Czy wbijacie wszystkie trofea w grach plus przejść grę na 100%?

Forum Rozmawiamy
Odpowiedz
10.11.2025 18:10
norfik
1
odpowiedz
norfik
4
Chorąży

Czy wbijacie wszystkie trofea w grach plus przejść grę na 100%?

Czy to jakaś nowa moda, żeby wbić wszystkie trofea i mieć ukonczoną grę w 100%? Kiedyś grało się żeby przejść fabule gry. Teraz widocznie jest inaczej...

Pytam z ciekawości, bo ostatnio dużo o tym się mówi o tych trofeach i przejściu gry w 100%. Ale przejście gry na 100% to nie znaczy, że też wszystkie ma się trofea, bo np niektóre gry oferują, żeby zdobyć Platynę to trzeba mieć 100% gry plus grę przejść na najwyższym poziomie trudności.

I bawicie się w to?
Ja gram tylko dla fabuły.

10.11.2025 18:29
mohenjodaro
2
odpowiedz
mohenjodaro
127
285 właściwy ranking

Tak, dla mnie 100% jest ciekawsze niż przejście gry czasem. Oczywiście nie zawsze mi się udaje. Najbardziej mnie wkurzają takie przygodowki na 8h, które muszę przechodzić od nowa bo przegapiłem jedno trofeuk

10.11.2025 19:03
Texas84
3
odpowiedz
Texas84
167
Generał

Jak da radę zrobić na 100% za jednym podejściem to próbuję. Nie gram drugi raz w grę dla trofeum bo tego wymaga i nie lubię gier na czas. Przejść w tyle czy tyle.

10.11.2025 19:24
JohnDoe666
4
odpowiedz
JohnDoe666
75
Legend

Nie mam jakiejś manii na punkcie wbijania "calaków", ale w takich grach które są dla mnie ważne i nie wymagają pierdyliarda godzin i przechodzenia gry po 10 razy to staram się mieć.

10.11.2025 19:42
elathir
5
odpowiedz
elathir
116
Czymże jest nuda?

Praktycznie nigdy.

Choć są gry w których robiłem konkretne rzadkie osiągnięcia for fun, np. EU IV. Ale to raczej wyjątek.

post wyedytowany przez elathir 2025-11-10 19:43:06
10.11.2025 19:42
6
3
odpowiedz
Asmodeus
50
Senator

Czy to jakaś nowa moda, żeby wbić wszystkie trofea i mieć ukonczoną grę w 100%? Kiedyś grało się żeby przejść fabule gry. Teraz widocznie jest inaczej...

Zabawne. Myslalem, ze kiedys sie gralo aby zdobyc jak najwiecej punktow a o fabule to nikt nawet nie myslal. No, ale zoomerzy wymysla wszystko aby tylko wytlumaczyc swoja indolencje.

I bawicie się w to?

Oczywiscie, bo daje to wiecej frajdy niz tylko "odhaczenie" fabuly. "Fabule" to mozesz sobie nawet na YT zobaczyc i nawet sie nie zmeczysz! No i jako bonus ukonczenie gry na najwyzszym poziomie trudnosci na 100% doprowadza do bialej goraczki noobki, wiec "calaki" i "platyny" ciesza podwojnie.

post wyedytowany przez Asmodeus 2025-11-10 19:45:21
10.11.2025 19:44
7
odpowiedz
damianyk
157
Nośnik Treblinek

Nie, ani trochę, zbieranie jakichś znajdziek czy innych śmieci uważam za sztuczne i bezsensowne wydłużanie czasu gry. Już wolę "eksplorować", czyli włóczyć się bez celu oglądając widoki, obserwując NPCe, słuchając muzyki czy coś, ale i tak w sumie szybko mi się to nudzi. Generalnie gry takie jak GTA czy Assasyny zawsze przechodziłem do końca fabuły i jeszcze trochę, a potem odkładałem z chęcią wymaksowania w dogodniejszym czasie, który nigdy nie nadchodził. Dzisiaj już się tak nie łudzę.

