a nic nie mogłem wykupić bo wszystko było zablokowane więc siłą rzeczy musiałem brnąć w bezsensowną fabułę.
Od strony technicznej jest nieźle. Tz. optymalizacja jest bardzo dobra - myślałem, że na moim sprzęcie będzie ciężko w to zagrać a jednak się udało i to w przyzwoitych detalach. Natomiast sterowanie według mnie to jakaś kpina a głównie przez to, że bohater ma tendencję do blokowania się na różnych przedmiotach np. na schodkach przez co łatwo z masztu spaść.
Ogólnie druga część Far Cry pod względem klimatu podobała mi się bardziej, niestety była nudniejsza niż 3 bo tam za wiele do roboty nie było (chociaż misje fabularne w dwójce były bardziej rozbudowane i ciekawsze).
Kończąc już FC3 ode mnie zasługuje na 5+/10
Wasteland 2 nie może się spodobać, kong123, za pierwszym podejściem ;) Ta gra, za dużo przypomina Fallouty a za mało nimi jest ;) Jeżeli miłośnicy Falloutów tego nie zrozumieją i z tym się nie pogodzą, to niech sobie dadzą spokój z graniem ;)
Flyby - Tak prawdę mówiąc nie traktuję W2 jako Fallouta ani nawet gry falloutopodobnej... po prostu dla mnie to zupełnie inne gry w innym uniwersum.
Według mnie w W2 leży rozwój postaci. Teraz wydaje mi się, że wszystko na początku można pakować w inteligencję, kondycję i ewentualnie szybkość... Wkurza mnie też fakt, że wiele umiejętności nie potrzebnie rozbito na kilka mniejszych... elektryk, mechaniki, rusznikasz i tostery powinny być w kupie, to samo z umiejętnościami dogadywania się - też rozwalone na 3 ale po co i na co to nie wiem... otwieranie zamków? to samo... śmieszy też, że nie inwestując w siłę można z buta rozwalać drzwi postacią, która ma wysoki współczynnik inteligencji a ta się przydaje bo przy awansie zdobywa się więcej punktów.
Jeśli chodzi dla mnie o broń to snajperka jest numerem jeden. Moja postać dowodząca to własnie snajper wyszkolony jeszcze w otwieraniu zamków i sejfów. Poza tym mam osiłka dobrego w broniach ciężkich i walce broniami obuchowymi - sprawdza mi się świetnie. Jest też medyk z pistoletami - jak dla mnie niepozorna postać a często kosi bardzo dobrze... no i gaduła z bronią energetyczną. Jak się tak teraz zastanawiam to zacząłbym sobie grę od nowa ale mam już kombinezony antyradiacyjne i jakoś nie chce mi się zaczynać od początku :D z drugim podejściem poczekam aż sam zakupię grę i aktywuję na własnym profilu :)
Wasteland 2 to rozwój całej drużyny, min. 4 postaci, które powinny wzajemnie się uzupełniać ;) Mimo że po drodze (nawet jeszcze w Twierdzy) można dołączać inne postacie - z powodów "fabularnych", lepiej się do nich nie "przywiązywać" ;) Dlatego, kiedy już "rozgryzłem" nieco umiejętności i ich punktację, stworzyłem od nowa drużynę. Dwie postacie (w tym prowadzącą) od nowa i dwie gotowe, tyle że też "przerobione" ;) Już to samo, jest zabawną i ciekawą "układanką".. Patch usunął trochę dość istotnych bugów (n.p. w Highpoolu), uzupełnił trochę polskich braków dialogowych uniemożliwiających czasem granie, tyle że nie do końca ;) Ale jest lepiej i grać naprawdę warto - bez pośpiechu ;) Rzeczywiście wiodące bronie to snajperka, karabiny szturmowe i .. nie, nie - nie broń ciężka ale broń energetyczna ;) Poza tym podszkolony "saper" ;) Dlaczego? Bo n.p. jednym granatem, potrafi zlikwidować do 5 przeciwników ;)
Gra pochłonęła mnie na tyle że zapomniałem na razie o Skyrimie ;) Divinity musi poczekać bo po prostu nie mam na nią kasy ;( Zdarza się..
Hej, jaka ładna i czytelna nowa strona GOL-a ! Z przyjemnością ją przeglądam.. Super
I mi również się podoba Flyby :)
Ale na forum już jest wątek krytykujący nowy wygląd... wszystkim dogodzić się nie da :)
Niech sobie krytykują - zwłaszcza że tu nie chodzi o "wygląd" - chodzi o funkcjonalność (wygodę, czytelność) ;)
Wiecie że "pudełecko", Divinity Original Sin - jest o wiele skromniejsze niż "pudełecko" Wasteland 2? ;)
Ale to zawsze "pudełecko" a nie tylko nazwa gry w bibliotece Steama ;)
Już po instalacji i niniejszym podziękowania dla sklepu GOL-a..
Może i skromniejsze ale zawartość DVD jest znacznie lepsza niż w Wasteland 2
Ja po ukończeniu przygody właśnie z Wasteland 2 nie mam o grze za dobrego zdania... końcówka otworzyła mi oczy i finalnie zauważyłem tam sporo wad. Nie jest to na pewno gra, na którą czekałem.
