Czy małpy w dalekiej przyszłości nauczą się rozpalać ognisko i później wytapiać żelazo?
Najpierw muszą znaleźć swojego Mistrza, może ty nim zostaniesz i ich nauczysz? ;)
[2]
Chętnie bym został ich mistrzem gdybym tylko był wampirem i żył wiecznie.
Na razie małpy budują masę mięśniową, gdyby przyszło im walczyć o swoje kobiety.
http://www.youtube.com/watch?v=5GjPBALxK6M
[6]
niezła jest, gdyby kupiła suple od Hardkorowego Koksa to wyglądałaby jak goryl, mogłaby stać na bramce w klubie. Jednak ogniska nie rozpali za swojego życia. A co z przyszłymi pokoleniami napakowanej małpy, tak za miliard lat, zostanie któraś kowalem?
Oczywiście. I broni palnej też będą używać.
Oczywiscie, ze sie nie naucza bo nie maja duszy i rozumu ktory pozwala czekac z kopulacja do slubu.
Skoro ludzie się nauczyli tego to dlaczego małpy mają się tego nie nauczyć ?
Nie wiadomo czy w tej dalekiej przyszłości coś jeszcze będzie żyło na ziemi...
[6]
zaczęły tez pierwsze próby z tworzeniem kawalerii
http://www.youtube.com/watch?v=cWw5S80ObJc
[8]
tu też są już pierwsze sukcesy
http://www.youtube.com/watch?v=J1s33iyYLGo
odnosnie pytania z [1]
Oczywiście - o ile ziemia się nie rozleci, małpy posiądą w końcu te same umiejętności co my - jakby nie patrzeć to nasz gatunek jest właśnie "nagą małpą"
Czy właśnie brak ewolucji wśród szympansów nie jest jednym z dowodów obalających ogólnie teorię Darwina?
Bo niby dlaczego obecne szympansy w ogóle nie ewoluują w kierunku człowieka tylko stoją w miejscu?
[1] Obejrzyj "Wyspę Doktora Moreau".
[13] -> A gdzie chciałbyś tą ewolucję widzieć? To nie jest proces trwający 10 lat, 100 czy 1000. Trochę dłużej trzeba poczekać, żeby zobaczyć efekty ewolucji.
Czy właśnie brak ewolucji wśród szympansów nie jest jednym z dowodów obalających ogólnie teorię Darwina?
Ale Darwin wymyślił teorię ewolucji, a nie rewolucji więc wątpie czy zobaczysz jej efekty za swojego życia.
Małpy są podatne na podobne zagrożenia co ludzie, jeśli chodzi o kataklizmy, a to jest największe zagrożenie dla nas. Czas potrzebny na ewolucję jakiegoś gatunku jest tak długi, że jest wątpliwym, aby było nam dane przetrwać tak długo. Reasumując więc: małpy zginą w najlepszym wypadku wraz z ludźmi, na skutek jakiejś globalnej katastrofy, a szansę na ewolucję będą miały dzisiejsze niepozorne gatunki. Jedyną możliwością na odmienny scenariusz jest pandemia u ludzi, która zabije jedynie nasz gatunek. Lub go poważnie okulawi.
Ciekawszym pytaniem jest - czy po kataklizmie i kolejnym wielkim wymieraniu wyewoluuje jakaś nowa grupa kręgowców po ssakach, czy te zachowają swoją dominację? Osobiście widzę możliwy taki scenariusz, że inteligencję wykształcą bezkręgowce - na przykład owady żyjące na wzór mrówek lub pszczół. Dużą szansę przetrwania mają też ptaki. Małpy jednak, a szczególnie człekokształtne (czyli apes nie monkeys) wygubimy już całkiem niedługo. Pewnie w ciągu jednego do dwóch stuleci. Ograniczając bowiem ilość osobników zubażamy bogactwo genowe tych gatunków.
[4]
Po 3 pierwszych to juz jest.
[6]
Jak zobaczylem po raz pierwszy chyinczyka z psem, ktory chodzil na tylnich lapach jak czlowiek - wszyscy podziwiali na ulicy. Jak dostrzeglem przednie lapy wylamane, ze nie potrafil na nich nawet 2 sekund stanac ( jak upadal z przemeczenia ) i pomyslalem co ten czlowiek z tym zwierzeciem robil to tego typu filmiki i obrazy przestaly mnie smieszyc czy bawic oko.