10.11.2025 20:24
norfik
8
odpowiedz
norfik
4
Chorąży

Może ja się wypowiem na swój temat, który założyłem. Gram od czasów PS1. Wtedy bardziej grało się w coopie na dwa pady razem z kolegą w tym samym pokoju. Potem PC już było tańsze do kupienia niż PS2 i grałem na PC. Ogólnie skupiałem się na fabule w grze o co tam chodzi. Nie każda gra, bo np. Medal of Honor czy Call of Duty to już było skupianie się na fragmentach z historii.
Potem zrezygnowałem z PC i zacząłem grać na X360 i PS3 i było ok. Dalej też grałem na PC ale już nie robiłem upgrade. Znajdźki już były albo jakieś achievementy w grach GTA czy Assassin's Creed. Jak to wszystko się zaliczyło miało się ukończonaą grę w 100%.
Od PS4 i XONE zaczęły się trofea ale chyba na PS3 już były... i jak chciało się wbić platynę to trzeba było całą grę przejść w 100% a niektóre gry wymagały to na poziomie hard.

Teraz trofea i przejść grę w 100% to codzienność. Widocznie gracze to lubią i wydawcy gier to widzą i im to oferują. Jak najwięcej znajdziek i jak najbardziej wymagające trofea, aby zdobyć Brown, Silver, Gold Czy Platyna.
No widocznie mamy dziś inne czasy.
Kiedys w grach było wyzwaniem żeby przejść w grze cała misję bez save a dzis mamy autosave w grach. Teraz emocje są zdobyć Trofea. Jeśli wam się to podoba to ok. Ja tam wole przejść fabule gry i to mi wystarcza. Pozdrawiam

10.11.2025 20:29
Narmo
9
odpowiedz
Narmo
38
nikt

Zazwyczaj nie mam na to jakiegoś specjalnego parcia na wybijanie "platyny", ale to zależy od samej gry. Po przejściu fabuły czasami przejrzę listę trofek i jeżeli są proste do zdobycia, to mogę spróbować.
Jeżeli chodzi o tryb New Game + to też zależy od samej gry. Czasami posiadając informacje z pierwszego przejścia niektóre sceny nabierają innego sensu i inaczej na wszystko patrzymy.

10.11.2025 20:29
10
odpowiedz
zanonimizowany1415230
0
Chorąży

Kompletnie wywalone, jak gra jest dobra to przejdę ze 2 -3 razy i ok 300h osiągnięcia mało mnie interesują.

10.11.2025 20:32
11
odpowiedz
Darek1785
4
Pretorianin

Po pierwsze to dzisiaj te wszystkie trofea, osiągnięcia, rankingi, codzienne wyzwania to nic innego jak korporacyjny podstęp aby gracz spędził jak najwięcej czasu w danej grze.

Po drugie w ponad 90% grach te wszystkie trofea to idiotyzm.

Po trzecie jedyne sensowne osiągnięcia to tylko takie jak np. w Half-Life 2 z Gravity Gunem albo ten z Krasnalem z Epidode Two.
Albo przejdź Gothic 1 i 2 dołączając do każdego obozu chociaż te gry chyba nie mają osiągnięć ale tego typu wyzwania miałyby sens, a nie np. zabij milion potworków w Diablo 4.

post wyedytowany przez Darek1785 2025-11-10 20:33:55
10.11.2025 20:40
PersonifikacjaCienia
12
odpowiedz
PersonifikacjaCienia
34
Brat

Jeżeli gra jest fajna, na ciekawe mechaniki, angażuje cokolwiek umysłowo lub jest zwyczajnie króciutka, to wtedy chętnie popatrzę na osiągnięcia i pogram jeszcze raz, uwzględniając wykonywanie tychże, ale zazwyczaj wcale nie zwracam na nie uwagi aż do końca pierwszej rozgrywki. Dodatkowo, co do zasady, jeżeli gra ma zablokowany najwyższy stopień trudności a wymaga jednocześnie przejścia gry na tym überpoziomie, to uznaję że nie warto i odpuszczam sobie. Wyzwania czasowe czy punktowe chętnie próbuję, ale jeżeli czuję, że jest to zbyt wyżyłowane, to również się nie męczę. Nie przywiązuję wagi do tego, raczej traktuję je jako ciekawostkę czy wskazówkę, które nieraz mogą pokazać co ominąłem podczas "mojej" rozgrywki.

