
Jeżeli nie ma boga to należy go stworzyć. Wtedy już jest. Natychmiast staje się Bogiem i można Go obdarzać nieograniczonym uwielbieniem.
I tak się składa, że nasz Bóg jest najbardziej boski ze wszystkich bogów.
Inne bóstwa wówczas się kurczą, ich blask staje się fałszywy a wyznawcy zbłądzeni.
 
I na tym kończę działalność gdyż będę wstawał aby pójść żeby leżeć.

Widzący ---> Nawet nie wiem, co teraz kurwa napisać...
Albo zapodać!
Co będzie lepsze?
żydzi? Indianie? My?

Inaczej: strasznie mi sie to podoba, ale kontekst, Widzący,, jest wg mnie kiepski.

Widzący ---> Ja jestem tępy i proszę, wytłumacz mi jedno. Czy panna młoda była zażenowana, czy też zachwycona?
Ja Ci powiem...Zachwycona :)
To nie jest żadna ściema, to jet tradycyjny taniec @Lechiander :) Poszukaj sobie w ecie o co chodzi..:)
Nie robimy :) To jest tradycyjny taniec Maorysów :) Lechiander... zarzucając Nam jaja popełniłeś błąd ) Który Ci wybaczam ;)

Jeśli chodzi o Maorysów, to luz, jęzory i te sprawy. Alw ja tub widziałem zwykłe,,proste zwesele, gdzie sie s
oj, ok
ok

Olejcie ten post wcześniejszy! OK?
Bardzo proszę! Nie skupiłem sie nad nim wystarczająco. :x
Lechiander, co Ty do Nas mówisz????
Jam olał Twój post ;)

 
W końcu znalazłem!
https://www.youtube.com/watch?v=xIm0Vz3Q74A
Kusterko, co Ty na ro? Ja się zakochałem!
 
Olałem post w który jak to nazwałeś ...bełkotałeś :) Żadnej innej złośliwości we mnie nie uświadczysz ;) Arch Enemy jest pięękne :)
Na dobranoc proponuję to ....
 [link] 
Czy piękności? Nie mnie osądzać Lechiander....Jednak jestem człek życiem doświadczony dlatemu takie kawałki zapodaję :)
NIe Percivalem myślę ?:)
Choć Percival to fajna kalpela, jednak treścią...przekazem to zupełnie nie to samo Lech :)
Jestem :)

Już wiem jedno!
nie pozwolimy na diszko polo\!
tak?
Hah xD Co Ja właśnie obejrzałem xD

 
Bigos! :D]
Koleś ze sztucznymi wąsiskami wymiata!
Ode mnie:
https://www.youtube.com/watch?v=3lbFfiLAj_A&t=778s
Uuuuu, Lechiander .....Ale się rozczuliłeś z tym kochaniem ;) Pozostaje mieć nadzieje,że Widzący to kobieta (a wcale bym się nie zdziwił gdyby tak było ) ...

 
Nie jest! Niestety!
Szkoda, prawda!?
Przynajmniej by wyjaśniało jego tekst, że wszystkie baby są idealne!
Tutaj coś, co mnie rozjebało! Swego czasu!
https://www.youtube.com/watch?v=HsVXcbAOviE&list=FLelIUnySAYUBWXuoSB-RVCA&index=144


A u mnie dziś to :)
W sam raz na upalny dzień, w czache nie daje (4,5% to przecież jak na byka ziemniak) ale jest to smaczne "sikacz". Miałem zabrać o smaku antonówki ale ostatecznie zdecydowałem się na gruszke. No i w sam raz do podlania sałatki z makaronem ryżowym, ogórkiem, kukurydzą i jeszcze paroma innymi składnikami. Ładnie siadła cała butelczyna :)

 
Właśnie zeżeram truskawy i mam problem, inny. Dobry kumpel mnie zlał, szanuję jego zdanie, no ale!
https://www.youtube.com/watch?v=UMJvmW5O2qA&list=PL3DE347D93CF6501E&index=54

 
Ja kończę trzeciego Żubra. Jeszcze jeden w lodówce. Słyszę jak pada deszcz. Fajnie jest. 
https://www.youtube.com/watch?v=N4d7Wp9kKjA

Lets kurwa dance!
I przy okazji, coś złego wg Ciebie napisałem w innym wątku>?


No to dziś na drugą nóżkę, tym razem klasycznie :) A do tego dwa piwka (fotka w stosownym do tego wątku).