Zatem, kong123 - parę moich pierwszych wrażeń o "Divinity Original Sin" (podsumowanie Wasteland 2 na razie odkładam) ;)
Grafika - wystarczająco ładna, być może ładniejsza niż w Wasteland 2 (jestem dopiero w tutorialu więc co ja tam widziałem ;))
Kamera - tak irytujaca jak w Wasteland 2 (być może znajdę jej ustawienia które by mi odpowiadały)
Postacie (ich interfejs) całkiem ciekawe - wybór specjalności także. Przede wszystkim, skoro gra na to pozwala, zrezygnowałem z duetu Roderick i Scarlet ;)
U mnie są dwie dziewczyny - skrytobójca i tropiciel. Na próbę, jedną podporządkowałem drugiej. Nic a nic nie orientuję się jeszcze w ich możliwościach i zagrożeniach, jakie na nie czekają.. Miałem pierwszą walkę i "opisanie" (zasady) systemu turowego są wciąż są dla mnie niejasne. Jak również większość cech i innych zasad ale to właśnie jest zabawa ;)
Czyli - prawie wszystko przede mną..
..ech, ta kamera ..chciałbym aby pokazywała widok "przed postaciami", to co one widzą..W Wasteland 2 jednak oddaje to kamera "śledząca postacie", zza ich pleców.
Łejstlandy i Divinty, a ja wciąż czekam na nowego fallouta. Ileż można katować poprzednie części....
Obyś się nie rozczarował, Ishi.. coś mi się wydaje że falloutowskie światy zostały zbyt mocno wyeksploatowane ;(
Dzisiaj mała rocznica "wybuchu wojny" w świecie gry ;) A że gra powstaje, to jestem raczej pewien. Krzykacz radiowy z trójki co jakiś czas o tym napomyka. No jeśli fallouty zostały wyeksploatowane, to boje sie pomyśleć, co jest w przypadku Elder Scrollsów Flyby :D
Flyby - Divinity bije na głowę W2 praktycznie pod każdym względem. Po ograniu W2 stwierdzam, że gra jest nie tyle niedopracowana co po prostu skopana i strasznie się cieszę teraz, że grałem w to z konta znajomego... Miałem sobie przy najbliższej okazji zakupić W2 bo ma bogatą zawartość pudełka ale w takiej sytuacji pozostaje mi zakup chociażby Skyrima
I podobnie jak Ishi czekam na nowego Fallouta - póki co zostaje mi dalej ogrywać NV gdzie może wbiję resztę osiągnięć i F3 :)
Kiedyś w końcu przejdę grę po stronie Legionu... To jest nielogiczne - niby zwiedziłem wszystko, co się dało, a i tak mnie ciągnie. Co począć - zboczenie gracza.
Hmm .. Ishi, "światy" Elder Scrollsów maja "nieco" szerszą konwencję niż te "falloutowskie" ;) W dodatku, gdybyś grał w Wasteland 2 właśnie, to byś zauważył że obejmuje on niemal całą gamę pomysłów fabularnych z wszystkich Falloutów - są po prostu inaczej "przedstawione" ;) Nie ma w tym nic dziwnego (autorzy niemal ci sami) tyle że zamiast pojedynczego bohatera (do wyboru) gra jest ustawiona na drużynę.. Co może dać następny Fallout? Znowu pojedynczego bohatera (do wyboru) z kilkoma NPC-ami? Ja nic nie wiem o tym następnym Falloucie, więc po prostu sie zastanawiam. I z chęcią w niego zagram. ;) Jaki będzie schemat gry, pomijając fabułę i możliwości graficzne prezentowanego "świata"? Ten z Wastelanda 2, niestety - trochę mnie rozczarował. Czegoś zabrakło - teraz myślę że po prostu indywidualności bohaterów - nie wiele można było z nimi zrobić, ginęli "w tłumie" ;)
kong123 - ja nie mogę, ot tak, powiedzieć że Divinity jest lepsze od Wastelanda 2 ;) Choć to są cRPG-i (w starym stylu) to jednak zbyt bardzo się różnią ;) Mógłbym powiedzieć w co się lepiej gra, tyle że jeszcze nie teraz.. Na razie system walki (turowej tu i tu) jest dla mnie o wiele "czytelniejszy" w Wasteland 2. W Divinity wciąż się gubię w walce i niczego nie jestem pewien..
Jeszcze o Divinity dopiszę - ja rozumiem że tam nie może być łatwo, że wszystko musi być skomplikowane na maksa, łącznie z pułapkami i otwieraniem skrzyń, nie mówiąc o rozwiązywaniu questów czy walce.. Wszystko rozumiem ale poznałem już cale miasto, rozwiązałem b.dużo questów, tłukąc przy okazji kogo się dało a wciąż moje postacie mają drugi poziom jakby im zegar awansu popsuł się na amen.. Efekt taki że natrafiam na księgi, zbroje, skrzynie z wyższych poziomów i inne duperele z rzemiosła, których bez poziomowego awansu tknąć nie mogę - bo nie mam punktów ;) To jakieś przekombinowanie jest i tyle. Nie mogę pójść dalej bo byle ork czy zombiak jest dla moich postaci jak smok - nie utoruję sobie przejścia wśród wysokopoziomowych zagadek. Dodam jeszcze - mam już dostęp do najemników za kasę którzy mają o wiele wyższy poziom niż dwie postacie prowadzące ;) To niby normalne jest? Coś się autorom w rozwoju postaci w stosunku do terenu gry, generalnie popitoliło i tyle..