10.11.2025 20:49
Felipe
13
odpowiedz
Felipe
21
Messiah

Lubię platynować, ale tylko jeśli gra mi się bardzo dobrze i gra się podoba. Nie robię tego, jeśli wymaga to przejścia gry na wysokich poziomach trudności i są one serio trudne, ale jeśli są do zrobienia to gram. Jeśli platyna wymaga latania za 500 pierdołami do zbierania po całej mapie to też raczej nie chociaż takie Days Gone i 75% znajdziek to zrobiłem. No i niestety w multi nie gram więc takich gier też nie zrobię. Zresztą trofea multi i to jeszcze w tej samej sekcji co trofea z fabuły to rak, a już szczególnie jeśli trofea do multi są np. 3 na 50 trofeów z singla XD. Aż mi się Dying Light przypomina. Poza tym takie coś jest też w Doom Eternal. Gdyby nie ten syf to pewnie też bym zrobił platynę w Doomie dosłownie są chyba 3-4 trofea z multi reszta single.

10.11.2025 21:09
14
odpowiedz
Sebcza_k
39
Konsul

Nie interesują mnie osiągnięcia

10.11.2025 21:17
claudespeed18
15
1
odpowiedz
2 odpowiedzi
claudespeed18
221
Call me Snake

Czy to jakaś nowa moda, żeby wbić wszystkie trofea i mieć ukonczoną grę w 100%?

Nie, działa to już od 15-20 lat na konsolach czy Steam.

Wcześniej, przed zbieraniem aczivów i calakowaniem gier były postępy procentowe wewnątrz gier w statystykach. Niektóre gry to posiadały, np seria GTA.

Zwróciłem na to szczególną uwagę przy GTA III i zrobiłem te kilka aktywności pobocznych oraz zebrałem 100 paczek by przejść grę na 100%. Dawało to czasem ciekawe bonusy. To o wiele lepsze niż wpisywanie cheatów. Z czasem dochodziło rzeczy do robienia 100% i takie GTA SA wygląda przy ograniu samej fabuły jakby się poznało mniej niż połowę gry.

Jedni lubią, inni nie. Mnie czasem bawi calakowanie bardziej niż samo przejście gry. Czasem sprowadza się do do ukazania bardzo ciekawych dodatków i ukrytych sekretów.
Gry służą do różnorakiej zabawy a do śledzenia fabuły to są filmy i seriale.

Można na to patrzeć w różny sposób ale ból ludzi, którzy muszą się wyżalić jakie to bez sensu, głupie i nudne wygląda na prostacką zazdrość lub kryptomiłość do której nie chcą się przyznać, że bardzo by jednak chcieli też być takimi 'chorymi graczami' robiącymi 100% ;)

post wyedytowany przez claudespeed18 2025-11-10 21:17:57
10.11.2025 21:32
15.1
5
Asmodeus
50
Senator

Wcześniej, przed zbieraniem aczivów i calakowaniem gier były postępy procentowe wewnątrz gier w statystykach. Niektóre gry to posiadały, np seria GTA.

Nawet wczesniej: juz pierwszy DOOM z lat 90' mial statsy pokazujace postep (np. ilosc odkrytych sekretow). Podobnie sporo platformowek jak commander keeny itp, wiec gralo sie nie tylko "dla fabuly" ale oby odkryc rozne sekrety i "wymaksowac" etapy. Wiec placz OPa to jak juz wczesniej wspomnialem - placz zoomera, ktory ubzdural sobie, ze znal "stare dobre czasy bez maksowania gier" mimo ze to "maksowanie gier" bylo jeszcze zanim koles pływał jak kijanka w jajcach swojego ojca.

post wyedytowany przez Asmodeus 2025-11-10 21:32:39
11.11.2025 05:44
PersonifikacjaCienia
👍
15.2
2
PersonifikacjaCienia
34
Brat
Image

Nawet wczesniej: ... statsy pokazujace postep (np. ilosc odkrytych sekretow)
Dokładnie.
100% a niekiedy nawet więcej :D

10.11.2025 22:06
ExtremeMetalFan
16
3
odpowiedz
ExtremeMetalFan
61
Konsul

Lubię wbić czasem platynkę jak nie ma trofek online.