 
Po dwunastce w pracy, czterech godzinach snu i jednym piwie... plany na dzisiaj.
https://www.youtube.com/watch?v=q3NrCZvV8Hc

Zdrada, nie zdrada! Eeee tam! ;)
W porównaniu do lunatyczki, żadna zdrada! :D
Po kocercie Depeszów daliśmy troszku w kumplem, ale wódką się chwalić nie będę! Po niej trochę łyszki było i dzięki bogom! :D
Witojta :) Czy ktoś walczy dziś??? ;)
To,że Lech robi szokę...stanard :) W mad mad maxa nie gram bo gry nie kupiłem :) Ale gadać z Tobą mogę o czym tylko chcesz ...nawet pijany w dupę....ale pogadam ;)
Ja też lekko :) Dobrze ,że jesteś, bo myślałem,że sam tu jestem w tej karczmie :)
Tak sobie słucham głupot......A Ty??? ;) Mogę gadać o czym chcesz :)
A swoją drogą...Uważam ,że słaba ta karczmo prawda? Mało kto tu zagląda....Prawda???

Słucham durnego pseudo dokumentu, jeżdżę w mad maxie szukając scrapu i gadam na forum :)
a gadać można o wszystkim :D
a - raczej mało kto pije w tygodniu, 
B - Lech robił szopkę "ostatnio" ;)
c- jest 2 :D
Lech zrobił szopkę????? :) Taka jego natura :) Może i mało kto pisze w tygodniu, ake Ja zawsze staram się być do dyspozycji :)

 
Oglądasz jakieś ciekawe kanały na yt? :)
Historyczne/ mechanika/broń itp :) 
bo z chęcią bym coś nowego poznał i samemu coś bym mógł polecić :)
plus widziałeś gdzieś ostatnio "sons of guns" pseudo dokumentalne o rusznikarstwie :)
znajomy maił dziś pierwsze nadzianie od czasu dostania prawa jazdy ;) zrobił penetracji szyby tylnej konarem 
spoiler start
wiem jak to brzmi specjalnie
spoiler stop
a jak procenty to może polubisz :
https://youtu.be/PG28NYDhf30
a co do dostępności wystarczy poczytać bezsenność :)

Ano robiłem i nie tylko ostatnio. :P
Aż mnie piokos zjebał na privie. Trochę niesłusznie, ale też trochę słusznie.
Dzisiaj tylko kontrolnie wpadam. Jutro uderzam na Wolin! No i tam na pewno coś wyżłopię z Wikingami i nie tylko. :)
A Ty Zjawa nie siej fermentu. :(
El Humano ---> Lechu ja Ciebie lubię i szanuję, wydaje mi się, że jesteś jednym z ostatnich użytkowników ze starej ekipy, który zachował jakiś luz i przyjaźń do świata.
Sorry, dopiero teraz przeczytałem. Ironia z sarkazmem? ;)
Przyjaźń do świata... taaa... zwłaszcza po lunatyczce... :P :D
A TY się przejmujesz kto Ciebie zjebje na priv ;) Chyba muszę sie stąd wymiksować Lechiander. Skoro nie chcesz mnie tutaj di do widzenia :) Przecież to Twój wątek...Ja się nie wpierdalam......żegnaj :(((((((

 
Foszek, ale jakiś słaby bez tupnięcia i podskoku ;)
Czyżby Zjava z gatunku rekrutów 
https://youtu.be/bmVFZtQlXSg :>
"A Ty Zjawa,nie siej fermentu" napisano.Jestem chyba ostatnim który chciałby siać ferment w tym wątku Lechiander....Nie wiem ,com uczynił ,że tak napisałeś ale wedle Twego rozumowania pewnie coś strasznego....Nie ważne.... Dobrej zabawy życzę .....I pozdrawiam :)
Ale niech jego świat nie wpierdala się zbyt mocno w mój :) Nie tylko On ma problemy........A zatem zostanę ....;) Choć teraz mam w planach się przespać......A może i nie?;)
Nie kumam co zrobiłem :( Ale piosenkę lubię......Co nie zmienia faktu,że zmykam stąd chłopaki .... Bawcie się :)

 
nic... Leszek ma swoj swiat :)
zostań :P bo strzelę kotwicą i przywiążę łańcuchem do słupka ! :)
a z klasyk klasyk 
https://youtu.be/Qq4j1LtCdww ( Jak Leszek :) )
https://youtu.be/o1tj2zJ2Wvg ( I nie smutaj tam .. po prostu marudzi Leszek jak zwykle :) )

Zjawa ---> Nic nie zrobiłeś. :) Z mojej strony o fermencie to był żart przecież. :)
Nie bierz wszystkiego na poważnie aż tak od razu, no. ;)
Dobra już dobra ;) Mnie coś do łba też uderzyło i wyszła kupa z tego. Nie mam problema ;)
Następny razem to mleka się napiję a nie łychy :)
Znerwicowany jakiś byłem wczoraj i dziś w sumie. Bo byłem wczoraj u kumpla i trochę powalczyliśmy. Wróciłem około północy, a w drodze powrotnej zgubiłem swoją ulubioną koszulę. Mógłbym przysiąc, że miałem Ją na sobie wychodząc, co zresztą kumpel potwierdza....Dziwne rzeczy się dzieją , oj dziwne......