Juz nawet nie chce sobie wyobrazac co ten polmozgi czlowieczek zroil z ta malpa zeby tak wytresowac.
Reasumując więc: małpy zginą w najlepszym wypadku wraz z ludźmi, na skutek jakiejś globalnej katastrofy, a szansę na ewolucję będą miały dzisiejsze niepozorne gatunki.
malpy zgina, my nie, bo wierzymy w boga
Maziomir: rozumiem ze szympansy sa na ziemi o polowe albo i wiecej krocej niz ludzie ?
Pytam z ciekawosci, zawsze uwazalem teorie DArwina za piekna teorie ktora niekiedy ma potwierdzenie a niekiedy nie ma.
Z drugiej strony czemu krokodyle nie wyksztalcily sobe umiejetnosci pionowego chodzenia skoro sa na ziemi od milionow lat.o wiele dluzej od czlowieka.
Belert--> chyba troche nie zrozumiales teorii rewolucji.
ewolucja nie zaklada, ze nagle wchodzi sie na wyzszy lvl i pac... poprzedni gatunek wymiera.
wiec pochodzimy od malpy, ale nie oznacza to, ze malpy mialy od razu wyginac.
tak samo jak pochodzimy od krokodyla, nie oznaczato ze krokodyle musialy wymrzec.... ot sobie zyly spokojnie, bo nie mialy zby duzo przeciwnikow
wiec ta piekna teoria nie jest teoria a faktem. wszyscy pochodzimy od bakterii
nie mam pojecia kiedy pojawily sie dajmy na to szympansy a kiedy ludzie .Ale powstaje pytanie czemu szympansy nie mowia?Bylo by im latwiej .Czemu nie rozpalaja ognia , czemu nie wykorzystuja broni do walki z swoimi wrogami.Np. Procy.
Czemu nie pojawil sie do tej pory np. mowiacy szympans?
Albo krokodyl na wyzszych nogach polujacy na gepardy?
PS. zaznaczam ze nie ma w tym zlosliwosci , jestem ciekawy jak to tlumaczy teoria Darwina?
Właściwie nie pochodzimy od małp, tzn. na pewno nie od tych małp które żyją obecnie. Mamy z nimi wspólnego przodka. Mówiąc, że człowiek pochodzi od małpy możemy spowodować mylne wyobrażenie.
W świetle wiedzy obecnej nauki nasza gałąź człekokształtnych oddzieliła się od innych w miocenie, czyli 20-15 mln lat temu. W niej znajdują się wszyscy przodkowie człowieka, ale większość małp człekokształtnych, w tym szympansy, nimi nie są. To po prostu boczne gałęzie, które ewoluują z głównej, odchodząc w pewnym momencie własną drogą. Nie wiem dokładnie kiedy, ale zakładam, że później niż orangowate - czyli od 10 mln lat w dół.
Małpy już dawno zapomniały o tych umiejętnościach. Teraz są na wyższym poziomie: pierd*olę - nie robię, niech się inni męczą.
Z teorii ewolucji wynika w sumie, że małpy (lub lepiej małpowaci przodkowie) już się tego nauczyły dawno temu, i teraz dzięki nim jesteśmy my.
Belertowskie niezrozumienie teorii ewolucji
To naprawdę nie jest takie trudne.
Co ciekawe Gęstochowa załapał.
Belert -> A dlaczego krokodyle nie nauczyły się mówić? Byłoby im łatwiej. Wiele osób zapomina, że ewolucja nie działa na zasadzie dążenia do "jak najwyższego levelu" tylko do najlepszego przystosowania do warunków życia w danym środowisku. Mówiąc w skrócie czemu nie pojawił się mówiący szympans? Bo po prostu mówienie nie prowadzi do lepszej reprodukcji w środowisku, którym żyją. Pomijam fakt, że szympansy komunikują się we własny sposób.
Ludzie nie mówią dlatego, że tak jest fajniej tylko, że umiejętność ta w pewnym momencie zaczęła być przydatna i promowała przekazywanie genów. I nie, nie stało się to z dnia na dzień. Nie w ciągu 10, 100 czy nawet 1000 lat. To jest bardzo długi proces. Ale ewolucja ma czas.
Tyle tylko, że jeśli posłuchać ćwierkania jajek krokodyla nilowego, to ciężko mówić, że one nie mówią. Mówią, tylko po swojemu.