10.11.2025 23:10
Wrzesień
17
1
odpowiedz
Wrzesień
75
Idiot Doom Spiral

Nie no, za stary już na to jestem. Przeważnie nawet sie starałem zrobić wszystko co jest do zrobienia, ale teraz gry sa tak przeładowane znajdźkami, śmieciowymi aktywnościami, wyzwaniami i innym badziewiem, że naprawdę szkoda czasu, żeby cisnąć to na 100%.
Czasem zdarzy mi się (np w tym roku w Robocopie i Veiguardzie), że po zakończeniu gry zostaje mi powiedzmy jedno trofeum do wbicia platyny, no to wtedy, jeśli nie wymaga jakichś cudów czy przechodzenia gry ponownie, jeszcze wrócę i postaram się to zrobić. Ale to rzadkość, bo ogólnie trofea dziś dla mnie bardziej psuja przyjemność z zabawy niż coś do niej dodają.
Do tego naprawdę jest dziś w co grać. Moja lista z grami do ogarnięcia tylko się wydłuża, więc tym bardziej nie widzę sensu kompletowania dla zasady, skoro już tyle kolejnych przygód czeka na horyzoncie.

10.11.2025 23:36
jackowsky
18
odpowiedz
jackowsky
256
Dobry Wujek Szwejk

Nie, nigdy mnie to nie rajcowało.

10.11.2025 23:44
abesnai
19
odpowiedz
abesnai
106
Kociarz

Lubię wracać do tytułów w których się dobrze bawiłem, jednak nie w celu zdobywania jakichś osiągnięć. Także nie, to nie dla mnie.

11.11.2025 08:38
20
odpowiedz
NightGeisha
6
Generał

Poza dwoma grami fabularnymi nigdy nie wracam do raz ukończonego tytułu (nie liczę symulatorów i mmo). Niemniej zawsze robiące grze wszystko co jest możliwe w czasie jednego podejścia.

post wyedytowany przez NightGeisha 2025-11-11 08:38:54
11.11.2025 08:50
Crod4312
21
odpowiedz
Crod4312
170
Legend

Czy wbijacie wszystkie trofea w grach plus przejść grę na 100%?

Zależy od gry. W 90% przypadków mam to gdzieś i kończę fabułę gry, a postęp to jest 40-50-60-70% zazwyczaj i tak zostawiam. Ale są gry takie jak Wiedźmin 3, Cyberpunk 2077, Horizon Zero i Forbidden, Mass Effect że nie jestem w stanie zostawić tego ot tak i robią 100%. Jak w coś mi się gra nadzwyczaj przyjemnie to jest duża prawdopodobność, że zrobię platynę teraz albo przy najbliższym powrocie do gry bo lubię wracać do gier, które już kiedyś skończyłem i były dobre.

11.11.2025 09:13
Lateralus
22
1
odpowiedz
1 odpowiedź
Lateralus
152
Last Of The Wilds

Duża część gier ma strasznie dziwne, chore i grindowe osiagnięcia w trybie multi i na to jest właśnie jakaś moda, więc te wszystkie osiągnięcia mam gdzieś :))
Np taka nowa Fifa to chyba 3/4 osiągnięć jest z trybu multi, i tego trybu co jest "hazardowy", to mnie na starcie skreśla do osiągnięcia 100% bo nie będę w to grał.
Albo zrobiłeś wszystkie osiągnięcia i masz "platyne", po czym twórcy później robią jeszcze jakies dodatki do gry i już nie masz platyny bo zostały dodane osiągnięcia.
Przyklad KCD2. Dodali nowe osiagniecia z czasem. Teraz to już by mi się nie chciało wbijać tam wszystkich osiągnięć, na co niektóre trzeba byłoby się napocić.
AC Valhalla dodalina steam osiągnięcia po czasie, teraz dla samych osiągnięć nie chciałoby mi się grać w to od nowa. Ja tam grę skoczyłem na 100% a osiągnięć zero :)