Oj, tam. Każdemu się zdarzyć może, czego najlepszym przykładem jestem ja. :P
A w ogóle to mi się pomerdało dzisiaj z Wolinem, który odbywa się za tydzień. O mało nie pojechaliśmy już dzisiaj. :D
Te....@Piotrasq..... Cos Ci rzeknę.....A mianowicie... Pyerdol się kosmito ;)
Jak najbardziej :) Pisz kiedy tylko chcesz :)
Dla informacji powiem Ci,że piwosze mają też zdaje się jakiś swój wątek :) Więc bywaj i tu i tam ;)
Spokojnie @diaboł :) Nie zawsze coś się dzieje.Ale jeszcze trafisz na imprezkę ;) Bywaj .


piona! nie ma to jak po cięzkim dniu przechylić szklaneczkę czegoś mocniejszego

 
Zbierałem kiedyś wszystkie kawałki związane z piciem... czegokolwiek. Tak wiec na widok sławomira szlag mnie trafił i postanowiłem, że znów pomogę.
https://www.youtube.com/watch?v=f55CqLc6IR0

 
Macie coś o rumie. Kapela ta sama. Kończę chyba, że się upiję bardziej.
https://www.youtube.com/watch?v=eDANxp31V-Q
Fajnie mata :) Ja dziś tylko Piccolo ,bo.na imprezie z dzieciakami jestem :) Pozdrawiam :)

Dziś na bogato :)
https://smaczajama.pl/pl/p/Brandy-Metaxa-Grande-Fine-0%2C7l/1952 ;))
ktoś chce ciepłego popcornu właśnie się robi :D
Uuuu, nieźle.Mam nadzieje,ze to smaczne chociaz za taki piniądz ;) Ale sam bym tego.nie kupił,szkoda by mi.było ;) Już sobie policzyłem, że za tą sumę mam sześć butli 0,7 whisky Golden Loch ... Z Biedronki ;)

Szczyny. Da się wypić z colą.
No, szczególnie ta "Piękna butelka, stylizowana na tradycyjną kamforę z antycznego Rodos" dodaje szczególności wyjątkowej wprost.

Zjava - też nie kupiłem :) 
dostałem :D smaczne taka metaxa zwykła (czyli 5 ale o ciekawszym smaku) 
Nigdy nie piłem nawet zwykłej metaxy, więc nie mam pojęcia jak to smakuje :)
Kupiłem taką kiedyś na prezent, ale nigdy nie próbowałem :)
Nie jestem fanem smaku Metaxy, za dużo słodyczy, jak na moje chamskie podniebienie. Dlatego za najlepszą uważam tą najtańszą, trzygwiazdkową.

Mialem mozliwosc poprobowania Metaxy - absolutnie mi nie podeszla. Nie moj typ. Ale biore poprawke na to ze opinia jest jak dupa - kazdy ma swoja...
Xinjin wyjaśnił mi w poście 175 jak to smakuje, raczej nie mam ochoty próbować :) Wolę łychę :)

 
Piotrasq - chyba posta nie doczytałeś :) Pisałem, że zbierałem kawałki o alkoholu, a nie, że mi piraci jakoś bardzo wchodzą... w sumie, zamiast sławomira to wchodzą.
No to klasycy z lat 60 tych - https://www.youtube.com/watch?v=ea-MVgC_jz4
Tak, piję dzisiaj. Urlop przez trzy tygodnie to chyba mogę.


Miłość do wódki w czasach zarazy.
Czy miłość ona grzeszną jest i występną?
Czy może naprzeciw, chwalebną i patriotyczną?
 
Czy picie w parku, pod jarzębiną, obok pomnika Największego z Prezydentów godne jest administracyjnych konsekwencji?
Czy warto wytrwać w błędzie na komendzie, twierdząc że szło o godne uczczenie starosłowiańskim obyczajem?
 
Takie pytania stawiać trzeba przed współczesnością.
 
Co pić przecież wiadomo doskonale.
Wódki czyste.
Przeczyste.
Krystality światła nie łamiące.
Zdrowe one są, zdrowe i smaczne.


Stanisław Ignacy Mickiewicz - "Niepewność"
Gdy cię nie widzę, wzdycham i płaczę,
Tracę zmysły, kiedy cię zobaczę;
Jednakże gdy cię długo nie oglądam,
Czegoś mi braknie, czegoś widzieć żądam;
I tęskniąc sobie zadaję pytanie:
Czy to jest picie? czy to jest już chlanie?
Gdy z oczu znikniesz, nie mogę ni razu
W myśli twojego odnowić obrazu
Jednakże nieraz czuję mimo chęci,
Że on jest zawsze blisko mej pamięci.
I znowu sobie powtarzam pytanie:
Czy to jest picie? czy to jest już chlanie?
Cierpiałem nieraz, myślałem wcale,
Abym z tobą szedł wylewać żale;
Idąc bez celu, nie pilnując drogi,
Sam nie pojmuję, jak w twe zajdę rowy;
I wchodząc sobie zadaję pytanie;
Co tu mię wiodło? picie czy chlanie?
Dla twego zdrowia życia bym nie skąpił,
Po twą czystość do piekieł bym zstąpił;
Choć śmiałej żądzy nie ma w sercu mojem,
Bym był dla ciebie zdrowiem i pokojem.
I znowu sobie powtarzam pytanie:
Czy to jest picie? czy to jest już chlanie?
Kiedy położysz szyjkę na me dłonie,
Luba mię jakaś spokojność owionie,
Zda się, że lekką delirką zakończę życie;
Lecz mnie przebudza żywsze serca bicie,
Które mi głośno zadaje pytanie:
Czy to jest picie? czyli to jest już chlanie?
Kiedym dla ciebie tę piosenkę składał,
Wieszczy duch mymi ustami nie władał;
Pełen zdziwienia, sam się nie postrzegłem,
Skąd wziąłem myśli, jak na rymy wbiegłem;
I zapisałem na końcu pytanie:
Co mię natchnęło? picie czy chlanie?