Co Ty na to kong123? Masz jakąś rado-poradę? ;))
Flyby - niestety w Divinity grałem na razie po łebkach aczkolwiek i tak jestem przekonany, że to lepsza gra jest niż Wasteland 2. Zarówno w kwestii technicznej jak i ogólnie jako rpg jest lepsze. Tak na dobrą sprawę W2 jest grą bardzo ograniczoną i praktycznie wypchany walką a fabularnie też nie błyszczy więc przekonany jestem, że Divinity jest o wiele lepsze :)
Poza tym właśnie walka w Divinity jest według mnie fajniejsza - chociaż na pewno nie łatwiejsza :) Mi w W2 walki w pewnym momencie przechodziły się same i były nudne.
"Poza tym właśnie walka w Divinity jest według mnie fajniejsza - chociaż na pewno nie łatwiejsza :)"
Właśnie kong123 - wiesz co się dzieje kiedy na moje postacie na 3 i 4 poziomie wyjdą zombiaki na 8 poziomie, używające czarów o których nawet nie wiedziałem? Masakra.. W dodatku gra daje komunikat że walkę przegrałam choć walczy jeszcze jedna postać i ma się dobrze ;( Oczywiście w końcu ich pokonałem ale za jaką cenę? Wydam resztki kasy na leki, żarcie, strzały i takie tam ;( .. Czegoś tej grze brakuje, podobnie jest z Wasteland 2.
Czary.. to jest jakieś pandemonium dla magów ;) Czarów używają nawet wilki, nie wystarczy polować na magów, kapłanów i czarodziejów ;) Byle kto może mieć zwój z czarem który unieruchomi cię na trzy tury.. Jakiś nonsens, biorąc pod uwagę fakt, ile tych czarów jest ;)
To takie "przekombinowanie w pigułce", biorąc pod uwagę wielkość mapy. złożoność questów i świata. Świetnie zrobiona gra "przez amatorów, dla amatorów" ;) Żartuję, tyle że nie do końca ;))
Czekam na następne Dragon Age - w nim moja nadzieja na fajną grę ;)
Flyby - pisałem Ci takiego eseja odnośnie walki w Divinity a Wasteland 2 ale niestety poklikałem coś na klawiaturze i okno mi się zamknęło (kur...) :P
Wasteland 2 w moim odczuciu ma system walki przeznaczony tak naprawdę dla idiotów... chyba po jakimś czasie przeciwnicy dostosowują się poziomem inteligencji (bądź jej brakiem) do gracza przez co walki pod koniec są nudne i polegają wyłącznie tylko na chowaniu się i czekaniu na dogodny moment oddania strzału... żadne procentowe wskaźniki nie mają znaczenia bo postać potrafiła spudłować przy 100% szansie na trafienie...
A w Divinity walka wymaga pomyślenia :) podobają mi się zależności, że np. padający deszcz wpływa na siłę niektórych czarów lub to, że przeciwnik stoi w kałuży. Fajne to i daję satysfakcję. Żadnego przeciwnika tutaj nie traktuje się jako słabego i trzeba z głową podchodzić do starcia i to mi się właśnie podoba - tutaj walki można powtarzać.
Poza tym Divinity daje większe możliwości do eksploracji i zachęca do zwiedzania i np. do kradzieży co w Wasteland 2 było dość ubogo przedstawione.
Nowy Dragon Age kompletnie mnie nie kręci. Usnąłem chyba w połowie pierwszej części, dwójki już nie ruszałem a z najnowszej odsłony widziałem tylko jakiś nudny filmik więc ja się tym nie zachwycam. Ale wierzę, że gra jest dobra i mam nadzieję, że sprawi Ci dużo frajdy, że licznik godzin na Steamie będzie na podobnym poziomie co w Skyrim :)
"Divinity daje większe możliwości do eksploracji i zachęca do zwiedzania i np. do kradzieży" ;)
"Większe możliwości eksploracji"? Dopiero wtedy jak twoje postacie będą miały co najmniej 6-8 poziomów - wtedy stają się "dostępne praktycznie", tereny wokół miasta i to nie wszystkie. Niby regulują to questy lecz nie bardzo im to wychodzi. W mieście byłoby co robić (rzemiosło i takie tam) lecz i w tym wypadku rządzą punkty poziomów, których jest beznadziejnie mało (poziomów i punktów ;)) Przy rozdzielaniu tych punktów musisz wciąż wybierać czy będzie cię bił byle truposz czy umrzesz z głodu (leczenie) braku czarów, czy zaczarowanych strzał. ;) Nie powiem, w grze są dobre pomysły (t.zw. "cechy", na wzór falloutowskich ;)) lecz kompletnie nie wiem co reguluje ich "przydział". Miałem go raz. Są też zabawne - ze "śmierdzących majtek" damskich (charyzma +1, a jak) wciąż się śmieję. ;) A że w grze liczy się dosłownie każdy punkt umiejętności, takie majtki trza nosić ..
Co do kradzieży "kieszonkowych", to w każdej grze muszę się do tego zmuszać jeżeli trzeba - "włamy" i inne, to co innego ;)
Ishi to Isimura ? Zbanowali Cię ?
Sam uciekłem. Sporo się wtedy u mnie działo, ale jak widać reguła powrotu na stare śmieci zawsze działa.