Oczywiście mam kilka gier 100% osiągnięć.

post wyedytowany przez Lateralus 2025-11-11 10:29:57
11.11.2025 10:58
22.1
Asmodeus
50
Senator

Dlatego Platyna (na PS) jest fajna, bo jak juz ja dostaniesz, do zadne dodatkowe acziwki ci jej nie odbiora. Zmniejsza % ukonczenia, ale platynke jak miales, tak masz.

11.11.2025 11:05
23
odpowiedz
Jerry_D
77
Senator

Krótko: czasem, ale nigdy nie może to być cel sam w sobie.

Długo:
To zależy od gatunku i tego czy gra mi się podobała. W przygodówkach zwykle tak, bo gatunek lubię, a są na tyle krótkie, że jeśli coś trzeba przejść drugi raz z innymi wyborami (które i tak chciałbym zobaczyć, więc osiągnięcie robi się samo przy okazji). W RPG zazwyczaj też, bo jak wyżej lubię gatunek i tak czy inaczej chcę sprawdzić rozmaite wybory.

Nie uznaję osiągnięć wymagających grania w multi, przechodzenia gry na czas, bo nie na tym polega dla mnie dobra zabawa, przechodzenia gry na poziomie trudności z permadeath albo zbierania 1000 szt. rozmaitego śmiecia. Wyjątkiem dla osiągnięć "zbierackich", to gry, w których tych rzeczy do zebrania nie ma absurdalnie dużo i cokolwiek sobą do gry wnoszą. Przykłady dobrych znajdziek to Hellblade, gdzie znajdowanie tych kilkunastu kamieni runicznych nagradzało strzępami nordyckich mitów albo A Plague tale, gdzie kwiatki zawsze dawały jakiś dialog czy monolog pozwalający dowiedzieć się więcej o wcześniejszym życiu Amicii i Hugo oraz przedmioty codziennego użytku, które w swoim opisie nagradzały ciekawostkami o życiu w tamtych czasach.

Rożne osiągnięcia, "platyny" czy robienie wewnętrznych statystyk gry na 100% musi u mnie służyć wyciśnięciu, co się da, z gry, która mi się podoba i z którą chcę spędzać jak najwięcej czasu. Nie może być tak, żebym zmuszał się do grania, w coś, co mi się nie podoba, nie tak jak lubię albo już mi się znudziło, tylko po to, aby odbębnić jakieś abstrakcyjne cyferki na pasku postępu.

11.11.2025 11:28
Drackula
24
odpowiedz
Drackula
243
Bloody Rider

Tylko wtedy kiedy mogę to zrobić za jednym podejściem.

Wyjątkiem są gry PDX gdzie często wybieram państwo lub strategię w celu zdobycia konkretnego achiewka.

11.11.2025 11:46
25
odpowiedz
katai-iwa
62
Legend

Na Steam mam tylko jedną grę z 100% osiągnięć. Niby staram się grać tak, żeby jak najwięcej osiągnięć zdobyć, ale nie czuję potrzeby dociągnięcia do maksa po ukończeniu gry.

11.11.2025 11:58
26
odpowiedz
1 odpowiedź
kl4wisz
43
Pretorianin

Jedyna gra, w której zrobiłem 100%, bo po prostu fajnie mi się grało i nie robiłem tego z przymusu to GTA Vice City. Gra jest dosyć krótka, mapa nie jest ogromna i po prostu łatwo było to wbić. Oczywiście zrobiłem te 100% w wersji na PC, bo na playstation na pewno dodali jakieś idiotyczne osiągnięcia, które zrobienie tej platyny przesadnie utrudniają.