Zjava - zamiast tam przejmować się znafacami diablo 3 :)
Polecam Path of Exile ... za 2 dni ( w piątek o 22 ale znając życie będą kolejki lepsze niż za komuny)
Patch 3.0 koniec podziału na poziom trudności (zamaist 3 poziomów trudności będzie 10 aktów ).. grać solo można ale istnieje handel ;)
Ba nawet jest golowa gildia ;)
I zdrówko
Ja się tam nikim nie przejmuje.Tylko trochę wkurza mnie pewien mądralizm ;) Aaa tam, nieważne :) Path od Exile nie dla mnie jest :( Zbyt pokręcona mechanika i angielski sprawiły, że odbiłem się od gry już kilka razy.... Zdrówko będzie dziś wieczorem być może.Teraz jeszcze trzeba popracować ;)

diu jiu spik inglish :P
bo argument o języku rozwala :P ( w podstawówce uczyli mnie "put wsie budiet ")
a mechanika wystarczy się zapytac :)
Nie no .Co nieco tam ten barbarzyński inglisz rozumiem.Ale w Path mi się nie chce jakoś.Za dużo tych skili, kamieni  i innych pierdulencji do rozumienia.Wygodny się zrobiłem :) 

nie wygodny a leniwy :D
a gra się świetnie :)) ale jak wiadomo nie będzie ochoty .. 
plus ten właśnie wybór kamieni skilli robi PoE ciekawym :D robisz to na co masz ochotę .. czasami wychodza absurdalne połączenie czy odmiany bulidow :)
Leniwy też :D Może spróbuję jeszcze raz. Zobaczymy jak będzie.Kiedys templarem dotrwałem do 27 lvl ...Może uda się coś więcej ugrać :) A warto instalować przez Steam czy lepiej osobno?

szczerze luzem.. 27 lvl to 3-5h grania :)
a obecnie będzie czekać naście samej gołej kampanii ( nawet w becie udostępnili tylko 8 aktow z 10 ) :)
Porady sie znajdą ( np ja czy aopek :P ) a grac i mapowac możesz solować (sam wole grać solo jak nie potrzebuje pomocy :P cały drop mój (my precius :PP ) ) :)

 
Ten urlop mnie wykończy ;)
Z cyklu pieśni chwalących... kto za to wszystko płaci?
https://www.youtube.com/watch?v=q-fSZRYeBWk
Przy wspomnianym wyżej Path of Exile trochę godzin spędziłem. Trafiły się jednak inne tytuły i już drugi raz chyba nie zainstaluję ale uważam, że Diaboła trzy zjada swobodnie, a skończyłem go bez żadnych emocji. Małżonka wyżej stawia Sacred jeden nawet.
A Ja już po urlopie :) Ile Ci zostało? Ostatnio jakoś odpoczywam od spożywania :) 
Co do PoE to zainstalowałem wczoraj za namową DiabloManiak'a. Jednak procesor mi się przy niej gotuje, więc raczej nie pogram. Laptop jest gamingowy i jak najbardziej wymagania spełnia.Ale ewidentnie coś jest nie tak z optymalizacją gry.Wszystko na low i rozdzielczość 1366X768 i gorący proc jak diabli :) 

Zostało trochę ponad dwa tygodnie :) Będę się później chyba leczył z popijania piwka chociaż mój tryb pracy - łykend co dwa dni - nie sprzyja.
W PoE grałem na dużo słabszym kompie niż ten który mam aktualnie, a i notebook pociągnął więc dziwi mnie gotowanie procesora. Możliwe, że po "milionie" aktualizacji to jest zupełnie inna gra niż ja grałem. Było fajnie ale mam nieco inne tytuły w pierwszej kolejności.
edycia - sprawdziłem grafik. Idę na jeden dzień do roboty, potem dwa wolne, potem dwa w robocie, potem trzy wolne... masakra :P

Trent Reznor z Atticusem Rosem tworza swietna muzyke w duecie. Jutuba nie bede linkowal bo szukac mi sie nie chce, hehe.
Piata burza wlasnie przechodzi, muzyka w sam raz na taka pogode.
Deser co to za praca taka fajna?