Moim zdaniem to jest po prostu - mowa. Fakt, że ani ja, ani Belert jej nie rozumiemy, nie sprawia, że to jest tylko komunikacja. Nawet owady używają języka chemii. I pisze to niekoniecznie dla Ciebie Traelu. :)
ps. ba, nawet rośliny ze sobą rozmawiają, potrafiąc przekazać tak skomplikowane informacje, jak ostrzeżenie przed wandalem, który uprzednio łamał ich gałęzie.
Belert, krokodyle to cholernie ciekawa sprawa, kiedyś widziałem o nich program w TV i byłem w szoku, Ty pytasz dlaczego małpy nie mówią a taki głupi krokodyl ma bakteriobójczą krew (która zwalcza m.in. HIV), zje dosłownie wszystko (kwasy żołądkowe rozpuszczą nawet kości dużego ssaka czy np. skorupę żółwia!), jak już zje to organizm maksymalizuje pozyskiwanie energii / składników odżywczych do tego stopnia, że duży krokodyl może nie jeść nawet rok!, dodatkowo z tego co pamiętam krokodyle regulują sobie szybkość metabolizmu czy temperatury ciała (kurw, dlaczego my takiej opcji nie mamy?!), żyją praktycznie tyle co ludzie itp. itd.
Zależy pod jakim kątem się patrzy, bo tak naprawdę w porównaniu z szybkimi, silnymi, posiadającymi świetny słuch, węch i naturalny pancerz krokodylami - to my zdajemy się być jakimiś śmiesznym, nic nie znaczącym wybrykiem natury.
http://www.youtube.com/watch?v=Eaqc-BMZ4hQ
Tu gość tłumaczy, że ludzie nie pochodzą od szympansów a jedynie mamy z nimi wspólnego przodka który to ewoluował na ludzi i szympansów. Dlatego szympansy już się nie rozwijają i pewno nigdy nie nauczą się tego samego co my.
To pewnie naszym przodkiem był jakiś pokemon który miał 2 formy.
b212: tez to ogladalem :))))
Skoro sa juz tak doskonale to czemu nie pojawil sie suoer krokodyl ktory teraz naprzyklad by wedrowal sobie po drzewach.
Tego nie rozumiem.
To chyba najstarsze zwierzeta na ziemi w tej chwili.
Czemu nie maja rozumu i nie probuja sie na przyklad bronic przed ludzmi atakujac w rozumny sposob ludzkie osiedla ?
Przecież powinny zrozumiec ze najwiekszym ich wrogiem jest czlowiek .
CZemu nie wyparly np. lwow ? czemu jadac po sawannie widac gromady lwow a nie widac wylegujaych sie po polowaniu na antylopy krokodyli.
Pytam jak juz pisalem z ciekawosci.
Mam wyksztalcenie techniczne i o ile o sprezarkach i roznych takich tam niewaznych rzeczach moge rozmawiac ze zrozumieniem to tutaj mam wiele pytan a bardzo malo odpowiedzi.
mielonkazmielonką: synu wiecej kultury.
Interesujące ..ja liczę na to, że dzięki postępowi nauki i medycyny, będę mógł niedługo opuścić (mózgiem ;)) swoje nieco zużyte ciało i zakotwiczyć się na jakieś nowe kilkadziesiąt lat w kwitnącym ciele młodego goryla. Płeć (wedle ideologii gender) mi obojętna ;) W zamian obiecuję nauczyć takiego goryla cywilizacyjnych podstaw (n.p. szlachetnego kibicowania) ;)
Skazujesz mnie Mutancie na życie w necie? ;( Mimo niezaprzeczalnych plusów takiej transformacji, to real stworzył internet a nie odwrotnie ;)) Zabraknie realu to nie będzie netu ;( Nawet gdyby padły (wraz z "drapaczami chmur") - wszystkie serwery, ja zawsze będę mógł iskać się pod jakimś byle krzaczkiem..
Belert -> A czemu nie ma latających rekinów? :)
Wytłumaczę to na trochę innym przykładzie. Przykład będzie uproszczony, ale mam nadzieję, że w miarę czytelny.