Ogólnie uważam, że wbijanie platyn w grach to bezsensowna strata czasu. Tym bardziej w takich, gdzie wbicie platyny zmusza nas do przejścia gry więcej niż 1 raz. To już jest kompletny debilizm i sposób na to, żeby sobie skutecznie obrzydzić daną grę i do niej zbyt szybko nie wracać. Pamiętam, że jak kiedyś sprawdzałem co trzeba zrobić, żeby wbić platynę do którejś ze starszych części Uncharted to się tylko zaśmiałem pod nosem. "Wystrzel z każdej broni ileś tam razy i traf ileś tam razy w nogę, w głowę, w rękę. To rozumiem, że trzeba siedzieć przy grze z karteczką albo telefonem i grając ciągle zliczać ile razy się kogoś trafiło i gdzie. Z jakiej broni się go trafiło. Których broni się jeszcze nie podniosło itp. Przecież to już żadna przyjemność, a bardziej zwykła praca XD

11.11.2025 12:27
26.1
Asmodeus
50
Senator

Pamiętam, że jak kiedyś sprawdzałem co trzeba zrobić, żeby wbić platynę do którejś ze starszych części Uncharted to się tylko zaśmiałem pod nosem. "Wystrzel z każdej broni ileś tam razy i traf ileś tam razy w nogę, w głowę, w rękę. To rozumiem, że trzeba siedzieć przy grze z karteczką albo telefonem i grając ciągle zliczać ile razy się kogoś trafiło i gdzie. Z jakiej broni się go trafiło. Których broni się jeszcze nie podniosło itp. Przecież to już żadna przyjemność, a bardziej zwykła praca XD

Kurde, dobrze ze nie grales w cRPGi z lat 80 i 90... tam to nawet mape trzeba bylo recznie rysowac na kartce papieru!

11.11.2025 13:26
Lateralus
27
odpowiedz
Lateralus
152
Last Of The Wilds

U mnie to tak wygląda
https://steamcommunity.com/id/dariozo_/games/?tab=perfect

Takie Metro Exodus było bardzo ciężko wbić :) albo takie Ori. Jeden błąd i kicha ze 100%.
Chciałem jeszcze wymaksować Batman Arkham Knight, no ale nie dam rady, za bardzo odjechali z osiągnięciami :/

Dodam że są gry które można przejść, ukończyć na 100%, nie zdobywając wszystkich osiągnięć.

post wyedytowany przez Lateralus 2025-11-11 13:28:51
11.11.2025 13:29
28
odpowiedz
Racja
8
Konsul

Nie gram w gry dla trofeów.

Pierwsze dwa calaki do astrobot i playroom to to właściwie zrobił mój 8 letni syn.

11.11.2025 14:58
John_Wild
29
odpowiedz
1 odpowiedź
John_Wild
53
Okropnie_Wściekły_Dzik

żeby wbić wszystkie trofea i mieć ukonczoną grę w 100%? Przechodzenie gry na 100% moim zdaniem nie ma nic wspólnego z trofeami. Zawsze przechodzę grę liżąc ściany i robiąc wszystkie możliwe zadania i aktywności. Trofea nigdy mnie nie interesowały. Coś tam się wbija podczas grania i tyle :)

11.11.2025 15:22
Lateralus
29.1
Lateralus
152
Last Of The Wilds

I dokładnie tak jest w wielu grach.

Osiągnięcia nie są powiązane z odkryciem wszystkiego w grze i skończeniu wszystkich zadań.

Ale są gry gdzie mając wszystko zrobione w grze mamy zdobyte wszystkie trofea.

Dużo właśnie jest też zapychaczy, utrudniaczy by zatrzymać gracza jeszcze w grze i przedłużyć jej żywotność i osiągnięcia zazwyczaj są jakieś zręcznościowe albo ilościowe.

11.11.2025 20:19
Janczes
30
odpowiedz
Janczes
208
You'll never walk alone

na pewno staram sie przejsc fabułe.

ile zdobede po drodze pucharków tym lepiej, czasem pokrece sie w grze dluzej zeby cos zdobyc dodatkowo ale nic na siłe. Mam tylko jedna gre zrobiona na 100% i było to dosyc łatwe.