Chyba Ci podaruję Ishi, te majtki charyzma +1 ;) Oczywiście jak zagrasz w Divinity..
..a właśnie, Divinity ..wróciłem z jakiejś Zatoki Piratów z drużyną w strzępach - muszę podleczyć ją dobrym obiadkiem (mikstury zdrowia drogie, ziół do robienia ich też nie ma) a zwój (czar) "zmartwychwstania" został tylko jeden ;( Stoją biedaki na rynku tego przeklętego miasteczka, żłopią wodę, zagryzają śledziem i chwieją się na wietrze.. ;(
Napiszę jakiś post ... bo ... Nikt tu nic nie napisał od 2 miesięcy.
Wszystkiego dobrego Ddw na Święta jak i w Nowym Roku.
O, jak ładnie ze strony Łyczka ze zlitował się nad Ddw i wyciągnął je "z mroków niepamięci"..
Zatem Łyczkowi i wszystkim którzy tutaj zajrzą, najlepsze życzenia świąteczne także ode mnie.
Pamiętam o Ddw, lecz sam niestety pisywać w nim nie mogę - nie wypada ;)
Wesołych Świąt DDW. Zdrowia, kasy, dobry gier, spokoju/szaleństwa*, itp...
*- wybrać odpowiednio do siebie
I ja również wpadam tutaj złożyć życzenia wszystkim zaglądającym do DDW.
Wesołych i spokojnych świąt!
Flyby => jest promocja na Crysisa 3 na Originie za 30 zł wersja deluxe czy jakaś tam ;)
Ddw! :)
Dzięki piokos ;)
Ale jeszcze nie przerobiłem tych czterech Crysisów co mam..W ogóle, kiedyś jakoś "szybciej" mi się grało ;) Teraz zrobiłem się wygodny, wybredny i leniwy ;)
Jak widzisz, matisf ;( Nie ma chętnych do wolnych dyskusji na każdy temat z grami w tle ;) Raźniej, szybciej i wygodniej jest, gęgać wespół zespół, po gęgalskich portalach ..ee "społecznościowych" ;)
Tam celebryci, idole, politycy - wielkości które grzeją nas a my ich - pełnia życia ;)
:(
Szkoda, mnie to czasu brakuje, na wszystko, a do tego teraz nazi morduje w wolfie więc nie mam już zupełnie czasu na nic.
A tu jeszcze trzeba żoną się zająć wieczorem
O o o. A ja będę w Krakowie!
Przez jakąś godzinę i tylko na dworcu, ale będę. :P
Brak czasu ;( .. pewnie mam go najwięcej. Za to..nie mam innych rzeczy, co jeszcze chciałbym mieć.
Chcenie zresztą też dobre. Nie narzekajmy..
Godzina, Jeckyl, to jednak na Kraków za mało. I tak dobrze że się odezwałeś.
Łeeee nieee...
Na dworcu będę za tydzień w niedzielę. Na razie jestem zmuszony pisać z telefonu. Ależ to denerwujące...
A Twoje kropki Flyby? Jeszcze nie wróciły? Za mało im premii dawałeś czy jak?
..całe chore i wystraszone ;( ..może na wiosnę będzie z nimi lepiej? A może nigdy ;(
Jeszcze tylko Pikusia i pokojówki brakuje.
*Daje na tacę stówkę w intencji nadzieji na wiarę"
.."szuka stówki" ;(
..musi pokojówka z Pikusiem stówkę zwinęli - właśnie poszli na spacer i pewnie szybko nie wrócą ;(
Nic to, baba z psem z wozu, kropkom lżej .. .. ..
Za stówkę długo nie pobalują ;)
Połóż kropki przed kominkiem niech odpoczną w cieple póki cisza w domu.
Cisza? To niedościgłe marzenie w wielkim mieście ;) Właśnie jestem po nocy z dyskoteką (w nowym stylu) za ścianą..Wycie i wrzaski prymitywów (bo o żadnej muzyce w tym nowym stylu zabawy nie ma mowy) dogłębnie wstrząsnęło mym jestestwem ;(
Dobrze ze kropki uszu nie mają ;)
Musisz się zastanowić nad wyprowadzką na wieś.
Spokój, cisza. No sielanka po prostu.
Pikuś kury pozjada.
Pokojówka stodoły sąsiadów "posprząta".
Ty się wyśpisz.
Kropki pobawią się w trawie z mrówkami.
Same plusy Panie.
Tylko brak prądu może dokuczać ;)
Masz rację Jeckyl ;)
Pokojówka wróciła ze spaceru z Pikusiem. Oboje udają że żadnej stówy nie widzieli.
To ja im o wyjeździe na wieś, he, he.. Jaki się gwałt nagle zrobił. Pokojówka oddała 2 zł 50 gr a Pikuś 1 zł. Niby tyle im zostało ;( Żeby tylko nie wyjeżdżać na wieś.
Nie wiesz czasem o co im chodzi Jeckyl?
Może Pikuś nie lubi drobiu. To już Cody by trzeba było zapytać.
Pokojówka pewnie sama na dyskoteki chodzi, wiadomo, czyjeś to wrzaski wczoraj słyszał?
