Via Tenor
Wiem, że i tak tego nie zrobisz
Zależy jakiej odpowiedzi oczekujesz, ponieważ ze śmieszkowego tematu może powstać całkiem poważny, dotyczący np. hejtu i poniżania wśród nastolatków m.in. na serwisach społecznościowych, samobójstw wśród dzieci, szkodliwych relacji z chatGPT, zaburzeń psychicznych oraz epizodów maniakalnych, depresyjnych itd. .
Nie dość, że się ośmieszył to jeszcze musiał to sprowadzić bo najnowszej mądrości etapu jak to unijne lewaki pod pretekstem zmyślonego zagrożenia w sieci chcą wprowadzić cenzurę aby ratować swoje stoliki.
No pewna ksiazka, wg ktorej podobno mam zyc, zeby po smierci mnie zywcem nie obdzierali ze skory, a potem tez na zywca nie gotowali w kotle ze smola, mowi ze do 40 dni spoko.
Nie, nie jest to niemożliwe weź nie jedź przed 50 dni i zobaczymy czy przeżyjesz.
Na ten przykład post na policję: Uprzejmie informuję, że Counter, mieszkający tam i tam, zamordował babcię i zakopał w piwnicy.
To może naprawdę doprowadzić do śmierci.
Jedyny post jaki doceniam, to test POST. NIe wiem czy moze on doprowadzic do smierci.
Do zalamania nerwowego jak najbardziej.
https://en.wikipedia.org/wiki/Power-on_self-test
Wpisujcie przyslowia/powiedzenia o POSCIE.
Ja znam np. "Jak sobie POSCIElesz, tak sie wyspisz".
Załóżmy, ze chodzi o post całkowity (tylko woda w diecie i nic więcej)
Jest to możliwe by zagłodzić się na śmierć. Ale musisz się schować z dala od ludzi, bo jak się wygłodzisz, to cię po prostu pogotowie do kroplówki podłączy.
Ale ogólnie jeżeli człowiek się nawadnia i może odpoczywać to można bez jedzenia wytrzymać bardzo długo, choć po tygodniu robi się to już bardzo niezdrowe bo rozpoczyna się spalanie energii z tego czego nie powinno. Rekordzista wytrzymał 382 dni, ale to była osoba bardzo otyła.
Natomiast przy poście cząstkowym (lekkie postne dania w niewielkich ilościach, coś w stylu tego w wielki piątek) to można przeżyć długie i zdrowe życie.