12.11.2025 01:50
Ognisty Cieniostwór
31
odpowiedz
Ognisty Cieniostwór
54
Senator

Nigdy nie wbijam trofek na siłę i nie męczę się z grą, byle tylko mieć w niej 100%. Jak się uda to fajnie, a jak nie to trudno. Bardzo dużo też zależy od gry. Jak mi się bardzo podoba, to staram się robić w niej wszystko podcas przechodzenia, a jak jest raczej średnia, a same poboczne aktywności nie są zbyt ciekawe, to je po prostu olewam.

Ogólnie to mam troszkę platyn, ale kilka z nich wpadło tak po prostu podczas gry, a pozostałe wbiłem, bo poszczególne gry bardzo mi się podobały i wbicie tych kilku brakujących trofeów potraktowałem po prostu jako dodatkowe wyzwanie w grze.

12.11.2025 02:14
Deton
32
odpowiedz
Deton
215
Know thyself

Zawsze wywalone w osiągnięcia i maksowanie. Zazwyczaj grałem żeby "przejść" i na tym kończyłem. Chyba, że dobrze się grało i chciałem pobyć w tym świecie i odkryć to co nieodkryte. Ale nigdy dla jakiegoś durnego osiągnięcia.

12.11.2025 09:12
33
odpowiedz
QrKo
167
Yarr!

Jedyna gra w której przywiązywałem wagę do achievementów to World of Warcraft, ale był to grind do takiego stopnia, że nadrobiło chyba wszystkie inne tytuły :P

12.11.2025 10:01
madmec
34
odpowiedz
madmec
108
Generał

Tylko wyjątkowo, dla gier że światami lub gameplayem gdzie mi się chce.

Ostatnio to był Cyberpunk, wcześniej Dishonored 2, a w sumie to może z 5 gier wymakasowałem.

12.11.2025 12:09
Zły Wilk
35
odpowiedz
Zły Wilk
87
Konsul

Ja ma to tak głęboko w ... poważaniu że nawet nie wiem czy jakiejś grze mam te 100%

12.11.2025 12:23
Mutant z Krainy OZ
36
odpowiedz
Mutant z Krainy OZ
269
Farben

Nie, bo najczesciej wiaze sie to z przechodzeniem gry dwa razy, lub sprawdzaniem listy osiagniec przed pierwszym graniem i psuciem sobie zabawy poprzez zdradzanie tego co nas czeka w grze.
Np. poprzyj X w sporze z Y, wtedy juz wiem, ze taki spor bedzie i nie będzie to dla mnie zaskoczenie. Albo "zabij w misji X pana Y poprzez strzal w tyl glowy".
A w takiej forzie horizon 5 sa osiagniecia typu "skocz 160 metrow na rampie przy lotnisku fiatem panda". I takie osiagniecie masz szanse zrobic tylko wiedzac, ze ono jest, bo nikt normalny nie skacze na kazdej rampie kazdym autem w grze, bo to jest milion kombinacji. Do tego dochodzi fakt, ze te 160 metrow zrobisz tylko na konkretnym tuningu i przy okreslonym sposobie dojazdu do rampy, bo to graniczny dystans dla tego auta.
Dlatego leje na takie dziwnaczne acziwki i nawet nie patrze na ich listę. Natomiast jezeli gra wynagradza zbieractwo itp to spoko, fajnie jak cos wpada w nagrode.

Forum Forum Rozmawiamy
Odpowiedz

GRYOnline.pl:

Facebook GRYOnline.pl Instagram GRYOnline.pl X GRYOnline.pl Discord GRYOnline.pl TikTok GRYOnline.pl Podcast GRYOnline.pl WhatsApp GRYOnline.pl LinkedIn GRYOnline.pl Forum GRYOnline.pl

tvgry.pl:

YouTube tvgry.pl TikTok tvgry.pl Instagram tvgry.pl Discord tvgry.pl Facebook tvgry.pl