 
Ja tam wiem czy praca fajna? ;) Faktem jest, że spędziłem już tam ponad sześć lat i chętnie zostanę do emerytury, a wcale tak dużo nie zostało. Czyli chyba fajna. Faktem też jest, że pracowałem w takiej ilości firm, że większość pomijam w cv, zostawiając tylko te ponad 3 lata. Kolejny faktem jest, że mam cztery wyuczone zawody i problemów ze znalezieniem nigdy nie miałem, problemy pojawiają się później, a w obecnej nie. Czyli nadal fajna... ale to wszystko zależy od wielu uwarunkowań. Mam dorosłe dzieci mieszkające, pracujące i studiujące za granicą od wczesnego dzieciństwa - czyli mam dużo wolnego czasu. Mieszkam na wsi i nie udzielam się nadmiernie towarzysko co skutkuje tym, że praca w łikendy mi wisi, a pracuje przeważnie przez trzy w miesiącu, bo to się liczy dwa w robocie, dwa wolne i tak dalej... święta odpadają bo jednak nie jestem żadną służbą, no i drugi dzień pracuję w nocy (co zresztą lubię). Do tego każdy pracujący dzień to 12 godzin. Fajna? Dla mnie tak :) Chyba jestem w miarę zadowolonym człowiekiem.
Dzisiaj country albo cow punk - co kto lubi w nazewnictwie. Piotrasq mnie zrypie ;P
https://www.youtube.com/watch?v=y2SIO0dy2IU
edycia - uprzedzając - to nie praca w ochronie :D

Ja Was szukam po całym forum, do 5, czy 6 strony doszedłem, a Des w tym czasie dywersję zrobił! ;)
Edytka:
Piotrasq se może. :P Już ma po urlopie, to pewnie tu nie zajrzy do weekendu, jeśli w ogóle. :D

<Do Adminów tudzież moderków> ----> Oficjalnie piszę, iż założę nowy wątek, wtedy kiedy zwykle podłożę się pod minusy i kiedy znajdę pomysł. Otóż nie chcę tylko napisać: Dalej tu chlejemy  i część 4!
Pewnie mi i tak nie wyjdzie, ale może... ;)
Więc proszę nie blokować tej Karczmy. ok? ;)
Oczywiście, jeśli są z Waszej strony jakiekolwiek uwagi odnośnie (za przeproszeniem) prowadzenia tego typu Karczmy, to chętnie wysłucham.
W każdym razie pozwólcie mi, a może i innym prowadzić ten wątek. :)
I tak jest lepiej, jak za czasów pewnego gościa...

Pewnie smakosze z tego wątku nie zauważyli mojego dlatego się doczepię do Lechianderowego tworu i zapytam, a raczej przekleję to o co pytałem ;)
Wybieram się w niedzielę na tydzień do Budy i Pesztu no i pytanie takie jak w temacie - jaką Palinkę kupić?
Palinki nigdy nie piłem, ale rożne różniaste polskie smakowe wódeczki jak najbardziej, a z tego co przeczytałem to po prostu odpowiednik polskiej śliwowicy i innych smakowych trunków.
Dlatego golasy zwracam się do was. Może ktoś zna dobrą Palinkę - pił testował i już się zakochał(lub chociaż mu bardzo dobrze podeszła). To że protestuję na miejscu to swoją drogą, ale chciałbym wiedzieć na co się rzucić żeby nie tracić czasu na coś niewartego uwagi i niepotrzebnie nie wydać kasy a chciałem przywieźć tez jakąś buteleczkę do domu.
Ktoś coś na temat palinki?
Zauważyli, tylko nic o Palince nie wiedzą :)

Dokładnie! Nic nie wiemy! A przynajmniej ja zielonego pojęcia nie mam, co to w ogóle jest  Palinka! I się przyznaję bez bicia do tego... :(
Dlatego napisałem o Widzącym, bo to dla mnie guru, jeśli chodzi o wódki...
Przecież nie będę teraz szukał, jak inni,  w necie,  co to jest Palinka i udawał szkopa w okopie...
No sorry, no....
Edzia:
Zapytam, ale nie o tej porze, ok?

Zapytam, ale nie o tej porze, ok?
Ależ proszę Cię bardzo :)
Co do węgierskich trunków to piłem tylko Unicum od Zwacka no i tyle jeśli chodzi o znajomośc węgierskich alkoholi :(
A skoro Zwacka poruszyłem - pił ktoś Unicum Next? Dobre to je z tą "cytrusową nutą"? Czy smak nie odtrąca albo nie za słodkie jest. :)

Swoją drogą, dlaczemu to jest takie ważne dla Cię?
Pij, chłopie pij, co Ci podpasuje.