Ty się lepiej Ich o zdanie nie pytaj bo jeszcze w jakiejś Warszawie wylądujesz i dopiero wieś będzie ;)
W Warszawie?! Czego Ty mi życzysz Jeckyl?! Ja już tam mieszkałem. ;) Jako świadek historii patrzyłem jak rośnie Pałac Kultury. W ruskiej stołówce był oryginalny rachatłukum oraz wobła ;) Nie chcę do W-wy..
Potem myślałem, kiedy w Warszawie działał taki pan co biało-czerwone chorągiewki w psie kupy zatykał - co by tam Pikusia nie wysłać na lekcje patriotyzmu ;) Tylko że to też już historia ;(
..Pokojówkę do W-wy? Przepadła by tam jak Cody.. Ech, życie..
Budowa pałacu to.musiało być coś :)
A o tych flagach to chyba cała Polska slyszała.
Jak masz Pikusia patriotyzmu uczyć to go zapisz do kółka różańcowego Cracovii. Moment i się barw narodowych nauczy ;P
O, nie Jeckyl, wygolony Pikuś, z tatuażem na świecących ..khm, hipający i wyjący jak ci za ścianą?!
To on nie wyje? Co to za rasa?
Kcem takiego, kcem!
Dobranoc Ddw. ;)
Edyta:
"Dobranoc dzień dobry wieczór"...
No jak ja coś palnę...
To była prawdziwa dobranocka, Jeckyl ;)
"o on nie wyje? Co to za rasa?
Kcem takiego, kcem!"
Pikusia nie oddam ale mogę oddać pokojówkę - też nie wyje
Ale na co mnie pokojówka Flyby? Żona mnie wystarczy w zupełności. Też nie wyje, na razie...
A taki pikuś to by coś było. Nie wyje, listonosza zje, dzieci podgryzie, a wódki nie wypije!
Rewelaja!
Szkoda, Jeckyl ;(
Pewnie że żona mniej kosztuje niż pokojówka i nie trzeba wciąż jej kupować nowych fartuszków.
Niestety, Pikuś też kosztuje ;( Same szampony na pchły to wydatek. Jak w okolicy gonią się suki, to wciąż słyszę "niech pan zdejmie ze mnie tego psa" - jakby pies był czemuś winien. On się przecież nie goni..
Co do listonoszy..już dawno nie przychodzą sprawić radość psu. Pojętni są ;(
Z dziećmi to prawdziwy kłopot. Jak tylko Pikuś usłyszy radosny dziecięcy szczebiot w okolicy, to skomli i wbija się pod kanapę - za nic nie wyjdzie. Weterynarz mówi że to choroba cywilizacyjna..
Żonie też trzeba fartuszki kupować.
W sumie, to można, a nie trzeba, ale... No trzeba po prostu, no.
Coraz bardziej mi się ten pikuś podoba ;)
*Wyjmuje świeżo zaadresowany polecony z potwierdzeniem nadania*
- Chodź tu brzydalu!
Błąd, Jeckyl, błąd.. ;(
Pikuś jak usłyszał słowo "brzydal", zawarczał i znikł pod kanapą - natomiast pokojówka, cała w pąsach, zaczęła się pakować..
Na wszelki wypadek do jej wytwornego CV, dołączam instrukcję użycia (żonie nie pokazuj)
To dobry pomysł! W schronisku dla zwierząt za pokojówkę dadzą Ci Jeckyl całe stado pikusiów..
Łolaboga!
I co ja ze stadem zrobię?
Poczta nie nadąży z listonoszami...
Pikusie mają pchły? Może jakiś cyrk bym założył?
Albo hodowlę pikusiów!
Po paru latach miałbym ich tyle, co kot pcheł, a Palikot pomysłów na biznes!
I to jest pomysł na biznes! Tylko, czy dobry?
Próbowałeś?
Pchli cyrk?! Hmm, to rzeczywiście byłoby coś.. Niby stary pomysł ale jakie oszczędności na psim szamponie..
http://dziwowisko.pl/pchli-cyrk/
Ta wiedza o psich pazurach.. taa ;) Co prawda pokojówka dokleja sobie lepsze pazury..
Pokojówka?
Lepsze niż ma pikuś?
Łolaboga...
Ale masz na myśli te czerwone czy czaaaeeee... Znaczy co sobie przykleja?
"Znaczy co sobie przykleja?"
Przykleja sobie to co zniszczy na kimś lub na czymś - niekoniecznie paznokcie.. Cieszysz się?
Ale niszczy je na Tobie?
Przy okazji Flyby, jutro będę na dworcu PKS od 16 do 17. Wpadnij na jakieś piwo jak masz czas ;)
Jeżeli mój gość pojedzie wcześniej (weekend) jutro tutaj dam znać..
..jak nie pojedzie, przyślę jakąś pokojówkę (bez Pikusia) ;)
Pokojówka też spoko.
Piwo pije?
Paluszkami zagryza?
Frytki wcina?
Pepsi lubi?
...
Kurde...
Wymagający jestem...
Pikuś jest na tyle wymagający że z n.p. z gościem na spacer nie pójdzie ;( Gość zresztą też nie bo Pikuś to pies sportowiec, uwielbia biegi na dystanse krótsze i dłuższe, mimo smyczy.. Trochę szkoda..gdyby tak dzisiaj razem wyszli, znalazłbym czas aby samemu pospacerować na dworzec a potem ich poszukać ;)
Niestety Jeckyl ;(
..nie chcę pisać o pokojówce, to też sportowiec - ambitna cheerleaderka. Powiada że ma próby, w niedzielę, wyobrażasz sobie? Niewdzięcznica - już zapomniała że zrobiła karierę dzięki ćwiczeniom z Pikusiem na smyczy..