Weźmy np. jakąś małpę, którą zmiana warunków panujących zmusza do zmiany trybu życia. Małpa musi w poszukiwaniu jedzenia zejść z drzewa. W sowich podróżach po okolicy porusza się na czterech kończynach. Podłoże powiedzmy pokrywa wysoka trawa. Więc aby zauważyć gdzie jest jedzenie lub zagrożenie ze strony drapieżników małpa musi stanąć tylko na dwóch odnóżach. W takim wypadku promowane są wyższe małpy i te powiedzmy z bardziej prostym kręgosłupem. Jakie są efekty? Wyższa małpa tudzież bardziej wyprostowana ma lepszy poglądom na sytuację. Łatwiej jej znaleźć pożywienie więc jest silniejsza co za tym idzie dominować w stadzie co łączy się z większa możliwością zdobycia samic i dalej większą szansę na przekazanie genów. Podobnie w wypadku wykrywania drapieżników, szybciej je zauważa co za tym idzie dłużej żyje więc ma więcej czasu na reprodukcję i przekazanie genów "wysokiej" małpy. Oczywiście cały proces nie dzieje się na przestrzeni 10, 100 czy nawet 1000 lat. Ewolucja ma czas.
Mogą być też wyjątki. Może się pojawić po drodze jakaś mutacja, która pozwala trochę na skrócenia drogi. Jednak to jest b. rzadki przypadek żeby nie powiedzieć promil. Mutacje zwykle dają efekt negatywny.
Czemu krokodyle nie mają rozumu? Wręcz przeciwnie mają rozum. Starcza im na prowadzenie życia, polowanie, rozród. Czemu nie potrafią się bronić przed ludźmi? Skala czasu i zagrożenia jest zbyt mała.
Czemu nie wyparły lwów? A po co miałyby to robić? Żyją w środowisku wodnym do którego przystosowały się na przestrzeni milionów lat. Mają tam pożywienie, schronienie, tam się rozmnażają. Jaki bodziec miałby je zmusić do wyruszenia na sawannę i stanięcia do konkurencji z lwami?
Belert - 10 lat na forum, znam cię nie od dziś, za mądrze próbujesz tu trollu mówić.
"Jaki bodziec miałby ich zmusić do wyruszenia na sawannę i stanięcia do konkurencji z lwami?"
O to, to - co prawda, mógłby wprawdzie przylecieć jakiś meteor, zrobić buum i spowodować suszę albo zlodowacenie. Zniknięcie naturalnego środowiska wdrożyłoby paskudne gady w arkana ewolucji. Jest jeszcze inny czynnik (ludzki ;)) dbający o środowisko krokodyli. To ekolodzy! Ich masowe wyginięcie (ekologów), mogłoby także (całkiem skutecznie) zagrozić bytowaniu krokodyli i zmusić je do zmiany obyczajów ;(
Film dokumentalny potwierdzający -> http://www.filmweb.pl/film/Geneza+planety+ma%C5%82p-2011-558709
mielonkazmielonką : ja ciebie nie znam i niech tak zostanie.
Trael : dziekuje za wyczerpujace i satysfakcjonujące mnie tlumaczenie.Dziekuje.
Pozdrawiam.
Jak widać na tym przykładzie, niektórzy nie rozumieją najprostszych mechanizmów życia, modus operandi matki natury, zależności które, kształtują podstawy życia tej planety. To jest właśnie zgroza opisująca charakter wszelkich sporów w Internecie - głos w sprawach zasadniczych zabierają ludzie, którzy kiedyś nie mieliby szansy wyjść poza panel własnej drewutni, a ich adwersarzami w dyskusji byliby współmieszkańcy zagubionego w puszczy sioła. Homo Internetus to arogancja mnożona przez brak wstydu.
Z tego powodu - kiedy już w charakterze małpy będę siedział pod krzakiem i zagryzał bananem [post 44], nie nauczę jednak współplemieńców (współmałpiąt) rozpalać ogniska. Doprowadzenie ich tym sposobem do tytułu Homo Internetus, byłoby dla nich niezasłużoną krzywdą..
Jeśli ktoś nie ma ochoty na literaturę, a jest zainteresowany, aby szybko i w prostych słowach ktoś mu wytłumaczył jak to się potoczyło (stworzenie Ziemi, zycie, ewolucja), to polecam film Stworzenie Ziemi z 2010 (Earth: Making of a Planet) produkcji National Geographic. Potem polecam książki np Dawkinsa
Maziomir : tylko glupcy nie przynaja sie ze czegos nie wiedza.Najgorsi sa tacy ktorzy mysl ze zjedli wszystkie rozumy.
Pozdrawiam.
Jakiś naturalny postęp jest ->
Wiem i szacunek Ci za to. Mimo wszystko - przemyśl to. A najsłynniejsza myśl Sokratesa (przypisywana?) jest mi mottem od dawna.