Może nie ważne, ale po co rzucać się na coś niepewnego skoro można od razu polecieć z bardzo przyjemnym tematem i nie doznać niemiłego zaskoczenia ;)

Zmusiliście mnie do tego... Zerknąłem.
marcin ---> Zawsze, ale to zawsze wybieraj alkohol, który ma najwięcej procentów. Poważnie.

Dogłębną odpowiedź masz w swoim wątku.
Jeżeli to za mało to proszę:
Palinka (nazwa chroniona w UE) to po prostu bimber z owoców, oficjalnych producentów palinki jest pewnie kilkudziesięciu (może kilkuset), nieoficjalnych tysiące. Zależnie od receptury i zdolności bimbrownika może mieć mniej fuzla, więcej owocowego aromatu, słodkawą nutę lub/i owocową w smaku.
Nie ma wzorca doskonałości w przypadku palinki, zresztą jak w przypadku każdego wypędu krzakowego, teoretycznie powinna być produkowana wyłącznie z owoców.
Jeden producent może robić palinkę w kilku odmianach smakowych i jakościowych, nie wspominając o różnych mieszankach.
Każdy rodzaj palinki może Ci smakować a może nie smakować, ot i tyle.
Cena też nie jest wyznacznikiem, dlatego degustuj, degustuj i jeszcze raz degustuj.
 
Pod wpływem Twojego pytania sięgnąłem po resztkę gruszkowej.
Mniam. 

Mam kolegę, który od kilku lat dokumentuje życie ludzi w rejonie Maramuresz w Rumunii , palinka występuje tam częściej niż woda i pochodząca z utalentowanych rąk ma właściwości magiczne. Jej zażycie uruchamia zdolności lingwistyczne do tego stopnia, że spożywający potrafią porozumiewać się w starorumuńskim dialekcie, bywają też teleportacje i podróże w czasie. Oczywiście, wszystko to może i powinno, zdarzać się po każdym innym dobrym bimbrze, ale zaraz po tym co się pije, istotne jest z kim i gdzie. Picie na wsi, zawsze niesie ze sobą tajemnicę przyszłych zdarzeń, nigdy nie wiadomo czego się spodziewać po autochtonach i nigdy nie wiadomo gdzie człowieka nogi poniosą w nieznanym terenie.

Jedność świata bimbrowników jest jedyna w swoim rodzaju.
Najlepszy, ale to zawsze najlepszy, jest bimber miejscowy.
Najgorszy jest dzień, w którym trzeba zmierzyć się z nieuniknionym powrotem do ubogiego świata trzeźwych.

Palinka gruszkowa, w takiej okrągłej flaszce, się mi przypomniało że się kołacze biedactwo z resztką zawartości w czeluściach szafy.
Tom się zaopiekował nieboraczyną.

Najlepsza wódka, jaką piłem, to gruszkowa. Z Williamsów. Kumpel kiedyś pracował przy jej wyrobie i przywiózł pierwszy "zlew". Procentów toto miało coś chyba pod 85%, a wchodziło bez zapitki niczym woda. Smak cudny. Do dzisiaj za nią tęsknię. :D
Kanon - No, ja piję na wsi, ale powiem ci, że zawsze wiem, czego się po autochtonach, czyli moich sąsiadach zza płotu, spodziewać.
Jeżeli tylko jakaś moneta zabrzęczy im w kieszeni, szczególnie w okolicach 25-go, kiedy GOPS daje zasiłki, to już wiem, że spędzę dzień na słuchaniu przebojów z radia Eska.
Specjalnie dla nas wyciągają wtedy głośnik na podwórko, siadają na kanapie pod starą zasłonką i raczą nas rubasznymi pieśniami, żebyśmy się trochę odchamili :)
O Palince nie wiem nic, ale przetwory z owoców lubię i doceniam. Dostałem właśnie 3 literki produktów regionalnych, dwa przepalanki i literek białej finezji.
 
Z silniejszych owocowych przetworów, w związku z przygotowaniami do srogiej zimy, oprócz orzechówki, której zdjęcie wrzuciłem wcześniej, mam na parapecie duży słoik wiśni, mniejszy jarzębiny (po truskawce zostało już tylko wspomnienie), a w butlach na piętrze bulgoczą niskoprocentowe przetwory z porzeczko-agrestu, mirabelek i nieduży (w ramach testu) z jeżyn. Później dołączą jeszcze winogrona.

O tak jeżyny, niebezpieczny owoc.
Wiele lat temu połowa zawartości gąsiora wylądowała na suficie.
Po piątym malowaniu przestało wyłazić na wierzch.
Ale jak, że na suficie ? Na podłodze, po spożyciu całego gąsiora, to bym zrozumiał.
U mnie bulgają, aż miło.