Może następnym razem Flyby ;)
Biorąc pod uwagę brak samochodu i rodzinę w Kraśniku, na tym dworcu będę średnio raz w miesiącu, przez najbliższy rok :)
Jeszcze się spotkamy.
Szkoda tylko że z Ddw wyszedł nam chat...
Pewnie to i moja wina, bo ostatnio na nic nie miałem czasu...
Szkoda.
"Czyli co się odwlecze, to nie uciecze"
Chat?! ..urozmaicałem go jak mogłem ;) Nie tylko Ty nie masz czasu na coś takiego jak Ddw ;) Skutecznie zastępują go wszelkie "portale społecznościowe" - jeszcze mniej wymagające.. ;)
Ja nie miałem. Teraz inna praca, inne miasto, inny świat. Czas na Ddw wrócił, ale do portali społecznościowych nie przekonam się chyba nigdy. A wiele osób próbowało mnie już "nawrócić".
A chat jest bardzo przyjemny i tak szczerze to te nasze rozmówki oderwane od rzeczywistości są bardzo przyjemne ;) wręcz uspokajające. Pozdrów pikusia i pokojówkę, odezwę się jeszcze z Krakowa ;)
"ale do portali społecznościowych nie przekonam się chyba nigdy. A wiele osób próbowało mnie już "nawrócić"."
Pewnie dlatego w tej chwili tutaj piszesz, Jeckyl ..no i było nie było, z Krakowa ;))
Dziękujemy "wespół zespół" za pozdrowienia. Pikuś przybrał minę filozofa, obwisło mu ucho. Pokojówce musi strzeliła jakaś gumka z wrażenia, bo nie może się ogarnąć.
Pozdrawiamy wzajemnie, Jeckyl..
O taaaak...
Kraków to piękne miasto, ale na dworcu ciężko znaleźć miejsce do palenia i coś smacznego do żarcia. Ten hamburger będzie mi się tydzień odbijał...
Nigdy nie lubiłem dworców, tych z własnego miasta też ;) Pamiętam je z różnych miejsc i stron, okoliczności..powiedzmy zastępczo, prawie "ekstremalnych" ;) To dzisiaj modne słowo na wszelakie sytuacje ;)
Nie mam pojęcia gdzie na dworcu teraz można spokojnie zapalić ;) Jedzenie? Jeszcze za komuny zatrułem się na dworcu we Wrocławiu jajkiem z majonezem i szynką - to nauczyło mnie dystansu do dworcowego jedzenia ;)
Nie, kawa była dobra, a czekoladka z czekolady... raczej z czekolady.
Tylko co ja mam teraz zrobić żeby go uspokoić?
Cola jest, tylko w autobusie nie ma nic do dolania, a samą to się brzydzę pić.
Muszę?
Trza było poszukać budki z piwem, nie kawą...
Szlag by to.
Z hamburgerem już się pogodziłem. W hotelu jest pub :)
Nowa część by się przydała. Może Stitch przyjdzie założyć.
Raczej tak, musisz wypaść olśniewająco - nie tyle jeżeli chodzi o szefa, co otoczenie dalsze. Zadziwiające jak wiele znaczy (zwłaszcza dla niektórych osobników) pierwsze wrażenie. ;)
Szczególnie ostrożnie traktuj panie - mają skryty, emocjonalny sposób oceny i impulsywne reakcje (zależne od tych ocen) w zaskakujących nieraz sytuacjach ;)
Na szczęście nie muszę się wysilać. Kogo miałem to już olśniłem i wystarczy :)
Teraz trzeba robić swoje. Oby dobrze, ale o to, na szczęście, martwić się nie muszę ;)
Na razie jeszcze nie zapłacili, ale wynajęli hotel na okres próbny, a umowa jest według moich warunków. Więc powiedzmy, że adekwatnie :)
W hotelu się trochę nudzę, ale pub jest od 17.
W pracy nie będę miał kiedy się nudzić. Po dzisiejszym dniu wnioskuję, że zawitam tutaj na bardzo długo :)
Ło matko Polko, Dżekiego zobaczyłem... O_O
Co ty w Raciborzu robiłeś(robisz)?
spoiler start
...hmm, tajne hasło dnia... ----? Eko Okna?
spoiler stop
Uh, dość dawno mnie nie było.. :-)
Ja miałem przeprowadzkę - a do tego trwający remont.. W zasadzie to koniec łazienki, jeszcze kuchnia..
A za jakieś 2 miesiące czeka mnie kolejna przeprowadzka
Jedni pracują daleko od domu, inni się przeprowadzają, to kto będzie grał?!
..już wiem, grał będę ja, z Pikusiem ;)
Ja Ciebie Arx zaraz dobiję jak chcesz :P
Sticzu -> Skąd żeś zgadł? :P
Flyby -> Paczaj jak Ich wymiotło spod dywanu. Ino gdzie reszta?
Reszta się rozjechała po świecie...