Dokładnie.
Jak zabulgały w nocy to owoce podniosły się do góry i zapchały wylot.
Bulgotało dalej, dalej i dalej.
Aż zrobiło się takie ciśnienie że przeszkody ustąpiły.
Szczęśliwie nie rozerwało balona, ale strumień fermentujących jeżyn zderzył się z sufitem i resztą kuchni.
Nikomu nie życzę.
Jakoś niezbyt przepadam za jeżynowym winem.
Za to świetne wino o aromacie poziomek piłem tego lata w Nowym Sączu w takiej małej kafejce bodajże "etc".
Polecam
Ech, poziomki. Wspomnienie z dzieciństwa. Moja babcia mieszkała na wiosce, a właściwie kolonii na Górnym Śląsku, o wdzięcznej nazwie "Niepiekło". Łaziliśmy tam do lasu zbierać poziomki. Niestety nie występują w mojej okolicy ( wszędzie pola ), a do Nowego Sącza kawał drogi :(
Za to mirabelek, chyba z 200 drzewek i od groma krzaków jeżyn i dzikiej róży. Muszę w końcu zakupić jakiś sprzęt do przepędzania.
Z ogrodowych owoców mam do dyspozycji, orzechy włoskie z rosnącego przed domem orzecha. Z młodych robię nalewką, dojrzałymi dokarmiam zimą dzięcioły i sikorki. Dwa spore kosze na to idą.
Parę krzaków agresto-porzeczki i samej porzeczki czerwonej (świetne owoce na wino, odpada klarowanie).
Zasadzone przeze mnie młode jarzębiny, ale większa ilość owoców pokazała się na nich dopiero w tym roku. Rosną za płotem i niestety często padają ofiarą zajęcy lub saren, mimo siatek ochronnych. Są jeszcze dwa jarząby szwedzkie, zakupione jako jarzębiny, ale nie wiem czy z ich owoców da się nalewkę zrobić.
Zdziczałą lekko winorośl, oplatającą dom. Owoce na wino, ale trzeba jeszcze poczekać.
Paręnaście leciwych jabłoni, ale z owocowaniem to u nich różnie, plus dwie młode wiśnie (zebrane, zalane)
Parę dużych czereśni, niestety nie przepadam za ich smakiem, więc zostawiam je szpakom. Niech mają coś z życia. Chociaż, jak przybłąkały się do nas, w zeszłym roku, dwa myśliwskie wyżły to żarły te czereśnie na potęgę.

Jarząb szwedzki najlepiej nadaje się na przetwory gdyż ma najmniej cierpkie owoce.
Spróbuj zrobić kandyzowane (smażone w syropie cukrowym), chociaż ja wolę jarzębinę, właśnie ze względu na tę gorzką nutę.
Nic dziwnego zresztą, podobno socjopaci i sadyści mają skłonność do gorzkich smaków.
@Widzący....A Ja myślałem, że obrzygałeś sufit i stąd potrzeba wielokrotnego malowania ;)
To ciekawe, bo jak dobrych kilka lat temu miałem okres robienia nalewek ze wszystkiego, to ta jarzębinowa, najbardziej gorzko-wytrawna, pierwsza padła ofiarą moich znajomych, którzy do nas wpadli. Gdybym tą wiedzę wtedy posiadał, wiedziałbym, że to sami socjopaci, bo całą wypili :)
Jarzębina przemrożona, upieczona, zasypana cukrem kandyzowanym, zalana wódką ze spirytusem i doprawiona sokiem z cytryny.
Jarząbowe owoce zielone jeszcze, trochę trzeba będzie poczekać.

 
Widzę, że wątek średnio, ale jednak się toczy! Jej! ;)
Muzy Wam nie zapuszczę, ale za to coś innego, coś, na czym byłem i powiem Wam, że warto było po tysiąckroć być. Świetny klimat, całkiem niezła organizacja i co wg mnie najważniejsze  - było kameralnie!
Oby za rok im znowu wyszło!
Wódeczka była, żeby nie było. Sam waliłem tequile. Jednocześnie przyznaję się bez bicia, że głownie pifko złe i okropne! :P
https://www.youtube.com/watch?v=5r9QNCo8RL8
Generalnie polecam!

Lechu - czasem i piwo dobre ;)
Macie jakieś ukochane filmy które oglądacie po pijaku? :D

 
Macie jakieś ukochane filmy które oglądacie po pijaku? :D
Oczywiście ---> https://www.youtube.com/watch?v=XUhU3ERigdw
"Wielki błękit" i "Siekierezada"

Golden locha obrocilem przedwczoraj, i nie wiem czy to wina kiepskiej jakosci, czy piwa, ktore wypilem po whisky, ale wczoraj obudzilem sie pierwszy raz z kacem po rudej, i pol dnia mnie zoladek straszyl,ze bedzie zwracal.
Dzis robie powtorke, sie przekonam czy to winne bylo piwo czy sam golden loch.
Witam po dłuższej przerwie :) Jak tam sytuacja? Ktoś jeszcze może ma urlop jeszcze i dzisiaj małe co nieco przy dobrej muzie? :)

Mnie połowa urlopu stuknęła, jutro o 4 jadę w góry więc pić mocniejszych trunków nie wypada ;(

Golden locha obrocilem przedwczoraj
powaznie, to juz nie lepiej sobie czysta kupic? przeciez to jest taki sciek, ze ze swieca szukac
A co tu tak cicho przy piątku? :) Wróciłem z pracy, myślę zajrzę .....A tu klops kapota :(

A co tu pisac? Siedze sobie nad szklanica wina bo jutro rano jade sobie poskakac i musze byc w formie. 
Pijemy = nie skaczemy...
Wino? brrrr... Nie dałbym rady ;) Pijemy=nie skaczemy? Nie zgadzam się :) Kiedyś na naszym Bałtykiem pijąc i skacząc wygrałem zajebisty ręcznik w konkursie tańca na imprezie Hajnekena ;) Całego zdarzenia nie pamiętam, a ręcznik zgubiłem w drodze do ośrodka wczasowego (podobnie jak jeden sandał) Eh, to były czasy ;) Ale skakałem przednio xD, tak mówili......Wtedy jeszcze nie było komórek tak zayebistych by uwiecznić moje popisy ;)
Lecha to już dawno nie widziałem . Ostatnio jakby się wyciszył ;) Aż tego spamu trochę brakuje :D
A nie, patrz nie doczytałem.Był Lech 15stego ;)
I proszę, nie Zyava.Mam kaca moralnego po tamtej "postaci".Narobiłem bydła wtedy, never again.....

Wino dobra rzecz, tyle ze kupic porzadne wino jest jeszcze ciezej niz dobre whisky.
Nigdy nie piłem dobrego winka. To znaczy chyba po prostu,żadne nie jest dobre dla mnie. A częstowano mnie już jakimiś drogimi i podobno przepysznymi winami. Nie moja bajka :) Raz jakieś japońskie w miarę weszło(a potem szybko i gwałtownie wyszło...brrrr....)

Wina się dla smaku pije, upicie winem to gwarantowane ekscesy. Ja bardzo długo piłem półsłodkie, ostatnio przesiadłem się na słodkie i wchodzą jak marzenie. Kiedyś kupiłem żonie we Włoszech jakieś ichnie, ani słowa nie było po angielsku na temat, okazało się wytrawne. Opinie w necie były dobre, ale nie dało się tego pić :)
Oczywiście piję tanie szczochy, najlepiej mi pasi manischewitz z rossmana :D Pewnie to nawet nie wino, tylko winopodobne wyroby zaprawione siarą, ale w smaku ok i przyjemnie głaszcze głowę procentami, o ile się nie przesadzi.
Muszę sprostować. Te tanie winopodobne to w dawnych czasach "Z" -tki to się czasem wypijało. Wtedy człowiek nie narzekał,że niedobre.Wszystko był przepyszne. Kupowaliśmy zarówno te siary za 3 zł jak i te za 5(wiśniówki, cytrynówki itp...też siary) Te za 5 to już by rarytas xD
Teraz narzeczona ma ochotę na winko , od prawie 9 ciu miesięcy :) Nie może biedaczka, bo spodziewamy się córeczki..za kilka dni :) Jak już będzie mogła to kupie Jej jakieś dobre.Tylko nie znam się na winach .Polecisz jakieś dobre półsłodkie dla kobiety ?

Ja tez sie nie znam, pijam winiacze po 20-25 zl :)
Sprobuj tego – manischewitza winogronowego z rossmana, powinno smakowac.
Gratuluje cory, teraz zacznie sie zycie :)

Dla żony proponuję wyjątkowe wino słodkie:
Disznókő Aszú Eszencia
https://www.marekkondrat.pl/disznoko-aszu-eszencia-tokaj-2000-500ml
Jest niedrogie (jak na ten typ tokaju) i z tak wyjątkowej okazji do smakowania w niewielkich ilościach.
Jeżeli jednak semi sweet to też bym polecił tokaj, może być taki:
http://festus.pl/sklep/chateau-dereszla-roy-ladislas-semi-sweet-tokaj-2013.html
@Wiejski Widzący , 325 zł za wino??? Uuuuu, nie moja liga ;) Ale dzięki za propozycje. Tak w okolicach 100 może by się coś znalazło.
@Mutant Z ciekawości spróbuję we wrześniu tego z Rossmana :)

Lustro ---> Tyle bydła, co ja narobiłem, to szkoda klawiatury...
BTW Czas chyba nowe założyć, co?
Ale wytrwałeś w swej niezmienionej postaci pomimo bydła  :) 
W sumie Lechiander nowego raczej jeszcze nie potrzeba. Poczekajmy i zobaczymy. Tu jest dobrze pomimo iż ostatnio ciszej :)
Ja Ci dam czerwoną kartkę łobuzie TY niedobry ;) Też sobie popijam rum z colą kulturalnie i oglądam galę bokserksą w Las Vegas :)
Zatem nie zakładać coś nowego trzeba, a pożegnać się trzeba jak widzę :( Znikam.....:(