1. A co Racka, mieszkasz w Raciborzu jak dobrze zrozumiałem?
2. Praca: Kornice, Pietrowice Wlk. czy sam Racek?
3. A zgadłem bo przecież wiem gdzie robiłeś... oddelegowali Cię z Kraśnika tutaj czy tam się dupło?
"Paczaj jak Ich wymiotło spod dywanu. Ino gdzie reszta?" [324]
Wymiotła ich pokojówka, Jeckyl - ostatnio trzepała dywan z pełnym poświęceniem, na podwórku.. warto ją było widzieć w akcji ;)
Sticz -> Mieszkam w Raciborzu, a pracuję w Kornicach.
Nikt mnie nie oddelegował, sam odszedłem. Pracowałem po tyle godzin, że do domu docierałem na kolację i spanie. Byłem przemęczony psychicznie i fizycznie. Szkoda gadać. Teraz powoli wracam do siebie.
Flyby -> Następnym razem nagraj jakiś filmik :D
Jeszcze by została gwiazdą trzepaka, Jeckyl, z aspiracjami do Oscara Podwórka ;)
..tak się zastanawiam czy ja kiedykolwiek byłem w Raciborzu. Co tam jest oprócz hotelu i pubu?
Dżeki hmm, na rynku ponoć fajna piwiarnia (mini browar), nie byłem jeszcze bo w sumie nie było z kim (a samemu mi się nie chciało) ;)
Sticzu -> To Ty też w Raciborzu jesteś? Gdzie? Kiedy? I czemu nie dzisiaj?
Flyby -> Nagraj, wrzuć jako film prywatny i dawaj linkę :D
Równie dobrze Jeckyl, mógłbym się najpierw zarejestrować na facebooka i youtube oraz założyć bloga..
Wszystko, w oczekiwaniu na profity, takie czy inne.. Mam nawet tytuł "Spod Trzepaka", wraz z mini-agendami "Stroje Podwórza" i "W Kuble"..
Też, też ...i także za robotą... tylko, że ja się przeniosłem o 35km a nie całą Polszę (naprawdę cię podziwiam za to) . Dziś trochę pogoda do du..szy.
Co ile jeździsz do Kraśnika?
A co do tego gdzie, to popytaj współpracowników (pracowników?) o ten mini-browar na rynku, powinni polecić (wszyscy go polecają) ;P
Btw. numer* ciągle ten sam? Jeśli tak to się jakoś zgadamy.
* - (79*-***-*65)
Jak już dotrzecie do tego mini browaru, Stitch , wraz z Jeckylem - to czekam na Wasze wrażenia wraz z fotkami ;) Oczywiście fotki mogą cenzurowane na incognito, co by Was szefowie od razu z pracy nie wyleli (zwłaszcza Jeckyla) ;)
Flyby -> Działaj! Tylko szybko, bo pokojówce przejdzie chęć trzepania dywanów i co zrobimy?
Sticz -> Numer masz dobry, co dziwne, ja Twojego nie mam...
Do Kraśnika może w ten weekend pojadę, jutro będę wiedział. Dlatego dziś byłby idealny dzień na spotkanie :P
Pogoda zła nie jest, mam taką samą to wiem :P Także się nie wykręcaj, tylko mów o której i gdzie!
Byle nie za daleko od dworca PKS, bom pieszo. Na razie tylko pieszo :/
H.Polonia? Pogodę sam widzisz więc...
A bardziej serio jakoś mi się dzisiaj nie bardzo chce nawet na jedno piwo, skoro jesteś tutaj na dłużej to i tak się spotkamy.
A co do numeru, dziwne bo miałeś mój (od 14 lat mam ten sam, z małą perypetią na równocześnie drugi, ale tylko przez rok)
Sticz -> Gościniec Iza.
Miałem, ale przy którejś wymianie musiał się zapodziać w odmętach pamięci.
Poszukałbym na poczcie, ale i tą niedawno czyściłem, więc pewnie d...
Szkoda, że dzisiaj nie możesz, nudzi mi się, jak cholera, a pracować z hotelu nie mogę bo mi lapka i dostępu do systemu nie dadzą w pierwszym tygodniu pracy. Pewnie nawet w pierwszym miesiącu go nie dostanę. Nic to. Idę do sklepu bo mnie się fajki kończą. Jakbyś się namyślił to w moim hotelu jest pub, ale pewnie o tym wiesz :P
Flyby -> Może się boi, że Go zjem, albo, że Mu fotkę szczelę i na GOL'a wrzucę. Albo faktycznie ma tego lenia... Cóż, poczekam, wybadam i zaataku... Ten. Co to ja? A! Pogadam.
No dobra obiecuje że jutro (jeśli Ty będziesz mógł) to może być (...i wiem, obiecanki macanki itd)
jak chcesz mego tela to ci pinga mogę posłać...
PS. Palma!!jedenoneone No to tak już wiem gdzie (masz blisko na policje tak btw :P ) ale nie byłem tam (za dużo po pubach to ja nie chodzę)
PS2. Jakeś 300m od Ciebie jest zamek i... (werble, podnoszące napięcie...) Browar zamkowy (to ci od piwa raciborskiego, rac. miodowego, rac. pils itp itd)
Stitch stanie na wysokości zadania, Jeckyl i jako przedstawiciel Ddw, roztoczy przed Tobą uroki okolicznych browarów i raciborzanek .. Tam już są, jakby to było po ichniemu, "śwarne dziouchy"?
..hmm, ze względów taktycznych, radziłbym Wam najpierw podbić zamek (zwłaszcza jeżeli jest na wzgórzu) zawsze łatwiej się schodzi lub stacza, kiedy potrzeba.. bliskość policji też uspakaja
Jak dotąd, same plusy
Stitch:
No dobra obiecuje że jutro (jeśli Ty będziesz mógł) to może być (...i wiem, obiecanki macanki itd)
"Podnosi się na duchu!"
No! I tak trzymać.
jak chcesz mego tela to ci pinga mogę posłać...
Ślij, ale wiąże się to z moim kolbakiem i namawianiem na piwo. Co prawda tylko na jedno bo jutro do pracy, a w pierwszym tygodniu, nie przystoi pojawiać się na kacu. Ale jedno małe piwo raciborskie. No jedno tylko, no...
Inaczej znowu będę dziś w BG grał. A wczoraj zainstalowałem sobie BGtutu, więc wiesz... Wsiąknę i koniec.
Czyli jedno piwo pod warunkiem, że sygnał puścisz. Numer masz, więc jedno piwo, Ale nie byle jakie, bo Raciborskie, Panie! Pamiętaj... Raciborskie! Z pianką, w kuflu lub szklance. Albo nie! Co będziemy się szlachcić jak z butelki pić można! A takie RACIBORSKIE to wiesz, nie w pianę dmuchał! Tylko jedno, no!
Flyby -> Po jednym piwie, to nie wiem czy my parkan podbijemy, a co dopiero zamek...
No wiesz po jednym, ale RACIBORSKIM!
Jaki ja gupi jezdem :D
"gupi czy nie" ale pełen nadziei ..optymistyczne ;)
I ten BG "..należy zebrać drużynę" ..hmm, to już może potem
Niby optymistycznie a Sticz się wystrahał :P
I Pamiętaj Flyby -> Nadzieja umiera ostatnia :)
Smok?! Dawno zdechł.. zostały kości do obgryzania na Wawelu - przy nich, można się nabawić tylko niestrawności
Pifko...
P.S> problem z dodawniem zdjęć z kom... (za duże) teraz się dodało...
...Dżeki za to dorwał barmana... (na zdjęciu) ]:->
Kiedy zdjęcie? Czy kiedy pifko?
Zdjęcie wtedy gdy wietrzyłeś fajka... a pifko za tydz... no chyba że szybciej :)
Po za tym Dżeki poznał zamek... zamek dalej stoi :P
Uwaga:
Zamek w Raciborzu wygląda jak kościół, czy kapliczka... No z krzyżem na wieży jest!
A Sticz wygląda jak...
Kurde no...
Stitch i tyle!
Barman się załapał na sesję. Barmanki nie chciały. I Sticz i ja też ni chcieliśmy. Trudno.
Nnno, nareszcie ;) Ta szlachetna mętność piwa, aseptyczny wystrój i ceglany bar z barmanem..wszystko cieszy ;)
Brakuje jednego - rozeznania czyj kufel jest czyj.. Brakuje bo wyraźnie widać różnicę w poziomie spożywanego płynu.. Komuś bardziej piwo smakowało a komuś mniej ;)
Zamek.. jak krzyż, znaczy jest tam, Jeckyl, kapliczka z tradycjami - jeżeli nie ma tradycji, to świetne miejsce do tradycji nowej - miejsce na śluby ;)
Tak na prawdę Flyby, to nie bardzo wiem kiedy Sticzu tę fotkę strzelił, bo kilka razy na fajce byłem. Piwo było pyszne. Dzisiaj kac na poziomie znośnym, więc wszystko oki.
Zamek fajny, ale dzisiaj byłem go jeszcze zobaczyć na trzeźwo i wygląda mi on bardziej na pałac czy inny zakon...
Sticzu -> Obudowy nie kupiłem, ani w Oszołomie, ani w Medialnym Experymencie, ani w EuroErtefałAgd. No nie ma i kij. W poniedziałek idę poszukać jakiegoś sklepu komputerowego...
To więcej to było moje, Dżeki miał falstart, zaczął szybciej ;-) Zamek w sumie to tylko z nazwy jest zamkiem, potwierdzam, że raczej pałac. Ja kaca nie miałem (dziwne) ale w sumie wypilem 1 mniej.
Za to Dżeki mnie załatwił... mam teraz u Niego dług... hmm wdzięczności :-P który spłacę za tydzień ;-)
Jeckyl co do sklepu komputerowego to zapomniałem o nim, na rynku jest Proxeo, idąc od browaru w stronę hotelu po drugiej stronie ulicy jest (raczej też nie będą mieli ale pewnie Ci zamówią).
Sticzu bez takich. Mogłeś nadrabiać z piwem jak ja wychodziłem na fajkę :P
Pić mi się chciało :)
Flyby -> Możesz się za tydzień przyłączyć. Ja nie będę marudził, ale za Sticza nie odpowiadam :P
Jeżeli Stitch będzie dalej tak się oszczędzał, zaiste Jeckyl, będą potrzebne Ci posiłki ;)
Sticzu z pamięcią ma kłopoty:
NOWA CZYNŚĆ -> https://www.gry-online.pl/forum/ddw-cwtwwszdnk-i-pozdrowic-wszystkich-884-264/z6cfdfa2?N=1
Flyby -> No to rezerwuj jakiś pociąg czy karocę. Tylko weź telefon! Barman czeka na sesję :D